Skocz do zawartości
Forum

Staropanieństwo?


Gość Agniecha57

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Agniecha57

Mam 57 lat, jestem samotna, brak męża dzieci. Mieszkam z mamą. Jakoś tak mi się zycie ulozylo. Nad brakiem męża nie ubolewam tak jak nad brakiem dzieci. Ostatnio spotkałam młodziutką 20 letnią dziewczynę, taka drobinka. Widzimy się raz w tygodniu, mam ochotę powiedzieć jej coś miłego, po prostu odzywa się we mnie instynkt na jej widok. Czy to jest dziwne? Odnalazłam w niej namiastkę córki, której nie mam, wiem że to dziwne i że to pewnie objaw staropanieństwa ale tak bardzo brak mi potomstwa, że mam ochote wziąć ją w swoje ramiona. Problem w tym, że boję się nawet zagadać. Tak, upatrzyłam ją sobie i tylko na jej widok budzi się we mnie czułość matczyna.

Odnośnik do komentarza

Określenie staropanieństwo coraz mniej funkcjonuje obecnie w życiu. Nie wyszłaś za mąż , bo widocznie były ku temu powody. Znasz stwierdzenie ,ze każda potwora znajdzie amatora? To absolutnie nie tyczy Twojego wyglądu, bo nie wiem jak wyglądasz. Dotyczy , to faktu ,że kobieta , która pragnie wyjść za mąż , to to zrobi.

Odnośnik do komentarza

Może to ta sama autorka tutaj już parę m-cy temu pytała co sądzimy jak ona spróbuje zawrzeć znajomośc z drobną dziewczyną, którą widuje raz w tygodniu w kościele? Ma ogromną ochotę ją przytulić, pocałować.

Najczęściej były zdania, że dziewczyna może się spłoszyć i wręcz przestraszyć obcej pani dośc wylewnej. Nie wiadomo czy odczyta to jako przejaw "matczynej sympatii" czy raczej jako jakąs lesbijską np. zagrywkę.

Na adopcję to już chyba za póżno. Należałoby liczyć tak ze 20 lat w zdrowiu i przytomności umysłu, aby komuś powierzyć małe dziecko.

Odnośnik do komentarza
Gość Magda_lena96

Tez mi sie wydaje ze to ta sama autorka. Wtedy jednak nic nie pisalam, teraz wyraze zdanie. Ja mam 21 lat, mam kochanych rodzicow, podejrzewam ze ta dziewczyna tez ma rodzicow ktorzy daja jej milosc. Mysle ze gdyby potrzebowala jakiejkolwiek pomocy, gdyby nie miala rodzicow moglabys to zauwazyc. Poza tym musisz liczyc sie z tym, ze ona ma 20 lat i jakies zycie uczuciowe. Niebawem mloda pewnie zalozy wlasna rodzine. Mysle ze gdybys znienacka zaczela wchodzic w jej zycie zrobiloby to jej balagan. Nie wyobrazam sobie zeby ot tak nagle jakas obca kobieta powiedziala mi ze widzi we mnie element corki dla siebie. Delikatne zagajenie rozmowy,ok. Ale nie mowienie o swoich niespelnionych marzeniach macierzynkskich. Popieram zdanie mojej przedmowczyni. Na adopcje za pozno, poza tym do tego trzeba przejsc procedury. A to ze autorka chce byc dla kogos matka akurat w tym momencie zycia to juz inna sprawa. Poza tym odbieram to jako, ze wpadla pani w oko mlodziutka juz kobieta, bo watpie zeby czula sie ona jako dziecko, drobnosc jej o tym nie swiadczy. Mozecie sie poznac, pogadac ale tylko tak o, bez zadnych wylewnosci, czulosci.

Odnośnik do komentarza
Gość agniecha57

Tak dawałam kiedyś temat, jednak nie zdołałam odnalezc go i nie przeczytalam odpowiedzi.
Przedwczoraj jednak stało się coś bardzo złego dla młodej, straciła mamę, odeszła po długiej chorobie, nie wiedziałam niestety, że chorowała. Wczoraj bylo zakonczenie oktawy bozego ciala. Mloda przyszla zapłakana, z początku nie wiedziałam dlaczego, ksiądz potem jednak sam powiedział, że do wieczności odeszła młoda kobieta. Chciałabym jej jakoś pomóc ale nie wiem czy w takim momencie wypada. Spytalam jej sie czy wszystko w porzadku, powiedziala ze nie bo Bog odebral jej jedyna wazna osobe w zyciu. Przytulilam-tyle moglam dla niej zrobic, sama odwzajemnila tym samym. Teraz widze jak bardzo byla przywiazana do tej kobiety, ktora ja urodzila i z ktora miala bliski kontakt. Dlaczego ten swiat jest taki okrutny? Kobieta miala 40 lat, dziecko ktore idzie na studia i jej potrzebuje. Te cholerne nowotwory koszą ludzi. Macie racje- nie będę wprowadzać jej większego bałaganu w życiu, tym bardziej że teraz ma ciężki czas, straciła swoje jedyne oparcie. Najwidoczniej los tak chcial, ze nie mam meza i dzieci. Za bardzo oddalam sie pracy w zyciu i moze i moj blad ale najwidoczniej tak mialo byc.

