Skocz do zawartości
Forum

problem z rodzicami męża


Gość sonia 3009

Rekomendowane odpowiedzi

Gość sonia 3009

Z mężem jesteśmy bardzo szczęśliwi, jesteśmy pół roku po ślubie. Spokój burzą jedynie rodzice mojego męża. Wypisują i wydzwaniają o byle pierdoły nawet codziennie. Sami nie są ze soba szczęśliwi, żyją od lat jak obcy ludzie pod jednym dachem. Nie rozumieją, że mamy swoje życie, że pracujemy do późna i po weekendach, gdyby nie byli tak nachalni to sami byśmy nieraz zadzwonili... Nawet gdy ja byłam jako panienka na studiach na stancji daleko od domu to z moimi rodzicami kontaktowałam się tylko w konkretnych sprawach, no juz czasem ale to raz na tydzień z nudów zadzwoniłam co słychac i wgl.. albo sms taki. Podobnie gdy jako 10-latka jezdziłam na wakacje do dziadków 200 km dalej, może w ciągu 2 tygodni były 3 telefony... Na szczęście mój mąz potrafi o to pogonić i ochrzanić ale ciężko do nich trafić to po prostu nie odpisujemy im i już albo tel nie odbieramy bo to ciągłe nachodzenie staje się uciążliwe. Nie można tak ingerowac komus w życie. Jeszcze zrozumiałe jak ktoś jest chory albo sytuacja jakas niefajna ale tutaj nie ma nic takiego. Są bardzo wścibscy dlatego o wielu naszych sprawach im nie mówimy wiedzą tyle co powini i tyle, moi wiedza więcej. smsy manipulujące wstylu"martwie się" "jestem niespokojna" "czy wszystko ok".Albo gadają na jego ubiór dy tam jedziemy, że buty nie takie, e kurtka nieelegancka itp choć wcale tak nie było. Mieszkał z nimi prawie 30 lat i traktowali go jak gówniarza niedojrzałego, teraz gdy mieszka daleko od nich jest lepiej i odżył. Kwestia urodzin czy imienin: nagabywanie mailami czy smsami, że np. tata ma dziś imieniny (we wtorek to było) a my zadzwoniliśmy dy wróciliśmy z pracy tzn gdy mąż był bo po mnie wrócił by oboje razem a nie osobno i dopiero po 20 to było. Albo domagają się naszych zdjęć by zobaczyć nas, że wszystko ok... Sami już nie wiemy co tu zrobić.

Odnośnik do komentarza
Gość sonia 3009

Sęk w tym, że on sam na nich najeżdża i mało brakowało a nasz ślub by w ogóle się nie odbył i to przez nich a i dzień po ślubie teść narobił rabanu aż wstyd nam było...Jesli tak kiedys zachowają w obecności naszego dziecka to ono przestanie nas szanowac.. Ja nie pozwolę by ktoś ktokolwiek by to nie był nagadywał na najbliższą mi osobę. Odbieranie to jest tylko po to by dowiedzieć się o co biega a jak o pierdoły to ich ochrzania żeby nie nachodzili nas tymi telefonami tak natrętnie. a jego sprawy są moimi sprawami i na odwrót.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...