Skocz do zawartości
Forum

Czy tak wygląda małżeństwo ?


Gość Marlena 66

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Marlena 66

Dzień dobry. Nie wiem od czego zacząć ani czy dobry nagłówek napisałam. Między mną a moim mężem jest 11lat różnicy. Mamy troje dzieci. Na codzień zajmuje się domem a mąż pracuje w delegacji. Sęk tkwi w tym że czuję się nie jak żona tylko sprzątaczka,paczka,kucharka,itp. Wszystko jest na mojej głowie,a mąż twierdzi że skoro oddaje wypłatę to nic poza tym nie musi robić. Czasami trochę pomoże w sprzątaniu. Ja jak idę do sklepu albo przejść się ze szwagierka to muszę się pytać. On wychodzi to nawet nie mówi nic. My wogule nie rozmawiamy. Kiedyś mi powiedział:"O czym mamy rozmawiać?Chyba tylko o pieniądzach." Czy tak wygląda małżeństwo?

Odnośnik do komentarza
Gość Marlena 66

Większość ludzi nie słucha swojego partnera i z moim mężem tak jest. Mówię że mi się coś nie podoba a on na to : "Ty zawsze masz problemy, ja jestem cały czas taki jak byłem". On jest zaopatrzony w swoja rodzine i chociaż widzi jak oni zachowują się wobec mnie i naszych dzieci to wygląda na to że to ja jestem głupia.

Odnośnik do komentarza
Gość zrujnowana24

Tak niestety kończą kobiety niepracujące, zależne finansowo od mężczyzny. Zdrowe są te małżeństwa, gdzie facet ma świadomość, że kobieta ma swoje źródło pieniędzy i w każdej chwili mogłaby odejść. Wtedy bardziej ją szanuje i nie pozwala sobie na pomiatanie nią...

Odnośnik do komentarza

Małżeństwa bywają różne ,ale na tle opisywanych tu na forum i nie tylko,Twoje wypada nie najgorzej.
Nie możesz tak się podporządkowywać mężowi,np.pytając czy możesz iść do sklepu ,tylko go poinformuj, że idziesz,
tak prawdę mówiąc to nie chce mi się wierzyć,że się pytasz czy możesz" oddychać",tylko tak Ci się napisało,bo niedługo byś musiała się go pytać kiedy możesz stać ,a kiedy siedzieć siedzieć:P
Pytaj też gdzie idzie ,skoro sam nie mówi.

Sama inicjuj rozmowy ,chociażby o dzieciach.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Czy tak wygląda małżeństwo? Owszem, tak wygląda nieszczęśliwe małżeństwo, w którym małżonkowie o siebie nie dbają i nie okazują sobie ciepła. Udane małżeństwo nie będzie tak wyglądać. Małżonek nie będzie ograniczał się jedynie do zarabiania pieniędzy. To przykre, że nie macie ze sobą, o czym rozmawiać. Widać, że obowiązuje u Was tradycyjny model rodziny - mąż zarabia, przynosi pieniądze, a Ty zajmujesz się dziećmi i domem. Nie twierdzę, że ten model jest zły. Wiele rodzin funkcjonujących w ten sposób jest bardzo szczęśliwa, ale ważne, by mąż i żona doceniali swoje wzajemne wysiłki, szanowali się, dbali o siebie i okazywali sobie uczucia, a przede wszystkim rozmawiali ze sobą. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Kolejna znudzona żona!Masz z nim troje dzieci i pytasz czy tak wyglada malzenstwo?Kasę Ci oddaje ,w domu prawie go nie ma (delegacje).wiekszych problemow tez chyba nie masz.Ty sie po prostu zwyczajnie nudzisz !Moze zmień wygląd pomaluj inaczej pazurki ....nie wiem ...hmmm.co by tu jeszcze....a zastanowiłas sie nad mężem?Co Ci odpowiedział ?Z Toba nie Ma o czym rozmawiac po prostu.O czym ?O pieniądzach ?

Odnośnik do komentarza

Chwileczkę a dzieci? Jeśli mąż jest w delegacji i wraca to nie jest ciekaw swoich własnych dzieci, tego co u nich się zmieniło ,czego się nauczyły ,w czym rozrabiają, co lubią a czego nie lubią? Przecież często go nie ma, to jak przyjedzie to nie jest ciekaw jakie one są? Jakich nowych umiejętności się nauczyło każde z nich pod jego nieobecnośc? Trzeba go zachęcać do zainteresowania się rozwojem własnych dzieci- w ten sposób budujesz więż między nimi a i między Wami też. Troskliwy ojciec i troskliwa matka to często wzbudza szacunek u partnera i więż płynącą ze wspólnoty.

Może jak mąż przyjedzie, Ty zmęczona domem chętnie uciekłabyś choć na trochę z domu np gdzieś ze szwagierką i on to blokuje. Jak blokuje to może nie jest żle, tylko z tego trzeba by zrobić jakiś wspólny czas spędzony z Tobą i z dziećmi.

