Skocz do zawartości
Forum

Zdrada żony, proszę o poradę


Rekomendowane odpowiedzi

Gość Col -onkaY

Zakończyła to bo to ja kazałem jej odejść z pracy,myślę że zakończyła.to że by się im nie ułożyło to też zdaje sobie sprawę a jak się zachowuje raz usłyszałem przepraszam mówi że ona to przeżywa w sobie chociaż ja tego nie widzę jakoś,normalnie próbuje ze mną rozmawiać bo musimy( sprawy rodzinne) ja odpowiadam to co muszę, próbuje mnie dotykać ale ja sobie na to nie pozwalam,robi sobie ogródek,normalni jak by się nic nie stało,nie wiem może ją tego nie widzę ale jak by się coś zmieniło to chyba bym zauważył-a obojętna raczej też nie jest bo trudno mi jest wam wytłumaczyć jakim małżeństwem byliśmy razem robiliśmy wszystko od zakupów mleka,po naprawdę samochodu,jedno i drugie potrzebowało siebie do wszystkiego jak powietrza

Odnośnik do komentarza
Gość Bartek76

Również przechodziłem przez podobne piekło. Szukalem dowodów, detektywów, aż sam wpędziłem się w schizy i niestety skończyło się terapią psychologiczną, bo byłem na etapie problemów ze samym sobą. Dopiero w gabinecie pani psycholog I. Maślankowskiej w Opolu stanęłem twarzą w twarz z moimi natręctwami . Pani psycholog musiała nieźle popracować ze mną bym zaczął chłodno myśleć i analizować to co robię. Jej psychoterapia pozwoliła mi na nowo poukładać wiele spraw. Polecam również poszukać sobie dobrego psychologa i od tego zacząć!

Odnośnik do komentarza

Ja nic nie szukałem,było moim zdaniem bardzo dobrze,jak bym czegoś szukał to może bym się wcześniej zorientował a z moją psychiką jest na pewno ok.a ja też się cieszyłem że znalazła dobrą pracę z której jest zadowolona

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich. Mam nadzieję że dobrze trafiłam i będę mogła liczyć na wasza pomoc i poradę.
Jestem w związku małżeńskim od 15 lat,mamy 3 dzieci. Od czterech miesięcy mój mąż bardzo się zmienił a ja nie wiem co robić. Dłuższe pobyty w pracy ,delegacje, blokada na telefonie i wyciszony, wiecznie zmęczony,brak sexu,dzieci zaczęły go denerwować. Byle pretekst i wychodzi z domu na kilka godzin nic mi nie tłumacząc. Kiedyś codziennie wyznawaliśmy sobie miłość,przytulaliśmy się , pisaliśmy sobie KOCHAM CIE TĘSKNIE, pędził do domu żeby być już ze mną.
Próbowałam z nim spokojnie porozmawiać niestety zaczął krzyczeć i mnie zwymyślał od wariatek. Drugie podejście rozmowy skończyło się ze zniknął na całą noc.
Mam już dość, niszczy moje uczucie do niego na każdym kroku z dnia na dzień coraz bardziej.
Jestem w szoku że można tak zniszczyć miłość i doprowadzić do nienawiści bo juz mi nie wiele brakuje.
Dzieci już tez nie chcą z nim przebywać a jak się zdarzy ze jest w domu to mówią ze to jest najgorszy dzień.
Chciałabym odejść od niego.Tylko jak? Jak w sadzie udowodnić zdradę? A może nie zdradza tylko coś innego jest na rzeczy. Jestem w rozsypce.
Bardzo proszę o jakieś wsparcie i dobra rade. Pisałam również na innych forach. Licze na pomoc z każdej strony.
Anka

Odnośnik do komentarza
Gość Psychoaktyw

Droga Aniu, podobnie jak z chorobą alkoholową jest z miłością. Wszystko wymyślone i stworzone na potrzeby pewnych grup społecznych. Małżeństwo to tak naprawdę spółka na całe życie. Budowanie związku na wierze w miłość to świat bajki czy Hollywood. Rzeczywistość jest jednak inna i to jest zadanie twoich rodziców czy opiekunów aby cię do tego przygotować. Dzięki temu twoje wybory partnera nie polegały by na filmowych doświadczeniach tylko kalkulacji dobra twojego i twojej nowej rodziny. To na początek tak informacyjnie. Teraz twój mąż, bez względu na to czy zdradza czy nie napewno ma duży lęk. Lęk przed prawdziwą rzeczywistością i obowiązkami. W panice może zachowywać się nieracjonalnie i agresywnie. Po prostu ucieka bo się boi. Szczerze, powinnaś poinformować go stanowczo że odejdziesz z dziećmi a on będzie płacił alimenty a one go finansowo wykończą. Że lepiej wcześniej to jeszcze z kim innym ulożysz sobie życie. Tylko że pewnie boisz się jego odpowiedzi że powie ok, i to pewnie jest dla ciebie największy problem.

