Skocz do zawartości
Forum

Rozmowa


Gość Bezssenna

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Bezssenna

Witam, potrzebuję z kimś porozmawiać i znalazłam tę stronę. W sumie...nie jestem pewna czego oczekuję.
Od pewnego czasu mieszkam zagranicą, najpierw byłam bardzo zadowolona, poczułam, że w końcu moje życie zależy ode mnie (jestem bardzo młodą osobą). Sądziłam, że ułożę sobie tu życie. Ale od kilku miesięcy wydaję mi się, że jednak nie panuję nad wszystkim, to znaczy wciąż dobrze mi się żyje, zdaje się, że niczego mi nie brakuje - patrząc racjonalnie. Ale z drugiej strony, w środku coś nie daje mi spokoju, zaczęłam miewać napady lęku, wpadałam w apatię, rozpacz, stany derealizacji, męczące sny, bezsenność (ukrywałam to wszystko przed rodziną, przez co byłam "żywym zombie" - zmuszałam się do "normalnego" funkcjonowania, ale w środku przeżywałam agonię). Wydaję mi się, że dopadł mnie homesick, dlatego też opisuję to wszystko w taki sposób. Bardzo zatęskniłam za przyjaciółmi (na których mogę liczyć, wciąż mamy bardzo dobry kontakt, ale jednak na odległość to nie jest to samo) i niektórymi bliskimi. Postanowiłam, że wrócę za parę miesięcy do Polski, od czasu kiedy zaczęłam to załatwiać, moja kondycja psychiczna się poprawiła i powyższe dolegliwości pojawiają się co raz rzadziej, jednak nie jestem pewna czy to do końca rozwiąże sprawę. Chciałam spytać, czy ktoś miał z czymś podobnym do czynienia i może zechciałby ze mną porozmawiać...

Odnośnik do komentarza

Obserwujac z bliska osoby z rodziny, ktore zyja dlugo poza krajem stwierdzam, ze czesc z nich ma po czasach tesknoty za krajem, ma czas takiego stanu, ze wlasciwie sama nie wie czego chce. Z jednej strony mowia, ze przyzwyczaili sie do warunkow panujacych w ich nowym m-scu i nasze realia chyba na codzien by ich irytowaly i trudno by im sie zylo na codzien w Polsce a z drugiej mowia, ze jak sa tam, to tesknota chyba jednak nie wygasa, tylko im sie wydaje, ze sa dni jakby bardziej sie nasilala. Jak zakladaja swoje rodziny a szegolnie z obywatelami tamtego kraju to juz nic nie mowia, bo praca, bo dzieci, bo my tutaj tez mamy swoje zycie bez nich. Moze maja poczucie, ze poprzez zwiazanie sie z tamtejszym partnerem i jego rodzina bardziej sie tam umocowali. Moze musza byc juz bardziej odpowiedzialni i zdaja sobie sprawe, ze jak sie mowi "a"to trzeba tez mowic "b"i nie marudzic. Moze zaabsorbowani trudami codziennego zycia nie chca nic juz rozpartywac tylko byc silnym na jutro i na pojutrze...

Dobrze byloby aby wizyty w Polsce byly dla Ciebie zastrzykiem energii a nie milym czasem, po ktorym tym bardziej nie umiesz sie pozbierac- to chyba troche zalezy od Twojej sily wewnetrznej. Pamietaj,ze to za czym tak tesknisz i co jest mile w krotkim czasie odwiedzin nie musialoby byc mile gdybys znow zaczela w Polsce mieszkac.

Wazniejsze chyba, zebys w tym p-cie swiata gdzie mieszkasz zawsze pamietala,ze jestes z Polski, abys utrzymywala swoja znajomosc jezyka i co najwazniejsze abys zadbala o ten jezyk polski jak bedziesz miala swoje wlasne dzieci- bo to jest trudna, codzienna i mozolna praca.

Odnośnik do komentarza

Moja kuzynka zamieszkała w Anglii. Wyszła za mąż, miała domek i pracę i wydawało się, że powinna być szczęśliwa.
Nie była, tęskniła za krajem.
Powiedziała, że gdyby miała do czego wracać, to na kolanach by się czołgała, by tu wrócić.
Ale też mam znajomego, który fantastycznie czuje się w Anglii. To już jest jego dom.
Są ludzie, którzy świetnie się aklimatyzują po za Polską, ale też są ludzie, dla których to jest jedyne miejsce na ziemi.

Ja też miałam szansę na wyjazd, ale dla mnie Polska, to jest to wymarzone miejsce na ziemi.
Zwiedzałam inne kraje i zawsze po powrocie, była jedna myśl. "Ależ tu jest pięknie"
Może i ty tak masz, lub podobnie.
Jak przyjedziesz, to zastanów się nad tym.

Odnośnik do komentarza

Bezssenna, objawy, o jakich napisałaś (apatia, rozpacz, bezsenność, derealizacja, przemęczenie) wskazują, że przechodzisz przez jakiś kryzys emocjonalny. Czy powrót do Polski sprawi, że poczujesz się lepiej, nie wiem. Możliwe, że potrzebujesz więcej czasu, żeby zaaklimatyzować się za granicą. Sugerowałabym jednak skonsultować się z psychologiem. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...