Nie rozmawiacie o filmie, który razem wieczorem obejrzycie jak dzieci pójdą spać, nie rozmawiacie o jego pracy, o trudnościach jakie go spotykają? Nie rozmawiacie o najnowszych posunięciach naszych polityków, o rodzinie (rodzice ,rodzeństwo), o przyjaciolach czy znajomych?

Naprawdę tylko pieniądze?

Odnośnik do komentarza

Marlena 66
On jest zaopatrzony w swoja rodzine i chociaż widzi jak oni zachowują się wobec mnie i naszych dzieci to wygląda na to że to ja jestem głupia.

I to jest kluczem do sedna problemu Twojego małżeństwa i schematu, w którym z jednej strony Twój mąż wchodząc w związek małżeński z Tobą powielił z pokolenia na pokolenie niczym schemat ksero, a Ty z z strony świadomie zaakceptowałaś przed laty.
Marlena 66
"O czym mamy rozmawiać?Chyba tylko o pieniądzach." "Ty zawsze masz problemy, ja jestem cały czas taki jak byłem"

Ot i cały w tym ambaras...
Ktoś kiedyś powiedział w tej kwestii tak, że
na początku Waszej relacji był pewien problem, na który przymknęłaś oko przez wzgląd na piękną resztę. Ten problem nie zniknął, ale po latach wrócił jak bumerang ze zwiększoną siłą.

I chcąc nie chcąc to się potwierdza w tym, co piszesz. Co więcej, to powołując się tutaj na słowa wstępu do książki Jerzego Grzybowskiego pt "nieporadnik małżeński", ewidentnie widać, że komunikacja a co za tym idzie rozmowa w Twoim małżeństwie i wielu podobnych relacjach leży i kwiczy.
Dwójka ludzi z dwóch różnych środowisk stworzyła jedność i nie dogadała się na samym początku małżeństwa jak ono będzie w Ich wydaniu wyglądać. Tak to co się dzisiaj dzieje między Wami, można skwitować w jednym zdaniu.
Dialog między dwójką ludzi polega na słuchaniu drugiej strony z uwagą, bez wcinania się w zdanie i budowania zwrotnych oskarżeń na podstawie zdań wyrwanych z kontekstu. Czy Ty to potrafisz - być może tak; co do Twojego męża, który jak sam piszesz przez zapatrzenie w swoją rodzinę - świadomie lub też nie - taki schemat funkcjonowania rodziny przenosi na Wasze małżeństwo, to mam tutaj spore wątpliwości.
Problem jest tutaj tym większy, że takiego bez urazy potłuczonego wzorca "idealnej" rodziny wspólnie, uczycie Wasze dzieci.
Spot wideokonferencji na youtube o przewrotnym tytule"Przez śmiech do lepszego małżeństwa" najlepiej ten Twój i Wasz problem przedstawia.
Zaś film "próba ogniowa" jest jakby o Was i dla Was z sygnałem, że co by nie mówić, to Wasze małżeństwo i jego dalsze funkcjonowanie w tej formie... co najmniej wisi na włosku.

Odnośnik do komentarza
Gość Kocicalwica

Tak wyglądają małżeństwa ze starym CHŁOPEM.. i z jego Rodzinką.
Jest,Tobie żle,ale co robisz dla siebie i dzieci.Patrzysz jak Małżonek przyniesie Kasę a to wszystko obserwuję Jego Rodzina i gdybie....

Daj z siebie coś,ile Ludzi ma małe dzieci i uczy się,dla samego siebie,Dzieciom sprawia przyjemność a nie tylko siedzieć na KUPRZE...

Nie Stękaj BO SAMA SOBIE ZGOTOWAŁAŚ TAKI LOS>..

Nie napiszę Tobie cierp,ale piszą tutaj i doradzają,wiec przeczytaj parę razy i wysupłaj co dla Ciebie najlepsze...

Uważasz że zabranie Dzieci i wyjazd zmieni coś NIE,bo Małżonek pracuje i w tym względzie w Sądzie miałabyś masę kłopotów i Kuratora na Głowie...

Otwórz szeroko oczy.....

Odnośnik do komentarza
Gość Kocicalwica

Witaj.
Dodatkowo do tej Sytuacji Rodzinnej-Wywiad Społeczny i ma na 100% sprawę na Minus....

Jeżeli,Ona nie znajdzie kto jej Pomoże psychicznie się pozbierać i czymś dodatkowo zająć to w tej chwili te 500,zacznie być mocno kontrolowane...Przez MOPS i wywiad z.......................obejścia rodzzinnego.....

Popiszemy nie jeden raz.

Takich Sytuacji to tutaj w tym temacie było wiele,ale ja nie mam zamiaru doszukiwać,pokrewnych tematów i osób...

Miłej nocy życzę...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...