Odnośnik do komentarza

~Psychoaktyw
Droga Aniu, podobnie jak z chorobą alkoholową jest z miłością. Wszystko wymyślone i stworzone na potrzeby pewnych grup społecznych. Małżeństwo to tak naprawdę spółka na całe życie. Budowanie związku na wierze w miłość to świat bajki czy Hollywood. Rzeczywistość jest jednak inna i to jest zadanie twoich rodziców czy opiekunów aby cię do tego przygotować. Dzięki temu twoje wybory partnera nie polegały by na filmowych doświadczeniach tylko kalkulacji dobra twojego i twojej nowej rodziny. To na początek tak informacyjnie. Teraz twój mąż, bez względu na to czy zdradza czy nie napewno ma duży lęk. Lęk przed prawdziwą rzeczywistością i obowiązkami. W panice może zachowywać się nieracjonalnie i agresywnie. Po prostu ucieka bo się boi. Szczerze, powinnaś poinformować go stanowczo że odejdziesz z dziećmi a on będzie płacił alimenty a one go finansowo wykończą. Że lepiej wcześniej to jeszcze z kim innym ulożysz sobie życie. Tylko że pewnie boisz się jego odpowiedzi że powie ok, i to pewnie jest dla ciebie największy problem.

Rodzice dali mi dużo miłości i pokazali jak ludzie mogą się kochać i szanowac przez wiele wiele lat aż do końca życia. Nigdy nie sugerowałam się filmami tylko słuchałam głosu serca.To co piszesz jest dla mnie nie dorzeczne "filmy,Hollywood" co to jest ??????? Niczego sie nie boje tylko potrzebuje porady. Nie rozumie jak możesz osądzać moje życie i wybory. Widzę że ty chyba masz jakiś problem.
"Małżeństwo to tak naprawdę spółka na całe życie."twoje słowa
serio??????
chyba nie.... nie te czasy
potrzebuje się dowiedzieć co mam zrobić i jak sprawdzić co jest przyczyną jego zachowania.
Jeśli masz jakąś dobra rade to poradź a nie rób mi wywodów bo nie po to tu się uzewnętrzniłam.

Odnośnik do komentarza
Gość Psychoaktyw

W takim razie poradź się rodziców.
Słyszałaś kiedyś co boli najbardziej?
Wiem co napisałem i nigdy nie zmienił bym tego. Jestem w małżeństwie od 2001 roku z dziećmi i nie mam takiego i nie miałem problemu. A na marginesie nie piszę tego aby ci dokonać tylko pomóc ze względu na dzieci. I nie oceniaj sama jak cię wychowano po twoim ataku złości we zwrotce napewno rodzice nie tego by chcieli. Spokojnie prosiłaś o zwrotki to napisałem ale atakując bez analizy i weryfikacji nie pomaga to sprawie a jedynie prowokuje do kłótni.

Odnośnik do komentarza

ka-wa
Aniu, to ewidentnie wygląda, że Cię zdradza, może nawet się zakochał w innej.
Dlatego powinnaś, niestety, ale wynająć detektywa, wtedy będziesz chociaż miała dowód w razie rozwodu.

Rozważałam taką możliwość tzn. wynajęcie detektywa. Tylko czy zbierze na tyle mocne dowody, żeby wygrać w sądzie? Masz jakieś doświadczenia? Tylko co wtedy z dziećmi. To takie trudne tak rozwalać sobie życie.

Odnośnik do komentarza

Nie mam takiego doświadczenia ale jestem realistką.
Inaczej się nie da.
Nie jest przesądzone, że się rozwiedziecie, może on się ukoi, jak sprawa wyjdzie na jaw, Ty mu wybaczysz i będziecie żyli dalej.

Ale jeśli planuje związać się z inną kobietą, to siłą go nie zatrzymasz.

