Skocz do zawartości
Forum

Miłość problem i co z nią


Rekomendowane odpowiedzi

Witam
Na wstepie chcialbym zakreslic zakres problemow ktore ostatnie doswiadczaja.
Oczywiscie jak by inaczej problem dotyczy kobiety.
Od jakiegos czasu a dokladnie 5-6miesiacy nie ma miedzu nami uczuc,chemi,bynajmniej ja tych uczuc nie umialem okazywac,ona ciagle chciala,nie mialem ochoty na sex z nia , awiec to tez wykluczylone bylo przez ten okres czasu(ona chciala ciagle) a ja poprostu nie mialem na to ochty zmeczony po pracy wku... ciaglymi preyensjami krzykami,gdzie to ja zawsze bylem ten myslacy,ogarnijacy od biznesu po gotowanie jak i pomaganie w domu.Nagle pryslo wszystko.Niestety.Wien ze zaraz spadnie fala ktyryki ale praca razem,nerwy w pracy nerwy w domu jej wyrzuty do mnie o wszystko a zero doceniania skoro zawsze jej pomagalem,doradzalem,dzwonilem i zajmowalem sie wszystkim doprowadzily do tego ze mialem ja gdzies?nie to zle slowo,poprostu mnoe denerwowala swoim zachowaniem i nie mialem najmniejszej ochoty na nia na cokolwiek wspolnego(milosc nie minelo z mojej strony)ona natomiast naciskala na uczucia sex.itd ale po rozmowach nie rozumiala mnie ze to przez.jej zachowanie,tylko.ciagle oczekiwala.Miale tego dosc ale nie moglismy sie porozumiec w styczniu po przyjezdzie z Polski do kraju w ktorym zyjemy cos sie zmienilo ale tylko relecjami,mnie zlosci krzykow nerwow odpoczelismy od pracy(z ktorej zreszta oboje zrezygnowaliny przed swietami i jazda do Polski)styczen byl lepszy ale dalej oczekiwala a ja nie umialem sie przelamac bo jeszcze mi brakowalo spokoju bo byl stres szukaniem nowej pracy(do wesela bylo7miesiecy,potrzebna gotowka a z bezrobocia to tylko 70procent ,jedno musialo isc.,jako facet wiedzialem ze nie posle jej znow do szklarni ,bo jest mloda zgrabna i szkoda zdrowia,poszedlem ja.Bylo jak bylo alenienajgorzej lepiej niz koncem 2016 roku duzo brakowalo tylko uczuc z mojej strony i bliskosci.Peklo wszystkk jak przyjechala jej siostra koncem lutego a ona poszla do przymusowej szkoly,gdzie poznala paru kolegow,nie wiem czy to koledzy juz sie pogubilem ale nie jest z tych dziewczyn.co zdradzaja,wierze jej ze tego nie zrobila,aleee....wlasnie nie zniose tego dalej rozmowy telefoniczne ukrywanie,usuwanie wiadomosci z kazdym jednym(3jest) wiem ze sie boi zebym cos nie zrobil,bo mialem zawsze powazanie i ona to wie ze no pewnie bym uderzyl.Ale to nie jest fer ,widzenia sie w szkole imprezy do rana,pisabnie i wogole,jestem juz nikim.dla niej ma mnie gdzies,ryplo wszystko przez sytuacje wiem ze moja wina,ale mi wrocilo wszystko tylko teraz ona niechce jest oschla nie liczy sie ze mna,zero litosci wspolczucua nic...nieniezdradza mnie wiem to.Mi wrocily uczucia wszystko ale za pozno...co mam zrobic,niby jejzalezy bo pokazala babci zaproszebia na slub jak zapytalem po co powiedziala "atak" ale mowie ,mowila ze niebedzie slubu bo noe wiesz czy cgcesz,zamkla i nic.od 10dni spie po1-2max nie potrafiezasnac,nie jem nic...nie dam rade bo wymioty jak na sile,probowalem wszystkiego.Nawet walizje wzialen i wyszedlem Ale wrocilem nie potrafie,juz dluzej tak nie moge nie jem nie spie pije pale ciagly placz,nie chce isc na inne....a zkolezankami nie mam kontaktu,nie ma nawet z kim pogadac na takietematy bo ..no to inna historia...jestemsy 4lata razem za pol roku mial byc slub,ona niechce zebym jechal wracal do Polski bo tak chcialem mam.dosc ale mowieze nie ma juz uczucze ma serce z kamienia,i tak jest mi by serce peklo jak byktos tak cierpial mam juz dosc,moje mysli...zmeczenie,o myslach lepiej nie pisze...nie umie do niej dotrzec a jestem rozsadny dodam ze wczoraj byl.sex,pragne jej co dzien,bylo inaczej ale dzis znow oschla ma mnie gdzies inie widzi swojej winy w tym co mi robi...mam.doooosc..nawet jej.siostra mowi ze.cos z nia sie staoo ale nie.dociera .mamie naklama znaczy opisala problem z.jej strony a bylo inaczej ,podobno kazala jej siostrze pogadac ale to nie.dziala..pomocy

Odnośnik do komentarza
Gość Off On Ona

Matko jedyna, nawet na telefonie można byłoby napisać to bardziej składnie. Brak jakiejkolwiek interpunkcji i te byki zniechęcają do odpowiedzi, bo trudno cię nawet zrozumieć.

