Skocz do zawartości
Forum

szał z powodu hałasu


Gość okurier

Rekomendowane odpowiedzi

Mamy problem z florianem mieszkajacym w sąsiedztwie, który ma około dwadzieścia lat i przeszkadzają mu wszelkie

hałasy: bieganie dzieci u sąsiadów, ujadanie psów sąsiadów, muzyka z telewizora lub radia dobiegająca do jego

mieszkania. Gdy tylko usłyszy jakiś hałas (płacz lub bieganie dziecka czy ujadanie psa zza ściany) od razu zaczyna

kląć niecenzuralnymi słowami, przewracać się po podłodze, rzucać w nią widelcami itd. Ze złości pobił już niejedną

komórkę i klawiaturę od komputera, nie licząc już potłuczonych lustrów czy szklanek.
Jako sąsiedzi nie zamierzamy przestać chodzić czy uciszać dzieci lub psów bo florian ma takie życzenie. Czasami

wpada w taki szał że zachowuje się jak dzikie zwierzę wypuszczone z klatki dopóki nie odszajbi się.
W jaki sposób można by mu pomóc? Czy należałoby wezwać karetkę z kaftanem bezpieczeństwa (a najlepiej czołg pancerny) do niego aby go wywieźli? Na nadwrażliwość na hałasy leków nie ma. Psycholog poza rozmową nic więcej nie zrobi - nie ma uprawnień aby wypisać leki. A gdyby nawet takowe i miał, to nie wynaleziono jeszcze leku na szaleństwo ze złości.

Odnośnik do komentarza
Gość danka165

Czym innym jest wrażliwość na zwykłe hałasy, które zdarzają się sporadycznie i nie są zbyt długotrwałe, a czym innym jest domaganie się spokoju, gdy hałas jest nadmierny, uporczywy, długotrwały, powtarzający się i częsty. Nadmierny hałas jest szkodliwy dla człowieka i wiedzą o tym lekarze, więc ustawodawcy w prawie sąsiedzkim zawarli paragrafy o przekraczaniu przez sąsiadów zasad współżycia społecznego, w tym nieliczenia się z sąsiadami i pozwalanie na nadmierne hałasy, co czasem jest też formą zemsty na sąsiadach, pokazania, że jest się silniejszym, ma się większe znajomości w urzędach itp. Wrażliwość na hałasy jest cechą osobniczą, ale żyjemy w czasach, gdzie poziom hałasów już przekroczył dopuszczalne normy, stąd wielu ludzi wykorzystują to do niszczenia komfortu życia swoim sąsiadom, a często właśnie wynika to ze złośliwości sąsiedzkiej, typu ja ci pokażę, i człowiek wrażliwy na hałasy jest ośmieszany. Poziom dzikich wrzasków do jakich są teraz dopuszczane dzieci, czy psy w blokach, szczekające nieustannie, mogą człowieka wykończyć i nie tylko w mieście. W Szwajcarii nie można spuścić wody po 22.oo, w WC, aby nie zakłócać ciszy sąsiadom, a przecież to jest mądry naród. U nas jest samowola i obyczaje wyniesione z wiejskich zagród, gdzie jest wolność Tomku w swoim domku, z udziałem maszyn rolniczych, przedpotopowych traktorów wyjątkowo krzykliwych tubylców, którzy nie śpią po nocach, pracują w nocy, wyjeżdżają wielkimi ciężarówkami w trasy, włączają agregaty chłodnicze, przesypują węgiel, prawie non stop, z wielkim hukiem, a dorobkiewicze to nawet nie śpią w nocy, tylko zarywają noce i śpią po 2,3 godziny, budząc tym samym swoje rodziny ze snu. To nie jest żadna choroba, jak niektórzy próbują to wmawiać, ale obrona swoich praw, przed nadmiernymi hałasami, bo jest to prawo każdego człowieka, tylko w tych czasach, nie jest respektowane. Na wsiach jest czasem taki harmider, że nikt nie chciałby tam mieszkać, ale nikt nie liczy się z prawami człowieka, tylko wmawia się ludziom choroby i problemy z psychiką. Liga ds. waki z hałasem obwieściła listę o dopuszczalnych normach hałasu i o tym, do czego może doprowadzić przebywanie w nadmiernym hałasie, ale nikogo to nie obchodzi, bo teraz prawo sprzyja silniejszym, kłamcom, znajomkom, i nikt nie respektuje pisanego prawa, aby chronić praw słabszych, ale interpretują prawo na własną korzyść. Przesada nie jest wskazana, ale powinno się ograniczać hałasy.

Odnośnik do komentarza

Pytanie brzmi czy on cyrkuje czy faktycznie hałasujecie. Osobiście też czasem jestem bardzo zmęczona hałasem i bardzo uszy mnie bolą od własnego nawet gadania.
Ale uważam że wasz sąsiad jest chory psychicznie. Może ma schizofrenię i słyszy dźwięki, które nie istnieją?

Odnośnik do komentarza

Też się nie dziwię ,że ktoś może być wrażliwy na hałasy. Z tego , co piszesz mieszkacie w domu wielorodzinnym, a tam hałas może być monstrualny , jeżeli nie z tej strony , to z innej. Ludzie się męczą , ale wielu nic nie powie. Trudno znaleźć rozwiązanie tej sytuacji. Nie wiem , czy Florian reaguje nadmiernie . Możliwe , ze tak jest. Jednak wydaje mi się - może się mylę- że przynajmniej część mieszkańców jego obciąża. Zwłaszcza osoby mające małe dzieci , które wiadomo , że muszą się wyszaleć. Może dobrym sposobem byłoby zabieranie dzieci na spacery, co byłoby z korzyścią i dla nich i dla rodziców. Zmęczone dziecko już nie będzie miało chęci na głośną zabawę w domu. Z własnego doświadczenia wiem , że np. w supermarkecie dzieci biegają , krzyczą , a rodzice nie zwracają na to uwagi. A gdzie socjalizacja dziecka? Czy ktoś im mówi , że są też inni ludzie mający swoje prawa? Psy nie szczekają bez wyrażnego powodu. Albo są cały dzień zamknięte , albo słyszą niepokojące hałasy. Niestety pies , to obowiązek. Czasem kupuje się psa nie zważając jaki ma charakter i jakie wymagania.

