Skocz do zawartości
Forum

stalking


Gość oskarzona

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry. Zostałam oskarżona o stalking przez byłego przyjaciela. Zakochałam się w nim, bo zrobił mi nadzieję i traktował mnie jak swoją dziewczynę. Pewnego dnia o coś się pokłóciliśmy- postanowił on więc zakończyć znajomość bez wyjaśnień blokując mnie na fb a jeszcze wcześniej skarżąc się siostrze. Pisałam mu dużo emaili. Przede wszystkim wielbiących jego osobę. Pisałam jednak też czasem niemiłe rzeczy. W tamtym okresie byłam bardzo wrażliwa, bo wcześniej miałam złamane serce przez innego.
A więc będzie rozprawa. Wcześniej na komisariacie panie badały mnie co do poczytalności. Z racji tego, że przez stalking można nie mieć kiedyś pracy na wysokim stanowisku, to bardzo mi zależało by wyroku nie mieć. Znam się na psychologii , więc udawałam osobę niepoczytalną, aspołeczną i ze schizofrenią i że pije, a jestem abstynentką. Uwierzyli w niepoczytalność. Teraz jednak nie wiem, czy dobrze zrobiłam, bo chcą mnie wziąć na obserwację do psychiatryka. Boli mnie to, bo nie chcę przez to zaniedbać studiów :( Co uważacie w tym temacie? Dodam, że sama czuję się oszukana, zdradzona i skrzywdzona. Pisałam maile bo miałam złamane serce. Niestety, lecz prokurator i sąd znają wersję subiektywną i same złe rzeczy o mnie jakie napisał im mój były przyjaciel. A dał im on teczkę wydrukowanych emaili, gdzie pisałam też rzeczy intymne, osobiste... Szczerze, teraz żałuję tego, że tak zakochałam się w nim, bo mam teraz itak powodzenie u facetów. Strasznie mi głupio że jestem oskarżona o stalking i czeka mnie rozprawa ;'( mój stres związany z chodzeniem na policję i oczekiwaniem listów, dzwonieniem na policję trwa już od czerwca ;> Wkurza mnie to, ze moj kolega nie chciał dogadać się i zawrzeć ugodę już na policji. A jeszcze wcześniej nie chcial szczerze porozmawiać i normalnie się rozstać. Myślę, ze sąd jako osoba trzecia, obca - nie powinna rozwiązywać problemów uczuciowych dwojga ludzi. Nawet opowiedziałam moją historię znajomym policjantom to stwierdzili ze ten kolega to glupek :| nawet mnie nie ostrzegl tylko odrazu policja.
Co tym uważacie, czy byl ktoś w podobnej sytuacji?

Odnośnik do komentarza

"Wkurza mnie to, ze mój kolega....A jeszcze wcześniej nie chcial szczerze porozmawiać i normalnie się rozstać. "

A bez porozmawiania nie umialas zrozumiec, ze z jakis przyczyn ocenil, ze nie nadajecie na tych samych falach i z Toba zrywa, blikuje Cie na fb i nie odpowiada na Twoje maile? On Ci w ten sposob szczerze powiedzial, ze z Toba nie chce byc. I ta szczera jego odpowiedz dopiero w Tobie wyzwolila siłe walki o niego niespotykaną i nieprzecietną. Tak nieprzecietna, ze poszukal drogi urzedowej do rozwiazania tej sytuacji, bo chyba pomyslał, ze nawet ugoda uciszy Ciebie tylko na chwilę, na moment a jak juz poczujesz sie pewniej to znów mu dasz popalic.

"Znam się na psychologii , więc udawałam osobę niepoczytalną, aspołeczną i ze schizofrenią i że pije, a jestem abstynentką."- Czyli zawsze musisz sie kreowac jakos, tworzyc sama siebie inną niz jestes w rzeczywistosci i jak widac umiesz to robic skutecznie "Uwierzyli w niepoczytalność."

Masz tak wielobarwny charakter, ze az nie mozna powiedziec, ze interesujacy, tylko wrecz dla psychiki drugiego człowieka niepokojacy czy nawet jakby zagrazajacy.

