Skocz do zawartości
Forum

Związek z mężczyzną, który sporo zarabia


Gość magdalenn33

Rekomendowane odpowiedzi

Gość magdalenn33

Witam Wszystkich,
Mam taki trochę dziwny problem. Jestem osobą w wieku 33 lat, zarabiam 2100 zł netto, jak dotąd byłam samotna, mieszkam razem z rodzicami, ponieważ wynajem mieszkania pochłonąłby niemal cały mój budżet, a tak płacę na połowę z rodzicami za mieszkanie i media, studiuję także zaocznie (zaczęłam w zeszłym roku). Od 2 tygodni spotykam się z mężczyzną, jest w wieku 37 lat, również samotny po rozpadzie kilkuletniego związku. Jest on już dawno po studiach, ma własną firmę, własne mieszkanie, zarabia miesięcznie ok. 10 tyś. Gdy sie o tym dowiedziałam, to po prostu zrobiło mi się przykro i pomyslałam sobie, że to chyba nie jest dobry pomysł, by sie z kimś takim wiązać, ponieważ ja zarabiam sporo mniej, nie żyję tak, jak on. On oczywiście nie wie jeszcze o moich dochodach. Strasznie mi głupio, choc nie wzięłabym od niego nawet grosza, ani żadnych droższych niż bukiet kwiatów prezentów. Po prostu boję się, ze osobie zarabiajacej sporo więcej związek z kimś, kto nawet nie ma własnego mieszkania, kto tak niewiele zarabia może ciążyć lub- co gorsza- może uznać, że ja szukam sponsora. Czy taki związek ma w przyszłości sens? Czy Wy związalibyście sie z osobą zarabiającą sporo mniej od Was?

Odnośnik do komentarza

Ja nie widzę problemu, dla niego nie ma znaczenia ile zarabiasz...,nie stwarzaj sobie problemów na początku, bo jeszcze nie wiadomo czy będziecie sobie odpowiadali pod innymi względami ,
statusu materialnego nawet nie bierz pod uwagę,bo to Ci podświadomie będzie hamowało rozwój znajomości.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Podejrzewam, że być może tylko Pani w tej relacji patrzy na związek z perspektywy dochodów i statusu materialnego. Możliwe, że dla partnera to nie jest żaden problem. Co więcej, dla niego to być może bardzo komfortowa sytuacja, bo będąc dobrze sytuowanym, może Pani zaimponować, obdarować Panią tym, o czymkolwiek Pani zamarzy. Mężczyźni lubią rozpieszczać kobiety, na których im zależy. Z kolei Pani obawia się, że partner pomyśli, że z racji niskich dochodów szuka Pani sponsora. Tymczasem los Was połączył zanim Pani wiedziała cokolwiek na temat jego stanu posiadania. Myślę, że niepotrzebnie szuka Pani różnic i piętrzy problemy tam, gdzie ich nie ma. Niech pozwoli się Pani powoli poznawać temu mężczyźnie - zaprosi do siebie, zapozna z rodzicami, opowie o swoich studiach i pozwoli, by to partner ocenił, czy chce zaangażować się w tę relację, czy nie. Proszę nie decydować za niego. Powodzenia!

Odnośnik do komentarza

o ile on nie pomyśli (albo jego rodzina) że poleciałaś na kasę, i o ile będziecie w stanie się dogadać (np. on nie będzie rozrzutny a Ty oszczędna, albo odwrotnie), jeśli to wszystko będzie stonowane, jeśli on nie będzie się wywyższał i jeśli Ty nie będziesz się stawiać w roli ofiary, to ja nie widzę problemu. kwestia dojrzałości i spojrzenia na rzeczy materialne. Chociaż w sumie ja uważam, że Kobieta nie może być obciążeniem dla faceta, to znaczy taka:
Przyjezdna, wynajmująca kawalerkę i pracująca w sklepie za najniższą krajową.
Czemu? Ponieważ jak zajdzie w ciążę, to nic nie będzie miała.
On będzie utrzymywał ją i dziecko.
Jak dziecko podrośnie, to nie będą mieli dla niego mieszkania.
Według mnie najlepsza para to taka, gdzie on ma mieszkanie i normalną pracę na umowę o pracę z co najmniej pensją 2500 neto i ona ma dokładnie tak samo.
Wtedy, jak jedno nie pracuje, to drugie jest w stanie utrzymać rodzinę.
Jak dziecko dorośnie, to dostanie jedno mieszkanie, a do tego czasu można je wynajmować i zarabiać dodatkowe pieniądze.

