Skocz do zawartości
Forum

Lęk przed studiami


Gość sarsio98

Rekomendowane odpowiedzi

Też myślę że to będzie trochę taka szkoła życia i samodzielności, ale na weekend chciałbym odpocząć w swoim łóżku i u siebie w pokoju, swoje 4 ściany zawsze najlepsze. Znam osoby, które chodziły do liceum (wiem że studia to trochę inna bajka) w innym mieście i miały wynajmowane mieszkanie, a na weekend wracały. Dla większości studentów weekend to imprezowanie do rana (i nie tylko weekend), ale ja najlepiej będę się czuł w domu. Z ludźmi będę spędzał cały tydzień, więc będzie okazja pogadać. Jakoś w liceum nigdzie nie wychodziłem z domu wieczorem, a miałem dobre kontakty z kolegami. Nie rozmawiam z rodzicami na temat studiów, więc nie wiem jak oni się z tym czują. Wiadomo, że będą tęsknić ale jest jeszcze moje rodzeństwo, więc jakoś sobie poradzą. Może moja mama mnie rozpieściła, że tak ciężko rozstać się z domem, ale mam nadzieję że jakoś sobie poradzimy.

Odnośnik do komentarza

"Niektórzy znajomi się przenoszą, niektórzy będą dojeżdżać"- dlatego zadałam pytanie ile czasu zajmuje Ci trasa: wyjscie z domu rodzinnego a wejscie na uczelnię.

Nie możesz przyglądać się jednej szkole językowej jako Twojemu przyszłemu m-scu pracy,bo przecież szkola może splajtować lub coś w tym stylu.

Słusznie zauważasz, że magisterka daje Ci większe możliwości w nauczaniu np w szkołach średnich, więc w tych swoich dalekosiężnych planach powinieneś pewnie ją uwzględnić.

Tak pewnie się wyrażasz, że zawsze jak Twoja koleżanka będzie jechała do domu, to Ty też będziesz jechał- to albo nie umiesz dać sobie luzu, albo z jakiś względów zależy Ci na tym aby zawsze być blisko niej.
A tu rozważasz głośno czy rodziców za bardzo nie narażasz na koszty tą stancją i oczekujesz od nas rozgrzeszenia, że to przecież normalne. Może jednak byś sobie grzecznie dojeżdzał jak inni tylko, że masz niepowtarzalną szansę dzielić stancję z koleżanką i jej nie przepuszczasz.
Stąd pewnie ta pewnośc, że nie będzie w przyszłości żadnej panny z daleka, a drugiego końca Polski.

Powodzenia na studiach!

Odnośnik do komentarza

Aha, to nie do końca zrozumiałem o co Ci chodziło. Ja zamierzałem dojeżdżać, ale koleżanka zachęciła mnie, szukała mieszkania i moi rodzice się zgodzili. W sumie może i lepiej, bo zawsze to nowe wyzwanie i trochę samodzielności. Pewnie gdybym się nie zgodził to koleżanka pewnie by gadała że jestem synusiem mamusi i nie poradziłbym sobie sam (ona taka już jest, przyzwyczaiłem się). Zresztą ja mieszkam na obszarze podmiejskim (praktycznie to wieś, ale należy do miasta) i do przystanku przy głównej drodze też musiałbym dojść kawałek (przeżyłbym przez rok szedłem 4 km w jedną stronę do liceum, więc krzywda by mi się nie stała). Jedna koleżanka będzie dojeżdżać, bo ma trochę obowiązków w mieście (śpiewa w chórze) i chyba rodzice nie chcą jej puścić samej, a kolega chyba z wygody bo nie chce mu się przeprowadzać. W sumie nie wiem. Dla innej koleżanki co się przeprowadza mieszkanie to jedyna opcja bo musiałaby się tłuc 20 km do mojego miasta i dalej na studia. Więc różne czynniki na to wpływają.

