Skocz do zawartości
Forum

Beznadziejna sytuacja. Pomożcie bo wariuje.


Rekomendowane odpowiedzi

Witam... Może to pomoże. Nie mam sie gdzie wypłakać, z kim pogadać.

Jestem a raczej byłam z mężem 8 lat
Małżeństwo z wpadki. Ja go kochalam on mnie nigdy. I w koncu powiedziałam dosc. Po szczerej rozmowie on mi powiedział, ze dla niego miłość sie nie liczy, a co to takiego? Zebym sie nie zachowywala jak rozkapryszona gowniara bo zycie to nie bajka. Po co miłość jak jemu jest dobrze jak jest. Pracujemy, mamy dwójkę dzieci, w domu wszystkim ja sie zajmuje I dla niego jest git. Nie potrafił zrozumiec, ze dla mnie na pierwszym miejscu jest kochac i byc kochana. Ale temat zamkniety. Juz zamkniety. Rozstaliśmy sie juz nic całkowicie nie czuje choć jeszcze oficjalnie nie jesteśmy po rozwodzie bo nie mam na to siły.
Dlaczego nie mam siły?
Bo jestem nieszczęśliwie zakochana.
Tomka poznalam na pewnej grupie w sieci. Zaczepil mnie, zaprosil do znajomych. Nie zrobiło to na mnie wrażenia. Ale przyjęłam po czasie zaproszenie. Napisal ze dziekuje za przyjecie
Pomyslalam sobie spoko i nic.
Komentowalismy sobie na grupie i juz. Następnego dnia znow napisal na priv i od tego sie zaczęło. Od słowa do słowa. Pisaliśmy coraz więcej
On mi sie zwierzył ze swojego zycia
Ja ze swojego. On po rozwodzie, zostawił wszystko dla kobiety ktora pokochal. Przez 2 lata spotykali sie az w koncu on sie rozwiódł. Rzucil wszystko a ona po tym sie wycofala. Kocha, cierpi ale nie odeszla od meza. Jej maz kilka razy dowiedzial sie o zdradzie ale wybaczyl i nadal sa razem. Chociaz podobno tylko na papierku ale mimo ze minely juz 3 lata ona nadal nie jest gotowa od niego odejsc. Tomek stawial jej ultimatum, prosil, blagal, blokowal ale to nic nie dawalo. Po kilku dniach znow wracala, pisala od innych a on znow wracal
I tak w kółko.
W miedzyczasie u nas rozwijalo sie cos wspanialego. Po 3 tygodniach sie spotkaliśmy
Dodam, ze spotkania sa utrudnione bo mieszkamy w innych krajach bo on wyjachal z Polski 17 lat temu i mamy do siebie ponad 700 km.
Spędzilismy ze soba wspaniala noc
Do tej pory mam ciarki jak sobie przypomne. Od spotkania pisalismy caly czas. Spalismy po 2 godziny. Gadalismy nawet po 6 h dziennie bez przerwy po to aby sie rozlaczyc i zaraz znow zadzwonic. Zaniedbalismy wszystko. Zwariowalismy po prostu na swoim punkcie. Ahhh..
Po miesiącu pojechalam do niego ma 4 dni. Spedzilismy je cudownie ale czułam ze jest cos nie tak
Chodzilo o nia. Domyslalam sie, pytalam ale mowil ze ok. Ze jest zmęczony itp
Ok, staralam sie uwierzyć. Po wyjezdzie mimo, ze wczesniej mówił mi kilka razy dziennie, ze mnie kocha skonczylo sie to. Mowil mi tylko ze mnie kocha w odpowiedzi na moje "Kocham" nigdy sam z siebie. Oczywiscie pytalam sie dlaczego. To mowil tylko "no co Ty." Wydaje Ci sie, naprawde...? I tak wogole..
Mial straszne zmiany nastrojów
Jednego dnia byl kochany jak nikt inny, drugiego prosil zebym dala mu oddychać ze jest mnie za duzo i to sie robi meczace
Nastepnego znow mogl gadac ze mna godzini i to byla taka huśtawka.
Przyznal sie ze nie moze zapomniec o tamtej. Ze ona pisze do niego i strasznie go to dreczy. Rozmawialismy o tym duzo