Tak to już w życiu bywa - ty zlewałeś, a ona bardzo chciała. A jak ona zaczęła zlewać, to tobie się zachciało zabiegać o nią. Ludzie są przekorni, teraz gonisz uciekającego króliczka.
Piszesz, że ona tylko wymaga, kłóci się, awanturuje. Czyli życie z nią to gehenna. Ok, miał być ślub, ale przecież można odwołać. Zastanów się czy do siebie pasujecie. Macie chyba inne temperamenty i podejście do różnych spraw. Nie są to tylko problemy związane z bytowaniem, ale przedstawiłeś sporo wad swojej lubej i po ślubie jej osobowość raczej cudownie się nie zmieni. Ty też nie jesteś ideałem, ale z tego co piszesz, to więcej brałeś na siebie i to cię mocno przytłaczało. Pretensje po obu stronach zaczęły narastać, aż miarka się przebrała. Ona teraz ucieka do świata bez problemów, świata gdzie koledzy są dla niej mili. Trochę to egoistyczne, a może po prostu było to nieuniknione.
Nie wiadomo co tutaj radzić, bo sami musicie dojść do porozumienia. Szczera rozmowa i albo wóz ( ślub i trochę bólu podczas docierania się), albo przewóz (i każdy idzie w swoja stronę szukać bardziej dobranej połówki).

Odnośnik do komentarza

No widać,żes w nerwach i chaotycznie piszesz. Z tego co zrozumiałam, to chyba "w tym cały ambaras aby dwoje chciało na raz". Byliście, jesteście parą od 4 lat i za pól roku miał być slub. Jak się mieszka z partnerką pod jednym dachem, to czasem dla faceta slub to takie uwiązanie pętli na szyi, takie zaklepanie czegoś na niedwołalnie i facet zaczyna wątpić czy na pewno ona to ona. Przecież ona irytuje, ona ma zbyt wygórowane wymagania, ona domaga się słow milości czy seksu. Wszystko facetowi, który boi się ślubu, jeszcze go organicznie nie chce- wszystko mu nie w smak.

I wtedy zadarza się przypadek,że partnerka zmienia środowisko i odnajduje się w tym środowisku. Tam podoba się męzczyznom, tam jej nadskakują i ten wymarzony, który ze strachu przed nadchodzącym slubem ostatnio był oschly, niesympatyczny nie wydaje się być ósmym cudem świata.

Jest to po prostu kryzys między Wami i albo go opanujecie, znajdziecie drogę do siebie, albo ten Wasz związek się rozpadnie- co może i lepiej gdyby miał się rozsypać np. rok czy dwa po ślubie.

Może na spokojnie z nią podyskutuj o tym co powiedziala o Was mamie-powiedziala jak czuła. Może jeszcze na spokojnie umiecie wytłumaczyć między sobą nieporozumienia i swoje punkty widzenia na tę samą sprawę.
Tylko komunikacja między Wami coś może zmienić, więc trzeba się mobilizować aby na spokojnie i bez nerwów rozmawiać.

Odnośnik do komentarza

Strasznie się ciebie czyta.
Reasumując; twoja dziewczyna jest roszczeniową, kłótliwą, niedoceniającą cię osobą.
Ty, niepotrafiący postawić granic, oddaliłeś się emocjonalnie.
Dwoje młodych ludzi, bez czułości i seksu, a przede wszystkim bez umiejętności komunikacji.
Co się stało, że teraz, mimo ciężkiej pracy w szklarni, nagle zapragnąłeś seksu?
Mało tego, twoja dziewczyna być może prowadzi podwójne życie, ukrywa swoje kontakty z innymi facetami, imprezuje przez całe noce, a ty naiwnie wierzysz, że nie zdradza.
Może i nie zdradza, ale w porządku nie jest.
Dałeś się złapać na prosty, wręcz prymitywny chwyt, jak napisały kobitki powyżej - "gonienie króliczka".
I nagle uczucia wróciły i jest ochota na seks, tyle , że jej ochota przeszła.
Z zimnego, obojętnego faceta stałeś się rozmemłaną mamałygą.
Na ten moment nie jesteście w stanie dogadać się, bo każde z was ma teraz inne priorytety.
Myślę, że dobrze zrobiłoby wam, gdybyście jednak zrobili sobie przerwę, dali sobie czas na przemyślenia, bo sprawy zaszły za daleko.
Być może twój wyjazd do kraju nie jest złym pomysłem.
Ona tego nie chce?
To oczywiste, utrzymujesz ją, jej jest wygodnie.
Wyjedź, zdystansuj się trochę do niej i całej sytuacji, wycisz się, daj sobie czas na podjęcie decyzji.

