Skocz do zawartości
Forum

Nie wiem jak sobie poradzić z problemem


Rekomendowane odpowiedzi

Rok temu przeżyłam trudna sytuację. Byłam w toksycznym związku, przez który byłam nerwowa i często krzyczałam na wszystkich. Dodatkowo wspolzylam i zrobiłam to tylko dlatego, że bałam się samotności. Nie chciałam tego, źle się czułam w trakcie. Po tygodniu związek się rozpadł. Dodatkowo moi rodzice to spowodowali. Strasznie się klocilismy. Czułam się okropnie, jakbym zawiodła moja rodzinę. Rodzina zaczęła mnie kontrolować, gdzie wychodzę, z kim pisze, kto mnie odwiedza. Czułam obrzydzenie do swojego ciała, nienawidziłam każdej myśl o dotyku, nienawidziłam samej siebie. Chciałam być lepsza, chciałam by ojciec był że mnie dumny, więc zaczęłam się odchudzać. Jadłam dziennie 300 kcal i schudłam 15 kg. Byłam na granicy niedowagi i prawidłowej wagi. Pojawiła się też depresja i autoagresja. W końcu poszłam do psychologa. Miałam 2 wizyty, skończyły się gdy znalazłam "sens zycia". Pragnęłam wyjechac na studia za granicę. Zaczęłam jest normalnie, depresja przemienia, byłam szczęśliwa, lecz obrzydzenie do samej siebie pozostało. Teraz nie potrafię być szczęśliwa. Cały czas się albo głodze albo jem za dużo. Straciłam wszystkich przyjaciół, straciłam pasję. Całe dnie spędzam w pracy, bez marzeń, bez planów. Chciałabym pogodzić się że swoją waga, nie bać się przytyć, pokochać swoje ciało i przestać krytykować sama siebie. Nie chcę iść do psychologa, bo nie mam anoreksji ani bulimii, depresji ani nerwicy. Nikt nie uzna mojego problemu na poważnie, a ja nie potrafię sobie z tym poradzić, nie widzę sensu życia... Nie wiem jak sobie pomóc. Proszę o radę

Odnośnik do komentarza

" Po tygodniu związek się rozpadł"
Związek trwał tylko tydzień?

" Teraz nie potrafię być szczęśliwa. Cały czas się albo głodze albo jem za dużo. Straciłam wszystkich przyjaciół, straciłam pasję. Całe dnie spędzam w pracy, bez marzeń, bez planów. Chciałabym pogodzić się że swoją waga, nie bać się przytyć, pokochać swoje ciało i przestać krytykować sama siebie"
To są wystarczające powody, by udać się do psychologa.

Odnośnik do komentarza

Nie akceptujesz swojego ciała, nie kontrolujesz tego, ile jesz, masz ewidentnie problemy z odżywianiem się, czujesz się nieszczęśliwa, ale twierdzisz, że nie chcesz iść do psychologa. Napisałaś, że po dwóch wizytach u psychologa odzyskałaś sens życia. Albo ten psycholog był mega genialny, albo Ty oszukujesz sama siebie... Śmiem twierdzić, że raczej ta druga opcja, z całym szacunkiem do psychologa. Dziewczyno, masz mnóstwo problemów, nierozwiązanych trudności i powinnaś skorzystać z pomocy nie tylko psychologa, ale psychoterapeuty. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...