Skocz do zawartości
Forum

Rezygnacja ze studiów za ciężkie przewinienie


Gość krystian2323

Rekomendowane odpowiedzi

Gość krystian2323

Mielismy na uczelni egzamin z jednego z przedmiotów, zrobiłem coś, na czym mnie przyłapano- napisałem termin, którego się nie zdążyłem nauczyć na ławce- zobaczył to profesor, oczywiście dostałem niedostateczny z egzaminu, profesor się wściekł bardzo, że dopuściłem się strasznego oszustwa, ze go zlekceważyłem itp. ale niestety, przeze mnie oberwało się też mojej grupie ćwiczeniowej, bo profesor powiedział, ze za moje przewinienie cała grupa będzie miała trudniejszy egzamin ustny i że już tak łatwo grupa nie będzie miała na egzaminach w przyszłych latach, jak miała dotychczas. Grupa się do mnie nie odzywa, są na mnie wściekli. Przeprosiłem profesora, ale nadal jest wściekły, powiedział, ze przeprosiny nic nie dadzą, bo już jest po fakcie, ze mogłem pomyśleć najpierw. Myślę, zeby zachować "twarz" i honorowo zrezygnować ze studiów, ponieważ czuję się strasznie wobec grupy i profesora, w dodatku oni przeze mnie będą mieli trudniej. Mam juz pozostałe przedmioty bardzo dobrze zaliczone, zostałby mi jeden, więc gdybym kiedyś wrócił na ten kierunek, to będę mieć wszytsko zdane. Jestem pod koniec 2 roku obecnie. Czy rezygnacja ze studiów w tym przypadku to dobry pomysł? Nie widzę innej możliwości po tym, co zrobiłem, cała grupa jest teraz przeciwko mnie.

Odnośnik do komentarza

Moim zdaniem nie powinieneś rezygnować tylko wziąć odpowiedzialność za to co zrobiłeś i po prostu wziąć to na klatę, a nie od razu uciekać jak dziecko. Wiadomo, że najłatwiej jest przed wszystkim uciekać, ale nie wstyd ci tak? Jesteś facetem i co? Teraz nagle uciekniesz bo co? Bo inni są na Ciebie obrażeni? Nie bądź śmieszny. Jest nadzieja, że po jakimś czasie zapomną, daj im trochę czasu, a nawet jeśli nie to się nie przejmuj, nie pozwól by ktokolwiek przyczyniał się do tego byś rzucił studia, chodź normalnie na uczelnie z podniesioną głową i niczym się nie przejmuj bo nie takie rzeczy się dzieją, ale ludzie z czasem zapominają, każdy popełnia błędy, ale nie wolno od nich uciekać tylko trzeba brać za nie odpowiedzialność. Pokaż że masz jaja i się nie daj. Będzie dobrze zobaczysz. Powodzenia ;)

Odnośnik do komentarza

Rozumiem Twoje podejście jednak zastanów sie sto razy zanim podejmiesz ostateczną decyzję. Jesteś na drugim roku, został raptem rok,tak? Wiem,ze bedziesz miał bardzo cięzko przy kolegach i kolezankach bo długo to beda pamiętac i nic dziwnego ale skąd miales wiedziec,że Twoje sciąganie na egzaminie przyniesie niekorzyść wszystkim pozostałym? Nie kazdy profesor tak by postapił z innymi a tylko z Tobą ... Nie zdał byś miałbyś drugi termin ale inni nie mieliby wiekszych problemów bo to Ty sciagałeś..
Na Twoim miejscu nie rezygnowałabym ze studiow ale jesli masz słabszą psychikę i to nie "da Ci życ normalnie" i chodzic na uczelnie no to zmienia to sytuacje.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

Raczej złóż skargę na tego głupiego profesora. Powinni go wywalić. Na politechnice i wszędzie ludzie masowo ściągają i nikt im nic nie robi. A Twój profesor jak widać chce zniszczyć Ci i Twojej grupie życie. To jest szuja. Mówię ostro ale uważam że dobrze mówię, bo sama jestem na studiach i to byłby skandal jakby takie coś zaszło. A swoją drogą, co do tych trudniejszych egzaminów to podejrzewam że on tylko blefował i straszył. Wątpię by jego słowa się spełniły. Ponadto, nie rezygnuj ze studiów ale jak bardzo się boisz to przenieś się na inną uczelnię. Ewentualnie pogadaj z kimś o tym albo z nim samym czemu jest taki chamski wobec waszej grupy. Swoją drogą szkoda że ściągałeś skoro nie umiesz tego robić dyskretnie.

Odnośnik do komentarza

Wasza grupa jest niesolidarna. Odpowiedzialność zbiorowa to jest przestępstwo. Powinni powiadomić o tej sytuacji rektora a nie oburzać się na ciebie. Poza tym za jeden termin nie powinien ciebie oblewać a jedynie nie zaliczyć tego terminu.

Odnośnik do komentarza
Gość krystian2323

Ten profesor jest osoba bardzo lubianą, to jeden z najmilszych profesorów i dla mnie też taki był aż do tego incydentu. Dla niego ściąganie to straszna obraza jego, jako wykładowcy, dlatego za to nawet moich przeprosin nie przyjął.

Odnośnik do komentarza

Jest ci wstyd, że cię przyłapano, to chcesz zwiać. To nie honor, tylko ucieczka.
Postaraj się skończyć ten rok, chyba że ten profesor ci to uniemożliwi. Wtedy nie będziesz miał wyjścia.
Myślę, że koledzy zapomną i ci odpuszczą, a jeśli nie, to pomyśl o zmianie uczelni.
Ze studiów nie rezygnuj, to twoja przyszłość.

Odnośnik do komentarza

Nie myśl o rezygnacji ze studiów. Nie takie przewinienia mogą się zdarzyć. Jeżeli profesor jest do "rzeczy" , to nie będzie realizował swoich zapowiedzi o trudniejszym egzaminie dla całej grupy. Nie ma odpowiedzialności zbiorowej. Sprawa przycichnie , a Ty chcesz bardzo siebie ukarać. Kiedy emocje miną spróbuj jeszcze raz porozmawiać z profesorem. Może powiedz mu o swoich zamiarach. Nie myślę , by je poparł skoro masz dobre wyniki w nauce. Jeżeli nie wykaże zrozumienia , to znaczy , że wcale nie jest taki fajny. Jeżeli nie , to trzeba się postawić. Jeden profesor , to nie cała uczelnia.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...