Skocz do zawartości
Forum

Coś ze mną nie tak...


Gość RoseAlice

Rekomendowane odpowiedzi

Gość RoseAlice

Witam.
Niegdyś byłam wesołą, inteligentną towarzyską osobą. Potrafiłam pomagać ludziom, interesowała mnie psychologia, miałam pasje np. pisałam książki i... potrafiłam rozmawiać z innymi. Dzisiaj jestem zupełnie inna i nie potrafię sobie sama pomóc.
Wiem, że przez pewne wydarzenie, które dotkliwie przeżyłam 4 lata temu zmienił się mój charakter, ale najgorsze jest to, że zmieniło się wszystko. Ze mną, we mnie.
Nie umiem już zbierać myśli. Panuje w głowie totalna pustka.
Problem też stanowi pamięć i koncentracja.
Niegdyś zapamiętywałam ciąg cyfr a dzisiaj nie jestem w stanie zapamiętać tego, co kto mówił mi przed chwilą.
Czasem mam wrażenie, że nie rozumiem o czym toczy się rozmowa.
I chyba naprawdę nie rozumiem. Jakby ci ludzie mówili w obcym języku.
Nie pamiętam sporo swoich znajomych, którzy w tym moim "poprzednim" życiu sprzed tragedii byli. Ani sytuacji. Twarze rozpoznaję, ale nic poza tym. Jakby ktoś wymazał mi połowę wspomnień z życia.
Nie potrafię rozmawiać z ludźmi.
Zawsze z łatwością zawierałam nowe znajomości, przyjaźnie a teraz jest to dla mnie udkręka.
Nie odzywam się pierwsza ani chętnie, nie szukam kontaktu z ludźmi a obecnie mam nową pracę i około 150 osób, z którymi pracuję i chcąc nie chcąc muszę z nimi rozmawiać.
A jeśli zaczyna się rozmowa, to wychodzi z tego jeden mój bełkot. I na tym tyle. Nikt nie chce słuchać "nawiedzonej" czy "głupiej"...
Czasami jest ok., ale po 5 godzinach pracy zespołowej -milknę i mam ochotę zapaść się pod ziemię.
Aby nikt nic do mnie nie mówił, nie pytał o nic itd.
Zaczyna się dezorientacja, pustka, mętny wzrok lub rozbiegany jakbym była narkomanką. Z taką też aluzją spotkałam się. Oczywiście nie jestem. Nie biorę żadnych świństw, nie biorę też leków na nic. I nikt mnie nieświadomie nie faszeruje czymkolwiek.
Faktycznie chwilami mam taki wzrok, mało mrugam oczami, wyglądam jak jakaś odurzona. Nie mogę wysłowić się, bo wychodzi z tego wielki chaos. Ruchy spowolnione lub nerwowe, wszystko wtedy leci mi z rąk itp.
Zaczynam się chwiać, mam problemy z koordynacją ruchów. Do tego nagłe bóle głowy.
Mogłabym tak wymieniać i wymieniać...
Nie mam pojęcia dlaczego tak się dzieje...
Tym bardziej, że nie tak dawno robiłam badania wzroku. Nie mam wady wzroku, która mogłaby mieć na to wpływ.
Czuję się wycofana, zdezorientowana, chwilami mam wrażenie, że staję się tępakiem.Osobą kompletnie pozbawioną inteligencji.
Dzisiaj nawet usłyszałam to od osoby, z którą pracuję na stanowisku.
Że jestem po prostu głupia.
Nie wiem już co robić...

Odnośnik do komentarza
Gość RoseAlice

Nie spodziewałam się tak szybkiej odpowiedzi... Dziękuję za uwagę.

Tak, to było traumatyczne przeżycie i musiał upłynąć spory okres czasu abym doszła w miarę do siebie.
Tamto wydarzenie mam już za sobą.
W tamtym okresie stałam się obojętna na wszystko i nie było we mnie żadnych emocji.
Dzisiaj jakieś te emocje we mnie są , powróciło zainteresowanie czymkolwiek i kimkolwiek, ale nic z tym nie mogę zrobić, bo nie potrafię rozmawiać z ludźmi. Chcę, ale nastaje pustka w głowie, zacinam się, wiem co chciałabym powiedzieć, o co zapytać, podtrzymać rozmowę, ale nastaje cisza i... nic.
Byłam także pod opieką psychologa potem psychiatry, ale niezbyt dobrze wspominam terapię. Raczej natrafiłam na osoby, które pomyliły swój zawód... I zakończyłam terapię.
Choć już ten etap mam za sobą, to zmagam się obecnie z obecnym zupełnie problemem, który rujnuje mi życie.

Odnośnik do komentarza

Z tobą jest naprawdę źle. Powinnaś poszukać pomocy psychologa ,ale najpierw psychiatry,bo terapia trwa dlugo,a ty nie możesz czekać i powinnaś zacząć leczenie. Farmakoterapia szybciej przyniesie efekt ,a terapia znajdzie przyczyną twojego stanu i zapobiegnie nawrotom.
To ,że raz trafiłaś źle,to nie oznacza,że wszyscy lekarze ,czy terapeuci,są niekompetentni. Szukaj, aż znajdziesz takich z dobrymi rekomendacjami. To jest możliwe, a ty pilnie potrzebujesz pomocy. Napisać na forum to jedno,a znaleść pomoc dla siebie ,to drugie. Nikt tego za ciebie nie zrobi. Powodzenia.

Odnośnik do komentarza

Napisałam na forum, ponieważ są tutaj psycholodzy i pewnie psychiatrzy też.
Z nadzieją, że może znajdę tutaj właściwą osobę, która nakieruje mnie , podpowie co może mi dolegać.
Choć da wskazówkę, bo sama nie wiem z czym mam do czynienia...
Czy to obajawy jakiejś poważnej choroby czy to po prostu nerwica...
Chciałabym mniej więcej dowiedzieć się czegokolwiek...
Zanim odważę się ponownie udać się do lekarzy...

Odnośnik do komentarza

Chciałam jeszcze dodać, że pare dni temu przełamałam lody i odezwałam się do kolegi z pracy. Opornie mi to szło, ale zagadywałam...
Było naprawdę miło lecz dla mnie chwilami koszmarnie.
Walczyłam z pustką w głowie, śmiesznie to zabrzmi, ale z utrzymaniem kontaktu wzrokowego i niewyraźną mową też. Sprawiało trud, kręciło się chwilami w głowie... chwilami chciałam uciec, ale dałam radę...
I co jest moim małym sukcesem - rozumiałam prawie wszystko. Skupiałam się.
Zauważyłam, że rozmowa wychodziła mi tylko z niektórymi i zwykle w ciemniejszych pomieszczeniach. Czuję się wtedy swobodnie... Jakbym odzyskała swoją osobowość. Niestety tak dzieje się bardzo rzadko...
Tamten dzień minął, zaczął się kolejny i znowu pustka lub chaos, znów te same problemy ze sobą...
I taka jest codzienność...
Męcząca, nie moja...

Odnośnik do komentarza

Musisz wiedzieć,że na forum,nikt diagnoz nie stawia. Od psycholog, dostalas już odpowiedź,a psychiatra tu nie pisze.
Jeśli koniecznie chcesz wiedzieć,to mnie przychodzi na myśl,że masz syndrom stresu pourazowego, ale to tylko moje skojarzenie. Po diagnozę i leczenie,musisz udać się do specjalisty, no chyba ,że dalej chcesz się tak męczyć.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...