Jak napisałem tej szkole raczej grozi rozwój niż splajtowanie, mimo że się mówi że po angielskim nie ma pracy nauczyciela, to się myli bo zawsze znajdzie ktoś kto nie umie lub w szkole mu się nie chciało i teraz mu trzeba jakiś certyfikat, a dzieci nie rodzą się ze znajomością angielskiego. Zresztą oni oferują stały etat oraz płatne wakacje, a to raczej w szkołach językowych nie zawsze jest faktem. Gdyby mnie nie przyjeli to poszukałbym innej szkoły w okolicy (to chyba normalne dojeżdżać do pracy?) lub spróbować tych tłumaczeń. Bo w sumie to studia tłumaczeniowe trzeba mieć tylko gdy się chce potem startować na tłumacza przysięgłego. Może zrobię magistra tłumaczeniowego. Jakiś etat czy zastępstwo w szkole podstawowej może się znaleźć (ale aż tak się nie nastawiam). Nie wiem, na razie będę robił licencjat.

Tyle że tą magisterkę trzeba jakoś zdobyć. Te studia online są trochę kosztowne, ale to zawsze jakaś opcja. Jak znalazłbym pracę to zrobiłbym może sobie rok przerwy i zaoszczędził na nie i na wsparcie rodziców też mogę liczyć. A wyjazd do Łodzi (300 km) 2 razy na semestr + egzamin i nocleg to nie koniec świata. Podyplomówki też zaczęły być bardziej szanowane przez dyrektorów, bo teraz nauczyciele biorą tyle przedmiotów ile się da.

Chodzi mi po prostu, że jak ona będzie jechać do domu to po prostu się z nią zabiorę. Zawsze lepiej autem niż busem. Zresztą miałbym siedzieć sam w mieszkaniu, wolę być z rodziną.

Narażam rodziców na koszty, bo pieniądze na drzewie nie rosną. Mój tata pracuje cały tydzień poza domem, żeby zarobić na nas. Wy twierdzicie, że to dobrze być samodzielnym i się z Wami zgadzam. Kiedyś muszę się nauczyć samodzielności, szkoda że kosztem pieniędzy. Oczywiście mógłbym dojeżdżać, wtedy nigdy bym domu nie opuścił i tym bardziej zamykał się na miasto. Może sam sobie przeczę ale wyciągam wnioski. Nawet jakbym miał po studiach wrócić do domu i tu pracować, to już by nie było tak jak wcześniej. Robiłbym sobie zakupy i kupował co chciał. Może rodzice kupiliby samochód (to też trochę niezależność, w sumie mama mi obiecała auto gdy zdałem prawko, ale to raczej w przypływie emocji), więc jeździłbym sobie gdzie chcę. Mama by jedynie gotowała czy robiła pranie. Jeżeli uważasz, że jestem w niej zakochany to cię rozczaruję, bo ona ma chłopaka. Ona raczej nalegała żebyśmy razem zamieszkali, bo razem zawsze raźniej i zawsze lepiej mieszkać z kimś znanym lub zaufanym. Ja bym w życiu nie zamieszkał z kimś obcym, a w jednym pokoju to wcale. Akademik już na starcie został wyeliminowany (zresztą i tak by pewnie nie dali w takiej bliskiej odległości do domu, a jak już to jakąś ruderę z kuchnią na budynek czy jedną łazienką na kilka pokoi. A panny z daleka się nie spodziewam, bo ja daleko się nie wybieram, a tu raczej by jej nie przywiało (chyba że była bardzo zdesperowana na dyplom i nigdzie się nie dostała).

Odnośnik do komentarza

Mozesz jeszcze w swoich rozważaniach wziąc pod uwagę,że jeszcze niedawno jak sie bylo nauczycielem w zwyklej państwowej szkole, to mialo sie prawo starać o dofinansowanie gdy człowiek podwyzszal swoje kwalifikacje- czyli np robił magisterkę. Tylko nie wiem czy przyslugiwalo to kazdemu, czy kto pierwszy ten lepszy, czy kto dlużej już w szkole ma staż. Ponadto takie reformy w szkilnictwie to może to znieśli. Popytaj wsród nauczycieli szkól państwowych.

Odnośnik do komentarza

W sumie może i masz rację że nie powinnnam mieć tak daleko idących planów. Nie mam gwarancji że otworzą tą specjalizację. Studentów jest tylko 45 (a może być nawę mniej bo wciąż trwa II rekrutacja) a do specjalizacji trzeba min. 15. Z tego co wiem najwięcej wybiera rosyjski i angielski język biznesu, co mnie średnio interesują. Zresztą do pracy w biznesie same języki nie wystarczą. W taki o to sposób zafundowałem sobie nieprzespaną noc.