Po miesiącu znow sie spotkalismy. I znow cudownie spedzilismy weekend.
Choc ja prosilam zeby w koncu jakoś sie okreslil. Ale w sumie jak mozna sie okreslic po 3 miesiacach znajomosci
Ja sie tak zakochalam ze doszlam do tego ze jestem w stanie rzucic wszystko, zabrac dzieci i wyjechac do niego. A on zaczal mnie odsuwac
Zaczal bo "tamta pojawila sie juz mocniej" po 8 miesiącach niewidzenia choc mieszkaja w jednym mieście spotkali się. Spedzili ze soba cala noc w knajpie siedząc i rozmawiajac. Tomek powiedzial, ze cudownie spedzili czas. Przyznal mi sie do tego po 2 dniach jak ja już, ze tak powiem przyparlam go do muru bo coraz bardziej mnie odsuwal od siebie
Choc juz od miesiąca mowil ze nie może o niej zapomniec. On blokowal ja zeby nie miec kontaktu a ona dzwonila od kolezanki. Odblokowal, pisali i znów blokowal bo nie byla w stanie sie okreslic. Ona chyba czula, ze go traci i dlatego postawila na spotkanie. I to odzylo. Tak ze mi powiedział żebym sobie darowala bo wybiera inna
Chociaz ona nadal nie odeszla od meza. I mowi ze nie jest gotowa, ze potrzebuje czasu. Ze chodzi do psychologa i żeby poczekal az zakończy sesje. Co jest bez sensu teraz jak sie spotkali. Moim zdaniem strasznie nim manipuluje. Mowi ze chce z nim byc, ze cierpi ze nie sa razem ale nic nie robi w tym kierunku. Ja postanowilam sie usunac bo Tomek jasno określił, ze będzie na nia czekal nawet jak ma czekac do konca życia
Mowi, ze wierzy we wszystko co ona mowi, ze wierzy ze beda razem po to aby za chwile powiedzieć ze on to juz nigdy szczesliwy nie bedzie. Mi powiedział ze jestem cudowna, ze wie ze mnie skrzywdzil
I prosi zebym go nie zostawiala. Ale mimo wszystko ze mnie kocha, i jestem wspaniala to " tamta" wygrala
Ja nie potrafie sie odciac. Nie potrafie bo wiem, ze tamta nie zostawi męża
Nie chce stracic tego co nas łączy tylko dlatego ze Tomek nie jest w stanie odciac sie od tego wszystkiego. Wiem ze wszyscy bedziemy nieszczesliwi. Bardzo chcialam zeby Tomek mi po prostu powiedzial ze mnie nie kocha, ze bylam zabawka ze nigdy nie będziemy razem
Ale on powiedział, ze mi tego nie powie bo to nieprawda
Bo jestem czyms wielkim. I tak sobie zyjemy. On z nadzieja ze bedzie z tamta a ja z nadzieja ze przejzy na oczy i bedzie ze mna.
Chcialam sie odciac ale nie potrafie bo wiem ze jak tak zrobie to juz nie bedzie mial u mnie szans. Bo ja tak mam
Jak już koniec to definitywnie. I zrobilabym tak jak on juz w koncu by byl z tamta a nie potrafie bo tez ciagle mam nadziej. Bo to moja najwieksza milosc
Nigdy ale to nigdy tak nie kochalam. I cierpie, cierpie jak cholera. Chce do niego jechac za dwa dni. Ale prosi zebym tego nie robila bo będziemy bardziej cierpieć. Ale to nic nie daje.

Jak ja bym chciała zeby powiedzial po prostu. Nie chce Cie znac, nie chce Cie widzieć i wypier*alaj. Zeby mnie zablokowal ale on nie potrafi.

