Skocz do zawartości
Forum

Stresująca praca


Gość Koala235

Rekomendowane odpowiedzi

Pracuję od kilku miesięcy w biurze rachunkowym i czuję, że nie będę mieć przedłużonej umowy przez to, że nie wyrobię się w tym miesiącu z dokumentami i przez moje problemy w kontaktach z ludźmi - boje się, że koleżanki będą się skarżyć, że ciężko się ze mną współpracuje. Chciałam parę dni wolnego w przyszłym miesiącu, ale przez to, że najbardziej nieznośny klient znów przyniesie stosy faktur na koniec nie dostanę urlopu. Nic, tylko sobie w łeb strzelić.

Odnośnik do komentarza

Księgowośc, biura rachunkowe to takie z pozoru miłe prace. Siedzi się na m-scu i księguje fakturki. Niestety część spraw jest terminowych i wtedy wiadomo,że szefowe nie udzielają urlopu, bo terminów nie wolno zawalić i już.

Popracujesz dłużej to nauczysz się rytmu i będziesz wiedziała w jakich terminach jest szansa a w jakich znikoma na wolne.

Do przodu sie nie zamartwiaj, czy dostaniesz przedłużenie umowy o pracę czy nie. Staraj się wykonywac polecone zadania wzglednie sprawnie a co najważniejsze dokladnie. Bedzie jak bedzie. Zamartwiając się ,siedzisz jeszcze bardziej zestresowana i milkliwa wobec koleżanek. Denerwujesz sie to i może robisz sie niedokladna a jak nabierzesz stoickiego spokoju to bedzie Ci wszystko lepiej szło. Trzymaj sie i pomyśl,ze jakby Ci nawet nie przedłużyla to już w CV ten czas u niej ,masz wpisany jako praktyke w zawodzie.A może wcale nie bedzie tak żle. Głowa do góry.

Odnośnik do komentarza

Ciekawa jestem jak potoczyły się losy bohaterki.
Sama pracowałam w biurze rach ponad 10 lat. W ub. roku złożyłam wypowiedzenie nie mając nowej pracy. Jak to mówią przegięła się pałka. w biurze rach trzeba być odpornym na stres. Ciągła presja czasu (na 10-go, na 15-tego, na 20-go, 25-go, na ostatniego, na pierwszego, w ciągu 7 dni...). Urlop tylko kilka dni między 25-tym a ostatnim i tylko po klepaniu nadgodzin, aby nie zostawić niedokończonych spraw. W dodatku nikt nas nie zastępuje i sterta dokumentów czeka po powrocie i znów siedzi się po godzinach, aby wszystko ogarnąć. Klienci różni, ale upierdliwi, bezczelni, wredni zawsze się jacyś znajdą. A odpyskować im nie można, bo odejdą z biura.
Życie w ciągłej presji i stresie powoduje, że robi się błędy...z przemęczenia, z pośpiechu. Za błędy są konsekwencje.
Telefony do mnie dzwoniły czasem 3 na raz, szef stał nad głową i czekał na dokumenty do skarbówki, a na korytarzu kolejka klientów. Nie miałam czasu na jedzenie, łyk herbaty ani na siku. Szał i wariactwo!

Tak więc ja już nigdy nie zatrudnię się w biurze rachunkowym. Teraz sobie siedzę w biurze pewnej firmy, spokojnie swoim tempem pracuję, nie mam klientów, telefonów, aż takiej presji. Mam przerwę, mogę do toalety... normalnie wow ;)

Dlatego jeśli ktoś z Was ma do czynienia z biurem rachunkowym to proszę... doceniajcie te panie. One mają naprawdę bardzo stresującą pracę.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...