Odnośnik do komentarza
Gość aldldnsjshe

Ale ja tu czegoś nie rozumiem. Co ma wybór studiów z działem psychologii? Ten dział jest dla osób mających problem ze zdrowiem psychicznym.

Czy masz problem ze zdrowiem psychicznym? Bo te rozterki tak obszernie opisywane zdradzają pewien niepokój który wykracza poza granice normalności.

Dla studentów mających problem ze zdrowiem psychicznym jest stypendium specjalne, jeśli masz orzeczenie.

Odnośnik do komentarza

Nie jestem chory psychicznie jeśli to masz na myśli. Po prostu mam obawy i lęk czy dobrze robię. Nie mogę spać w nocy, a to są chyba problemy związane z psychologią.

Chyba spełni się czarny scenariusz. Właśnie otrzymałem wiadomość, że w biężącym roku nie utworzono specjalizacji nauczycielskiej. W innych nie widzę dla siebie perspektym. W biznesie same języki nic mi nie dadzą.

Odnośnik do komentarza

~aldldnsjshe
Ale ja tu czegoś nie rozumiem. Co ma wybór studiów z działem psychologii? Ten dział jest dla osób mających problem ze zdrowiem psychicznym..

Niekoniecznie...,psychologia ,to psychika, a to jest związane z lękiem,emocjami itp., co nie oznacza ,że przy okazji nie można porozmawiać na tematy poboczne.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

~Sarcio98
Właśnie otrzymałem wiadomość, że w biężącym roku nie utworzono specjalizacji nauczycielskiej. W innych nie widzę dla siebie perspektym. W biznesie same języki nic mi nie dadzą.

To co teraz zrobisz? Zawsze trzeba szukać wyjścia, popytaj może na tej uczelni są jeszcze miejsca na innym kierunku ,który mógłby Cię zainteresować.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Mnie to jeszcze nie dotyczy (specjalizacja jest dobiero od II roku), ale wolałem się zorientować co wybrali obecni studenci. Napisałem do nich maila, odpisali że nie otwarto. Z kolei na harmonogramie praktyk jest specjalizacja nauczycielska na II roku (2017/2018) oraz tłumaczeniowa.

Gdyby za rok mi nie otworzyli tej specjalizacji, to nie wiem co bym zrobił. Mógłbym zacząć od nowa na filologii angielskiej, no ale straciłbym rok, a rodzice mnóstwo pieniędzy. Jak na razie jestem pozytywnej myśli, skoro jest specjalizacja nauczycielska na II i III roku to chyba oznacza że studenci są tym zainteresowani. W sumie jak zaczną się studia to mógłbym popytać mniej więcej co planują.

Odnośnik do komentarza

Jeżeli chodzi ci o specjalizację nauczycielską z angielskim to nie wiem od ilu jest lat, ale możliwe że masz racje obecnie II i III język angielski a nie ma żadnej grupy mgr nauczycielskiej więc nie wiem jak jest dokładnie.

Głównie chodzi o to że chciałbym zostać w swoim mieście, a to byłaby dobra praca. Oczywiście nie przewidze przyszłości, ale prędzej czy później studia skończę a jak nie dostaje pracy w zawodzie to będzie ciężko.

Nie do końca mogę wybrać dowolnych studiów. Np. filologia angielska mgr na mojej uczelni jest tylko dla licencjatow FA.

Może i poznaje bardziej specjalistyczne słownictwo. Nie wiem jak wygląda praca tłumacza ale zwykły tłumacz nie dostaje niewiadomo czego do studiowania.

Im dłużej myślę tym bardziej się zastanawiam po co pakowalem się w rosyjski skoro wiąże przyszłość z angielskim. Wydawało mi się ze rosyjski to język ważny który juz nie wielu zna oraz nie ma filologow rosyjskich w porównaniu do angielskiego czy niemieckiego. W szkolach jest tylko w średnich (wymagany mgr nauczycielski) a w firmie po samej filologii o pracę ciężko. Pochodze ze wschodniej Polski więc rynek może się jeszcze zmienić bo jest wielu Ukraińców czy Białorusinów ale raczej wolałbym szkołę językową. Może akurat się bardziej się rozrosnie i zaoferuje kurs rosyjskiego. Jednak ludzie są bardziej skłonni do języków typu hiszpański. Wiem że za bardzo się przejmuje ale chyba każdemu zależy na przyszłości. Chciałbym mieć dobrą pracę i być blisko rodziny. Nie wiem co jest nie normalnego w mieszkaniu z rodzicami. Może w wielkich miastach dorośli nie chcą się gniezdzic z rodzicami w mieszkaniach ale w małych miastach to normalne zjawisko. Ja np. do 13 roku życia mieszkalem w domu dziadków. Nigdy nie byłem w związku, ale nawet gdybym znalazł kogoś to mogę zamieszkać w innym miejscu. Dla mnie mieszkanie samemu nie było by przyjemne np. wracać do domu gdzie nikt na ciebie nie czeka.

