Skocz do zawartości
Forum

dość nerwicy lękowej


madziunka444

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Mam 25lat od 16 roku życia walczę z nerwicą lekową. Nie mam już czasem sił, choć było już o wiele lepiej. Długo szukano przyczyny moich duszności, zawrotów głowy(tak mocnych,że ciężko było chodzić i skupić wzrok), płytkiego oddechu, pocenia się, lęku/strachu ( przeszywający całe ciało niczym ciarki od czubka głowy po stopy). Robiono mi wszystkie badania( rezonans, ekg, holter itp) oczywiście każdy wynik super. Później trafiłam do psychiatry dostałam pierwsze leki po ,których czułam się jeszcze gorzej. Niestety nie trafiłam na dobrego specjalistę, ponieważ zmieniał mi lekki kilkukrotnie w szybkich odstępach czasu - wmawiając,że tak właśnie to powinno przebiegać. Wraz z mamą poszłam do kolejnego psychiatry i kolejnego....aż wreszcie trafiłam na właściwego. Przepisano mi EFECTIN 150 i psychoterapię. Przez najbliższe 2tygodnie nie czułam większej poprawy,aż leki zadziałały odczułam ulgę i chęć do życia. Trwało to dłuższy czas lecz nerwica powracała. Zmuszałam się na ile mogłam i walczyłam,aby normalnie funkcjonować uczyć się, pracować , po 1 w ogóle wychodzić z domu. Ostatnie 2 lata nerwica na prawdę się uspokoiła nie bałam się żyć. Lecz ostatnio znów nawrót. Lęk strach ,płacz ,myśli co ja zrobię jak to znów tak długo będzie trwało. Mam pracę, którą na prawdę lubię i zależy mi na niej wymaga ona dużej aktywności co było również wyzwaniem lecz szło mi świetnie. Boję się również kwestii obciążania innych swym samopoczuciem - nie panuję nad deprsyjną aurą co wpływa na ukochanego. Nie rozumie tego do końca twierdzi,że wystarczy wyjść z domu walczyć,źle sie poczuje usiąść. Ja czuje jakby na klatce leżał mi kamień ważący tonę,oszołomienie,spacer sprawia mi trudność. Nie wiem co mam robić,znów czuję,że nie daję rady. Staram się na maxa znam się z nerwicą doskonale. Słucham muzyki,wychodzę na siłę na spacery lecz znów nie czuje sie gotowa. Jeśli jest tu ktoś kto ma ochotę porozmawiać, ma podobny problem bądź udało mu się ustabilizować sytuację z nerwicą proszę o odpowiedź. Wiem,że psychika gra tu dużą rolę, ja to wiem,lecz mój organizm robi mi na opak. Pozdrawiam i z góry dziękuję..! Nikt do końca mnie nie rozumie, dużo ludzi twierdzi,że takim postępowaniem szukam litości lecz to ostatnia rzecz jaką chcę.

Odnośnik do komentarza

Stabilizatory nastroju ,to neuroleptyki. Stosuje się je w schizofrenii i chorobie afektywnej dwubiegunowej. Całkiem dobrze sprawdzają się w leczeniu nerwicy i depresji , często w połączeniu z lekami SSRI. Ich zaletą jest to ,że na efekt nie trzeba tak długo czekać jak w przypadku typowych antydepresantów. Niektórzy lekarze uporczywie trzymają się antydepresantów , a czasem wystarczy zmienić leczenie.
Nie pisz na ten sam temat na dwóch różnych forach.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...