Skocz do zawartości
Forum

Co mam robić?


Gość shee1

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem dziewczyną, mam 15 lat i pewien problem. Od jakiegoś czasu obserwuję zmiany w swoim funkcjonowaniu. Zacznę od tego, że odkąd pamiętam nie lubiłam siebie. Teraz nienawidzę w sobie wszystkiego. Czuję do siebie taki wstręt, że potrafię bić się po twarzy. Jestem nieustannie zmęczona i ciągle śpię, dosłownie wszystko jest dla mnie problemem i najchętniej nie robiłabym już nic. Nie mam ochoty wychodzić z domu ani spotykać się z przyjaciółmi, bo czuję taką przepaść między nami. To, co kiedyś nas wspólnie interesowało, teraz jest dla mnie bez znaczenia. Wybucham płaczem i gniewem zupełnie bez powodu i nie potrafię się uspokoić. Od dwóch miesięcy myślę o własnej śmierci, bardzo dokładnie planuję swoje samobójstwo i spokojnie umiem wyobrazić sobie funkcjonowanie świata beze mnie. W zasadzie tylko czekam na odpowiedni moment. Jestem okropnie zdenerwowana, ciągle odczuwam stres i nie wiem dlaczego. Tracę przyjaciół przez moje wybuchy gniewu, a ja naprawdę nie chcę taka być, nie umiem nad tym panować, przez co odczuwam ogromne wyrzuty sumienia. Rodzice zauważyli zmianę w moim zachowaniu, a ja bardzo wstydzę się rozmawiać o swoich uczuciach, boję się, że mnie nie zrozumieją. Chciałabym spytać, jak mogę powiedzeć im, że jest gorzej? Chciałabym jakoś sobie pomóc, ale boję się o tą pomoc poprosić...

Odnośnik do komentarza

Tak jak umiałaś siąść i napisać list na forum, tak musisz zebrać się na odwagę i zgłosić problem rodzicom, ponieważ tylko z nimi możesz iść po pomoc do psychiatry lub psychologa- jesteś niepelnoletnia i do takich lekarzy potrzebna jest obecnośc rodziców.

Jeśli nie umiesz im tego powiedzieć to pokaż im swój wątek tutaj, niech przeczytają co o sobie napisałaś nam. Jeśli lepiej dogadujesz się z którymś z rodziców, to uderz w pierwszej kolejności do niego.

A swoją drogą dlaczego nigdy siebie nie lubilaś? W dzisiejszych czasach wszyscy są sobą, swoją mądroscią, urodą zachwyceni, nikt inny nie jest od nich mądrzejszy i piękniejszy. A Ty czemu siebie nie poważałaś nigdy? W domu nie zakladano, że nasze kochane i mądre dziecko da sobie ze wszystkim? Nie zdążyłaś nabrać żadnej pewności siebie?
Jesteś w wieku buzowania hormonów i wszystkie nastolatki przechodzą mniej lub bardziej wstrząsowo ten czas. Ale u Ciebie jest bardzo niepokojąca ta totalna negacja wlasnej osoby i wybujałe wyobrażenia własnej śmierci. Być może wyrastasz z dzieciństwa i dotarło do Ciebie, że wszyscy jesteśmy śmiertelni i każdego z nas niestety czeka pożegnanie tego świata. Jak w ramach dorastania zrozumialaś te przykrą prawdę, trochę się tym przerazilaś i usilujesz w ramach negacji tego faktu przyspieszyć to co nieuniknione.

Jak już dorastasz, to powinnaś problem nieistnienia na tym świecie potaktować dorośle. A dorośle to znaczy pięknie, pożytecznie przeżyć czas między datą urodzenia a śmierci . Na tym świecie jak mawiają są jedynie dwie pewne rzeczy:podatki i śmierć. Smierci się nie przyspiesza, bo po co? Smierci się nie opóżnia, bo się nie da. Każdy z nas ma swój czas. Czas ten trzeba przeżyć umiejętnie i powinnaś dużo czasu tracić, ale nie na rozmyślania o śmierci a na rozmyślania, co miejmy nadzieję, że w długim swoim życiu będziesz robić. Jakie szkoły chcesz kończyć, jak one są związane z Twoimi zainteresowaniami, w jakim zawodzie czulabyś się dobrze.

