Jak myślicie?

[kwiatowa2]

Jestem dziewczyną, która nie lubi zbytnio imprez nie przepadam za alkoholem, cenie sobie spokój lubię czytać książki słuchać muzyki,jestem wrażliwa lubię pomagać, taka domatorka ze mnie.Mimo to jestem lubiana w pracy, mam przyjaciół wszyscy mówią, że jestem otwarta gadatliwa przyjacielska można ze mną "konie kraść", a mojemu byłemu chłopakowi to nie odpowiadało twierdził, że jestem jak jakaś babcia,pusta w środku, bez wyrazu, że jakbym była matką to bym nie potrafiła dziecka wychować bo czego bym mogła go nauczyć. On lubił sobie wypić jak już zaczął to brak było mu opamiętania. Myślicie, że rzeczywiście jestem nudna, że to źle taką być?

[Gość roshen]

Bądź sobą, a ten kto to doceni, ten jest Twoim przyjacielem. Na mnie wywarłaś pozytywne wrażenia, tak więc uważam, że jesteś ciekawą osobą. A co mówił były to się nie przejmuj, no chyba, że jego zastrzeżenia były słuszne.

[kwiatowa2]

Myślę, że chyba nie, bo i dla niego byłam ok,dużo z siebie dawałam,ale on jakby tego nie dostrzegał uważał, że mam dużo wad, starał się mnie zmienić. Nawet chodziłam z nim na imprezy,bo wtedy zajęłam się rozmową ze znajomymi z nim i jakoś mi leciało. Rozstaliśmy się, bo nie chciałam być obrażana i wolałam być taka jaka jestem. Tak się zastanawiam czy nie jestem może faktycznie nudna, że jestem z natury taka spokojna.

[Gość Yonka]

Po prostu nie pasowaliście do siebie. Nie przejmuj sie opinią kogos, dla kogo balangi są priorytetem i sensem życia.
Nazwał cię pustą i nudną?
To tylko świadczy o jego pustostanie umysłowym.
Ciesz się, że pozbyłaś sie z życia lekkoducha.
Niech sobie poszuka panienki o podobnych aspiracjach, która książki ogląda co najwyżej na wystawie.
Będą mieli o czym rozmawiać.

[unna-1]

Dobrze, że się rozstaliście.
Najgorzej jest z ludźmi, którzy chcą zmieniać swoich partnerów, na swoje podobieństwo.
Nie można się poddawać, nie można zatracać swojego JA, bo taki człowiek jest zwykle nieszczęśliwy, a dla partnera robi się nieciekawy.
W związku trzeba się dopasować, ale każdy musi coś wnieść , czyli pójść na pewne ustępstwa.
Chłopak tego nie rozumiał, był po prostu tyranem, a do tego cię obrażał.

[Innerception]

Mnie zastanawia dlaczego dziewczyny z takim charakterem wybierają takich co lubią pić i imprezować. Do czego Ci partner z którym nie możesz normalnie żyć. No chyba że gdzieś w głębi chcesz być taka jak on, to by wiele wyjaśniało.

"Myślicie, że rzeczywiście jestem nudna, że to źle taką być?"

Źle jest gdy nie jesteś sobą. Tyle że bycie sobą wcale nie jest takie jednoznaczne. Tożsamość człowieka nie tylko może ulegać zmianie przez całe życie, jest również bardzo złożona. Najczęściej zmienia się gdy człowiek zauważa w sobie niedostosowanie, a wydaje mi się że Ty takie teraz widzisz w sobie. Osobiście miałbym gdzieś dostosowanie się do uwag od innych, ale rób co chcesz.

[kwiatowa2]

Nie chce być taka, bo ja lubię swoje życie takie jakie jest :) tak się po prostu zastanawiałam, bo popatrzcie jakoś zawsze ludzie czy rodzina czy znajomi mnie cenili za mój charakter, a mój chłopak nie.

[kwiatowa2]

Niby wcześniej mu to odpowiadało jak mnie poznał, bo twierdził, że szukał takiej dobrej dziewczyny, że charakterem jestem jak jego mama czy babcia, że rzadko bywają takie dziewczyny, po pewnym czasie mu to już nie pasowało.Jak mu to wypomniałam to stwierdził, że jeszcze się zmienię przeistoczę się w kobietę, bo te cechy były dla niego jak dla jakiej starej babci nawet mi wypominał, że nie ma we mnie seksapilu, bo nie chodzę w jakiś dopasowanych rzeczach itp. Nie rozumiał, że mogą mnie cieszyć małe rzeczy, że nie mam jakiś wielkich marzeń temu nazywał mnie pustą. Nie wiem może po tym rozstaniu zaczęłam tak myśleć czy moje cechy charakteru są ok.

[TakaJakaś7]

Często przeciwności przyciągają się do siebie. Zaimponowało mu to, jednak po czasie urok nowości minął i zaczęło mu to przeszkadzać. Dobrze że już nie jesteście ze sobą bo to nie było to. Nie warto się zmieniać dla kogoś, najlepiej być sobą, oryginały zawsze bardziej są w cenie. Podłamała Cię Jego opinia ale nie warto, to normalne że tak reagujesz bo jednak to nie jakaś obca osoba tylko ktoś z kim byłaś blisko związana. Banalnie to zabrzmi ale nie warto sie tym przejmować, w końcu to kiedyś minie i znajdziesz kogoś kto Cię doceni taką jaka jesteś.

