Skocz do zawartości
Forum

Czy mężczyźni zwracają na to uwagę?


Gość Kokosanka21

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Kokosanka21

Mam 21 lat. Mój chłopak 25. Jesteśmy ze sobą od 1.5 roku. Niestety musiał wyjechać bo dostał się na wymianę na studiach i jest w Berlinie. Ti nie tragedia bo mamy fo siebie ok 150 km i widujemy się chociaż raz w tygodniu. Głównie są telefony i raz/ dwa razy w tygodniu w zależności od czasu Skype.
Może to głupie, ale zastanawia mnie jedna rzecz. Oczywiście wiem,że takie związki mogą być nawet bardziej zbliżające od tych standardowych. Ale...
Wiadomo,że mój chłopak ma tam koleżanki i ufam mu , kocha mnie więc nie chce myśleć,że może tam kogoś poznać.
Przez te 1.5 roku związku widział mnie w wielu sytuacjach, ogarnięta i nir, w dresach i spodniczce.
Ale zazwyczaj gdy rozmawiamy na Skype to są to późne godziny wieczorem lub bardzo wcześnie rano. Wtedy zazwyczaj jestem trochę rozczochrana, wiadomo że bez makijażu.
Tak mi chodzi pp głowie, czy mężczyźni zwracają na to taka uwagę. Chociaż wieczorem staram się ładnie wyglądać przez ta kamerka to wiadomo ze czasami jest hasło" chodź na Skype " i ja wtedy wpadam w wir żeby chociaż włosy i siebie ogarnąć.
Czy mężczyźni zwracają na to uwagę? wiadomo ze wyglądamy my kobiety ładniej w makijażu. Nie chciałabym żebym przestała mu się podobać czy coś...
Widział mnie już naprawdę i bez makijażu, i rozmazana, i mega umalowalana, płacząca, brudna... I żyjemy ale zastanawiam się... I co mogłabym zrobić żeby go jakoś zaskoczyć. Co podoba się mężczyznom? Jestem laikiem w tych sprawach, a chciałabym niedopuszcic do rutyny.
Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza

A ja myślę ze masz racje ze się nad tym zastanawiasz- i jak możesz- wiadomo ze nie zawsze się da- to staraj się być jednak ogarnięta przed ta kamerką bo faceci to wzrokowcy, a jeśli na dodatek rzadko się widujecie to lepiej żeby widział za czym/ kim tęskni :)

Odnośnik do komentarza

Moim zdaniem, jeśli naprawdę kocha i widział Cię już w tak wielu różnych formach, to nie powinien brać tego tak bardzo do siebie i nie robić z tego problemów. Wie przecież, że widzi Cię w specyficznych porach dnia, kiedy nie masz możliwości wyglądać jak bóstwo. Mój luby na przykład uważa, że w takim stanie "nieogarniętości" bez makijażu itp. jestem bardzo ładna i taką mnie lubi nawet bardziej, chociaż ja wtedy boję się swojego odbicia w lustrze. Nie zadręczaj się więc swoim wyglądem, facet jest wyrozumiały ;)
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Są na pewno mężczyźni-wzrokowcy, którzy będą zwracać uwagę na makijaż i oceniać gorzej kobietę, która jest naturalna, nieumalowana. Uważam jednak, że jeśli Twój partner widział Cię w różnym wydaniu - brudną, bez makijażu, zapłakaną, zasmarkaną, chorą, odpicowaną - to powinien umieć kochać każdą wersję Ciebie, bo na tym polega prawdziwa miłość. Jak wyobrażasz sobie życie z człowiekiem, przed którym musiałabyś chodzić wiecznie zrobiona jak lalka, kiedy musiałabyś nosić makijaż 24 h na dobę? Przecież tak nie da się żyć. Myślę, że człowieka można zaskoczyć na wiele różnych sposobów i nie musi to być wcale makijaż ;) Podejrzewam, że to Ty bardziej przykładasz wagę do faktu bycia umalowaną/nieumalowaną niż Twój partner. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Tzn może ne wyraziłam się ścisłe lub zostałam źle zrozumiana- nie chodzi mi o przegięcie z obowiązkowym malowaniem się na co dzień - tyko takie ogólne ogarnięcie - w tej konkretnej sytuacji- żeby znowu nie było tak ze będąc akurat daleko zawsze widzi ktoś swoja dziewczynę rozczochraną i niewyjściową.

