Skocz do zawartości
Forum

Wszystko mi obojętne


Gość Chutg

Rekomendowane odpowiedzi

Mam problem sama ze sobą. Nie wiem kiedy dokładnie to się zaczęło ale podejrzewam że w wakacje. Straciłam niechęć do wszystkiego. Studentka ostatniego roku który zawalilam. Nie miałam ochoty się uczyć, gdzieś w środku miałam mobilizację ale zawsze zajmowałam się czymś innym byle nie tym co trzeba. Nie zaliczyłam wszystkich przedmiotów i nie napisałam pracy. Wtedy to jeszcze plakalam teraz od 2 miesięcy jest mi wszystko obojętne. Nie mam siły płakać, nie mam poczucia żeby skończyć te studia, nie zależy mi na pracy która właściwie na mnie już czeka tylko brakuje mi do niej wyższego wykształcenia.
Najgorsze jest w tym że nawet nie przejmuje się tym że moja własna mama przeze mnie z nerwów się wykonczy.
Nie wiem co mam robić, chciałabym wziąć się w garść, skończyć z tym wziąć się za siebie, ale za każdym razem widzę że to jest bez sensu. Nie wiem od czego zacząć, szuka m pomocy bo nie wiem co mi jest ze jestem taka obojętna na wszystko co się wokół mnie dzieje.

Odnośnik do komentarza
Gość PaniPorada

Z Twojego opisu można wywnioskować apatię, która może (choć nie musi) być czynnikiem depresji. W każdym razie, samemu może być Ci ciężko się pozbierać, zwłaszcza, że nie widzisz w tym sensu, nie odczuwasz chęci. Najlepszym wyjściem wydaje się wizyta u psychologa lub psychiatry, czasami zwykła rozmowa może pomóc nam ogarnąć wiele rzeczy, zrozumieć co się dzieje. Pamiętaj, że na taką wizytę możesz umówić się prywatnie lub z NFZ-u, korzystając z drugiej możliwości, czasami wymagane jest skierowanie od lekarza (może być od rodzinnego lub któregokolwiek innego).

Odnośnik do komentarza

Czasem tak się zdarza, że najpierw ktoś za mało się przyłoży do nauki, a później już ciężko to nadrobić. Obojętność wzięła się z tego, że itak już po ptakach , bo przerwałaś studia. A jest takie powiedzenie, że jak nie ma się już nic do stracenia to ma się wszystko do zdobycia, możesz zacząć od nowa walkę, jesteś już bardziej doświadczona. Osobiście to domniemam, że zawaliłaś naukę, ponieważ miałaś jakieś problemy , przeżywałaś coś, co nie pozwalało Ci się skupić na nauce. Może to być chęć posiadania chłopaka, a może to być też trauma po rozstaniu. Poprostu depresja, brak kontroli nad życiem, gdyż zapanował chaos i zamęt, emocje wzięły górę nad rozsądkiem. To tylko moje przypuszczenia, a jaki był prawdziwy powód przerwania nauki, to najlepiej wiesz Ty.

Odnośnik do komentarza

Zniechęcenie ma to do siebie, że lubi się potęgować, im dalej od zamierzonego celu. Potem nawet człowiek sam sabotuje swoje starania i stosuje np. technikę samoutrudniania, by mieć alibi dla siebie samego. Nie wiem dokładnie, jak jest w Twoim przypadku. Nie wiem, dlaczego pojawiła się u Ciebie ta niechęć. Czy to z powodu jakiegoś niezaliczonego kolokwium, trudności w pisaniu pracy magisterskiej, które skutecznie podcięły Ci skrzydła i wiarę we własne możliwości, czy to bardziej problemy zdrowotne, np. niedobór jakiś mikroelementów, zaburzenia hormonalne czy rozwój depresji? Drogą wirtualną mogę jedynie gdybać. W pierwszej kolejności radziłabym udać się do lekarza i zrobić przynajmniej podstawowe badania, by sprawdzić, czy wszystko w porządku ze strony organizmu. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...