Nie odwrócisz juz tego co sie stało. Może pobyt w psychiatryku ,o ile Ty sama nie bedziesz uznawala tego za niesłuszną kare a i trafisz na prawdziwych lekarzy z powołania, pozwoli Ci uporzadkowac Twoje wlasne emocje, Twój rodzaj ekspresji ,abys nadmierną swoja szczeroscia i checia spelnienia swoich marzen, nie stanowila zagrożenia dla psychiki drugiego czlowieka. Paradoksalnie, to co dzis wydaje Ci sie najbardziej krzywdzace- ten pobyt w szpitalu moze pozwoli Ci dorosnąć, utemperowac siebie samą, ukierunkowac Cie. Serdecznie Ci tego zycze i bede trzymała kciuki za Ciebie abys znalazła dzieki mądrym rozmowom spokój, wyciszenie i rozwage, której Ci teraz ewidentnie na skutek takiego a nie innego rozwoju wypadków brakuje.Dasz rade przez wszystko przejsc i mam nadzieje, ze z ogromna korzyscia dla siebie.Tylko badz troche bardziej szczera, uczciwa i otwarta w tych rozmowach- nie próbuj znów kogos udawac, bo chyba to nie przynosi oczekiwanych profitow.

Odnośnik do komentarza
Gość czarnamamba666

~onkaY
Wyczuwam trolla.
Ściemniasz dziewczyno, albo faktycznie masz problem z głową.
Na policji nie przeprowadza się badań psychiatrycznych, nie byłabyś też wzywana tam wielokrotnie.
Osoba prześladowana składa doniesienie na policji o możliowści popełnienia przestępstwa. Oskarżona osoba może być wezwana na przesłuchanie, a nastepnie policja kieruje sprawę do sądu lub prokuratury ( a prokurator do sądu). Nie sądzę, że w/w sprawie potrzebny był prokurator.
To sąd decyduje o tym, czy oskarżony ma przejść badania psychiatryczne, a Ty zdaje się jeszcze rozprway nie miałaś.
Więc nie wymyślaj.

Mylisz się. Najczęściej to właśnie prokurator wydaje postanowienie o powołaniu biegłego psychiatry w celu oceny poczytalności podejrzanego.

Odnośnik do komentarza

Jeśli prześladowca nie wzbudza poważnych obaw, a głuche telefony, maile nawet takie obraźliwe z niecenzuralnym słownictwem itp... lecz jednak nie zawierające gróźb zagrażających takiej rzekomo poszkodowanej osobie życiu, to nawet sprawa nie trafia do sądu. Wiem, bo mam w rodzinie wujka, który pracuje w wydziale dochodzeniowo śledczym ;)

Odnośnik do komentarza

A więc - teraz widać, jak ludzie oceniają, nie znając sytuacji.

Co do badania psychiatrycznego, to do siedziby policji zostały sprowadzone na podany termin i godzinę dwie panie - psychiatrzy biegli.

Rozprawa będzie, ale jeszcze nie wiem kiedy, narazie pójdę na spotkanie z sądem, gdzie sprawdzą, czy wniosek prokuratora o niepoczytalność był słuszny.

PS: Kobietki jestem z wami na abczdrowie od lat, stąd wiem jak udawać niepoczytalnego, bo tutaj czasem pisały posty osoby ze schizofremią.

Odnośnik do komentarza

Co do badan psychiatrycznych masz racje. Ale raczej odbywalo sie to w prokuraturze poniewaz to prokurator wydawal postanowienie o powolaniu bieglego i przekazywal akta lekarzowi. Mysle ,ze to spotkanie z sadem jak okreslilas ,ma na celu umorzenie postepowania z uwagi na niepoczytalnosc. Jezeli myslisz ,ze tak latwo odszukasz bieglych ,to sie mylisz.

Odnośnik do komentarza

Podejrzewają mnie o niepoczytalność, bo im powiedziałam, że:
- piję dużo alkoholu
- słyszę głosy wołające do mnie
- jestem aspołeczna
- każdy chłopak mówił, że jestem psychiczna
- czuję się obserwowana
- chciałam się zabić co parę dni

Oczywiście, to jest nieprawda. Nigdy nie miałam chłopaka. Ten miał być tym jedynym. Społeczna jestem, zawsze się udzielałam w szkole na jakiś występach, także jako hobby pokazywałam się w teatrze, brałam udział w akcjach charytatywnych, konkursach. Co do charakteru, fakt jestem trochę nieśmiała, a przede wszystkim wrażliwa. Głosów żadnych wołających do mnie nie słyszę, a alkoholu nie tykam wcale, zresztą nie jestem typem imprezowiczki. Wolę czas spędzać kreatywnie, bądź uprawiać sport. Zabić się...może i miałam w chwilach dołka takie myśli, ale nigdy nie miałam rzeczywistych prób samobójczych. No i tyle.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...