toksyczna matka pomocy!!!

[Gość zrozpaczona24]

witam
mam taki problem. całe zycie tkwie w chorej, toksycznej relacji z matką. mam obecnie 24lata ona60. ojciec nie żyje, popełnił samobójstwo gdy miałam 17 lat. miałam wtedy anoreksje wazyłam 35 kg na170. wyszłam z tego ale od tamtej pory kontrola matki jeszcze wzrosła. ja jestem jedynaczką. ona zawsze była zaborcza, przerażająca. wyprowadziłam sie ale nic to nie dało. matka ma nade mna władzę absolutną. potrafiła wpaść w szał jak coś robiliśmy nie po jej myśli. ostatnio mój stan psychiczny pogorszył sie. mam urojenia na tej temat. czasem czuje jak sie w nią zmieniam. albo zdaje mi sie ze ona czyta w moich myślach i widzi wszystko co robię. nie wiem co zrobić boje sie że zwariuje jak tak dalej pódzie. ona wie jak mnie krzywdzi ale mówi że nie wie jak to zmienic. co ja mam zrobić? słyszałąm o ustawieniach hellingera i jeden terapeuta proponował mi tą metodę. co o tym myślicie?moze lepiej skończyć ze sobą albo zabić matke i mieć wreszcie spokój...

[unna-1]

Nie odcięłaś jeszcze pępowiny, cały czas masz ścisły, psychiczny związek, gdzie ona ma nad tobą władzę.
Jej nie zmienisz, ale możesz zmienić siebie. Przestań się przejmować.
Jest taki prosty i skuteczny sposób:
Gdy ona ci coś gada, to wyobrażaj sobie coś śmiesznego. Np. klauna. Myśl o tym, jaką ma śmieszną czapeczkę, albo jak śmiesznie podskakuje, skup na nim całą swoją uwagę.
Gdy zaczynasz myśleć o matce, o tym co powiedziała, to natychmiast zmień myśli i skup się na klaunie.

Do tego stosuj afirmacje. Np.Jestem już dorosła, odcinam "pępowinę" - tu wyobrażaj też sobie, jak ona pęka, znika.
-Od dziś ja decyduję o tym, co jest dla mnie dobre.
-Itp. Ułóż sobie też inne afirmacje, powtarzaj je sobie albo pisz. Ważne, byś nie używała słowa NIE. /czyli np. matka nie ma na mnie wpływu, jest zakazane/
Zamiast tego myśl, np. że z dnia na dzień, coraz szybciej oddalasz się psychicznie od matki, wrasta między wami mur /też o nim myśl/, za nim jesteś bezpieczna i spokojna.

To wszystko pomaga, tylko wymaga trochę czasu i regularnej pracy nad sobą.
Powodzenia.

[mgr Kamila Krocz]

zrozpaczona24, na pewno jakaś forma terapii by Ci się przydała. Nie wiem, czy akurat ustawienia Berta Hellingera będą skuteczne, ale na pewno praca z psychoterapeutą jest wskazana. Poza tym polecam Ci przeczytać książkę Susan Forward "Toksyczni rodzice". Pozdrawiam i powodzenia!