Odnośnik do komentarza

No to się wygadałaś..,pomóc raczej się nie da ,bo jak, tu największa rolę grają uczucia i sami musicie sobie z tym poradzić.
Kręcą faceta widać mężatki, do tego ma dwie, na tamtej widać mu bardziej zależy, Decyzja należy do Ciebie, czy chcesz to przeciąć ,czy łudzić się, że kiedyś do Ciebie wróci, może na chwilę, może na dłużej...
A jego tamta bardziej kręci ,bo jest niedostępna, jakby odeszła od męża ,nie wiadomo jak to by się potoczyło, wcale nie jest powiedziane ,że byliby wtedy razem, teraz wzajemnie się nakręcają..., ale też pomyśl, po co ona ma odchodzić ze swojej rodziny, jak teraz ma męża i kochanka kiedy chce...,żyć nie umierać.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

W sumie. Może cis w tym jest z tym nakręcaniem. Ta świadomość i walka czy akurat ja wygram.
Ja jeszcze bylam w związku z mężem jak sie poznaliśmy choc juz na wymarciu. Ale wtedy jeszcze czuł ta adrenaline co zrobie. Poczuł sie najwazniejszy i to go znudzilo? Tak samo jak tamta jak on zostawił żonę poczuła sie najważniejsza i tez go zostawiła. Po to aby jak sie dowiedziała o nas wrócić z podwójna siła.
To ma sens. Oni p prostu chyba maja potrzebę byc tymi najwazniejszymi. Maja potrzebe walczyć i wygrac a potem dac sobie spokój.

Ale to i tak mnie nie uspokaja. Bo w tej walce jestem ja. Która sie zakochała.

Odnośnik do komentarza

Strasznie chaotycznie to napisane. Ale po maksymalnym skróceniu postu autorki wychodzi, że po prostu 2 kobiety walczą o niezdecydowanego faceta. Ja bym NIGDY nie walczył z jakimś konkurentem o względy kobiety. Szkoda by mi było czasu, sił i mam swój honor. Postawił bym sprawę prosto i twardo, że albo on albo ja, i tyle.

Odnośnik do komentarza
Gość do autorki

Najpierw ślub z wpadki z człowiekiem który nigdy Ciebie nie kochał.Wygląda na przyparcie faceta do muru z powodu ciąży.Potem..
Facet który zostawił żonę dla kochanki a Ty chcesz zafundować takiego opiekuna dla dzieci?
Wiesz co to jest odpowiedzialność?
Jesteś egoistką która myśli tylko o sobie.
Wybacz szczerość,ale tak własnie myślę.

Odnośnik do komentarza

Doceniam to co piszesz.
Ale odnośnie meza i wpadki. Nie., nie wzielismy ślubu odrazu. Do niczego go nie zmuszalam. Slub wzielismy dopiero po dwoch latach.

A co do tego ze zostawił zone dla kochanki. Sama nie wiem co myslec. Z tego co wiem to u nich od poczatku małżeństwa bylo nie bardzo. Ale to tylko wiem z jego opowiadan. Zreszta porzucona zona po 2 miesiącach zamieszkala u innego tak wiec raczej cudownie nie było.

Mozliwe, ze jestem egoistka. Czasami sie nad tym zastanawiam.

Odnośnik do komentarza
Gość do autorki

Idziesz na żywioł.Jedziesz700 km dopiero co poznanego faceta w sieci.Faceta,któremu nie przeszkadzało, że póki co,to jesteś w związku.Faceta bez żadnych zasad moralnych.Faceta który,tak jak ktoś juz napisał chce ciągnąć dwie sroki za ogon.
Zaniedbujesz rodzinę dla zwykłej fascynacji.To żadna miłość.Nie znasz gościa.Spojrz na dzieci.Potrzebują odpowiedzialnej matki a nie kobiety która ulega złudzeniom,która zachowuje się jak nastolatka.
Jesteś dorosła i tak się zachowuj.

Odnośnik do komentarza

Chyba bede tez niemila i nie poglaszcze po glowce.
Musisz sie zastanowic nad soba dlaczego na Twojej drodze staja faceci, ktorzy nie daja Ci uczucia. Maz byl i istnial, zakochalas sie , wpadlas stwierdzilas, ze sprobujesz, mimo, ze nie wydawal sie w Tobie zakochany. Macie dwojke dzieci, znudzila Ci sie rola osoby nadskakujacej, obsprawiajacej caly dom i do tego niekochanej. Rozstaliscie sie.
Poznalas czlowieka w sieci. Stworzyliscie chwilowa iluzje silnego uczucia. Uczucia, ktore nie wymaga snu, ktore prawie prowadzi do stawiania na jedna karte. Pytanie "do autorki", gdzie w tym wszystkim sa Twoje dzieci wydaje mi sie bardzo zasadne.

