Skocz do zawartości
Forum

Brak miłości i nerwica.


Gość niekochanax

Rekomendowane odpowiedzi

Gość niekochanax

Hej, juz nie mam sily wiec pisze tu kolejny raz, bo nie moge dostac zadnej konkretnej odpowiedzi. Podejrzewam u siebie nerwice lub depresje. Nie moge spac, bo przechodza mnie dreszcze i serce mi bije i wszystkie mysli sie tlocza. I najgorsze to ze nie mam sie komu wygadac. Moi rodzice mnie nie kochaja, tak mysle. Nie raz gdt bylo mi smutno, oni siedzieli i mieli w to za przeproszeniem wyjeb*ne. Nasza 'rodzina' wyglada tak; ojczym pracuje a mama nie (gdy mowie mamy zeby poszukala pracy to ojczym mowi; a co ty tak matke do pracy chcesz zmuszac?? chociaz ona wogole nie szuka i mowi jak bedzie praca to zaczne pracowac). Typowy weekend: alkohol. Pija W KAZDY WEEKEND. Wczoraj moi rodzice wypili po 9 piw (razem 18). Dla mnie to sa alkoholicy, chociaz oni mowia ze skoro mam wszystyko i mnie nie bija i nie ma awantur to wszystko jest dobrze. Pija czesto duzo piw, ale nie wodki. Dla mnie to jest chore. Nie rozmawiaja ze mna o waznych sprawach. Probuje zwrocic na siebie uwage ale oni maja mnie w dupie, gdy placze w pokoju to ich to nie obchodzi. I bylo tak duzo razy ze siedzialam caly czas u siebie w pokoju ale oni nawet nie zapukali. Jeszcze czesto ojczym rzuca jakies glupie 'zarty'. Kiedys powiedzial ze kochaja mojego brata bardziej ode mnie. I czesto mowi ze jem za duzo i ciagle mowi ze to tylko zarty. Ciagle mowi ze wszystko biore zbyt do sioebie i nie znam sie na zartach. Mowi tez czesto ze ja sie sama zamartwiam i nie moge spac. i tak to prawdaNienawidze ich. Czuje sie jakbym nie miala rodzicow, nie czuje ani milosci ani troski. Mam ojczyma i mame i mieszkamy za granica. Wiedza ze mam problemy ze spaniem, ale mysla ze to przez telefon. Wczoraj im kolejny raz probuje uswiadomic ze ja probuje myslec pozytywnie i chce zasnac ALE NIE UMIEM, MAM Z TYM PROBLEM. A on powiedzial ze na to sie nie da pomoc. Ja juz trace nadzieje. I nie wiem czy najlatwiej ze soba skonczyc i tyle. Jak przemowic tym prostakow do glowy? Ciagle daje jakies sygnaly ale to nic nie daje,

Odnośnik do komentarza

A ile Ty masz lat, ze ciągle chcesz tym prostakom, ktorzy ponoc sie Toba nie przejmuja przemówic do rozsadku? Mame do pracy wysylasz, ojczym sie Toba nie przejmuje tak jak bys chciala.
Jak tak bardzo chcesz nimi zarządzic to najpierw zacznij od siebie ,dobrze zarządz sobą. Po pierwsze i najwazniejsze cierpisz na bezsennośc- czyli chocby z tego powodu caly swiat Ci sie nie podoba. W Polsce mozna podejsc do apteki i nawet p. aptekarka ci sprobuje zaradzić. Tam nie wiem jak jest, czy musisz udac się do lekarza, czy tez możesz zacząc od apteki. Zawsze najpierw stosuje sie delikatne leki ziolowe aby nie uzależnic organizmu.
Ponadto powinnas sie fizycznie zmęczyć, powaznie odsprzątac mieszkanie czy pobiec na wyczerpujace zajęcia sportowe. Jak bedziesz bardziej zmęczona to szybciej usniesz i nie bedziesz na zajęciach dodatkowych nasluchiwala ile to tam piw w drugim pokoju otwierają.

Ponadto jak ich tak nie lubisz to kończ jak najszybciej szkoły i staraj sie usamodzielnić. Nie skupiaj sie na nich, tylko na sobie. Warunków w jakich przyszło Ci życ ,teraz zaraz pewnie nie zmienisz. To sie do nich jak najlepiej dostosuj. Czas z rodziną wykorzystaj jak najmądrzej, ucz sie pilnie, rób jakies dodatkowe kursy, zebys jak z domu wyfruniesz ( a rozumiem, ze chcesz jak najszybciej) to miala fach w reku i była dośc obrotna aby radzic sobie z rkami za wynajmowany pokój czy mieszkanie.

Oni Cie denerwują, ale juz niedlugo będziesz dorosla to sie od nich będziesz mogla odczepić i tej mysli sie trzymaj.

Odnośnik do komentarza
Gość autorkapostu

Hej to autorka ale muszę mieć inny nick: mam 15 lat, nie chce się od nich wyprowadzać ani nic, bo jednak mam wszystko i ojczym cały czas pracuje i to jednak moi rodzice ale w te momenty gdy oni się tak zachowują to nie mam sił.. po prostu jak przemówić im do rozsądku? Chce żeby się mną zainteresowali ale jak widzicie łatwe to nie jest... byc może napisac do innego członka rodziny? Albo cos. Ostatnio miałam robione testy krwi (4 próbki) i wyniki maja być niedługo i nie wiem może u lekarza cos zagadać ze podejrzewam nerwice? Tylko nie wiem jak, bo potem jesli się okaże ze mie mam to będzie ze się nad sobą użalam.. chociaż objawy są naprawde poważne

Odnośnik do komentarza
Gość do autorki

Wystarczy jesli powiesz o swoich objawach.Bezseność,kołatanie serca ,natłok myśli to może świadczyć o nerwicy.