Skoro nie chce z Tobą rozmawiać, Ty nie potrafisz mu zrobić awantury, powiedzieć wprost, jak ma kochankę to niech się do niej wynosi, to nie ma innego wyjścia, tylko go śledzić.
Tylko Twoja ostra postawa coś wyjaśni, im Ty będziesz bardziej uległa tym bardziej jego poczynania bezkarne.
Nie możesz dalej pozwolić na taką sytację w domu, albo albo.
On musi się określić czy mu zależy na rodzinie, czy nie.
On pewnie chciałby zjeść ciastko i mieć ciastko...

On nawet jak się wyprowadzi, może po czasie chcieć do was wrócić, tylko od Ciebie będzie zależało czy się na zgodzisz, musisz być przygotowana na wszystkie opcje, również na rozwód.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość tylko adwokat

adwokat i poprowadzenie sprawy rozwodowej w takim kierunku, byś zadośćuczynienia za zdradę otrzymał od niej alimenty na dzieci. Sam nie dasz rady poprowadzić sprawy, a ponieważ dobrze zarabiasz, to Cię stać na adwokata i uwolnienia się od toksycznego związku. Powodzenia.

Odnośnik do komentarza

~onkaY
ka-wa
Aniu, to ewidentnie wygląda, że Cię zdradza, może nawet się zakochał w innej.
Dlatego powinnaś, niestety, ale wynająć detektywa, wtedy będziesz chociaż miała dowód w razie rozwodu.

Ja także uważam, że mąż ma kochankę, to klasyczne zachowania. Detektyw, niestety generuje ogromne koszty. Gdzieś przeczytałam, że około 250 zł za godzinę pracy, prawie, jak prawnik, a jeśli do tego dochodzi konieczność wyjazdu po za miasto, bo śledzony obiekt, w ramach delegacji wybrał się z kochanką np na weekend do SPA, to zdecydowanie nie jest wydatek dla przeciętnego człowieka.
Inwigilacja współmałżonka jest dużym obciążeniem psychicznym, ale rozumiem, że chcesz znać prawdę.
Co możesz zrobić we własnym zakresie:
*przejrzeć jego konto na FB, przyjrzeć się jego koleżankom, zwrócić uwagę na jego aktywność tam
*ukryć w mieszkaniu dyktafon i np wyjść gdzieś z dziećmi pozostawiając go samego, może skorzysta z okazji i będzie rozmawiał.
*podłożyć mu do samochodu dyktafon i GPS, to dość ryzykowne, musiałabyś dokładnie przemyśleć, gdzie to schować, żeby się nie połapał. Miałabyś przynajmniej wgląd, gdzie on przebywa.
*Jeśli macie wspólne konto, przyjrzyj się dokładnie, gdzie on wydaje pieniądze. Nie sądzę, że ze wspólnego konta zapłaci za hotel, ale np gdzie tankuje, czy robi zakupy.
*możesz mu także przetrzepać jego rzeczy, kieszenie w poszukiwaniu jakiś śladów, rachunków.
*poszukaj jakiś notatników, może ma tam zapisane hasła, loginy
Jest to wątpliwe moralnie, ale uczciwie można postępować z uczciwymi. Oczywiście na ten moment nie masz konkretnych dowodów zdrady, ale niestety wszystko na to wskazuje. Mogłabyś też poprosić o pomoc w śledzeniu go kogoś zaufanego, zbierać dyskretnie informacje, ale to wszystko jest bardzo ryzykowne.
Musiałabyś być bardzo dyskretna i ostrożna i udawać przed nim, że niczego się nie domyślasz.
Jedno Twoje pytanie o kogoś trzeciego, wzbudzi w nim złość i szczególną ostrożność.

Na dzień dzisiejszy wiem że ma kochankę ale dowodów nie mam niestety. Rozważam wynajęcie detektywa nawet jeśli będzie mnie słono kosztował ale jeśli będę miała dostateczne dowody to się nie wybuli i na mnie i na dzieci. Tylko jak tu trafić na naprawdę dobrego detektywa? Może kogoś polecisz na terenie śląska? Znajomi nie chcą sie mieszać a i ja nie proszę bo to nic miłego wkraczać w kogoś życie prywatne.Jest to straszne przeżycie dla mnie,oddałam mu całą swoja młodość,wszystko robiłam dla niego i teraz mam zapłatę :-/
Cieszę sie że tu trafiłam bo lepiej porozmawiać z obcymi ludźmi którzy tez maja jakiś bagaż doświadczeń.

