Skocz do zawartości
Forum

Bez sensu


Gość Bez sensu

Rekomendowane odpowiedzi

Nie śpię prawie, nie jem prawie , nie mam motywacji do zycia, nic nie robię. Plakac nie mam siły. Czuję pustkę i obojętność a jednocześnie frustrację że marnuję swoje zycie ,talenty ,czas....
W ciagu ostatnich kilku lat bardzo się zmienilam . Jestem wredna ,niemiła, złośliwa, interesowna i obojetna. Fizycznie wygladam tak że moglabym grać glowne role w filmach o obozach koncentracyjnych , schudlam 10kg, taki zombie. Codziennie wmawiam sobie że od jutra zaczynam żyć, jeszcze mogę pracować, wrócić na studia i skonczyc je, chodzic po lekarzach (nienawidze i uwazam że służba zdrowia w Polsce to dno; mam problemy ze zdrowiem, po nowotworze), itd..ale zasypiam ok 5,bydze się o 8 i nie mam siły. Stwierdzam że to wszystko jest bezsensu i myślę o śmierci. O tym jaka jestem do bani... zasypiam. Pozniej planuję ze od jutra "wracam do siebie " ale od 5 lat jest tylko gorzej. Z kobiety pięknej, zadbanej, pewnej siebie, radosnej, został tylko cień. Nie wiem dlaczego. Uwazam ze zycie zmarnowałam przez glupie wybory a teraz piję to co nawazylam. Ja-pedantka , w domu mam chlew ktorego sie wstydzę przed sobą ale nie mam siły tego sprzątać. Zaraz znów się nabrudzi,wiec to bezsensu.
W lekarzy nie wierzę choć u psychiatry jeszcze nie byłam ale watpie czy by pomógł. Leki na takie sprawy? to śmieszne . Psychotetapia? Tylko za co. A i tak ciezko wstac nawet do toalety, jak wybrac sie i wyjsc z domu...... Kiedys myślałam że to prokrastynacja, teraz jest naprawdę źle. Nie radzę sobie i mam dość. Najbliżsi by cierpieli, to mie mogę...
Ale mogę o tym myśleć przynajmniej

Odnośnik do komentarza

Jest taka reklama - żeby mi się tak chciało, jak mi się nie chce! Bardzo trafna w moim przypadku, a i jak widzę, w twoim.
Ja staram się znaleźć coś, co mnie motywuje do działania.
Kiedyś dużo czytałam takich książek, czyli jak zmienić swoje życie- i mówiłam sobie - innym się udało, mnie też się uda.
Teraz oglądam głównie filmy dok, o zmaganiach innych ludzi, z samym sobą.
/teraz o grubasach, wcześniej o anorektykach/
Wnioski
-Nic się nie zmieni, jeśli nie uwierzymy, że zmiany są konieczne. Trzeba się przekonywać że to dla mojego dobra, bo ja chcę żyć normalnie.
- nie szukać wymówek, że coś lub ktoś, bo to moje życie i ja za nie odpowiadam.
-zacząć myśleć pozytywnie - uda mi się, zrobię to, ruszę się , podołam itp.
Uczyć się tych myśli, nie dopuszczać do głosu tych negatywnych - poczytaj o świadomym myśleniu, czyli jak kontrolować własne myśli.

Idź na polski film o Górskim. To facet który był narkomanem, i był już na samym dnie. Aż postanowił odmienić swoje życie i zrobił to. Film oparty jest na faktach.

Czyli najważniejsze, to zacząć CHCIEĆ. Ale nie ot tak, tylko naprawdę chcieć.
Szukaj takich budujących przykładów, to pomaga.

Odnośnik do komentarza

Wygląda na depresję, sama raczej z tego nie wyjdziesz, bo za długo trwa i nikt wcześniej nie podał Ci ręki, nie pomógł, nie doradził, być może sama nie pozwalałaś sobie pomóc.

Nie ma się co dziwić ,w tej sytuacji, że na nic nie masz siły, czujesz się zmęczona i masz takie myśli ,a nie inne...

Pójdź do psychiatry na konsultację, nie musisz się u niego zaraz leczyć ,ale postawi diagnozę, doradzi ,a Ty sama wybierzesz.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Dzięki Wam,

ale tlumienie już od lat stlumionych emocji lekami uważam za bezsens. Przecież to nic nie zmieni poza sztuczną poprawą humoru. A problem jaki był, taki będzie. Biada wtedy odstawić leki. Pewnie stąd również biorą się uzależnienia. Psychiatrzy , jak inni lekarze leczą chemią skutki . Przyczyna nie jest tak istotna jak wciśnięcie pacjentowi prochów, ktorych prducentem jest zaprzyjaźniony koncern.
Pracowalam w tej branży długo, na zacnym -wedlug ludzi-stanowisku , to wiem.
Psycholog z terapią prędzej. Tylko gdzie znaleźć panstwowo dobrego psychologa ktory ma czas ba terapię indywidualną: )?

Odnośnik do komentarza

Unna zgadzam się z Tobą. Tylko że u mnie "chcę " nie działa. Czasem czuję się bezwolna:( To straszne. Jeszcze calkiem się nie poddalam, żyję ale bliżej mi do rośliny niż czlowieka w 3/5 życia. Eh, muszę wstać, zjeść coś na siłę. Muszę, nie chcę bo zimno.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...