Strach, że on zechcę tę młodszą kobietę

[Gość aneta_b_37]

Mam pewien problem. W mojej pracy pojawiła się kilka miesięcy temu młoda kobieta, dołączyła do naszego zespołu. Od dosyć dawna podoba mi się kolega z pracy. On jest ode mnie 3 lata starszy, kawaler bez dzieci, ja- panna, mamy wspólne pasje, ale na razie jest to stopa przyjacielska. Nowa koleżanka, która się pojawiła wzbudziła mój niepokój, ponieważ powiedziała mi w sekrecie, że on jej się strasznie podoba, że zamierza zdobyć jego serce (nie wiedziała, ze i ja powoli zabiegam o bliższa relację z nim). Tak więc widzę, że ona niewątpliwie ma więcej atutów niż ja. Przede wszystkim- jest młodsza od niego- on ma 40 lat, ona ma 24, jest bardzo atrakcyjna i- co najwazniejsze- ma kilkuletnią córkę, a wiem, ze on bardzo lubi dzieci. Strasznie mnie to martwi, bo nie wiem, czy mam szansę konkurować z młodą, ładną i majacą dziecko kobietą.

[Gość lolp09898]

Skoro sie tego boisz to uwazam ze powinnas wziac sprawy w swoje rece, szczegolnie ze nie kazdy mezczyzna woli mlodsze az o prawie 20 lat. Zacznii z nim sie gdzies umawiac, rozmawiaj z nim. Musicie sprobowac przeskoczyc w waszej znajomosci na poziom "zainteresowania w glebszym sensie". Czasami niestety to my, kobiety, musimy wykonac pierwszy krok. Macue wspolne tematy i zainteresowania, trzymam kciuki! :D

[mgr Kamila Krocz]

Fakt, że nowa koleżanka z pracy ma córeczkę, wcale nie świadczy o tym, że dla mężczyzny może to być dodatkowy atut. Z ewolucyjnego punktu widzenia mężczyźni nie chcą inwestować w nieswoje dzieci.

[Gość aneta_b_37]

Czasem się spotykamy, spędzamy czas, bo wspólne pasje mamy, ale z kolei ona z nim wspólne projekty robi i także się spotykają we dwoje po godzinach i u niego w domu pracują. ja sie obawiam, ze dziecko może być tym "wabikiem" na niego, ponieważ przyznał mi się kiedyś, ze zawsze chciał dziecka, a nie może mieć. Tutaj więc miałby od razu pełna rodzinę- tym bardziej, ze koleżanka twierdzi, ze ojciec jej dziecka nawet nie wie o jego istnieniu, przebywa w USA na stałe, więc kolega miałby możliwość być całkowicie ojcem. Czuję się bardzo przegrana i obawiam się, ze propozycja posiadania rodziny pełnej, a nie tylko kobiety- partnerki brzmi bardziej atrakcyjnie. Fizycznie mi niczego nie brakuje, dbam o siebie, jestem szczupła, ale nie wygladam już jak 24 letnia zgrabna brunetka z włosami do pasa. Ona jest piękną, młodą kobietą z atutem w postaci dziecka. Co innego, gdy mężczyzna moze mieć własne, wtedy może woleć pannę bez dzieci i mieć swoje biologiczne, ale w przypadku, gdy on wie, ze nie może mieć dzieci, a zawsze o nich marzył...

[Gość miriamka]

Myślę, ze właśnie to dziecko może być sporym wabikiem dla tego pana. Wiem coś o tym, sama mam dziecko i nie raz właśnie to ono było elementem zbliżającym mnie do jakiegoś męzczyzny. Jeżeli męzczyzna lubi dzieci lub ich mieć nie może, to nie ważne będzie dla niego to, ze nie jest to jego biologiczne dziecko

[Gość DO AUTORKI]

facet nie zwiaze sie z baba ktora ma dziecko,narobila sobie juz klopotu,po co komus czyjes dzieci chowac skoro moze miec swoje,a tu mloda gowniara z kim sobie splodzila to dziecko ,moze z zonatym i wybrał zone,nie ma co sie tym zamartwiac glowa do gory...

[Gość aneta_b_37]

Właśnie- on nie moze mieć swoich dzieci, powiedział mi w zaufaniu kiedyś, ze zawsze bardzo pragnął, ale jest bezpłodny- stąd moje obawy.

[kikunia55]

No to może Ty się sama zastanow nad sobą, dlaczego tak bardzo pragniesz bezpłodnego partnera.

Dziś Ci sie facet podoba, ale nawet jakbyście byli razem to może jutro Twoim zmartwieniem byłoby, że nie może obdarzyć Cię potomstwem.

Może po prostu odpuśc sobie nieplodnego mężczyznę.

[Gość aneta_b_37]

Tylko... że ja także dzieci mieć nie mogę, przez co rozpadły mi się 2 poprzednie związki i on także został z tego samego powodu sam. WIęc dla mnie kwestia jego płodności nie ma znaczenia.

[Gość Zrujnowana25]

Skoro oboje jesteście bezpłodni, to moglibyście adoptować maleństwo i stworzyć pełną rodzinę bez żadnych zewnętrznych wtrętów w rodzaju eks-partnera tej kobiety, który będzie się przecież widywał z dzieckiem itd. Wielu facetów nie przepada za tą sytuacją, że będzie zawsze ktoś trzeci w związku, choćby to była tylko taka śladowa obecność. A Ty masz ten atut, że mogłabyś z nim stworzyć jasną i nieskomplikowaną sytuację.