Odnośnik do komentarza

Nie, to nie ma znaczenia(a miedzy ludzmi bedacymi ze soba na powaznie to juz w ogle :O :P), faktycznie nie ma sensu sie nad tym zastanawiac, tym bardziej ze szkoda zachodu. Przerabialam tez rozne podobne, damsko meskie sytuacje, rowniez tego, sype'owego typu, na odleglosc, itd(z rozczochraniem tez, i wrecz pozytywnie to wychodzilo :D) i potwierdzilo sie-nie, tak to nie dziala, chociaz bylam tego zdania juz wczesniej(co przy okazjipotwierdza ze nie jest prawda ze trzeba sprawdzac wszystko doswiadczalnie)
Jesli faktycznie w jakims stopniu sie tym przejmujesz, to znaczy ze masz jeszcze jakies braki w poczuciu wlasnej wartosci, a jesli cos sie liczy, to przede wszystkim to-nie tylko w tej sprawie, ale ogolnie we wszystkich sferach zycia. Wazne zebys byla soba i sobie sie podobala, I ogolnie I'm lepsza masz relacje z sama soba, tym lepsza masz relacje ze wszystkim co Cie otacza. Wiecej chyba nie trzeba pisac, bo to co by mi jeszcze do glowy przyszlo to juz pani psycholog tu wczesniej bardzo ladnie opisala.
Aha, jeszcze jedno-jaki Twoj partner ma ze tak powiem image podczas tych rozmow? Jesli podobny, raczej naturalny, swobodny, to tym brdziej nie ma co sie glowic nad tym czy jemu to przeszkadza, skoro sam ma podobne standardy.

Odnośnik do komentarza

Jak to bywa zloty srodek jest odpowiedni.
Tak jak dla każdego szczerego i uczciwego człowieka jest jasne ze wygląd MA znaczenie - tak również jasne jest ze nie chodzi tu o makijaż 24 h.
Powszechnie znane są takie damsko męskie sytuacje ze kiedy partner jest już zakontraktowany i przestajemy się starać żeby chociaz czasem pokazać se jako najładniejsza wersja siebie - to zaczyna szukać tego piękna gdzie indziej i porady żeby ZAWSZE zachowywać się w stylu jaką mnie panie boże stworzyłeś taką mnie masz są nieżyciowe i mogą być szkodliwe.

Odnośnik do komentarza

Chodzi o to co spytala autorka a nie ogolnie o wyglad.
Dziwne zeby niezyciowym bylo cos co tu mozna podsumowac-samo zycie. Tym bardziej gdyby mialo byc szkodliwe. Szczegolnie zmianka o tak kluczowej sprawie jak stosunek do siebie samego. :P Jesli mowa o braku skrajnosci, to slowa "zawsze" w tym kontekscie tez nikt tu nie uzyl.
Skad wiadomo, co jest znane powszechnie, kazdy pisze tu o tym co jest jemu znane. Uslyszec mozna o bardzo roznych rzeczach, ale po co skupiac sie na tym co akurat najbardziej negatywne, I nastawiac sie na to z gory w innych przypadkach? Raczej jesli cos by moglo byc szkodliwe, to straszenie tym ludzi, a w przypadku faktow dokonanych usprawiedliwianie tego, mozna powiedziec-ukazywanie negatywu jako norme pozytywu jako od niej odstepstwo, czyli generalnie sciaganie innych w dol.
Lepiej chyba zalozyc ze partnerom/kom nie przeszkadzaja im sytuacje jak ta, tym bardziej skoro nie sa one problemem nawet w wielu innych,luzniejszych relacjach. Co dopiero mowic o powaznym zwiazku, ktoryjest oparty na glebokiej milosci.

Odnośnik do komentarza

Wedlug mnie Autorka spytała dokładnie właśnie głównie o wygląd.
Twoja wzmianka o kluczowej sprawie jaką jest stosunek do siebie samego jest faktycznie moim zdaniem bardzo słuszna.
Chodzi mi tylko o to żeby nie przeginać utwierdzając kogoś w błogim przekonaniu ze dla "prawdziwej miłości" wygląd jest bez znaczenia- bo to nieprawda i fałsz,a z Twojej wypowiedzi wynika właśnie ze zawsze można sobie pozwolić na olewanie wyglądu zewnętrznego bo jeśli kocha to nie zwraca na to uwagi-a to szkodliwa nieprawda.

Odnośnik do komentarza

Autorka spytala o te konkretna sytuacje. Wiec oczywiscie skoro to jest zupelnie normalne, to powiedzialam ze nie ma sie czym przjmowac, i generalnie napisalam wszystko to co wczesniej.

Sinnn
a z Twojej wypowiedzi wynika właśnie ze zawsze można sobie pozwolić na olewanie wyglądu zewnętrznego

Dlaczego?
W takim wypadku z innych postow tez by to wynikalo.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...