Skocz do zawartości
Forum

Fobia i nerwica a praca


Gość Zagubiona 689

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Zagubiona 689

Witam, leczę się od kilku lat u psychiatry - diagnozy: zab. depresyjne nawracające, lękowe uogolnione, osobowość lękowa i fobia społeczna. Mam 25 lat. Z pracą u mnie różnie(z powodu zaburzeń często ja zmieniam - przeważnie odchodzę sama, ale zdarzyło się też, że szef pod wpływem kierowniczki, która powiedziała, że jak zostane, to ona odchodzi, nie przedłużył mi umowy). Teraz pracowałam po terapii przez cały rok (zawsze pracowałam fizycznie) i myślałam, że może nie jest ze mną juz tak źle, jeśli chodzi o radzenie sobie ze stresem w pracy, wiec poszukam w końcu pracy biurowej - tym bardziej, że studiuje rachunkowość. Byłam na kilku rozmowach, w końcu dostałam prace - nawet w to nie mogłam uwierzyć - dla mnie to naprawdę sukces, że wybrano mnie, pomimo tego, że widać, iż coś jest ze mną nie tak. Zaczęłam prace i pojawił się problem... Praca przy komputerze jest super, ale stres doprowadził mnie do takiego stanu, że zachowuje się jak mała dziewczynka, moje ruchy są sztywne, nie jestem w stanie sie normalnie porozumieć z koleżankami, mówię naprawdę bardzo Cichym, dziecięcym głosem. Jedna z koleżanek (z największym doświadczeniem w firmie) wyśmiewa mnie w pokoju obok, mówiąc głośno o mnie i śmiejąc się z drugą koleżanka. (czasem dołącza do nich ta koleżanka, która jest ze mną w pokoju). Juz wiem, że nie będę miała przedłużonej umowy, bo jak słyszałam, co mówiła główna pracownica, 'co prawda zaczęłam mówić, ale i tak nie pozwoli, bym tu byłam śmieją się z moich ruchów, pytań, głosu i ogólnie zachowania. Jeśli chodzi o główna pracownice- z charakteru przypomina mi ona tamta kierowniczke z miejsca pracy, gdzie mnie zwolniono. Jestem załamana. Juz sama nie wiem, czy koleżanki śmieją się tylko z mojej choroby/chorób, czy rzeczywiście jestem tak beznadziejna. Powinnam szukać kolejnej, podobnej pracy, bo nie chce się poddawać, chce szukać doświadczenia i musze za coś żyć, ale znów boje się wyśmiania i poniżenia, bo może każdy tak reaguje, gdyż jestem jakaś wyjątkowo wybrakowana? Ciekawe, czy gdybym miała np. zespół downa czy touretta to może też byłabym wysmiana. Nie sądziłam, że spotka mnie coś takiego. Co robić w tej sytuacji?

Odnośnik do komentarza
Gość Mordehai

Nic już nie możesz zrobić. Taka już jesteś i taką pozostaniesz ,aż do końca swojego życia. Po prostu Trzeba uwierzyć w siebie, pokochać siebie i mieć w głębokim poważaniu to, co myślą o nas inni:)

Odnośnik do komentarza
Gość MichalMichall

Nie wiem czy to Ci jakoś pomoże ale powiem ,że mnie jako facetowi dużo bardziej podoba się taka dziewczyna jak ty niż te Twoje szczekające koleżanki z pracy :) nie zmieniaj się ale oczywiście rozumiem Twój problem. Również nie jestem showmanem i ludzie często gorzej nas odbierają niż takich którzy są wyszczekani jak małe pieski. Pozdrawiam trzymaj się :)

Odnośnik do komentarza
Gość Mahomecia

Pomyśl sobie,że żyjesz dla siebie a nie dla ludzi i idiotyzmem jest przejmować się tym, co sądzą inni. Ludzie zawsze będą krytykować i osądzać innych, a to twoje życie i nie zmarnuj go przez takie myślenie.

Pozdrawiam Mahomecia

Odnośnik do komentarza

Traktuj je jak zwierzeta, bo na to w pelni zasluguja. To sa tylko tzw. *ludzie*z nazwy, biologiczni, nie majacy nic wspolnego z odruchami ludzkimi.
Podsumowujac: Nikt nie ma prawa Cie ponizac, a zatem masz pelne prawo sie bronic, wszelkimi dostepnymi srodkami.
(juz zrobili ci wspaniali *ludzie* z Ciebie podnozka, popychadlo. Tylko patrzec jak zmuszą Cie do tego, abys wlozyla sobie sznur na szyje. Nie mozesz na to pozwolic)

Odnośnik do komentarza

Ludzie ( jak i inne zwierzęta) są nietolerancyjne wobec odmieńców, nie bez powodu stado odrzuca np. osobniki albinotyczne. Widzą te kobiety, że zachowujesz się się "inaczej" i reagują negatywnie, to całkiem naturalne, a takie babska w typie "kierowniczki-zołzy" mogą być jeszcze bardziej agresywne.

Odnośnik do komentarza

~Milllka
Traktuj je jak zwierzeta, bo na to w pelni zasluguja. To sa tylko tzw. *ludzie*z nazwy, biologiczni, nie majacy nic wspolnego z odruchami ludzkimi.
Podsumowujac: Nikt nie ma prawa Cie ponizac, a zatem masz pelne prawo sie bronic, wszelkimi dostepnymi srodkami.
(juz zrobili ci wspaniali *ludzie* z Ciebie podnozka, popychadlo. Tylko patrzec jak zmuszą Cie do tego, abys wlozyla sobie sznur na szyje. Nie mozesz na to pozwolic)

Ludzie to po prostu zwierzęta, jeden z gatunków tzw. Homo sapiens, nie ma ludzi-zwierząt, i ludzi-ludzkich-nie-zwierząt

Odnośnik do komentarza
Gość kjxvklzkc

Mam podobny problem,z tym,że mi zanika głos,a jak sie odezwe mam taką gule w gardle i głos mi się zmienia,czuje ,ze nie jestem soba...to jest straszne..a Twój głos brzmi tak naturalnie? czy pod wpływem stresu zmienia Ci się barwa?

Odnośnik do komentarza
Gość Zagubiona 689

Mam właśnie dokładnie tak samo, jeśli chodzi o problemy z głosem. Z chłopakiem rozmawiam np. normalnie, momentami mnie on nawet ucisza ;) Właśnie - do dziś nie dowiedziałam się od terapeutów, jak panować nad zmienionym głosem w pracy, na studiach. Logopeda tu raczej nie pomoże...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...