Skocz do zawartości
Forum

Toksyczna matka


Gość Grzecznacoreczka

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Grzecznacoreczka

Witam wszystkich. Temat pewnie dość znany na tym forum jednak pozwolę sobie przytoczyć mój przypadek toksycznej relacji z moja matka. Mam 23 lata, nie radzę sobie z dorosłym życiem. Po maturze wyjechałam na studia jednak przez moją niska samoocenę mój sen o pięknym życiu poza domem stał sie bardziej koszmarem. Spowodowane jest to latami spędzonymi w toksycznym domu. Moja mama przez całe życie mnie krytykowała, nawet jak miałam dobre oceny to ciagle jej coś nie pasowało. Jak pomagałam przy sprzątaniu w domu i gotowaniu to wszytsko według niej było robione źle, tylko ona potrafi zrobic wszytsko dobrze. Moje wszystkie koleżanki były okropne bo nie uczyły sie dobrze albo imprezowały albo miały chłopaków w młodym wieku a w wieku 18 lat przecież nie wypada mic chłopaka. Nie mogłam za bardzo spotykać sie z chłopakami bo przecież seks jak ja mogę mam być grzeczna dziewczyna, z dała od mężczyzn bo to przecież zboczone od razu ci sie do majtek dobierze zbereźnik! Jak juz sie z kimś spotykałam to kończyło sie to po kilku miesiącach bo w głowie miałam tylko to ze on nie podoba sie mojej matce. Nawet mi samej nie zależało na tym zeby mnie sie podobał tylko mojej matce! Od razu gdy któregoś skrytykowała mi automatyczne coraz mniej chciało sie z nim spotkać nawet gdy mi na nim zależało! Poszłam na studia takie jakie ona chciała bo ja sama nie wiedziałam co chce w życiu robić. Nadal nie wiem! Gdy mowię jej o tym ze chciałabym pójść do pracy do baru podorabiac sobie to od razu slysze ze pewnie chce to robić bo moi znajomi to robią. Jak jej kiedyś powiedziałam ze chciałabym po studiach wyjechać za granice zeby sobie dorobić to powiedziała ze mam nie jechać bo ona mi da. Szantażuje mnie pieniędzmi. Dopiero od kilku tygodni dotarło do mnie jak bardzo mi zniszczyła życie . Były co prawda okresy w moim życiu gdy sie jej buntowałam jednak w domu wybuchała taka awantura, ze wolałam sie uspokoić i żyć pod jej dyktando. Bez koleżanek, bez życia towarzyskiego. Od 2 lat uczęszczam na terapie, dzięki której moja samoocena dość mocno sie polepszyła. Teraz uświadomiłam sobie ze muszę uciekać jak najdalej. Jednak jak o tym pomyśle to mam straszne wyrzuty sumienia, ze zostawię ją taką bidulkę. Mam coraz większa świadomość tego, ze sobie poradzę ale nadal nie mogę uwierzyć w to ze moja matka, w którą jestem tak zaopatrzona tak bardzo zrujnowała mi życie. Myślałam, ze mnie ratuje. Ze te wszystkie sytuacje, w których sie jej podporządkowywalam to był ratunek dla mnie bo byłam bliska stoczenia się. A ja po prostu zaczynałam być sobą. Nie wiem co mam robić, boje sie ze jak zrobię po swojej myśli to będę sie z tym czuła zle, ze całe moje życie sie zawali.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...