Odnośnik do komentarza

Nie licz na polecenie kogoś, bo tu jedynie może ktoś może wstawić reklamę.
Mam nadzieję, że sama nie napisałaś pod reklamę jakiegoś detektywa, bo od razu zbyt oczywiste podałaś symptomy zdrady, bez naszej opinii wiedziałaś o co chodzi, każdy by wiedział.
Jeśli nie, poszukaj w necie kogoś ze swojej okolicy, przy okazji znajdziesz więcej opinii o danej osobie.
Zresztą takie zadanie wypełni każdy detektyw, bo sprawa jest prosta.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość Kornelia

Myślę, że warto wybajax do tych spraw profesjonalistę. Ja korzystałam z biura Trelka. Jestem bardzo zadowolona. 

https://www.detektywtrelka.pl/uslugi-detektywistyczne/wykrywanie-zdrad-oraz-udokumentowanie-zdrady-w-sadzie

Odnośnik do komentarza
Gość Kamilla
W dniu 6.05.2018 o 19:47, Gość onkaY napisał:

 

~Col
Znam jego numer telefonu,auto z numerem rejestracyjnym mogę go spokojnie namierzyć bez problemu i zastanawiam się czy znaleźć jego żonę i powiedzieć też jej o wszystkim żeby on też poczuł się źle chodź wiem że to tylko jej wina.ale może on też by się czegoś nauczyć.czy dać sobie spokój i nie niszczyć tej dziewczynie małżeństwa tak jak oni zniszczyli moje.tylko ona też będzie przekonana cały czas jakiego ma wspaniałego męża


Nie wiem, czy to dobry pomysł, bo po za relacją żony, nie masz żadnych dowodów na ich zdradę. Ona do niego dzwoniła, a czy on do niej też?
Zburzysz spokój jego niczego winnej kobiecie, a on i tak się wykpi. Z Ciebie zrobi zazdrosnego idiotę, a z Twojej żony namolną ryczącą czterdziechę.
Jeśli on też ma dzieci, to jego żona uwierzy jemu, a nie Tobie, nawet jeśli będzie miała wątpliwości.
Co możesz teraz zrobić?
*rozdzielność majątkową
*zajmij sie sobą i dziećmi
*uprawiaj sporty, spotykaj ze znajomymi bez żony
*organizuj wolny czas sobie i dzieciom
*powiedz dzieciom, zwłaszcza starszym, co zrobiła ich matka
*przestań się dla niej starać, robić prezenty, nadskakiwać
*nie rób w domu awantur, zwłaszcza przy dzieciach
*zaplanuj wyjazd na wakacje z dziećmi, bez mamusi (mamusia może jechać z nimi oddzielnie i niech sama sfinansuje wyjazd)
*skorzystaj z terapii
Dwa lata romansu, to długo. Twoja żona pokazała, że Cię nie kocha i nie szanuje, a do miłości nikogo nie zmusisz.
Najgorsze, co możesz teraz zrobić, to wybaczyć jej na miękko. Ona tego nie doceni, będzie Cię miała za frajera i za jakiś czas znajdzie nowego "pocieszyciela", ewentualnie będzie kontynuowała stary romans.
Nie wierz w nic, co ona teraz mówi, kłamie, ratując swój tyłek, a przede wszystkim nie wykazuje skruchy.
Ona ciągle jest w miłosnym amoku, a Ty po prostu przeszkadzasz.
Daj jej odczuć, że nie wybaczyłeś, jesteś wkurzony, zraniony, że zrujnowała Wasze małżeństwo i zniszczyła rodzinę.
Ogarnij się i weź za siebie, chociażby dla dzieci.
Masz dużo czasu na przemyślenia, co z tym wszystkim zrobić.

