Skocz do zawartości
Forum

depresja u rodzica


Rekomendowane odpowiedzi

Każdy z nas jest inny. Ciężko czasami wyczuć, co drugiej osobie pomoże albo chociaż przyniesie jej ulgę. Dlatego ciężko Ci poradzić coś konkretnego.
Warto mamę otwarcie pytać, czego potrzebuje i w jaki sposób możesz jej pomóc. Na pewno nie zaszkodzi, jeśli dasz jej do zrozumienia, że wiesz, że jest jej ciężko.
Ja osobiście spróbowałabym delikatnie (!) zasugerować, że może poszukać pomocy u specjalisty, bo to co przechodzi pewnie jest dla niej bardzo ciężkie. Powiedziałabym też o swoich problemach. O tym, że jest dla mnie ważna, ale również ojciec jest mi bliski. Że nie oceniam żadnego z nich, ale nie potrafię z dnia na dzień przestać myśleć i mówić o drugim z rodziców. Że mi też jest ciężko przez to przechodzić, a nasilają to jeszcze obawy, że cokolwiek nie powiem, to może ją zranić. Ważne tylko, żeby ją upewnić, że nie obwiniasz jej za to, a jedynie mówisz o swoich uczuciach - i żeby była pewność, że to zrozumiała. Inaczej poczuje się winna i znowu będzie się bronić atakując.

Odnośnik do komentarza

Na co dzień jeszcze są opcje żeby się dogadać, ale tak jak dzisiaj kiedy trzeba uzgodnić jak spędzane będą święta jest już tragedia. Wszystko było praktycznie ustalone, ale tata poprosił żebyśmy dojechali do niego autobusem, bo musi pomóc przy dziadku i moja mama dostała histerii. Jest zła, że ona nie może spędzić z nami poranka, że my się ojcem bardziej przejmujemy, że to że ona jest chora mamy gdzieś, że jej nie kochamy. Próby pytania jak ją uspokoić, dlaczego wczoraj nic jej nie przeszkadzało, stają się daremne, nie daje się dotknąć i nawet nie chce na mnie patrzeć. Jakby bolało ją to, że staram się zrozumieć też ojca. Wydaje mi się, że cały czas uważa się za mniej kochaną i ważną. Zapewnianie jej że gdyby tak było to byśmy z nią nie mieszkali jest daremne, ponieważ uważa, że jest nam tu łatwiej.

Odnośnik do komentarza

Z tego co wiem to chodziła do lekarza, teraz bierze leki, więc w tej kwestii nie chcę już z nią rozmawiać, bo tutaj ona się dała radę ogarnąć. Na początku (2 lata temu) nawet bardzo nie dawała po sobie poznać, że chodzi do lekarza i zażywa leki. Domyśliłam się gdy znalazłam paczkę po lekach. Ten temat jest najbardziej załatwiony/ogarnięty.

Odnośnik do komentarza

Nie próbuj może przemawiać jej do rozsądku w momencie, kiedy już znajduje się w takim ataku histerii. Lepiej wtedy skupić się na jej emocjach. Powiedzieć, co widzisz, np. "widzę, że jesteś zła/smutna/zdenerwowana", ew. zapytać, czy możesz jakoś pomóc jej rozwiązać ten problem (jeśli będzie chciała rozmawiać). A jak nie, to po prostu poczekać aż się uspokoi. I dopiero wtedy rozmawiać. Pamiętaj też, że to Twoja matka, ale ona jest osobną istotą. Naturalnym jest, że chcemy bliskim pomóc, ale nie jesteśmy odpowiedzialni za ich decyzje i emocje. Jest jej ciężko, potrzebuje wsparcia, ale Ty też masz prawo czuć się źle i nie powinnaś myśleć, że za wszelką cenę powinnaś poświęcić swoje szczęście dla niej. Wiem, że to brzmi trochę brutalnie, ale to naprawdę nie wyklucza mądrej pomocy. Po prostu to NIE jest Twoja wina, że tak się stało.

Odnośnik do komentarza

Dlatego warto rozmawiać wtedy, gdy jesteśmy spokojni - o tym wszystkim, co odczuwamy w takich momentach i dlaczego :) I że mimo tego, że chwilowo jesteśmy na kogoś wściekli nie oznacza to, że ta osoba przestaje być dla nas mniej ważna. Poza tym czas też leczy rany, prędzej czy później chociaż trochę powinno wszystko jakoś wrócić do normy ;)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...