Skocz do zawartości
Forum

Już nie daje rady


Gość Melcixx

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, od paru dni nie mogę spać. Mam 15 lat. Leżę w łóżku i czuje się niespokojnie. Leżę myśle i nagle przechodzą mnie ciarki. Mam okropne myśli, wszędzie gdzie nie jestem. Na codzien jestem osoba bardzo wesoła i szalona, ale nikt nie wie co czuje w domu.. Strach wychodzi z niczego, cały czas czuje niepokój. Szczególnie w szkole, bo nie znam dobrze języka, przeprowadziłam się do Anglii i szczerze nie mam tu zbyt wielu znajomych. Ale stres mi towarzyszy dobre pare miesięcy . I o to chodzi właśnie ze czuje się sama. Nie mam nikogo, nie mam osoby której mogę wszystko powiedzieć, nie mam tu prawdziwych przyjaciół, bardzo tęsknie za Polska. Co do rodziców.. na nich tez nie mogę polegać, może i mogę, nie wiem. Nie lubię się nad sobą użalać dlatego nie chce szukać pomocy.. i praktycznie nie rozmawiam z moja mama jak matka i córka... jednak to mnie jux przerasta. Dziś w nocy nie mogłam spać 3 godziny i poszłam do mamy.. wypłakałam jej się, powiedziałam ze to mnie wszystko przerasta, ze za dużo.. ale ona chyba nie wie ze to chodzi o mój stan emocjonalny. (Rok temu miałam 2 napady epilepsji) i nie wiem dlaczego ale codziennie jest ten strach, ze to się powtórzy.. To mi tez nie daje spokoju. Te wszystkie emocje nie dają mi spokoju, już nie wiem co mam robić...probuje być silna ale to mnie przerasta.

Odnośnik do komentarza

Dks...a gdyby ją zostawiła samą, to myślisz, że dziewczyna by tego nie przeżywała?

Samotność jest przykra, ale minie trochę czasu, a poznasz nowych znajomych, może znajdziesz przyjaciółkę? Poszukaj też w internecie, może tam nawiążesz jakiś przyjacielski kontakt?
A co z twoimi znajomymi z Polski? Powinnaś z nimi utrzymywać kontakty, byłoby ci łatwiej.
Jedni łatwo się adaptują w nowym środowisku, inni trudniej, ty należysz do tej drugiej grupy.

A na teraz. Ucz się języka, oglądaj telewizję, czytaj książki, łatwiej "załapiesz" słówka. Młodzi szybko się uczą, o ile tylko zechcą.
Dobrze byłoby, abyś zapisała się na jakieś zajęcia. Może taniec, albo joga?
A jak skromnie jest z budżetem, to nastawiaj sobie muzykę /byle pogodną, wesołą/ i tańcz przy niej, albo ćwicz coś podobnego do aerobiku.

Pamiętaj, że to twoje życie, od ciebie ono zależy. Możesz zatopić się w smutku, popaść w depresję, rozchorować się. Ale możesz też wziąć się w garść i zacząć działać tak, by to twoje życie, nabrało sensu.
Co wybierzesz?

Odnośnik do komentarza

A co do epilepsji to można zrozumieć, że się boisz, bo tamte ataki nie byly przecież miłym odczuciem, przeżyciem. Jednak może powinnaś sobie tłumaczyć, że skoro tyle czasu był spokój to i pewnie jeszcze dlugo one nie wrócą albo nawet nigdy. A gdyby jednak taki atak powrócił, to skoro przeżyłaś dwa poprzednie i to ten przeżyjesz. Gdyby miały być następne, to o ile rodzice pracują to pewnie podlegają ubezpieczeniom i miejmy nadzieję, że w kwestii padaczki tamtejsi lekarze nie są glupsi niż polscy.

Co do reszty to zgadzam się z unną.
W twoim wieku bardzo ważni są przyjaciele a tych zostawilas w Polsce (to nie urywaj zupelnie kontaktu). Natomiast na szczęscie wiek 15 lat to duża otwartośc na ludzi i naturalna chęc poznawania otoczenia, Czyli i Ty obserwujesz towarzystwo i inni młodzi Cię obserwują- czyli powinnas się z jakąs koleżanką przypasować. Gdybyś mogła chodzić na jakieś dodatkowe zajęcia- to tam masz szanse poznac tych, ktorych interesuje to co i Ciebie.

Jest Ci cięzko, bo jesteś wyrwana ze srodowiska. I wiesz, że rodzice zrobili ten krok aby jakoś finansowo się odbić a sami pewnie w swoich środowiskach pracy też mają i problemy językowe i wrażenie, że może nikt ich nie rozumie, nie lubi. Czyli jakbyś czasem mamie uchylila rąbka co u Ciebie w duszy się dzieje, to mama może by ofuknęla, bo jest przemęczona sama i zestresowana a może by powiedziala- nawet nie wiesz dziecko jak ja Cię bardzo rozumiem. Ale dajmy sobie np z 1,5 roku czasu i potem porozmawiamy znow i posłuchamy się nawzajem czy widzimy tu na tej angielskiej ziemi szanse na normalne życie z fajną szkola i milymi znajomymi dla Ciebie a dla nas z perspektywami zawodowymi. Przez ten Brexit rodzice pewnie tez trochę bardziej się martwią niż inni do tej pory.

Odnośnik do komentarza

Czy bierzesz jakieś leki na epilepsję? Możliwe, że one mają wpływ na Twoje pogarszające się samopoczucie? Do tego doszło dużo stresu w związku z przeprowadzką za granicę do Anglii. Nie powinnaś jednak bagatelizować tego ciągle utrzymującego się wrażenia niepokoju i problemów ze snem. To może być objaw rozwijającej się nerwicy. Uważam, że powinnaś razem z mamą udać się do psychologa albo psychoterapeuty.

Odnośnik do komentarza

Jesteś w złym stanie psychicznym. Może trzeba udać się po pomoc do psychiatry lub psychoterapeuty. Stan ciągłego napięcia jest bardzo dokuczliwy . Przy padaczce lepiej unikać stresu. Nie myśl ciągle o ataku, bo już dawno go nie miałaś. Postaraj się żyć tak jakbyś była osobą całkiem zdrową. Nie wiem jak się leczysz, ale przy padaczce często stosuje się leki , które jednocześnie są stabilizatorami nastroju. Może takie leczenie pomogłoby zwalczyć niepokój .Porozmawiaj o tym z lekarzem. Wierzę ,że dasz sobie radę. Uczyć się w innym kraju i w innym języku , to już sukces. Wiele osiągnęłaś i wiele więcej możesz zrobić.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...