Skocz do zawartości
Forum

Kolega z problemem alkoholowym, przykra relacja


Gość malwina31

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mam kolegę, który kiedyś- kilkanascie lat temu był moim chłopakiem. Już wtedy zaczynał miec problemy alkoholowe, często się kłóciliśmy i rozstaliśmy się. Po latach on odnowił ze mną kontakt. Oczywiście jego problem znacząco się pogłębił, odnalazł mnie po latach, gdyz potrzebował wsparcia, zrozumienia, bratniej duszy, po rozstaniu z dziewczyną. Problem w tym, ze on bardzo często jest w stosunku do mnie przykry. Raz wydaje się przyjacielem, świetnie nam się rozmawia, by za kilka dni dogadać mi coś nieprzyjemnego, gdyż w jakiejś kwestii mam inne zdanie, albo wypominac mi to, o co kłócił się ze mną kiedyś tam, gdy byliśmy razem- najczęsciej jakąś bzdurę. Potrafi być naprawdę przykry, po czym nie odzywa się kilka dni, nie chce rozmów itp. Często złośliwie mi dogaduje, by sprawić mi przykrość, po jakimś czasie przeprasza itp. Ostatnio stał się nieznośny bardzo, a to za sprawą tego, ze z jego zdrowiem jest coraz gorzej i lekarka kategorycznie zabroniła mu picia alkoholu, nie pije, twierdzi, zę go nie ciagnie zupełnie, ale ja widzę, jaki jest nerwowy, jakie ma zmienne nastroje, jaki jest złośliwy, kłótliwy, potrafi naubliżać, by potem prosić, bym przy nim została jako przyjaciółka, bo on nikogo bliskiego już nie ma, bo wszyscy znajomi się odwrócili itp. Najchętniej zerwałabym z nim kontakt, ale boję się, że mogłabym tym pogłębić jego problem, a on często mółwi o samobójstwie, o śmierci. Przy czym cały czas zarzeka się, ze alkoholikiem nie jest- ale od kilkunastu lat pije codziennie, ma problemy z watrobą już, reaguje złośliwie, gdy proponuję mu terapię. Jego rodzice też piją, wiec nie mam w kim szukac osoby, która mu pomoże. Co robić? Z jednej strony chciałabym zerwać ten kontakt, a z drugiej boję się, ze pogłębie jego problem. Dodam, ze traktuję go czysto przyjacielsko, nic do niego nie czuję, on do mnie także, ale ta relacja sprawia, ze często jest mi źle, czuję się jakaś gorsza, zła po tym, co on do mnie mówi, a często mówi, ze jestem wariatką, ze jestem zaburzona, skoro nie mam partnera do zycia itp. Doradźcie, jak postąpić z tym człowiekiem.

Odnośnik do komentarza

Wiem,szkoda Ci chłopaka,tymbardziej że jesteś dla Niego jedyną powierniczką,ale skoro On nie dostrzega problemu,nie chce się leczyć, to Ty nie masz obowiązku przy nim trwać rujnując swoją psychikę.
A jego zachowanie jest typowe dla alkoholików.Problem ewidentnie ma.

Odnośnik do komentarza

Alkoholik zawsze musi mieć kogoś,kogo będzie gnębił, obarczal poczuciem winy i szantażowal samobójstwem,gdyby chciała się od niego uwolnić. To typowe dla tej choroby.
Dalas złapać się na jego lep i teraz trudności będzie ci się uwolnić bez poczucia winy.
Nic nie możesz zrobić dla niego,ani nie jesteś za nic odpowiedzialna. To on sam decyduje,że chce tak żyć.
To toksyczna relacja dla ciebie i zakoncz ją jak najszybciej.
On nic sobie nie zrobi, a jeśli tak ,to napewno nie z twojego powodu.

Odnośnik do komentarza

Tak naprawdę tylko o tym ostatnio myslę, by zerwać całkowicie z nim kontakt, on ma tak zmienne nastroje- raz jest miły, pomocny, by innym razem tylko szukac sposobu, by mi dokuczyć, na co póxniej odpowiada, ze to moja wina, bo przed laty się rozstalismy, ze gdyby nie to wtedy, to dziś nie miałby problemów ze zdrowiem itp. Dodam, ze zerwałam tę znajomość wtedy własnie z powodu tego, ze pił, że zaczął zaniedbywać studia, aż w końcu watroba mu padła, ponieważ pił cały czas w akademiku, ze studiów go wylali. On twierdzi, ze to moja wina, bo się załamał po moim odejściu, a to nie sprzyjało wtedy porzuceniu alkoholu.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...