Odnośnik do komentarza

Agnicho , ona kochała swoją mamę i była przywiązana do niej , a nie "do tej kobiety" Strata matki w tym wieku jest wielką tragedią. Możesz jej pomóc okazując współczucie i pomoc. Ale nie realizuj swoich potrzeb jej kosztem. Nie znam Twoich wcześniejszych postów. Trochę się obawiam , byś nie zawładnęła dziewczyną dla własnych celów niespełnionej miłości do dziecka. Brak Ci tego w życiu , ale to nie oznacza , byś instrumentalnie traktowała tę dziewczynę. Matki z pewnością jej nie zastąpisz.

Odnośnik do komentarza
Gość Agniecha57

Wiem, ze byla przywiazana bardzo, jednak z kim nie lepiej dziecku niz z matka. Relacje matka-corka wydaja mi sie byc piekne. Jak uslyszalam o tych wspanialych relacjach mlodej z jej mama, to az plakac mi sie chcialo. Szkoda w sumie, ze zostala sama, zero rodzenstwa, brak ojca. Jest to trudny czas dla niej, bo z tego co wiem idzie teraz na studia. Taki krok w doroslosc bez rodzica. Nie wiem co odczuwa dziecko w takim momencie, pewnie koniec swiata. Nie to ze ja mysle o sobie i o swoich potrzebach w tym momencie- bo te wydarzenia pokazaly mi zupelnie inny obraz sprawy... Zdalam sobie sprawe ze nie moge w tym momencie myslec o swoich niespelnionych marzeniach bycia mamą. Być dla kogoś mamą, być kochanym bezwarunkowo przez kogoś kto mówi na ciebie ,,mamo" musi byc piekne. Zaluje, ze za bardzo oddalam sie karierze, ze nie mam tej czastki siebie. Wiem, ze to wczorajsze przytulenie bylo przytuleniem z rozpaczy ale pierwszy raz w zyciu poczulam sie za kogos w pewien sposob odpowiedzialna. Nie powiem jej nigdy, ze widze w niej namiastke corki ale postaram sie w jakis sposob byc teraz z nia, jako starsza osoba ktora chce pomoc, wesprzec. Taka delikatna drobinka zostala sama- po prostu nie moge sie z tym pogodzic. Wczoraj mi samej lza poleciala. Zawsze widzialam ją samą, usmiechnieta, nie bylo po niej widac tego ze ma w domu chora mame.

Odnośnik do komentarza
Gość Agniecha57

Pewnie ma jakieś ciotki i znajomych ze szkoly, w kazdym badz razie zawsze widuje ją samą. Nie będę nawet próbować zastępować jej mamy, sprawić mogło by to jej jakiś ból. Ale nie mogę też w tej sytuacji przejść obok, nie dając odrobiny czułości. Pewnie piszę jak nawiedzona- ale w gruncie rzeczy jeśli chodzi o dzieci to jestem niedoświadczona, pomimo ze to juz dorosle dziecko ale nadal dziecko. Dla mnie to szok ze ona zostala sama, a co dopiero dla niej. Dzisiaj jest dla niej bardzo ciezki dzien :(

Odnośnik do komentarza

W dzisiejszych czasach faceci kłamią że kochają, po czym porządną i atrakcyjną kobietę porzucają rozstając się przez sms/fb. Sporo wartościowych, wykształconych, i pięknych kobiet jest tak traktowane. Osobiście nie chcę mieć męża, bo bardzo dużo płakałam przez facetów - niedojdy.

