Skocz do zawartości
Forum

Jak się otworzyć na ludzi?


Gość Automaniaczka2015

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Automaniaczka2015

Cześć.
Pracuje obecnie na pół etatu niedaleko lotniska w Gdańsku w firmie kurierskiej na magazynie. Jestem jedyną dziewczyną wśród facetów(mam uprawnienia na wózki widłowe). Nie przeszkadza mi to. Ostatnio pracowałam parę dni rano(generalnie pracuje popołudniami ale potrzebowałam wolne popołudnia mieć bo załatwiałam nowe lokum) i kolega mi mówił, że parę osób z popołudniowej zmiany go się pytało jak sobie radzę rano, co robię w pracy, kiedy wracam. Zdziwiło mnie to, że w ogóle się o mnie ktoś pytał.
Mam 26 lat. Mieszkałam ze zbyt nadopiekuńczymi rodzicami. Jestem miłą i kulturalną osobą ale nie radzę sobie w obszarze społecznym. Czasem w pracy jak o czymś nawet chce powiedzieć to mi się wydaje, że nikt mnie nie słucha i tylko zanudzam ich. Nie wiem nawet czy mnie ktoś w pracy lubi. Nie odzywam się dużo. Nie chcę wyjść na osobę, która potrafi narzekać a przez to, że miałam mały kontakt z rówieśnikami(a pracuje z osobami ode mnie i młodszymi i około 30-stki) i złe doświadczenia z nimi to jakoś nie umiem znależć z nimi wspólnego języka. Z kolei z osobami znacznie starszymi ode mnie (40+) potrafię jakoś się dogadywać i współpracować.
Zainteresowania mam nietypowe bo lubię czytać o motoryzacji (chce nawet kształcić się w tym kierunku) tylko nie czuje się kompanem do rozmów skoro nie mam samochodu. Informatyka jest dla mnie też ciekawą dziedziną tylko tutaj nie mam jakiegoś zamiłowania do konkretnego obszaru. W motoryzacji podoba mi się mechanika (Jak co się naprawia, montuje i jak współgrać wszystko musi. A jeśli bym chciała mieć samochód to bym chciała umieć naprawić go i nie polegać na innych osobach) oraz dziennikarstwo (to jak opisują testy samochodów).
Czasem pracując z facetami i jak któryś do mnie zagada to prędzej włącza mi się myślenie "nie wiem o co ci chodzi" niż że od tak chce pogadać. Może to wynika u mnie z tego, że nikt mnie nie pytał co u ciebie i ja tego nie znam za bardzo. Poza tym nieco się boje, że taki facet by się we mnie zakochał. Ja wolę relacje kumpelskie. W przeciwieństwie do mojej mamy bo ona to by chciała bym sobie kogoś znalazła. Nie byłam nigdy w związku. Pracując z samymi facetami nie patrzę jakoś na nich w tym kontekście, że myślę sobie (jakie to ciacho, jaki on przystojny). Nie mam jakiegoś takiego ideału, że facet dla mnie musi być taki i taki. Nigdy nie myślałam o takich sprawach.
A w kwestiach seksualnych to bezpieczniej się bym czuła w seksie z kobietą. Kobieta to chociaż zrozumie, że czasami nie ma się ochoty na seks, albo jak się ma okres, czy też nie ma ryzyka niechcianej ciąży.
Czasem się zastanawiam jak patrzeć na rówieśników w tym kontekście że jak do mnie gadają to że od tak chcą niż że jest jakieś drugie dno.
A z dnia na dzień trudno zmienić nawyki skoro przez bardzo wiele lat szkolnych byłam na uboczu i outsiderem. Chęć zmiany nawyków to jest jedno ale schemat myślenia drugie.
Czasem jak ktoś do mnie zagada w pracy to sobie mówię, że to taka koleżeńska pogawędka. Choć sama nie umiem od tak się spytać co tam i jakoś ciągnąć rozmowę. Czuje się nudną osobą.

Odnośnik do komentarza

Poważniejsza relacja z mężczyzną może zacząć się przecież od koleżeństwa ;) Możliwe, że dotychczas nie miałaś za bardzo okazji, by ćwiczyć swoje kompetencje społeczne, dlatego czujesz się nieswojo podczas rozmów, wydajesz się sobie nudna i obawiasz się, jak odbiorą Cię inni. Myślę jednak, że skoro pracujesz w środowisku, w którym praktycznie wszyscy to mężczyźni, a dodatkowo jako kobieta interesujesz się motoryzacją i mechaniką, to jesteś świetnym kompanem do rozmów dla mężczyzn. Wykorzystaj to. I nie myśl na razie w kategoriach, czy dany mężczyzna myśli o Tobie z podtekstem seksualnym. Skup się raczej na inwestowanie w relacje, by mieć z kim porozmawiać, powymieniać spostrzeżenia, poglądy, by pójść na kawę albo spędzić ciekawie z kimś popołudnie. Nie od razu znajomość musi zmierzać w kierunku związku czy jakiejś poważnej relacji. Potraktuj swoich kolegów z pracy jako potencjalnych kumpli. Powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Gość Automaniaczka2015

Racja. Czuję się dosyć nieswojo. Czasem coś mówię i nie wiem nawet czy ktoś mnie słucha przez to jakoś tracę zapał do odzywania się.
Lubię czytać o autach czy o mechanice. Nie mam samochodu więc nie znam od strony praktycznej motoryzacji. Generalnie nie myślę nawet o kupnie samochodu. A stąd stwierdziłam, że jak zacznę się kształcić w tej dziedzinie to bardziej zgłębię motoryzacje i łatwiej w praktyce jest.
Tak jest, że środowisko w którym jestem to sami faceci są. Jestem jedyną dziewczyną w tym gronie. Nie przeszkadza mi to. Z facetami pracuje mi się dobrze.
Nie miałam jak ćwiczyć relacji społecznych. W domu jest nieraz tak, że jak coś mówię to mi się wchodzi w słowo.
A od czasu jak wyprowadziłam się do Gdańska to na własnych błędach się wszystkiego uczę.
Nie myślę o facetach w poważnych kontekstach. Za bardzo się boje bliskości. Nie byłam przytulana w dzieciństwie. W pracy jak mnie ktoś niespodziewanie dotknie gdzieś bo stoje na przejściu to czuje się jak porażona prądem.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...