Odnośnik do komentarza
Gość magdalenn33

Właśnie, ja pracuję w sklepie za tę niemal najniższą krajową. Moje obawy wywodzą się stąd, iż mam wielu znajomych, którzy nie raz mi mówili o tym, jaki to kłopot mieć kobietę mniej zarabiajacą, że na wyjazdy z nią nie mogli liczyć, bo na zagraniczne wczasy nie miała kasy, bo mieszkanie trzeba było opłacić itp. Ja również na wakacjach od 5 lat nie byłam- a jedynie na weekendach tu w Polsce, także z racji wydatków. Do tego dochodzą teraz moje studia (jeszcze 2 lata), więc na prawdę mam obawy, a grosza od męzczyzny bym nie wzięła, bo to jego pieniądze, a nie moje.

Odnośnik do komentarza

Rozumiem Twoje obawy, ale uważam, że są znacznie na wyrost. Jeśli rozpoczynając związek, nie wiedziałaś o dochodach i pozycji społecznej partnera, mogłaś co najwyżej snuć domysły o jego zarobkach. To w znacznym stopniu niweluje potencjalny zarzut, że skusiły Cię na związek względy materialne. Mając własną firmę, Twój partner z pewnością jest bystrym człowiekiem, więc zapewne zauważy, jak reagujesz na drogie prezenty i czy próbujesz go na coś naciągać. Powinien też zauważyć, że nie nosisz się w diamentach i nie masz koszmarnie drogich akcesoriów. "Mimo to" zdecydował się na związek. Pomyśl o tym.

Czy Wasz związek przetrwa, zależy od wielu czynników, więc na chwilę obecną nie sposób, moim zdaniem, czegokolwiek prognozować. To pokaże przyszłość. Także to, jak Ty odnajdziesz się w nowych okolicznościach. Jeśli temat różnic pozycji finansowej tak bardzo leży Ci na sercu, postaraj się delikatnie nawiązać rozmowę z partnerem. Ale bądź ostrożna, aby nie odstraszyć go swoimi obawami. Znacznie lepiej byłoby, gdybyś podchodziła naturalnie do tematu - dla Ciebie nie stanowi problemu, że partner zarabia więcej, więc zakładasz, że dla niego też nie. Równie dobrze, Twój partner mógłby się obawiać, że masz go za mężczyznę, który łowi kobiety "na kasę". Więc spokojnie, nie pozwój Twoim obawom zapanować nad Tobą, bo to może odbić się na Waszym związku.

Czy związałbym się z kobietą zarabiającą dużo mniej ode mnie? Bez wątpienia tak, bo zarobki partnerki nie odgrywają dla mnie żadnej roli. Ważne, aby odpowiadała mi pod innymi względami.

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Dopiero go poznałaś, jeszcze nawet nie wiesz, czy to będzie związek, a już panikujesz.
On zainteresował się tobą, a nie twoimi zarobkami. Czy nie sądzisz, że on woli mieć normalną kobietę, która mu się podoba, a nie liczyć na jej pieniądze?
Czy zakładasz, że to jest płytki, interesowny facet? Że tylko forsa mu w głowie i nic innego się nie liczy?
Chcesz wszystko popsuć, zniszczyć, nie dopuścić do normalnego rozwoju znajomości....a może ty się boisz każdego związku?
Zachowuj się normalnie. Nie panikuj, jeśli da ci prezent. Jeśli jest drogi to zaznacz tylko, że nie stać cię będzie na odwzajemnienie się prezentem, na tym samym poziomie finansowym.
Dopiero jak naprawdę jest za drogi, to odmów przyjęcia. Ale podejrzewam, że na tym etapie znajomości, nie będzie to miało miejsca.
O ile w ogóle to się zdarzy. Panowie niezbyt chętnie, rozstają się z pieniążkami.
Nie panikuj!

Odnośnik do komentarza

Właśnie, ja pracuję w sklepie za tę niemal najniższą

magdalenn33
Właśnie, ja pracuję w sklepie za tę niemal najniższą krajową. Moje obawy wywodzą się stąd, iż mam wielu znajomych, którzy nie raz mi mówili o tym, jaki to kłopot mieć kobietę mniej zarabiajacą, że na wyjazdy z nią nie mogli liczyć, bo na zagraniczne wczasy nie miała kasy, bo mieszkanie trzeba było opłacić itp. Ja również na wakacjach od 5 lat nie byłam- a jedynie na weekendach tu w Polsce, także z racji wydatków. Do tego dochodzą teraz moje studia (jeszcze 2 lata), więc na prawdę mam obawy, a grosza od męzczyzny bym nie wzięła, bo to jego pieniądze, a nie moje.

Jeśli facet ma klasę i zna realia życia, a jednocześnie mu na Tobie zależy, to nie ma opcji, że Twój status majątkowy,że się tak wyrażę, będzie dla niego problemem. Chyba rozumie, że ludzie żyją na różnych poziomach, a w dzisiejszych czasach nie będzie to mezaliansem.

ps... kto nie ryzykuje, szampana nie pije

:)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...