nie rozumiem

[Gość HushHush]

Dlaczego nikt nie klika "lubie to" pod moimi zdjęciami, jestem lubianą osobą więc nie rozumiem

[juulia777]

Po co Ci te lajki? One nie są wyznacznikiem tego czy jesteś fajny , lubiany itd a tym bardziej nie powinny wpływać na Twoje poczucie własnej wartości. A to że ich nie dostajesz , cóż na to nie masz wpływu i być może Twoje zdjęcia nie podobają się komuś na tyle aby dawać lajka. Z moich obserwacji wynika iz najwięcej laików mają dziewczyny , mocno wymalowane , przerobione zdjęcia które nie zawsze ukazują rzeczywistość i te osoby które mają bardzo dużo znajomych na fb. Nie wiem w czym widzisz problem :)

[laurette]

Napisałes tak jakby to byl dla Ciebie wielki problem... Po co Ci to potrzebne,do szczescia? Ja za to nie moge zrozumieć jak te portale społecznosciowe potrafily zdominować zycie młodych ludzi do tego stopnia,ze martwią sie o małą liczbe "lajków" czy komentarzy...

[Gość roshen]

Cóż, osobiście nie mam ani jednego lajka, bo nie lubię tego. Ustawiłam profilowe żeby nie dało się lajkować.

Moje spostrzeżenia co do lajków są takie, że aby mieć je, to trzeba dawać zdjęcia Bardzo Ładne i zachęcić innych do dyskusji pod zdjęciem. Nie każdy jest interesującą osobowością, tzn nie każdy tryska charyzmą. Dlatego być może ludzie nie mają bzika na punkcie Twych zdjęć.

Osobiście nie lajkuję prawie niczego, żadnych zdjęć, tylko czasem posty z fanpejdży. Ponieważ nie czuję by to miało sens.

[Gość HushHush]

interesująca osobą to ja nie jestem zbytnio... ale żyję po swojemu.. a dodaje zdjęcia.. bo może mnie ktoś polubi... nie wiem po co to dodaje

[Gość roshen]

Jeżeli masz wenę na dodawanie zdjęć to czemu nie. Ja akurat nie czuję tego. Ale myślę że ten facebook jest dobry pod tym względem że zobaczy Cię ktoś i może jak mu się spodobasz to napisze do Ciebie. To jest fajne. A jak ktoś nie ma konta na fb to już napewno nikt go nie znajdzie, jedynie chłopcy z Twoich okolic mogą znać Cię z widzenia.

[mgr Kamila Krocz]

Zamiast zabiegać o lajki w przestrzeni wirtualnej, proponuję zadbać bardziej o relacje w realu. ;)