Jeśli bezsenność wynika z nerwicy czy z depresji,to trudno wymagac od ziołowych tabletek cudów,aczkolwiek sprobować zawsze można.

Odnośnik do komentarza
Gość autorkapostuu

Tylko ze oni o tym wiedza.. i myślą ze sama się nakręcam ale to po części prawda bo w tym rzecz ze nie umiem nad tym panować te mysli się we mnie tłoczą i mysle ciagle o najgorszym.. a ostatnio mam jakieś dziwne lęki.. niedługo powinnam dostać telefon od lekarza o wynikach krwi.. a codziennie pije melisę ale czy to robi jakaś różnice to nie wiem

Odnośnik do komentarza
Gość do autorki

Moim zdaniem powinnaś powiedzieć o tym lekarzowi.
Niech on oceni, jakie źródło mają Twoje lęki czy bezsenność.Myślę,że rodzice,nie są kompetentni do wystawiania diagnozy.Ja,na Twoim miejscu zaufałabym specjaliście.

Ps. W tym sęk, że nie możesz nad tym zapanować.Gdybyś potrafiła,nie byłoby problemu.
Moim zdaniem, melisa nie zaszkodzi,a czy pomoże?Mi nie pomaga.

Odnośnik do komentarza

Ojczym, to nie ojciec. Niestety. Nigdy nie bedzie Ciebie kochal tak jak ojciec. Przykre. Ale nie jestes jedyna osoba w takiej sytuacji. Poprostu badz silna, wiedz ze chyba trzeba jakos sobie zycie ulozyc, i isc do przodu. A psychologa sie nie boj, od tego jest aby pomoc i zachowac to w tajemnicy. Tak wiec spokojnie.

Odnośnik do komentarza

Najlepsze wyjście z takiej sytuacji to powiedziec sobie że rodzice nie żyją. Szukać znajomych wśród dobrych ludzi. Ale to jest bardzo trudne w realizacji bo występuje przywiązanie do rodziny mimo tego że ci ludzie nie są tego warci.

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie :)
Miałem nerwice, w tym m.in. natręctw przez wiele lat, pewnego rodzaju lęki, wpadałem w furie i byłem do tego alkoholikiem...Dziś nie mam ani jednej z tych rzeczy. Do tego co ważne mam pokój w sercu czego wszyscy chcemy i pragniemy i zazwyczaj nie odnajdujemy. Jeśli chcesz posłuchać kto mi pomógł itp. to napisz...mogę podać swój adres poczty, bo to może być dłuższy wywód ;)
Kończenie ze sobą nie jest żadnym rozwiązaniem, jest tak naprawdę pogorszeniem i to znacznym swojej sytuacji...
pozdrawiam i nie poddawaj się...Jest ktoś kto Cię kocha...To Bóg...

Odnośnik do komentarza

Do autorki
Nie wiem w jakim kraju mieszkasz ale wedlug mnie nie masz znajomych i to od rodzicow oczekujesz zainteresowania. To jest wedlug mnie sedno problemu.
Gdybys miala kolezanki z ktorymi moglabys wychodzic wcale by cie rodzice nie obchodzili, ani co robia, ani ile pija. Prawdopodobnie oni maja swoje problemy z ktorymi musza sie mierzyc i nie chca cie w to mieszac.
Zajmij sie swoim zyciem, rodzice cale zycie z toba nie beda a ty musisz umiec zyc sama. Zapisz sie na cos, na rumbe, joge, karate cokolwiek. Znajdz sobie zajecia ktore lubisz. Pomysl tez nad praca w weekendy. Dorosnij. Nie szukaj u rodzicow tego czego juz tak dlugo nie mozesz znalezc. Szukaj gdzie indziej.
A zamiast siedziec w pokoju i plakac idz do kina, nawet sama, albo na zakupy. Milej spedzisz czas. Jesli jest cos co cie zasmuca to masz wybor, albo o tym myslec i byc smutna albo myslec o czyms innym i nie smucic sie.

Odnośnik do komentarza

Ps. Zresztą jak pisałem to może być długi wywód, poza tym osobisty i z doświadczenia wiem, że ludzie różnie reagują. Człowiek chce pomóc, a kończy się często wiadrem pomyj w jego kierunku...Taka specyfika internetu niestety...

Odnośnik do komentarza

Wojtek 11, ale na bazie swoich doswiadczen nie pomozesz autorce postu. Ona ma 15 lat, nie wie tak naprawde czym jest alkoholizm. Ze wszystkich sil stara sie zwrocic uwage rodzicow na siebie, troche jak male dziecko ktore ciagle wymaga uwagi i zainteresowania. Wszystko co robi to po to by pokazac rodzicom ze jest wazna. I pytanie dlaczego? W tym wieku juz nie powinno tak byc. Wyobraz sobie 15 latke ktora mowi do matki ze ta ma isc do pracy, w dodatku nie ma zadnych konsekwencji z takiego zachowania. Nie obchodzi jej to ze matka moze miec jakies probolemy, albo z jezykiem, albo jakies inne powody, nie, jej to nie interesuje. To jest dopiero egoizm. Takim osobom trudno zawierac przyjaznie bo nic z siebie nie daja a jeszcze oczekuja czegos w zamian. Swoja droga, to tez taki glupi wiek. Najlepsza recepta jest praca, najlepiej na weekendy.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...