Skocz do zawartości
Forum

brak wsparcia ze strony męża po porodzie


Gość kotkaklotka

Rekomendowane odpowiedzi

Gość kotkaklotka

witam pisalam jakis czas temu o tym ze tesciowa wtraca sie i kaze rozwodzic mezowi.ucielam kontakt z nia prawie na rok.on dzzwonil do niej i jezdzil tam beze mnie,odwiedzila dziecko i znowu sie zaczelo-mowi ze bedzie przychodzila kiedy chce-ja tu jestem smieciem,teraz urodzilo sie drugie dziecko.wzial co prawda troche wolnego w pracy za ktore mu zaplacilam, ale slysze ciagle ze jestem suka itd.ciagle go nie ma wykrzykuje ze nikt nie moze do mnie przyjechac bo zrobi krzywde mojej rodzinie,ja siedze tu sama,nie mam nikogo on tu ma rodzine i kolegow ciagle do nich dzwoni i sie spotyka.dzisiaj caly dzien juz go nie ma zrobil tylko zakupy i pojechal buntuje starsze dziecko przeciw mnie. mam dosc juz mieszkania tu.on mi kaze wypier.. twierdzi ze zalatwi mnie.mowie mu ze do lata ma czas na wyprowadzke w inne miejsce a on mi ze mam wyp..bo on sie stad nie wyprowadzi,czuje sie w sytuacji bez wyjscia,mowi mi ze jego cala rodzinka bedzie zeznawac przciwko mnie.dodam ze jestem wspolwlascicielem domun w ktorym mieszkamy,ale mieszka tu blisko jego rodzinka ktora na biezaco ingeruje we wsszystko.oni przezywali mnie a on dalej z nimi widuje sie bo twierdzi ze ja mu nie bede rozkazywac co ma robic,bo to ja jestm winna wszystkiemu.mam dosc juz on dla sasiadow jest milutki towarzyski.nikt nawet nie wie jak mnie traktuje.co robic?syn ma niedlugo komunie-wszystko jest na mojej glowie.

Odnośnik do komentarza

Nie rozumiem, dlaczego żyjąc w związku z takim agresorem, zdecydowałaś się na drugie dziecko?
Nie kłóć się z nim, nie walcz, zrób to dla dzieci i siebie.
Nie odpuściłabym tylko jednej sprawy; jeżeli on zabrania wizyt w waszym wspólnym domu członkom twojej rodziny, to ty możesz nie zgodzić sie na wizyty teściowej w waszym domu, zwłaszcza, że jest ona nastawiona wrogo do ciebie.
Jesteś teraz trochę uziemniona z powodu małego dziecka, ale zachowaj spokój.
Zajmij sie sobą i dziećmi. On w jakmimś stopniu ci pomaga i dobrze. Jak chce, niech sobie wychodzi, bądź obojętna. Zostaw mu czasami dzieci i też sobie gdzieś wyjdź. Jemu wolno, tobie też.
Najleoszą rada na takiego męża jest olewanie. Oczywiście taka sytuacja nie może trwać wiecznie.
On nie staje w twojej obronie, pozwala obrażać cię przez swoją rodzinę, jest wobec ciebie agresywny, buntuje dziecko, na co jeszcze czekasz?
Na twoim miejscu, odczekałabym do zakończenia roku szkolnego, wyjechała na wakacje do swojej rodziny i tam poszukała lokum i pracy i zlozyła wniosek o rozwód.
Dom jest waszą wspolną własnością, więc i tak będzie musiał spłacić ci połowę.
Masz więc możliwość kup[na sobie jakiegos mieszkania blisko swojej rodziny.
Tymczasem kup sobie dyktafon, albo małą kamerkę i nagrywaj to, co dzieje się w waszym domu. dobrze mieć jakies dowody na rozprawę.
Gorzej, gdy będziesz tkwiła w tym chorym układzie użalając sie nad sobą i nie podejmując żadnych kroków.
Jaką atmosfere mają w domu wasze dzieci?

