Skocz do zawartości
Forum

Mąż stosuje szantaż emocjonalny


Gość Borowka123

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Biedronka198

Zawsze pracowalam zawodowo. Brakam tylko przerwy na maciezynski. Malzonek zawsze byl trudny i mial fochy ale te oatatnio juz nie pozwalaja nam funkcjonowac. Na moje stwierdzebie ze jest mi przykro je sie tak do.mnie odzywa slysze ze on ma powdy i tyle! Taka z nim rozmowa. Jego rodzice tez mowia ze sie z nim porozmaiac nie da bo on ma swoje racje i koniec. Nie przyjmuje punktu widzenia innumych. Dziekuje wszystkim za uwagi.

Odnośnik do komentarza

Ka-wa serio nie widzisz tutaj znamion przemocy? A przemoc psychiczna to nie przemoc? Ciągłe ataki bez powodu i straszenie wyprowadzką czym innym jest jak nie przemocą psychiczną?
Do autorki:
Ja nie wiem czy też nie podejrzewałabym zdrady tutaj, bo to doszukiwanie się powodów do rozstania jest co najmniej dziwne. Ale niestety pozwoliłaś sobie na to, żeby mąż nie robił nic w domu, nie zostawał z dziećmi i nie szanował Twojej pracy ani Ciebie samej. Pora to zmienić, albo odejść. Jednak myślę, że warto próbować, skoro są dzieci, ale koniecznie trzeba zmienić ten stan rzeczy bo nie powinny więcej oglądać jak się ich tata wyżywa na mamie, jaki to wzorzec? Mówi, że się wyprowadzi - odpowiedz mu -
proszę bardzo! Nikt nikogo na siłę nie trzyma. Uważam, że jak najbardziej powinnaś wychodzić z domu, znaleźć coś tylko dla siebie, nie przejmuj się aż tak tym co zastaniesz w domu - albo stanie na wysokości zadania albo niech zasponsoruje nianię - przecież obojgu z was się należy tyle samo czasu dla siebie czy chociażby wyjść! Zrobi bajlzel - nie sprzątać, niech w końcu zauważy ile masz pracy w domu. A jeśli nic się nie zmieni, pozbądź się tego starego mebla, bo to chyba jedyna jego rola w waszym domu. Musisz też popracować nad poczuciem własnej wartości, bo widać, że bardzo podupadło. A jeśli będzie Ci brakowało planu jak zbudować sensowny związek - obecny na nowo, lub jeśli się rozejdziecie inny w przyszłości - polecam książkę: "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy".

Odnośnik do komentarza
Gość Biedronka12347

Dzlaczego nie odeszlam wczesniej? Bo za wszelka cene chcialam zeby dzieci mialy rodzine. Ale dzis juz inaczej na to patrze. Nie chce byc juz nieszanowana, gnebiona. I zaraz ktos zacznie tu sie dopatrywac pewnie zminila towarzystwo lub naczytala sie. Nie przyszlo to zupelnie NATURALNIE. Tak jakbym dorosla do pewnych decyzji. Dziekuje Moly.

Odnośnik do komentarza

Podnoszenie głosu ,wymuszanie danego zachowania też można nazwać przemocą,akurat groźbę wyprowadzki bym do tego nie zaliczała ,skoro autorce zależy na tym,żeby się wyprowadził,ale tu każdy może mieć swoje zdanie.
Wszystko zależy jak potrafimy sobie radzić w małżeństwie,na co przyzwalamy, a na co nie,od naszej psychiki,itp,.
na początku przymykamy oko i potem tak wychodzi.

Mówią ,że jak partner tak działa nam na nerwy to skończyło się uczucie i pewnie coś w tym jest...,
najważniejsze,żeby nie żałować po latach, podjętej decyzji,tylko tego też nie da się przewidzieć...

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość Biedronka1235

Maz zarzadal rozwodu i straszl ze sie wyprowadzi 2 razy w ciagu ostatnich 6 miesiecy. Na rozwod sie zgodzilam ale on zmienil zdanie. Teraz juz powiedzialam niech sie wyprowadzi. Ale on raczej nie zamierza. Mam znosic to dalej? Pierwszy raz powiedzial ze sie wyprowadzi po poprosilam o rozlozenie zakupow do lodowki. Drugi raz bo pojechalam na zakupy jak on spal i go nie chcialm budzic zeby sobie odpoczol. Czy to jest stosowne zachowanie. Ka-wa ja nie podnosze glosu tylko wg niego to jest nieodpowiedni ton. Dziwne ze 3 inne osoby w aucie nie stwierdzily ze uzylam zlego tonu jak on powiedzilam ze mowie zlym tonem i zatrzymal auto na srodku drogi i wysiadl. Te osoby kazaly mu mnie przeprosic a on mowi ze nie bo to moja wina ze on sie tak zachowal. Kw-wa sory ale czytasz miedzy wierszami.

Odnośnik do komentarza

Takich różnych przykładów mogłabyś pewnie mnożyć i zdarzają się w co drugim małżeństwie ,ale wszystko powinno być kwestią dogadania,
a wy widać nie możecie /nie potraficie się dogadać i tak bywa ,bo w przeciwnym przypadku nie było by rozwodów, a na pewno byłoby mniej.
Nie dałoby się usiąść ,zresetować tych waszych urazów...,bo widać ,że te wasze małżeństwo przy dobrej woli dało by się wyprowadzić na prostą,
może złóż sama pozew rozwodowy, to męża otrzeźwi,
chyba ,że już go całkiem przekreśliłaś,to nie masz się co zastanawiać.

Największą krzywdę zrobicie dzieciom jak się rozejdziecie,nikt im ojca w domu nie zastąpi,z drugiej tak dalej tak się nie da ,coś musisz zrobić...,ta nerwówka udziela się dzieciom ,temu młodszemu też.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość do autorki

Pierwszą rzeczą do ratowania związku jest przyznanie się przed sobą że nie jestem aniołkiem i swoje za uszami też mam.Faceci nie są bestiami bez uczuć,także potrzebują ciepła i wsparcia od partnerek.Ciepła,spokojna,mądra kobieta zrobi z facetem co chce.Taka która od początku związku wymaga.Mądrze ,dyskretnie wprowadza partnera w obowiązki.Nie nakazami,ani krzykiem tylko mizianiem za uszkiem,spokojnym tonem powie: kochanie dywanik prosi się od odkurzanie....miło by było gdybyś pozmywał...
Faceci jak dzieci,potrzebują okazywania miłości,współczucia,uwagi,delikatnego traktowania a wtedy odpłacą się w dwójnasób.
Niestety,takich kobiet,jest teraz jak na lekarstwo.Wymagające, krzykliwe,roszczeniowe,nieustępliwe.Takie są w większości młode kobiety.Tracą na tym przede wszystkim dzieci,jak i cała rodzina.
A poza tym...to kobieta wybiera sobie męża.Jeśli wyjdzie za egoistę,czy apodyktyka to powinna takim go zaakceptować,wszak nikt jej do ołtarza nie ciągnął na siłę.
Drogie Panie,jesli decydujecie się na zamążpójscie to pomyślcie o przyszłym potomstwie.Wtedy uratujecie swoje dzieci przed traumą rodzinnego piekiełka.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...