Depresja

[Gość lisa01]

Hej. Od paru lat męczy mnie depresja. Czasem jest lepiej, czasem gorzej, ale te negatywne myśli, brak wiary w siebie i ciągły smutek potrafią dobić. Byłam u różnych specjalistów, leżałam też w szpitalu, a i tak ciągle jestem w dole. Nie mam wsparcia ze strony rodziny, nie mam przyjaciół ani chłopaka, pracy, skończyłam studia, aplikuję w różne miejsca, a i tak nic się nie zmienia. Czasem mam ochotę odejść, pewnie i tak nikt by za mną nie tęsknił.

[mgr Kamila Krocz]

Powinnaś mieć dobrane odpowiednie leki antydepresyjne i do tego dołączoną psychoterapię. Wówczas jest szansa na najlepsze efekty leczenia. Czy bierzesz jakieś leki i korzystasz aktualnie z psychoterapii?

[Gość skdfkdssh]

To nie jest dziwne że jesteś przygnębiona skoro nie masz przyjaciół ani pracy. Na to lekarz nie pomoże. Zacznij naprzód od działania w grupie rówieśników, spotykaj się z ludźmi, rozmawiaj z nimi jak najwięcej.

[Mgr Katarzyna Tułaza]

Liso! Nie ma psychologa, który byłby odpowiedni dla każdego :) My w swojej grupie również jesteśmy różnorodni i prowadzimy psychoterapię na naprawdę różne sposoby i różnymi metodami. Zachęcam gorąco do umawiania się do kolejnych specjalistów i poszukiwania osoby odpowiedniej dla siebie. Doświadczony specjalista napewno będzie miał pomysł na leczenie :) Życzę dużo spokoju i powodzenia!

[Gość pizzicanto]

Masz depresje egzo- czy endogenna? Bo jesli ta pierwsza, to problem lezy w czyms z Twojego zycia, i zwykly psycholog Ci tutaj nie pomoze. Szukalbym wsrod osob zajmujacych sie laczeniem psychoterapii z filozofia czy naukami humansitycznymi/egzystencjalnymi.

[Gość lisa01]

~skdfkdssh

To nie jest dziwne że jesteś przygnębiona skoro nie masz przyjaciół ani pracy. Na to lekarz nie pomoże. Zacznij naprzód od działania w grupie rówieśników, spotykaj się z ludźmi, rozmawiaj z nimi jak najwięcej.

Tylko że jestem nieśmiała, większość znajomych jest w innych miastach i też się posypały z nimi relacje, tak jakby żadne relacje nie wychodziły, zwłaszcza z rówieśnikami. I gdzie niby mam poznać cierpliwych ludzi, nie osądzających po wyglądzie i mojej chorobie?

[Gość do autorki]

Poszukaj grup wsparcia.Tam znajdziesz zrozumienie i akceptację.

[Gość dammar14]

A ja ci poradze medytacje i powtarzanie mantry OM. Ogladalam niedawno program i mantra OM pobudza te miejsca w mozgu ktore sa odpowiedzialne za depresje. Te same miejsca mozna pobudzic operacyjnie w przypadku pacjentow z bardzo silna depresja. Wlasnie ten program o tym byl. Ja troche inetresowalam sie joga i cwiczylam, ale nie mialam pojecia ze ma az takie pozyteczne dzialanie. Mantre OM znajdziesz na you tube.

[kingak2]

No , niestety kochana , musisz się postarać i coś z siebie dać. Nie mówić ,że relacje się posypały , tylko szukać innych. Depresja jest niesamowitą chorobą. Potrafi zawładnąć człowiekiem , ale sami często jej na to pozwalamy. Czy psychiatrzy leczyli Cię np. stabilizatorami nastroju? Wiem ,że w depresji stosuje się leki z grupy SSRI. Czasem to nie wystarcza. Trzeba je wesprzeć neuroleptykami. Skoro tak długo się leczysz i nie ma poprawy , to trzeba porozmawiać z psychiatrą. Wydaje mi się ,że w Twoim przypadku konieczna jest te psychoterapia.

[Gość dldlfjjdd]

Pisałem do studentki 9 miesięcy. Często załamywała się. Proponowałem jej przyjaźń a kiedy będzie chciała to sama mi powie czy chce mieć związek. Miałaby ze mną bardzo dobrze, chociaż z kim porozmawiać i wiedziała że ją kocham. Zerwała bez żadnego powodu twierdząc że się boi spotkań raz na miesiąc w mieście bo to jest związek. Teraz jest sama i dalej boi się wszystkiego, bo nie ma oparcia w nikim bliskim. A ja jestem załamany i mam przez nią myśli samobójcze.

[Gość lisa01]

~pizzicanto

Masz depresje egzo- czy endogenna? Bo jesli ta pierwsza, to problem lezy w czyms z Twojego zycia, i zwykly psycholog Ci tutaj nie pomoze. Szukalbym wsrod osob zajmujacych sie laczeniem psychoterapii z filozofia czy naukami humansitycznymi/egzystencjalnymi.

Prawdopodobnie egzogenną. Zaczęła się w gimnazjum (problemy z ludźmi, szkołą, rodziną itd), ciągnie się do dziś (bezrobocie, niska samoocena itd). Mam wrażenie, że psycholog mógłby mi pomóc, gdyby chodziło tylko o niską samoocenę, a problem jest złożony. Ostatnia psycholog nawet nie przeanalizowała wyników testów i raczej to ja sama postanowiłam skończyć studia. Nie ma u mnie takiego typu psychoterapeutów, ci najlepsi przyjmują prywatnie, a jeden z nich kieruje na psychoterapię do szpitala.

[Gość Mahomet]

Tylko prawdziwa miłość Cię wyleczy :)