Powinnas chyba na spokojnie zamknac etap Twojego malzenstwa. I jesli juz szukac, to raczej w najblizszym otoczeniu. Spodoba sie facet to pieknie, ale dzieci przyzwyczajac do niego powolutku a i jego przyzwyczajac do swoich dzieci. Po pierwszym malzenstwie na ladnych jeszcze pare lat nie jeste sama. Jestes Ty i Twoje dzieci. Mimo, ze one jak dorosna to zostawia Cie sama, to na teraz stanowisz z nimi komplet. A tu hustawki typu romans w sieci, wyjazdy do innego kraju i walka o faceta z kobieta, ktora zawsze sie odrodzi jak zauwazy, ze go traci. Potem uspokojona znow moze odejsc w niebyt. A chlop dla niej rzucil swoja zone i wydaje mu sie z nia umialby byc- a w praktyce to nie wiadomo jakby to wygladalo. Brak Ci bylo emocji w malzenstwie to teraz sobie fundujesz ekstremalne, tyle, ze teraz to to taki set: ty i dzieci i to temu kompletowi fundujesz jazde bez trzymanki poprzez swoje niepokoje i cierpienia.

Musisz glosno nazwac swoja sytuacje. Jestes, bo tak Ci sie zycie ulozylo, bo tak zadecydowalas z dwojka dzieci. I to z dwojka dzieci musisz zaakceptowac jakiegos faceta a i ten facet musi sie umiec znalesc w sytuacji Twojego czulego kochanka jak i ojca Twoich dzieci o ile zdecydujesz sie z nim zamieszkac. Przynajmniej w jakims stopniu ojca czy opiekuna Twoich dzieci.. Sorry, ale tu nie licza sie tylko wysokie uczucia ale i zwykle realia zycia, ktore powinnas ulozyc sobie ale i swoim dzieciom.

Ani ten do ktorego teraz z takim zapalem wzdychasz nie wydaje mi sie powazny, ani Ty z tym ogromnym glodem wielkich uczuc.Zejdz na ziemie, masz dwojke dzieci i jestes za nie odpowiedzialna. Twoj byly maz na rynku damsko-meskim ma skaze, bo jest obarczony podwojnymi alimentami, ale Ty jestes kompletem ze swoimi dziecmi. Tak zawsze bylo i jest na swiecie, ze jak rodzina sie rozpada to facetowi lepiej spasc na 4 lapy niz kobiecie. Rzadko kiedy kobieta swiadczy tylko alimenty a tatus wychowuje swoje potomstwo. Najczesciej kobieta jest i matka i ojcem dla swoich dzieci a mezczyzna sie irytuje. ze za wysokie alimenty ma zasadzone.

Odnośnik do komentarza

Facet ma dwie mężate kochanki, żadnych obowiązków, sama przyjemność.
Nagle ty chcesz mu się zwalić na głowę i to z dwójką dzieci. Nic dziwnego że wpadł w lekki popłoch i szybciutko odstawił cię na boczny tor.
Pewnie poszuka sobie następnej chętnej pani, która nie będzie oczekiwała niczego więcej, niż do tej pory miał.
A na razie trzyma cię w rezerwie. Gdybyś była sama, to mogłabyś czekać i łudzić się, choć nie wiem na co.
Nie jesteś sama, musisz też myśleć o dzieciach.

Odnośnik do komentarza

Odnalazlas w nim to czego ci brakowalo w malzenstwie. To nie milosc, to fascynacja. Wszystko co wiesz o jego zonie wiesz od niego, nie wiesz jak wyglada prawda. I boisz sie tej prawdy.
On zony nie zostawi dla ciebie, imponuje mu ze dziewczyna wszystko dla niego zostawia i jedzie do niego 700km. Ale i tak zony nie zostawi. Bo nie chce.
Odetnij sie od niego, bo to uczucie powoli cie zniszczy. Zachowaj wspomnienia, mysl o sobie jako o osobie dla ktorej warto stracic glowe, ale odetnij sie od niego. Zablokuj sie na niego. Ty sama musisz to zakonczyc. Tym bardziej ze z jego strony deklaracji zadnych nie ma i raczej nie bedzie.
Wspominaj co dobre, i zakoncz to jak najszybciej. Mniej bedziesz cierpiala. Gorzej gdy w oczach w ktorych wczesniej widzialas milosc zobaczysz nienawisc.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...