Skocz do zawartości
Forum

Jak zdobyc dodatkowe siły do zycia i wytrwać.


Gość pzMichał

Rekomendowane odpowiedzi

Gość pzMichał

Opiszę po krótce mój problem. Mam 34 lata odkąd pamietam cierpię na lęki, cale życie udawało mi się to jakoś ukrywać nie dawałem poznać po sobie. Do 20 roku życia nigdy nie wchodziłem sam bez znajomych. Nie wiem czy jest to spiwodowane sytuacją z dzieciństwa, wypadkiem samochodoym. Komuś się po prostu spieszylo. Nie mam lęku przed przemieszczaniem się pojazdem. Nie boję sie kolizji że coś mi się stanie. Moj strach pojawia sie i nasila im dłużej jestem  po za domem. Nie boję się, że ktoś mi zrobi krzywdę fizyczną. Lubię poćwiczyć w domu i jestem dość silny, wiem też, że potrafilbym sie obronić przed atakiem. No mogę zrozumieć mojego problemu reakcji ciała, ktore wpada w panikę im dłużej przebywam po za domem, a rzadko sie to zdarza. Przez większość życia bylem praktycznie bez ojca, pracował daleko od domu. Pozniej przyjechał, a w wieku 16 lat wyjechała moja mama która mnie wychowywala. Gdy zostalem z ojcem dopiero go poznawalem, wtedy zaczely sie problemy. Znajomi poszli w swiat. Ja w zasadzie zaczalem wczesniej zrywac kontakty uznalem, ze nie ma sensu cale zycie tylko z nimi, nie rozumieli co się ze mną dzieje.  Udalo mi sie zrobić licencjat dzieki temu, ze dojezdzalem samochodem. Do dzos mam ogromny problem by bez niego funkcjonowac. Nie pracowalem do 33 roku zycia. Mialem ostatnio pracę przez 9 miesiecy bylo zbyt ciezko, praca umyslowa. Musialem ja przerwac poniewaz zaczal powstawac problem ze sluchem przez sluchawki. Czuję juz, ze mogę ruszyc w zycie. Nie moge przebolec straconego czasu. Jestem komunikatywny, wiem ze znajde cos.porzadnego. Cale zycie mieszkalem w poznaniu teraz wiele km od. Narosl mi problem. Moi rodzice nie mogli zrozumiec.mojego.problemu. Dopiero chyba teraz zrozumieli. Kupili sobie dom, a ja chcialbym sie stad wyrwac. Mieszkam na piddaszu przy lesie i te poddasze zaczyna mnie wykanczac. Zrozumialem ze moi rodzice nigdy mnie nie rozumieli, a teraz kupuja sobie drogie rzeczy. Chce zerwac z nimi kontakt i isc na pokoj poznac dziewczynę i zalozyc rodzine. Chociaz wiem, ze zadna tego nie zrozumie. Nie.poddaje sie znajde dobrze platna prace i pokaze, ze jestem samowystarczalny. Podjalem decyzje i mam nadzieje, ze do nich to dotrze, ze nie chce ich znac. Jak zdobyc dodatkowe sily na to wszystko... ,Poki tu jestem cierpie dlatego to pisze. Wiem, ze jak czlowiek musi sobie sam pomoc. Kazdy patrzy na siebie. Bylem kiedys dobrym czlowiekiem zwatpilem w dobro.

Odnośnik do komentarza
Gość flslskfgsg

Nawet jak dasz z siebie nadludzki wysiłek, żeby tego dokonać, to poznasz dziewczynę materialistkę która ciebie wykorzysta.

Zacznij odwrotnie. Poznaj kogoś bliskiego, przyjaciól, dziewczynę która zaakceptuje ciebie takiego jaki jesteś i po tym będziesz miał siły żeby trochę coś zmienić w swoim życiu. Bez oparcia nie dasz rady.

Odnośnik do komentarza
Gość jhggfflh

Spróbuj poznać dziewczynę która jest trochę w podobnej sytuacji do ciebie, ale taką która nie awanturuje się tylko rozumie ciebie i chce ci pomóc. Pomożecie sobie nawzajem i wtedy będziesz miał siły do reszty.

Odnośnik do komentarza
Gość dkkjfjfhdhd

Na jakimś forum dziewczyna z tego samego miasta?
Klub dla osób samotnych albo przygnębionych? Klub studencki?

Jeśli dziewczyna będzie trochę na coś chora ale bez zaburzeń psychicznych to ona będzię mogła ciebie wesprzec i stworzyć przyjaźń. Takie dziewczyny są same bo chłopcy ich nie akceptują jako niepełnosprawne. Zdarza się że są wykształcone. Jeśłi niepełnosprawność będzie niewidoczna to ci to nie będzie przeszkadzać.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...