Odnośnik do komentarza

Jak chcesz mieć dobrą pracę i dobrze zarabiać ,to raczej jako nauczyciel, a w szkole takiej czy innej za wiele nie zarobisz, a praca trudna ,mecząca psychicznie,na dłuższą metę,
natomiast jakbyś pomyślał np. o fizjoterapii, miałbyś zawód przyszłościowy,prywatnie też dużo ludzi korzysta i będzie coraz więcej,praca fajna na mój gust,choć patrzę z pozycji pacjenta,
najważniejsze ,żeby to co się robi,robić dobrze.

Ale się nie przejmuj ,jakby co, to jak tata ,na tirach dobrze zarobisz, ludzie po studiach też tak pracują.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Fizjoterapia - może i dobre zarobki, społeczeństwo się strarzeje, ale studowanie czegoś, co mnie nie interesuję kompletnie mija się z celem. W szkole zawsze najlepiej wychodziły mi angielski i niemiecki. Matematykę też lubiłem (miałem 98% z matury podstawowej) to nie jest coś z czym wiązałbym przyszłość. Ludzie mówią, że mam zdolności do języków. Nie mam pojęcia jak wygląda praca tłumacza, ale podejrzewam, że nie ma stałej pensji i zarabiasz za to co przetłumaczysz.

Kierowca to też dobrze płatny zawód, tata zawsze mógłby mnie wprowadzić, ale powiedzmy jak w wieku 25 lat zaczynasz taką pracę bez ustabilizowanego życia osobistego to trochę słabo. W zaleźności od pracodawcy można być poza domem nawet miesiąc (i to w święta).

Odnośnik do komentarza

Wiadomo, niektórzy pracują na stałe zagranicą. Może komuś to nie przeszkadza, ale ja nie chcę nigdzie wyjeżdżać. W moim mieście jest wiele osób po studiach, którzy tu zostali. Dlaczego ja bym nie mógł? Nie każdy marzy o błyskotliwej karierze w wielkim mieście, ale chciałbym mieć dobrą pracę w swojej okolicy.

Odnośnik do komentarza

Pracę raczej znajdę, jestem ze wschodniej Polski, więc zapotrzebowanie na rosyjski może być w końcu przede mną 3-5 lat studiów. Nie przewidzę dokładnie swojej przyszłości, możliwe że dlatego się boję przed nieznanym. Moi znajomi są w podobnej sytuacji i też będą musieli wejść na rynek pracy.

Odnośnik do komentarza

Nerwica to nie jest choroba psychiczna a możesz dostać orzeczenie o niepełnosprawności i to się może przydać na uczelni. Na przykład prawo do zamiany egzaminu ustnego na pisemny i odwrotnie, przedłużenie egzaminu o pół godziny a nawet jakieś ekstra ułatwienia na wniosek.

Teraz prawie po każdych studiach nie można dostać pracy ale zamiast załamywać się, skoncentrowałbym się na fakcie, że ta sytuacja jest nienormalna i nie może trwać dłużej niż kilka lat. Jeżeli natomiast uważasz że to potrwa wiele lat, to tak jakbyśmy mieli wojnę i ludzie robią cokolwiek żeby przeżyć a wojna trwa bardzo długo. Jesteś na to gotowy, uświadomić sobie że w takim chorym systemie żyjemy? Bo wtedy ludzie dokonują specjalnych działań jak w warunkach nienormalnych i poświęcają się żeby prowadzić życie niezgodne z normalnymi zasadami, jakbyś miał przeżyć w obozie koncentracyjnym. Zdolni studenci studiują zaocznie i pracują. Robią różne rzeczy których by normalnie nie robili.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...