Napiszesz później tutaj, jak się sytuacja rozwinęła? Trzymam kciuki...

[Gość aneta_b_37]

napiszę, napiszę. Tylko, ze to jej dziecko nie ma ojca, ponieważ ten jego biologiczny ojciec nawet nie wie o jego istnieniu. Człowiek mieszka na stałe w USA, koleżanka widziała się z nim tylko kilka razy przy okazji wizyty tam u swojej ciotki, nie ma szans, by on ją odnalazł, skoro nawet nie wie, ze jest ojcem. Dziecko więc ojca nie ma, nie będzie się wtracał.

[Gość Zrujnowana25]

Nie wiadomo, czy on dowie się tych wszystkich szczegółów, może już na wstępie go zniechęci informacja o dziecku i nie będzie chciał się w to angażować głębiej? Nic nie wiadomo, różnie może być więc głowa do góry :) a Ty też planujsz działać coś w jego kierunku czy tylko obserwować rozwój wypadków?

[ka-wa]

Czy będziesz się bała czy nie, czas pokaże czy w ogóle ten facet zamierza stworzyć stały związek i ew. kogo wybierze, jak to się mówi ,serce nie sługa...., nie masz na to wpływu, więc wyluzuj,
a już gdybanie kogo on wybierze, nie ma sensu i nic nie daje.

Specjalne Twoje zabiegi w tym kierunku,przyniosą odwrotny skutek, jakby miał poważne zamiary wobec Ciebie,to dzisiaj bylibyście parą, więc nie masz się co nakręcać na ew. związek, żeby nie przeżywać większego rozczarowania.
Są kobiety ,które potrafią okręcić faceta wokoło palca,bez względu na urodę ,wiek, itp., więc tu żadnych kryteriów nie ma co przyjmować.

Wybacz, że może Cię nie pocieszyłam, ale nie lubię pocieszania na siłę, bądź sobą i nie zamartwiaj się.

[Lusy]

A ja ci powiem tak. Facet ,który ma 40 lat i jest kawalerem, to znaczy tylko jedno. Nie nadaje sie do związku,, lub go nie chce.
Może też być homo. Kto wie ?
Tobie na nim zależy, bo myślisz ,że tym razem szanse na udany związek będą większe,gdyż on tak jak ty jest bezplodny. Bojąc się kolejnej porażki,z powodu swojej bezpłodności, założyłaś sobie ,że taki ktoś byłby idealnym partnerem dla ciebie.
Nie wiadomo tylko ,czy on myśli podobnie ?
Skoro wiecie o sobie takie rzeczy, które są dość intymne przecież i nie każdemu o nich się opowiada, macie wspólne pasje i spedzacie razem czas, jak mniemam i on do tej pory ,nie uczynił niczego,co by wskazywało,że chce innej relacji z tobą,to znaczy ,że nie jest taką relacją zaintetesowany. Proste.!
Żeby się o tym przekonać, musisz zrobić jakiś ruch w tym kierunku, bo inaczej chyba szkoda twojego czasu i nadziei z nim związanych. Może pomysl nad tym ,czy nie warto samej znaleść sobie partnera,który już jest ojcem i nie będzie mu przeszkadzalo,że ty nie możesz mieć dzieci.

[Gość dammar14]

Lucy dobrze mowi. Jesli nie mozesz miec dzieci stawiaj na jakosc zycia nie na przedluzenie gatunku.
Jakosc zycia to rozwijanie swoich upodoban, moze lubisz podroze i chcialabys zwiedzic swiat. Mozna zaczac od weekendowych wypadow do stolic roznych krajow. Rozwijaj sie, nie wiem czy potrzebujesz do tego faceta ale sama mozesz o siebie zadbac, a przynajmniej o swoje potrzeby.
Pomysl o tym co lubisz, czy naprawde jest ci do tego ktos potrzebny? Wez pare kotow, zaopiekuj sie nimi. Nie poddawaj sie stereotypom. Pomysl, czy facet w twojej sytuacji tez by sie radzil co ma robic? Nie, sam by zadbal by jego potrzeby byly zaspokojone. Ty tez mozesz.

[Gość aneta_b_37]

Akurat kotki mam aż 3 :-) Tylko właśnie czasem brakuje kogoś bliższego, ponieważ nie mam już rodziny, mam garstkę przyjaciół, ale zbyt często się nie widujemy, ponieważ maja oni własne rodziny. Moi rodzice nie żyją od dosyć dawna, kilka lat temu zmarł dziadek, który był ostatnią osobą z rodziny. Partner długoletni odszedł do innej kobiety własnie przez to, ze pragnął dziecka, no i teraz je ma. On- ten przyjaciel także z tego powodu rozstał się ze swoją kobietą- zostawiła go dla innego, także ma już dzieci. Ja w zeszłym roku byłam się doinformować w sprawie adopcji, ponieważ chetnie bym przygarnęła dziecko z domu dziecka, ale dano mi do zrozumienia, ze w przypadku osoby samotnej i nie majacej nikogo do pomocy- np. matki lub ojca jest to niemal niemozliwe, bo po pierwsze- preferuje się rodziny- czyli mamę i tatę, bo dziecko rodzinę mieć musi, a po drugie- gdybym była w super sytuacji finansowej i miała tez kogoś, kto w czasie mojej pracy zajmie się dzieckiem, to może zakwalifikowano by mnie do adopcji dziecka. Nawet nie wiedziałam, ze danie domu i miłości dziecku z domu dziecka jest w Polsce takie trudne.