Odnośnik do komentarza

Jeżeli chodzi o wychowanie dzieci , to nikt nie ma doświadczenia. Dzieci zazwyczaj powielają wzorce wyniesione z domu. Może być tak ,że dziecko wychowane w złych warunkach oddala się od takiego wzoru jaki poznało w domu. Ale bywa też odwrotnie. Wtedy rodzice zastanawiają się , gdzie popełnili błąd. Wychowanie dziecka , to trudny proces . Ma się do czynienia z odrębną istotą , której nie można wytresować jak pieska. Nie wiem dlaczego tak zwróciłaś uwagę na tę jedną dziewczynę. Jeżeli nawiążesz z nią kontakt, postaraj się być jej przyjaciółką. 57 lat , to nie starość. Możecie znaleźć wspólny język.

Odnośnik do komentarza

Cześć Agnieszko. Jestem niewiele młodsza od Ciebie i jestem matka wychowujaca samotnie syna. Maz zostwil nas, gdy syn mial 3 latka. Dzisiaj syn ma juz 18 lat i tez jestesmy do siebie przywiazani. Jak kazda matka z dzieckiem. Nie wazne, czy ma sie syna, czy corke. Kazda relacja moze byc piekna. Tak samo relacja z corka moze byc ciezka. Moja kuzynka ma corke z ktora totalnie nie daje sobie rady. Jej gimnazjalistka lubi imprezy, chlopcow. Ale jezeli dziewczyna, ktora pani zna miala piekna relacja z mama- to chwala jej za to. Swiat jest okropny, skoro zabral jej najblizsza jedyna osobe. Dziewczyna pewnie bedzie teraz zagubiona. Jesli bedzie samotna, to pomoc jakas z pani strony jak najbardziej wskazana. Czulosc tez ok ale z dystansem. Tak uscisk od dziecka to cos pieknego moj syn robi juz to rzadko, bo wiadomo to syn, na dodatek zakochany juz. Na pewno bylaby pani dobra matka, wiekszosc matek ktora nosila swoje dzieci pod sercem nie darzy czuloscia tak jak Pani bylaby gotowa darzyc te dziewczyne. Ale prosze nie wladnac jej do wlasnych celow. Potrzebuje wsparcia ale prosze sie nie łudzic na to, że bedzie mogla pani zastapic jej mame. Kochac ona bedzie ja zawsze, wychowala ja. Na dodatek corka patrzyla jak matka umiera- trauma w tak mlodym wieku.

Odnośnik do komentarza
Gość Agniecha57

Kobietki. Dziękuję. Zwróciła ona moją uwagę, bo mało ktora mloda osoba jest tak bardzo wierząca. W sumie to sama zaczela sie usmiechac. Widuje ja juz od ponad 3 lat, stad moje zainteresowanje ją. Najbardziej szczerzy uśmiech, ciemno niebieskie wielkie oka,krecone ciemne blond wlosy i bardzo drobniutka budowa cialka. Po prostu ma swoj urok osobisty i nie idzie jej nie lubic. Ma w sobie taka dobroc. Mlodzi zawsze kojarzyli mi sie z imprezami, przeklenstwami, klubami, wyzywajacymi makijazami. A ona mi pokazala, ze nie kazdy nastolatek taki jest. Wtedy wlasciwie zaczelam zalowac ze nie mam dziecka, ten instynkt we mnie narastal, zaczal sie odzywac. Bylam dzisiaj na pogrzebie jej mamy. Co to dziecko musi przezywac... Nie dala sie nawet nikomu dotknac, przytulic. Ja nie podchodzilam, zbyt duzo osob podchodzilo, im wiecej ich, tym mocniej ona plakala. Sprobuje sie z nia jakos zaprzyjaznic. Bycie mama napewno do latwych nie nalezy ale doswiadczenie tego- dla Was matek musi być niesamowite. Wiele mam kolezanek z pracy, ktore mowia ze ich nastolatki sa wredne, niewdzieczne i nawet nie powiedza kocham cie mamo/tato.

Odnośnik do komentarza

Agniecho, nie żałuj ,ze nie masz dzieci. Dzieci wychodzą z domu , oddalają się i często kontakt z nimi jest sporadyczny. Zauroczyła Cię ta dziewczyna , zakochałaś się . Ale weż pod uwagę , że ona jest w pewien sposób ukształtowana psychicznie. Wyobraziłaś sobie jej ideał , z tym ,że ona jest człowiekiem, ma swoje plusy i minusy. Musisz respektować jej indywidualność. Możesz próbować się z nią zaprzyjaźnić, ale weż pod uwagę to ,że niekoniecznie musi pasować do Twojego ideału. Nie ma takich ludzi , których by można przyporządkować do własnego wyobrażenia.

