Jak odzyskać syna i żonę.

[Oszaleje]

Witam serdecznie jest późno niespie prawie 4 noc o jedzieniu jakich kolwiek posilkow tez nie ma mowy.Zranilem uczucia mojej ukochanej zony mamy 2 dzieci 17 i teraz 10 córkę. Rozpada sie zwiazek przezemnie i moje postepowanie wobec syna.

[kikunia55]

A coż Ci doradzić jak nie piszesz w czymś tak naprawdę zawinil.

Chłopak dorasta i pewnie za dużo chce od życia. Tata aby mu się syn nie zmanierował próbuje go wziąc twardą ręką. Mama stoi z boku i widzi jak syn jest łamany i jest nieszczęsliwy i uważa, że tata jest zbyt surowy i zbyt bezwzględny.

Czy ma rację to trudno po tak krótkim poście mieć jakikolwiek osąd.

W wielu domach w tym czasie jest walka dwóch kogutów. Młody czuje swoją sile i chce ją zaprezentować a stary nie jest jeszcze bezzębnym staruszkiem aby sobie na występki takie wobec siebie pozwolić. Kobieta patrząc na to wszystko z boku jest przerżona tym kipiącym testosteronem,
Mąz zawsze jej pokazywał tę mila i kochającą część siebie, nawet go nie podejrzewała, że potrafi być tak bezwzględny i brutalny. Nie obserwowała go w starciach z innymi mężczyznami, bo to było gdzieś poza nią- czy na boisku sportowym czy w pracy. A teraz ta częśc jej faceta objawiła się w jej domu.

Jak troszkę się sytuacja uspokoi to albo sama zrozumie, że młodego trzeba temperować od początku, jeśli kłamie, jeśli zadaje się z podejrzanym towarzystwem, jeśli próbuje narzucać swoje zdanie calemu domowi, jeśli odnosi się bez szacunku do rodziców, jeśli wydaje się ze sięga po jakieś uzywki, alkohol dopalacze czy coś w tym stylu.

Ty natomiast zawsze miej baczenie czy chodzi o powyższe sprawy, czy Ty nie rozwinąleś się zanadto, bo Cię już walka jako walka wsiągnęła.

Dyplomacją trzeba się duzą wykazać jak mlody zakochal się bez pamięci i wtedy tez może nie slyszeć zdania rodziców tylko w amoku ciągnie do dziewczyny a z tym już trudniej walczyć. Moj zachowyuwał się jakby byl po narkotykach w ostrej fazie zakochania się i w jakiś perturbacjach miedzy nimi.Nie słyszal co się do niego mówi, wychodzil z domu na 2 godziny a wracał po pól doby, pierwszy raz w życiu wrócil nad ranem- to było dla mnie trudne.

Ponadto w spokojniejszej chwili tez trzeba twardo z pewną dozą życzliwości młodemu wytłumaczyć, że jak założy swoją rodzinę to tam narzuci swoje prawa. Teraz syn jest z wami i pewne wasze prawa musi respektować.

A mama może sobie cierpieć w cichości ducha, jakoś poprzez życzliwe zagadanie do syna ocieplać atmosferę, ale nie moze wobec syna ustawiać się przeciw Tobie, nawet jak nie bardzo akceptuje Twoje metody wychowawcze. Po prostu w ostatecznym rozrachunku pewna jednośc rodziny dla buzującego hormonami młodego człowieka jest lepsza niż dwa rożne fronty w widelkach ,których młody sobie lawiruje jak chce.

[mgr Kamila Krocz]

Nie wiem, co się stało w Pana życiu, w czym Pan zawinił, że nastąpił kryzys w małżeństwie. Może pomyślcie z żoną o terapii małżeńskiej? Może nie wszystko stracone?

[Gość amerlia]

Nigdy nie wiedziałem, że mogę znaleźć w Internecie dobrych i niezawodnych czarowników, którzy naprawdę mogą pomóc ludziom takim jak ja, którzy potrzebowali pomocy w związku. Zostałam oddzielona od męża, kiedy zerwał ze mną i wrócił do swojego byłego kochanka, byłam tak zdruzgotana i załamana. Nie byłem już sobą, dopóki mój przyjaciel nie skierował mnie do Wielkiego Człowieka o imieniu Wielki Baba Ogbogo, który mógłby pomóc w mojej sytuacji. Na początku wątpiłem, a później skontaktowałem się z nim i powiedział, że dostanie zaklęcie miłosne przygotowane dla mnie, aby odzyskać męża. Po załatwieniu wszystkich potrzebnych zrobiłem wszystko, co mi polecił, i ku mojemu największemu zdziwieniu dostałem telefon od męża, że wraca do domu i żałował wszystkiego, przez co mi przeszedł. Wynik był pomyślny i dzisiaj żyjemy szczęśliwie. Dałem mu słowo, że podzielę się swoim świadectwem ze światem, aby inni mogli uzyskać od niego jakąkolwiek pomoc. Możesz wysłać do niego e-mail na adres: greatbabaogbogotemple@gmail.com lub napisz do niego na jego numer WhatsApp +234902018697. Jestem bardzo szczęśliwy, dziękuję Ci Wielka BaBa Ogbogo...