Skocz do zawartości
Forum

Pomocy! Chłopak ignoruje


Gość werka19

Rekomendowane odpowiedzi

Mam pewien problem. Otóż jestem w związku od roku, ale z chłopakiem dzieje się coś dziwnego. Od dwóch dni prawie nie ma z nim kontaktu, twierdzi że ma doła i w sumie nie wiem co się dzieje. Proponowałam spotkanie, powiedziałam że może mi się wyżalić, ale póki co nie odpisał. Powiedziałam mu, że martwię się o niego i mi przykro, na co on rzucił, że może potrzebuję przerwy skoro jestem taka niezadowolona. Kocham go bardzo i aż nie mogę jeść i spać z nerwów. Ale jedno jest pewne - nie chcę być z nim za wszelką cenę. Nie mam zamiaru tolerować tego, że odkłada mnie na bok, kiedy nie ma nastroju. Nic złego nie stało się w jego rodzinie, ani w jego pracy. Po prostu ma focha i koniec. Od jakiegoś czasu w ogóle się nie kłóciliśmy, wszystko było super, naprawdę byłam dla niego dobrą partnerką. Nie wiem co go nagle tak ugryzło. Jak się w tej chwili zachować? On denerwuje się jak mówię mu, że coś mi nie odpowiada. Nie chce się narzucać ani wyjść na płaczkę, która błaga o uwagę. Nie chce też unosić się honorem i nie odzywać. Pomocy!!

Odnośnik do komentarza

Werko, ile masz lat? Przepraszam, że o to pytam, ale będę szczera. Jeśli jesteście młodzi, to być może Twój chłopak po prostu odkrywa, że to jednak nie jest ten związek. Tak być nie musi, być może faktycznie ma kiepski nastrój, jednak nie możesz wykluczyć takiej opcji. Im szybciej weźmiesz to pod uwagę, tym mniej będzie bolało w razie takiego niekorzystnego obrotu. A być może możesz nad tym trochę przejąć kontrolę, pytając go prosto, czy on chce zakończyć ten związek, ale nie wie, jak Ci to powiedzieć, czy też faktycznie ma jakiś inny problem. Nie gwarantuje to szczerej odpowiedzi, ale przynajmniej będzie musiał zmierzyć się z pytaniem.

Odnośnik do komentarza

Od dwóch dni nie ma PRAWIE kontaktu, a ty panikujesz i zamartwiasz się?
I dzwonisz i naciskasz...
Daj mu odetchnąć, bo on się w tym związku udusi.
Trochę przypominasz mi bluszcz, który oplata drzewo tak, że ono w końcu umiera.
Każdy człowiek musi mieć odrobinę przestrzeni dla siebie, każdy ma czasem gorszy dzień i chce być sam.
Miłość to nie tylko zlepione ze sobą dwa ciała, to także szacunek i zaufanie i tolerancja dla potrzeb partnera.

Odnośnik do komentarza

"On denerwuje się jak mówię mu, że coś mi nie odpowiada. Nie chce się narzucać ani wyjść na płaczkę, która błaga o uwagę. Nie chce też unosić się honorem i nie odzywać."
Twój chłopak lekceważy cię i manipuluje tobą.
"Denerwuje sie, gdy mu coś nie odpwiada"? Biedaczek, czyli wszystko ma iść po jego myśli, bez względu na twoje zdanie i potrzeby?
Masz sygnał, że on nie jest skłonny do kompromisu, nie liczy się z tobą, wymusza swoje zdanie fochem.
Teraz się nie odzywa, a ty nie wiesz dlaczego?
Kolejna manipulacja, a jednocześnie dowód na brak szacunku wobec ciebie. Ignorowanie bliskiej osoby jest przemoca psychiczną.
...i tak się właśnie czujesz, jesteś zdezorientowana, jest ci przykro, tęsknisz, czekasz, nie wiesz o co chodzi i jak się zachować.
A jemu o to chodzi, żebyś tak właśnie się czuła. Jeśli odpuścisz, przebaczysz, przejdziesz nad tym do porządku dziennego, za jakiś czas zrobi ci to samo, tak długo, aż będziesz tańczyć jak on ci zagra, ale i tak nigdy nie będzie dobrze, zawsze znajdzie powód, żeby cię "ukarać".
"Kocham go bardzo i aż nie mogę jeść i spać z nerwów."
I tu jest problem, uczucia uśpiły zdrowy rozsądek. Gdyby on kochał ciebie, nie pastwiłby sie tak nad tobą, to chyba oczywiste?
Pytasz, co zrobić?
Przede wszystkim, przestań się do niego dobijać, upokarzasz się. Dajesz mu okazję do poniewierania tobą. Jemu żadna krzywda się nie dzieje, to on cię krzywdzi i to z premedytacją.
Odpuść go sobie tymczasem i poszukaj innych zajęć, a zwłaszcza przyjemności, a gdy on sobie o tobie przypomni, nie odpowiadaj od razu, nie pędź na złamanie karku, tylko przetrzymaj go trochę.
Jeżeli jeszcze będziesz miała ochotę na spotkanie z nim
(o ile księciunio będzie chciał), nie unikaj rozmowy na ten tematm nie próbuj zamiatac problemu pod dywan, bo księciunio sie denerwuje. Ustal zasady, żadnego focha na przyszłość, w przeciwnym wypadku facet cię zniszczy.
Miłość miłością, ale najpierw pokochaj siebie.

Odnośnik do komentarza

Yonka bardzo dziękuję za Twoją wyczerpującą odpowiedź.
W tym tkwi mój problem. Jakiś czas temu się na trochę rozstaliśmy i mam po tym lęki. Bardzo boję się, że znów coś skopiemy i nam nie wyjdzie. Nigdy nie czułam czegoś takiego, zawsze starałam się być silna w związku. Niby jest ok, on miał grypę żołądkową i cały wieczór i drugi dzień był w fatalnym stanie. Ja to rozumiem, nie robię mu o to wyrzutów.
Ale od tego piątku ciągle żyję w stresie jeśli chodzi o ten związek. Chyba wyolbrzymiam. Widzieliśmy się w sobotę i niedzielę i wszystko było ok. A ja nadal w strachu. Rozmawiałam z nim o tym, że boję się o nas, ale on tylko mnie przytulił i powiedział, że nigdzie się nie wybiera i jestem na niego skazana. Ale strach i dół zostały.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...