 

Zgadzam sie z zupelnosci. Przede wszystkim zona powiedziala Co, ze kocha/la innego. To jest juz wysoki pulap zdrady emocjonalnej. Jako kobieta, ktora zna wiele historii zdrad kobiecych powiem tak:

90% znanych mi przypadkow szukalo nowych zwiazkow, by odejsc z obecnego. Wiekszosc kobiet powie,ze poczucie bezpieczenstwa jest DLA nich kluczowe, stad tez pragnienie 'bezproblemowego' przejscia z jednego zwiazku w drugi. O Ile zwiazek malzenski moze dawac w Twoim przypadku stabliziacje I bezpieczenstwao,nie daje juz ekscytacji, a moze tez nie jest w pelni kompatybilny ze zmieniajacymi sie potrzebami malzonkow. Meza trzyma sie zatem na 'smyczy', na wszelki wypadek, gdyby jednak nowa opcja nie wypalila. Dokladnie tak robila zona mojego przyjaciela. W pewnym momencie wyznala nawet mezowi, ze kochanka kocha, zgodzila sie na oddanie dziecka pod opieke ojca (meza) I byla gotowa wyjsc z jedna torba z 6 lat zwiazku, po Roku od slubu.Gdy kochanek odwrocil sie na piece, wrocila blagajac. Przy drugim dlugoterminowym kochanku bardziej sie kryla trzymajac meza w odwodzie. Gdy mleko znowu sie wylalo, zaproponowala uklad: daj mi sie wyszumiec, a Ja wroce Bo przeciez Cie kocham. Oczywisty stek bzdur, Bo nie kocha sie nikogo nie szanujac jego godnosci I uczyc.

2 Lata to bardzo dlugo. To zwiazek oparty na emocjonalnym oddaniu, Bo nawet super sex staje sie uciazliwy gdy w GRE wchodzi zdrada I to calej rodziny, wartosci, stablinego swiata, zdrada materialna itd. Zdrada okupiona jest poczuciem winy, ale jesli kocha sie osobe, z ktora sie zdradza, to milosc poniekad 'usprawiedliwia' wine w oczach osoby zdradzajacej. Podejrzewam, ze przez ten caly okres zona czekala, az kochanek wywikla sie z wlasnego zwiazku, a gdy to nie nastalo, wybrala powrot do meza, ktory przez Lata tkwil na emocjonalnej I materialnej smyczy.

Polecam zrobienie sobie listy zalet I wad trwania w tym zwiazku a nastepne, ulozenie ich w hierarchie. W ten sposob dowiesz sie, co jest najwazniejsze dla Ciebie. Skup sie na swoich potrzebach. Zona przez 2 Lata skupila sie na swoich wiec teraz czas na to, czego Ty pragniesz. Moze okazac sie , ze wiele z tych pragnien nie jest zwiazanych wcale z zona!

Musisz tez zapytac sie siebie, czy kochasz zone, czy wyobraznie o niej, o swiecie jaki moglibyscie stworzyc. A moze to strach przed samotnoscia sprawia, ze podswiadomie zgodziles sie na domniemana zdrade? Np. Wyzej wspomniany przyjaciel godzil sie na toksyczny zwiazek. ,Bo dorastal zdeterminowant, aby stworzyc rodzine lepsza, niz jego rodzicow. Chcial dac dziecku pelna rodzine a w efekcie stworzyl kopie toksycznego zwiazku, w ktorym dorastal jako dziecko. Kopiujemy te schematy, ktore znany, nawet jesli SA zle.

 

Odnośnik do komentarza

Witam . Mam 45 lat a moja żona 42 jesteśmy od 20 lat małżeństwem . Dwa lata temu  okryłem że moja żona mnie zdradza ma romans a nawet zauroczyła się facetem poznanym na jednych z portali randkowych. Niczego nie podejrzewałem nic nie zauważyłem może byłem ślepy za bardzo ufny ? Dowiedziałem się przez przypadek gdy dopadłem telefon żony. To co tam przeczytałem przytłoczyło mnie ogromnie. Okazało się że mojej żonie wystarczyło kilka rozmów telefonicznych kilka dni pisania ze sobą aby się z nim spotkała. Spotkała się z obcym facetem i na pierwszym spotkaniu pojechali w ustronne miejsce uprawiać sex. To co przeczytałem jak jest jej dobrze z nim jak on ją potrafi zaspokajać jaki to ja jestem kiepski w łóżku itd.  bardzo mnie przytłamsiło . Ich spotkania trwały 5 miesięcy , spotykali się po hotelach u niego w domu u nas też jak ja byłem w pracy. Teraz ona twierdzi że zerwała z nim kontakt i że nadal chce być ze mną . Czy powinienem jej wierzyć ? Jak mam dalej żyć w takim związku ? Proszę o porady 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...