Odnośnik do komentarza

Podobnie jak Yonka nie rozumiem, dlaczego w tak niestabilnej relacji z mężem zdecydowałaś się na drugie dziecko. Czasu nie cofniesz. Nie możesz jednak dać się zastraszyć mężowi. Nie wierz jego słowom. Wiadomo, że jego rodzina weźmie jego stronę. Ty jednak nie jesteś bez praw. Opiekujesz się dziećmi, jesteś współwłaścicielką mieszkania. Jeśli doszłoby do rozwodu, możesz wnioskować o to, by mąż spłacił połowę lokum. Ponadto dzieciom należą się alimenty od ojca. Nie wiem, czy jest sens ratować Wasze małżeństwo, skoro sytuacja przedstawia się dość jednoznacznie. Mąż Cię zastrasza, szantażuje, wyzywa, nie szanuje, stosuje przemoc słowną. Chcesz tkwić w takim układzie? Yonka napisała, że najlepiej olewać. Ale jak długo? Pamiętaj, że nie tylko Ty doświadczasz agresji ze strony męża. To wszystko widzi Wasze starsze dziecko, które już wiele rozumie. Proponowałabym rozejrzeć się za dobrym prawnikiem i zastanowić się, jakie kroki przedsięwziąć, by uwolnić się od toksycznego męża. Zbieranie dowodów przeciwko mężowi na ewentualną rozprawę rozwodową jest dobrym pomysłem. Pozdrawiam i powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Gość kotkaklotka

Dzwonilam do swojej mamy w tej sprswie mowilam ze juz nie wytrzymuje tu ona na poczatku mowila zeby u niej zamieszkac a teraz kaze mi siedziec z nim bo jak dzieci to przezyja.zawiodlam sie niestety na matce tez.on z kolei mi mowi ze tak bedzie mi robil az nie wytrzymam psychicznie.jak mowie o wyprowadzce smieje sie ze juz rok to mowie i nic z tego.straszy mnie ze zabierze mi dzieci bo on zostanie w domu i ma pieniadze a ja zarabiam psie pieniadze.nie wiem musze poczekac do konca roku szkolnego i chyba cos wynajac.chyba mnie strach sparalizowal bo w tamtym roku wyprowadzilam sie i po tygodniu wrocilam.bylam w ciazy a on ani razu nie zapytal jak dziecko nigdy nie byl u lekarZa ze mna.wiem jestem glupia.mysle jak to zorganizowac i po prostu boje sie ze jego rodzinka widzac jak sie wyprowadzam poibformuje go.i co dalej czuje sie tutaj jak w potrzasku.z jednej strony kaze mi wyp..a z drugiej zabrania wyprowadzki.

Odnośnik do komentarza

Ratuj się i nie pozwól się zastraszyć.
Tak, jak radziłam wcześniej, w ogóle z nim nie dyskutuj, nie reaguj na jego wyjścia, nie daj sie sprowokować. Niech on robi co chce, a ciebie niech to nie interesuje. Spokój jest ci potrzebny po to, żeby przetrwać. Nie strasz go wyprowadzką, bo groźbami bez pokrycia tylko okazujesz swoją słabość.
Gorzej, gdy teściowa wpakuje ci się do domu...z nią teą nie dyskutuj, powiedz jej, że skoro już przyszła, to niech może zrobi coś pożytecznego np. poprasuje, albo coś posprząta.
Koniecznie zdobądź dowody jego agresji i przemocy psychicznej, będziesz miała szanse na rozwód z jego winy, a wtedy może dostaniesz też alimenty na siebie.
Zacznij układać sobie w głowie plan wyprowadzki i samodzielnego zycia bez niego.
Odżyjesz, sama sie przekonasz. Wiem, że to może trudne i troche nie w porządku, ale postaraj sie przekonać matkę, że dzieje ci się krzywda i dzieci na to patrzą. Nic dobrego nie spotka ich w rodzinie, gdzie ojciec znęca się nad matką.
Postaw ją nawet przed faktem dokonanym i powiedz, że na ten moment jest dla ciebie jedyną deską ratunku.
Nie wierzę, żeby nie wpuściła cię z dziećmi do domu.
Jesli obawiasz sie agresji jego rodziny w czasie wyprowadzki, poszukaj pomocy. Najpierw zorientuj się, idź na policje i po prostu powiedz o swoich obawach, niech ci doradzą.
Rozumiem, że nie zostawisz wszystkiego o nie odejdziesz z jedną walizką, przygotuj się, musisz zaryzykować, bo to co opisujesz, jest nie do zaakceptowania.
Przede wszystkim, nie słuchaj gróźb, że on odbierze ci dzieci, wielu toksycznych mężów tak zastrasza swoje żony.
Nikt ci dzieci nie odbierze.
Odejź i zacznij godnie żyć, poradzisz sobie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...