rodzice prowokują mnie do zdenerwowania

[Gość Sunnnn]

Ostatnio cały czas coś jest nie tak, gdy ja chcę z nimi pogadać oni mają humory, i coś mi odburkną albo źle na mnie popatrzą, albo mnie nie słuchają, i to mnie wkurza, oni to podchwytują że się zdenerwowałem i zaczyna się awantura, że z nimi nie rozmawiam idt.... paranoja ... nie wiem co mam robić.

[Gość Sunnnn]

Zwłaszcza że widzę że są źli.. odreagowują na mnie nerwy , frustrację. Ale to jest jakaś paranoja,... ja podchodzę chce z nimi porozmawiać a wiecznie jakieś humory, a jak nie rozmawiam tez źle , oni mogą mieć humory, a ja już nie bo jak mam to jest awantura. Dlaczego swoje frustrację wylewają na mnie .... za jakie grzechy??? Przecież ja nie chce dla nich źle, a to że potem się zdenerwuję to już nie moja wina, no bo ile można do nich gadać, a oni od niechcenia coś odburkną , a potem na mnie naskakują ...

[Gość Sunnn]

Chciałem ostatnio z ojcem pogadać, siedział zły oczywiście na cały świat .. dobra skoro się kłócą ze sobą to niech mnie nie mieszają do tego... bo ja widzę co się święci... ojciec siedzi sam zły , nie odzywa się do matki, matka na wszystkich nalatuję ojciec ją popiera, no i trzeba czekać aż im minie zły humor , wystarczy powiedzieć tylko coś co podchwycą i się zaczyna.... to może ja już w ogóle nie powinienem mieć swojego zdania

[Gość Sunnnn]

Zresztą od zawsze nie miałem nigdy w tej rodzinie swojego zdania....

[Gość Sunnn]

ostatnio usłyszałem żebym sobie zważył gdzie jest moje miejsce. Bo panuje taki schemat ze rodzice to świętość i nie mogę powiedzieć nic o nich źle.... bo to są rodzice... oni tak myśla... czuję sie taki "wyobcowany" czuję że zaciskają pętelkę wokół mojej szyi, albo oni albo ja , nie ma MOJE ZYCIE ,tylko ICH ŻYCIE, zawsze koncentrowali się na sobie , nawet kiedy mówili o mojej przyszłości, to starali się nadawać wydźwięk na MY. "My się tak staramy a ty tego nie doceniasz ". Najgorsze jest to że sterują moim zyciem i moimi wyborami, mają nad tym kontrolę, i dlatego nie mogę podjąć żadnej decyzji.. ani własnie nie mogę miec własnego zdania

[Gość mateusz z.]

Radze wyprowadzic sie z domu.