[kikunia55]

Sluchaj, jak Ci chłopak mówi,że nie masz seksapilu, bo nie nosisz obcislych ubrań, to rozumiem, że sieje ziarno niepewności w Tobie, Jednak jak dobrze czujesz się w swojej zewnętrznej skórze, to nic nie zmieniaj. Gdybyś jednak byla ciekawa jak to jest jak ubierzesz się inaczej, podejrzala jak koleżanki chodzą ubrane, wlaśnie te o których myślisz, że są  kobiece i ich styl ubioru Ci się podoba, to albo grzebiesz u siostry czy koleżanki w szafie i znajdujesz cos w tym guście, albo idziesz do sklepu, zbierasz ciuchy i do przymierzalni i sprawdzasz czy się sobie podobasz. Jak wydaje Ci sie fajnie i interesująco, że mogłabyś spróbować tak się nosić a nie masz kasy, to idziesz do second-handu i tam w tym innym stylu coś sobie dobierasz. Nie masz dokonywać zmian dla faceta. Natomiast jeśli coś Cie niepokoi, to moze sama czasem się zastanawiasz jak można ubiorem zmienić swój wyglad i styl.Kobiety dobrze się czują jak odkrywają dla siebie różne trendy mody, różne style, różne fryzury, różny makijaż- jest to przypisane naszej płci, nie ma w tym nic zdrożnego.

Natomiast cech charakteru nie zmienia się dla drugiej osoby, Można czasem zmienić poszczególne zachowania o ile one drażnia drugą stronę i też od drugiej strony czasem wymagać zmiany zachowania konkretnego- niemniej charakter ma się taki a nie inny i nie zmienia się go dla innej osoby ani też nie można wierzyć, że druga strona dla nas radykalnie się zmieni.To na dłuższą metę jest niemożliwe.

Z tego co piszesz podobałaś mu się jak Cię zdobywal a z czasem już mu się znudzilaś- przykre, ale tak też bywa. Mlodzi ludzie po to próbują łączyć się w pary, aby znaleść tą,tego na całe życie, Widać, ze to nie ten.

Każda znajomośc jest po coś. Nauczylaś się o sobie, że umiesz być w związku, że mężczyzna może być dla Ciebie ważny. A że to jeszcze nie ten, to tragedii nie ma. Jesteś młoda to jeszcze spotkasz tego, któremu będziesz się podobała i na początku znajomości i w trakcie jej trwania. Dopasowywanie się do siebie ludzi wcale nie jest łatwe. Nieraz człowiek ponosi niejednokrotnie klęskę, zanim znajdzie tego jednego, jedynego. Głowa do góry.

[kwiatowa2]

Dziękuję za komentarze :) moja koleżanka też twierdziła, że musiał się się mną znudzić skoro kiedyś zachwycał się moim wyglądem i charakterem, a potem mu to przestało odpowiadać.Z tego co wiem nawet nie cierpi w żaden sposób po rozstaniu ze mną czyli w cale nie był mnie wart.Też ludzie mi mówili, że dobrze, że zrezygnowałam z tego związku bo traktował mnie jak bym była jakimś więźniem, bo zmieniał na siłę i wszystko miało wyglądać jak on chce żadnych kompromisów.

[Gość Yonka]

kwiatowa2, gołym okiem widać, że udało mu się zasiać w tobie ziarno niepewności (ktoś już to chyba wcześniej zauważył), stąd twoje dylematy.
Piszesz, że jesteś osobą wyciszoną, lubisz czytać książki, ale jednocześnie jesteś otwarta, towarzyska, masz przyjaciół, odnajdywałaś sie także w jego towarzystwie.
Znam przypadki osób, dla których jedynym hobby jest czytanie książek i nic po za tym, tak daleko odpłynęły od rzeczywistości, że odcięły sie od otoczenia i tylko czytają.
Ciebie to jednak nie dotyczy.
Jestes normalną, normalnie funkcjonującą dziewczyną.
Nie zmieniaj się dla kogoś i nie daj wpędzić się w poczucie winy.
Nie pasowaliście do siebie, jednak on zachował się dość paskudnie, próbując cię zdyskredytować.

[mgr Kamila Krocz]

kwiatowa2, nie słuchaj chłopaka, który tylko podcinał Ci skrzydła i wpędzał w poczucie winy. Jesteś normalną, zwyczajną dziewczyną, która po prostu nie hołduje wartościom typu imprezy, alkohol itp. Podejrzewam, że być może jesteś introwertyczką, dlatego lubisz spokój, książkę, masz wąskie grono przyjaciół, ale jak już z kimś trzymasz, to można na Tobie polegać. Wierzę, że na swojej drodze spotkasz mężczyznę, który doceni to, jaka jesteś i że będzie mogła czuć się przy nim swobodnie. Tego Ci życzę i pozdrawiam!