Odnośnik do komentarza

Dobrze, że ktoś w końcu powiedział coś mądrego. I też tak uważam. Agnieszka zauroczyła się tą dziewczyną. Ale... Skąd wiesz czy ta dziewczyna w rzeczywistości jest taka ach i och ? Może jest wredna (małe jest wredne). A może jest tak gorliwą katoliczką, że aż stała się dewotką. Ja uważam, że jeżeli ona chce z Tobą przyjaźni to ok. Ale obawiam się, że ona tego nie chce wcale. A czemu jej mama umarła?

Odnośnik do komentarza
Gość Agniecha57

Male tez jest piekne...
Nie wiem czy to zauroczenie, czy fakt ze nie spelnilam sie nigdy w roli matki. Jej mama umarla bo miala nowotwór. Nie mowie, ze ona jest idealna, och i ach. Mysle ze zadno dziecko nie jest idealne. Gorliwa katoliczka ani dewotka na pewno nie. Znalazlam w internecie jej profil na jakims instagramie, to dobre dziecko. Widac ze ma znajomych i lubi spedzac z nimi czas. Jest to tez dziecko z talentem muzycznym. Rozspiewane i grajace na wielu instrumentach. Nie rozumiem jak mozna chowac taki talent do szuflady. A ze mna zapewne nie bedzie sie chciala zaprzyjaznic, tak jak Panie mowicie. Ma znajomych i chlopaka. Taka stara kobita jak ja, nie dostarczy jej tyle zabawy i rozrywki w zyciu. Moge byc dla niej tylko mila, a ona bedzie nadal odwzajemniac mi tym swoim szczerym, szerokim usmieszkiem i przekazaniem znaku pokoju swoja delkatna dlonia. Dziekuje za uswiadomienie kilku rzeczy.

Odnośnik do komentarza

Agniecho, chyba trochę żle zrozumiałaś. Nikt nie mówił o tym ,że nie będzie chciała się z Tobą zaprzyjaźnić. Czytając Twoje wpisy obawiałam się jedynie tego, że wyobraziłaś sobie jakiś swój wizerunek, a to jest przecież żywa istota . W żadnym wypadku nie jesteś stara. Ja jestem mniej więcej w Twoim wieku i świetnie dogaduję się z osobami , co najmniej 20 lat młodszymi. Często szukają u mnie rady i pomocy, a ja u nich też w wielu sprawach.

Odnośnik do komentarza
Gość Agniecha57

Wiem, że nie miałyście tego namyśli. Ale jednak ona ma 20 lat i już jakieś swoje zycie. Wiem, ze brzmialo to tak jakbym chciala zeby byla dla mnie jak wlasne dziecko i chcialabym nia rzadzic, przytulac. Ale chocilo mi w gruncie rzeczy o przyjazn. Nie mialam na dluzej doczynienia z dziecmi. Siostra ma dwie corki ale maja juz po 30 lat i nigdy jakas czesto do nas nie przyjezdzaly ani nie lgnely do mnie, teraz czasem pogadamy. Jakbym miala mieć jednak takie dziecko na codzień w domu, nie wiedziałabym do końca jak się nim zjąć. Byłabym zbyt nadopiekuńcza,wylewna, a to pewnie źle robi dziecku?

Odnośnik do komentarza

Pani Agniecho, jesli na prawde czuje sie pani tak bardzo samotna, to moze serio warto pomoc dzieciom w domach dziecka, instytucjach? A jeśli nie to może warto wybrać się do psychologa? Reasumując- my na forum wskórać nic nie możemy.

Odnośnik do komentarza

Agniech przez kilka godzin się nie odezwała. Jej posty może nie tyle mnie dziwiły , co zwracały uwagę na tę sytuację. Życie jest takie jakie jest i wszystko może się zdarzyć. Dlatego też mógł się zdarzyć taki przypadek. Jeżeli jednak ktoś zrobił sobie żart, to jest po prostu głupie. Dosadniej tego nie określę.

Odnośnik do komentarza
Gość Agniecha57

Jak mogliscie tak pomyśleć? Post tej dziewczyny nawiązuje do zupełnie odmiennej sytuacji. Poza tym ja mieszkam w Poznaniu, a nie na żadnej wsi. Dzisiaj tak się stało, że jestem dopiero teraz, bo w zwyczaju mam spędzać niedzielę gdzieś z mamą, tym razem odwiedziłyśmy siostrę... Dwa podobne dla was tematy ... Dla mnie jednak odmienne. No ale dobra znikam stąd, bo większość i tak będzie uparcie stać przy swoim. Tym, którzy dawali dobre porady szczerze dziękuję. Mam na przyszłość nauczkę, żeby nie szukać porady publicznie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...