Odnośnik do komentarza

Problem w tym, ze nie da się nikogo zmusić aby wyprowadzał na dwór dzieci lub zakładał piesowi obrożę antyszczekową. Nie mieszkamy w niemczech, gdzie wystarczy donos do jugendamtu i dzieci znikają, a z kolei na posiadanie psa trzeba mieć zgodę sąsiadów. Moim zdaniem florian nie jest w stanie zrobić nic poza przeklinaniem, wyzywaniem, wyrywaniem włosów z głowy, pachy, brody, wąsów, choć jego krzyki i nerwy i tak nic nie zmienią.

Odnośnik do komentarza

Wiem też, że jak się zwróci uwagę na szczékającego psa lub zgłosi się to do odpowiednich władz, to często można usłyszeć: a co ma miauczeć ten pies? Jak florianowi cośtam przeszkadza to niech się wyniesie i zamieszka w dżungli jak mowgli z filmu księga dżungli.

Odnośnik do komentarza

Układ słuchowy

Ucho pełni podwójną funkcję – układu słuchu oraz równowagi. Odpowiedzialne jest za różnicowanie dźwięków oraz ich analizę i syntezę. Charakterystyczne objawy centralnych zaburzeń słuchu to np. trudności z:

rozumieniem i różnicowaniem dźwięków z otoczenia,
rozumieniem poleceń złożonych,
koncentracją uwagi na wypowiedziach ustnych,
wrażliwością na muzykę,
rozumieniem mowy w hałasie itp.

Nadwrażliwość w zakresie przetwarzania bodźców słuchowych przejawiać się może poprzez:

zatykanie uszu, uciekanie od hałasów i nieprzewidzianych dźwięków, lęk przed tłumem, ruchem ulicznym, syrenami, burzą, deszczem, wiatrem, szumem fal;
unikanie mycia uszu,
lekki sen, trudności z zasypianiem, lęk przed szczekającym psem;
słuchanie dźwięków wydawanych przez siebie.

Może jest nadwrażliwy sensorycznie na dźwięki ale to mógłby ocenić terapeuta integracji sensorycznej

Odnośnik do komentarza

Trudno się tutaj postawić po którejś ze stron, gdyż nie wiemy jak duży jest ten hałas, jak częstotliwy. Jeśli sąsiad mieszka pod Wami to należy pamiętać, że słyszy Was bardziej, niż inni. Udowodniono, ze najbardziej słychać hałas z góry. Wiem coś o tym.
Osobiście dla mnie jest bardzo uciążliwe szczekanie psa.
Mieliśmy taką sąsiadkę, której pies przez cały dzień szczekał, skomlał i wył... dosłownie cały dzień bez przerwy. To było nie do wytrzymania. Siedział cicho tylko gdy ktoś był w domu. Gdy domowników nie było, to dawał "koncerty".
Podobny "dziki" pies jest w kamienicy na przeciwko. Widać go w uchylonym oknie, szczeka cały dzień, ale to nie jest zwykłe szczekanie tylko jakieś wariackie. Lata po parapecie jak wściekły i ujada piskliwym głosem. Między kamienicami jest ruchliwa ulica, a ja go i tak słyszę.
Zwłaszcza gdy mam migrenę, albo ciężki dzień jest to dla mnie tak trudne, ze też mam ochotę czymś rzucić lub użyć słów niecenzuralnych.
Tak to wygląda z mojego punktu widzenia.
Wracając do Waszej sprawy:
Nie wiecie czy ten człowiek nie jest na coś chory i dlatego hałasy mu przeszkadzają. Jeśli u Was dzieci biegają, skaczą, piszczą, krzyczą, pies tez biega i ujada, do tego macie głośną muzykę to może przeszkadzać. Prawdo podobnie rzuca się tak, hałasuje, drze, bo chce Wam pokazać jak to jest gdy ktoś komuś przeszkadza, gdy jest nadmierny hałas. Moze odwdzięcza się hałasem w taki sposób jaki umie. Nie ma psa i dzieci więc wariuje w inny sposób niż Wy.
Mieszkając w domu wielorodzinnym lub w bloku trzeba się liczyć z tym, ze my słyszymy sąsiadów, a oni nas. Warto przemyśleć jak sobie wzajemnie nie utrudniać życia.
Skoro facet nie stroi fochów, nie awanturuje się w innych okolicznościach, to może faktycznie hałas jest za duży.
Warto to rozważyć.

Dobre rady dała kinga2. Pies i dzieci powinny się wyszaleć na podwórku, w parku/na placu zabaw/na boisku, a dom (o ile dzieli się go z innymi rodzinami) traktować jak oazę spokoju, a mieszkańców z większym szacunkiem.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Zawsze można wyciszyć pomieszczenia. To dobry i skuteczny sposób na odcięcie się. Są teraz na rynku panele akustyczne, w różnych wersjach. I można je wykorzystać. Tu na przykład https://www.mega-acoustic.pl/sklep/recpet_200x45/ modele prostokątne. Ale są też np. heksagonalne albo dekoracyjne. Są też tapety akustyczne i z nich też można skorzystać.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...