Skocz do zawartości
Forum

Czy nie jest już dla mnie za późno na miłość, ślub i seks?


Gość VIP13

Rekomendowane odpowiedzi

Mam 23 lata. Nigdy nie byłam w związku. Seks znam tylko z telewizji. Z przerażeniem patrzę na wskazówki zegara. Boje się, że niedługo będzie dla mnie za późno. Chciałabym kiedyś wyjść za mąż, ale boję się, że już przegapiłam ten odpowiedni moment. Boję się, że w trakcie pierwszego razu się skompromituję. Szczere mówiąc, nawet nie wiem, jak "to" się robi. Miałabym opory, żeby się rozebrać przed mężczyzną. Do tego obrzydzają mnie męskie narządy płciowe, uważam je za obrzydliwe. Chociaż z drugiej strony seks mnie fascynuje....Jestem na granicy obłędu! Jedyną "pociechą" są dla mnie wieści ze świata niektórych aktorów, np. Daniel Craig, jeden z moich ulubionych aktorów, wziął ślub w wieku 43 lat, i to z rówieśniczką. Takie przykłady przekonują mnie, że na miłość nigdy nie jest za późno. W piątek idę do psychologa, ale nie wiem, jak się przełamać, boję się mu o tym powiedzieć, jak zacząć rozmowę? Z drugiej strony, jeżeli nie powiem, to chyba eksploduję z powodu problemu. Cierpię w milczeniu i samotności, wstydzę się o tym powiedzieć moim rodzicom. Nigdy na te tematy nie rozmawialiśmy, a moja matka była niechętna nastoletnim porywom serca.

Odnośnik do komentarza
Gość Anonimowa97

Jeżeli uważasz, że rodzice nie pomogą Ci w tej kwestii to nie poruszałabym z nimi tego tematu. Jeżeli problem jest na tyle poważny, że czujesz, że wizyta u specjalisty jest niezbędna to idź śmiało. Są różne przypadki- lepsze, gorsze, ale lekarz Cie ani nie wyśmieje, ani nikomu nie wygada co Ci tam w sercu i duszy gra. Mów wszystko i szczerze... i nie zastanawiaj się nad odpowiedzią.

Przykre jest jednak to, że w wieku 23 lat można się bać zostania starą Panną. Polecam więcej wychodzic z domu ze znajomymi, koleżanka czy też samej i przebywać w miejscach, gdzie ludzi jest całe multum. Nie chodzi o to, żeby wychodzić po to, żeby znaleźć sobie męża... ale dać sobie szansę na poznanie kogoś i komuś na poznanie siebie. Nie ma co się spieszyć.
Seksem bym się nie przyjmowała. Puść sobie amatorskie porno i zobaczysz co i jak. :D
A tak na poważnie... jak będziesz chciała, będziesz czuła, że masz ochotę na bliskość to nie będzie już obrzydzenia. Przejdź się przez jaką kolwiek galerie handlową i popatrz sobie na facetów. Każdy wywołałby u Ciebie obrzydzenie gdyby stanął przed Tobą bez ubrania? Nie sądzę. :D
Im mniej myślisz o ślubie i staropanienstwie, a więcej o tym co porobic wieczorem i gdzie z kim pójść tym lepiej.

Odnośnik do komentarza

Po tytule twojego postu,to pomyslalam że masz 53 lata co najmniej,skoro już jest za późno na to wszystko.
A tu niespodzianka....masz 23 lata,więc na co jest za późno ?
Teraz średni wiek zawierania małżeństw to ok 30 lat,a w związki można wchodzić i zakochiwac się w każdym wieku,nawet emerytalnym..bo to nie zależy od wieku. Jeśli chodzi o ten pierwszy raz to będzie wtedy kiedy spotykasz tego odopwiedniego i nie ważne czy to nastąpi jutro czy za 5 lat.
Nie martw się, tylko spokojnie czekaj na swój czas bo on kiedyś przyjdzie tylko daj temu szansę.

Odnośnik do komentarza

Jak przeczytałam tytuł posta, to pomyślałam, że pisze to osoba w dojrzałym wieku. Tymczasem Ty masz dopiero 23 lata. Naprawdę wszystko przed Tobą. Rozumiem, że teraz kiedy jesteś samotna, możesz nie wyobrażać sobie bliskości, intymności, bycia z kimś tak bardzo blisko i pewne sytuacje, a raczej wyobrażenia o tych sytuacjach mogą wprawiać Cię w zakłopotanie, wzbudzać lęk czy niepewność. Jestem jednak przekonana, że gdy poznasz chłopaka, który stanie Ci się bliski, pewne sytuacje okażą się spontaniczne, naturalne i pojawi się pragnienie, by być z partnerem blisko, pojawi się namiętność i intymność. Bardzo dobrze, że zdecydowałaś się na konsultację z psychologiem. Skoro pewne kwestie budzą Twój niepokój, warto o nich porozmawiać ze specjalistą. Pozdrawiam i powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Kilka lat temu byłam na wycieczce zagranicznej. W grupie była para-bardzo sympatyczne małżeństwo. Byli wciąż aktywni zawodowo. Prowadzili wspólnie przychodnię. Okazało się, że pani ma...82 lata, a Pan 74. Pani opowiedziała, że rozwiodła się z pierwszym mężem w wieku 50 lat. On odszedł do młodszej, nie rozpaczała, pomyślała sobie:"Niech idzie." Swego drugiego męża poznała kilka lat później na konferencji naukowej. Budujący przykład. Skoro oni wzięli ślub grubo po 50, to może i dla mnie jest nadzieja?

Odnośnik do komentarza

Też byłam kiedyś w takiej sytuacji jak Ty. Wszyscy do okola kogoś mieli, kochali itd... Mi lata mijały i nic. Zastanawiałam się czy że mną jest coś nie tak, czy mam za wysokie oczekiwania?
Dalszą rodzina dopytywala się o męża, dzieci.... Bolało mnie to, przecież nikt mnie nie chciał, a być z kims na siłę, to nie wchodziło w grę.
Dopiero w wieku 27 lat spotkałam na swojej drodze mężczyznę, który bardzo długo zabiegał o spotkanie ze mną. Zbywalam go, myśląc, że chce się zabawić.
Jednak któregoś dnia koleżanka przekonała mnie żebym poszła z nim na piwo

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...