Doroslośc to też panowanie nad sobą. Inni Twoi koledzy i znajomi też przeżywają burzę hormonów, ale nie chciałabyś aby niechętnie i niegrzecznie się do Ciebie odnosili. Czyli nie rób drugiemu co Tobie niemiłe.

A jakie gałęzie sportów uprawiasz? Jak często biegasz na salę sportową na treningi? Wyhasanie się, intensywne uprawianie jakiegoś sportu daje człowiekowi siłe i radośc życia. Nie myśli się bezpodstawnie o śmierci tylko o celach do których się dązy. Sport daje pewną odpornośc na codzienne niepowodzenia.

Dorastasz i dowiadujesz się, że życie nie jest takie proste. Ale wykladnikiem dorosłości jest umiejętnośc radzenia sobie z kłopotami jakie nas spotykają.

Powodzenia zarówno w kontaktach z rodzicami jak i w radzeniu sobie z trudnościami dnia codziennego.

Odnośnik do komentarza

Shee to wszystko samo sie poukłada !To tylko hormony normalne w Twoim wieku ponieważ dojrzewasz .Zaden psychiatra i psycholog potrzebny Ci nie jest !Dopiero zrobiliby Ci mętlik w glowie .Lepiej niech sie zajmą tymi przypadkami ktore tego wymagają .Sporo ich tutaj zreszta.Potrzebujesz spac to spij.Chcesz pokrzyczeć ,a czemu nie,obrażanie sie tez jest normalne,problemy z kontaktami z rówieśnikami takze.Spokojnie to sie unormuje!

Odnośnik do komentarza

Shee1, wiem że bardzo cierpisz, że to co przeżywasz, co czujesz... jest dla Ciebie udręką i w obecnej chwili nie widzisz możliwości rozwiązania swoich trudnych problemów.
Proszę, uwierz mi to wszystko może się zmienić i Ty też możesz normalnie żyć i cieszyć się życiem, ale potrzebujesz pomocy psychoterapeuty. Na to potrzebna jest zgoda rodziców. Jeżeli chcesz, mogę z nimi porozmawiać. Nie podejmuj pochopnych decyzji, wszystko będzie dobrze. Napisz do mnie lub zadzwoń.
Możesz też zadzwonić na Całodobowy Telefon Zaufania nr 81 534 60 60.
Numery anonimowego, bezpłatnego telefonu zaufania to 116 111 oraz 116 123.
Pozdrawiam Cię serdecznie

Hanna Markiewicz
psycholog
konsultacje@psycholog24online.pl
http://psycholog24online.pl

Odnośnik do komentarza

Kiedyś dzieciaki ganiały po podwórku, szalały na rowerze, łaziły po drzewach.
Wyszalały się, zmęczyły i życie było piękne.
Dziś wracają do domu i nuda...potworna nuda...I nie ma nic, co by to życie urozmaiciło.
I można tak przesiedzieć całe życie, marnować je i być nieszczęśliwym.
Tylko, po co?
Nie lepiej wyjść gdzieś, pobiegać, popływać, potańczyć...nawet samej, w domu przy muzyce. Zacznij się ruszać, to nabierzesz energii i chęci do życia.

Pawlikowska /pisarka i podróżniczka/ opisywała, jak to marnowała sobie życie. Była już na samym dnie, gdy postanowiła je zmienić. I ruszyła na wyprawę do dżungli . I została znaną i cenioną podróżniczką.
Trzeba chcieć coś zmienić, a wszystkiego można dokonać.
Ty jeszcze nie jesteś na dnie, ale powoli się staczasz.
To twoje życie i zależy ono od twoich decyzji.
Od tego, czy chcesz i co chcesz.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...