Skocz do zawartości
Forum

Depresja przez całe życie


Gość michaelsayanin

Rekomendowane odpowiedzi

Gość michaelsayanin

Witam pierwszy raz piszę o sobie i nie wiem co mam za bardzo pisać ale chcę.Moim problemem jest to że jestem Introwertykiem i przez całe życie jestem jakiś taki dziwny nigdy nie miałem zainteresowań chęci życia celów kim chcę zostać jak dorosnę i tak w sumie dalej jest,jak byłem mały to nigdy nie chciałem kolorować, czytać, nigdy nie umiałem dogadać się z nikim w podstawówce zawsze chciałem mieć przyjaciela ale jakoś mi to nie wychodziło zawsze czułem się jak taki nic niewarty śmieć i zawsze stałem gdzieś w cieniu choć przez całą podstawówkę zyskałem przyjaciółkę bardzo ją lubiłem i wszystko ale w gimnazjum nasz porozdzielano i ja byłem w klasie z osobami których nie znam w cale co mnie dość przygnębiło bo próbowałem rozmawiać z tymi nowymi osobami i jakiś tak kontakt był choć może przesadzam nasza rozmowa sprowadzała się głównie do tego że codziennie mówiliśmy sobie dzień dobry i jaką lekcje teraz mamy naprawdę boli mnie to. Nawet na balu gimnazjalnym zatańczyłem poloneza z dziewczyną którą lubiłem w klasie ale z nią nie rozmawiałem,a tańczyłem z nią tylko dla tego że ona nie miała z kim tańczyć więc nauczycielka mi to załatwiła bo ja bym pewnie do nikogo się nie odezwał, i zatańczyłem raz potem siedziałem przy stole i piłem sobie sok choć ja jestem bardzo dziwny bo ja chciałem bardzo z kimś tańczyć ale nie potrafiłem do nikogo tego powiedzieć każda porażka życiowa tego typu mnie boli bo ja chciałbym naprawdę mieć przyjaciela ale nie potrafię nawet byłem u psychologa ale nie potrafiłem mu nic powiedzieć dla tego psycholog jest mi bez sensu.Moje życie polega na tym że przychodzę do szkoły z nikim nie rozmawiam (bo teraz jestem w szkole zawodowej) przez cały czas jestem na lekcji siedzę sam czekam na dzwonek wychodzę na przerwę widzę tłumy radosnych ludzi a ja szukam jakiegoś miejsca gdzie jest mało ludzi i czekam na koniec dzwonka i tak całe życie potem przychodzę do domu robię tam swoje rzeczy i śpię.Moje wolne polega na tym że praktycznie nigdy nie wychodzę z domu bo tego nie lubię wole sobie pograć czy coś.I wiem że pewnie napiszecie mi coś w stylu żebym wyszedł z domu ale ja tego nie lubię bo niby co miałbym tam robić.Po prostu boli mnie całe moje życie choć mam dopiero 17 lat. Boli mnie stracona więż z przyjaciółką którą nawet nie wiem gdzie teraz jest i z jednym przyjacielem którego poznałem w 5 klasie podstawówki ale dość krótko z nim byłem raz nawet jak szedłem do domu to go spotkałem na chwilę powiedział mi cześć ja mu też powiedział mi że się trochę zmieniłem i że musimy się kiedyś tam spotkać ale jakoś wątpię w to i jak wróciłem do domu to chciało mi się bardzo płakać że zobaczyłem go.Ale ja i tak pewnie nigdy nie będę mieć prawdziwego przyjaciela na zawsze :( nie wiem czemu nawet to napisałem dużo błędów dziwnie poukładane słowa ale mam to gdzieś.Chciałem tak jakoś to napisać i napisałem jak chcecie to możecie coś tam pisać i pewnie to przeczytam bo chętnie jestem ciekaw co napiszecie

Odnośnik do komentarza

Podejrzewam, że jesteś osobą introwertywną, dlatego wolisz pobyć w samotności, trzymasz się na uboczu, czekasz do dzwonka, by pójść na lekcje. Nie masz tak naprawdę przyjaciół, bo trudno Ci zainicjować rozmowy z kimkolwiek. Spróbuj jednak choć trochę się otworzyć. Nie mówię, że masz zostać duszą towarzystwa. Sam jednak czujesz, że fajnie byłoby mieć chociaż jednego oddanego przyjaciela.

Odnośnik do komentarza

Wiem,jak Ci trudno,ale spróbuj jednak coś z tym zrobić,spróbuj pierwszy do kogoś się odezwać,nawet wprosić - ja miałam to samo w dzieciństwie,a dziś mam 60 lat i nie potrafiłam ułożyć sobie życia,jestem przerazliwie sama. Pamiętaj nie idz tą drogą!

Odnośnik do komentarza
Gość teresa anna

W opisie odnajduje życie bliskiej mi osoby. Tak trudno to zrozumieć, pomoc. Jednocześnie wiem jak ta osoba cierpi. Ogarnia mnie bezsilność. Próbuje coś robić, ale czasami wiem, ze popełniam błędy i sprawiam przykrość. tak trudno to zrozumieć. Kocham go nad życie, ale nie mogę znaleźć płaszczyzny porozumienia. Duzo czytam na ten temat. Wierze ze kiedyś to uda się.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...