Odnośnik do komentarza

Dzis w nocy kolejna akcja juz nawet czlowiekzaczac palic...i.toco...wrocila wyszla poszla spac gdzie indziej.Powiedziala jedz do Polski,zerwij ale ,ona nie umie zerwac...nie widzi problemow i ma naprawde serce z.kamienia.Nastapilo to nagle chodz kumulowalo sie dlugo,gorzej ze jak wyjade lepiej niebedzie,zapadnie w to.wszystko...

Odnośnik do komentarza

Ludzie pisze po 2 tyg bez snu,bez dostepu do komputera, po 1h snu codziennie i ciezkiej pracy po 12.Zrozumcie.Moj mozg juz nie funkcjonuje,tylko chce to wyzucic z siebie..Nie moge juz na to patrzec ...Nie chce wracac z jednej strony bo to bedzie koniec..TO NAPRAWDE wspaniala kobieta byla,2 tyg temu prysla,nie wiem co sie z nia stalo..nawet nie zdaje sobie sprawy z tego...i juz nie zda...pisac ciezko,przez telefon rozmawiac latwiej ale szkoda slow..juz kt desperacji z mojej strony iz tu pisze...nie wiem co ja mam zrobic..nie chce jej stracic bo wiem ze koedys moglo byc idealnie,czuje to

Odnośnik do komentarza

"kiedyś mogło być idealnie" - ale nie jest.
Wracaj do Polski, znajdź pracę, urządź się jakoś.
Nie zrywaj z nią całkowicie, powiedz, że musicie zrobić sobie przerwę.
Jeśli to uczucie jeszcze w was nie wygasło, to odnajdziecie się.
Ale może się okazać, że dawno do siebie już nic nie czujecie, że pozostało tylko przyzwyczajenie.
Wtedy warto tą szarpaninę, zakończyć.

Odnośnik do komentarza

Ona nie chce zebym wracal,napisala mi ze jeszcze 2 tyg...ale na co..nie powie mi tego,mowi zebym popopnie robil ,ze musimy sprawy uporzadkowac,jakie?nie powie mi,probowalem z nia rozmawiac.Ale tez na sile mi mowi ze mnie nie bedzie trzymac,o co w tym chodzi wogole..ja juz nie rozumie..gubi sie,boi sie czy to jest to ale cos czuje bo to wiem,nie mam pojecia co w tej sytuacji zrobic...

Odnośnik do komentarza

Torez, ogarnij sie trochę i weź po męsku, na klatę to, co dzieje sie teraz w waszym związku.
Obawiam się, że niestety , wasz związek dobiega końca.
Musisz się z tym pogodzić i nie wpadać w paranoję.
Nie ty pierwszy i nie ostatni przeżywasz zawód miłosny.
Być może te słowa cię nie pocieszą, ale zamiast rozpaczliwie walczyć o dziewczynę, która najwyraźniej przestała cię kochać, zajmij sie sobą.
Przeanalizuj, co jest teraz dla ciebie najlepsze, czy powrót do kraju (będziesz miał w Polsce pracę?), czy pozostanie tam gdzie jesteś.
Niestety, zawaliłeś sprawę, gdy jakiś czas temu olewałeś ja i ona widocznie straciła cierpliwość i być może wypaliła się.
Jej zachowanie teraz też nie jest w porządku, bo prawdopodobnie jest już ktoś drugi, ale jeszcze nie na tyle pewny, żeby puścić pierwsza gałąź w twojej osobie.
Zwróć uwagę, że ona raz mówi "wracaj do kraju", innym razem "zostań...jeszcze 2 tyg." ???
Tak, jak wcześniej napisałam, ona w tej chwili wykorzystuje cię, bo utrzymujesz ją, być może ma już jakies plany, które zrealizuje za 2 tyg. i wtedy nie będziesz już potrzebny.
Głową muru nie przebijesz, więc przestań szaleć.
Zadbaj o siebie, poszukaj innego mieszkania i odseparuj sie od niej.
Może lepiej będzie dla ciebie, gdy jeszcze popracujesz tam, za granicą, odkujesz się trochę finansowo i poczekasz na rozwój sytuacji, o ile jeszcze będziesz mial ochote dac jej szansę.
Przestań się teraz narzucać, nic więcej zrobić nie możesz, zwłaszcza, że ona patrzy już w inną stronę, tym bardziej ją zniechęcasz.
Musisz się jednak liczyć z tym, że już się nie zejdziecie, to konsekwencja twojej obojętności, ale także braku komunikacji i niestety niezbyt klarownej jej postawy.

Odnośnik do komentarza

Wybacz ale to nie jest mozliwe,i ti nie tak ze proboje ja bronic,lub tego zwiazku...niby dzis cos lepiej,niby oznajmila mi ze widzi priblem ze poszla w wolnosc...i sie zagubila...ale ze nie chce zebym wracal(ma piebiadze,to nie tak ze ja utrzymuje)zebysmy poukladali wszystko,zebym sie nie poddawal i zastanowil ale mnie nir zatrzyma na sile..troche inaczej nawet pisala zmiana jest malutka...chodz sam nie wiem czemu...powiedziala ze potrzebuje 2 tyg,moze tydzien zeby ogarnac to,siebie i wszystko.Jest zgubiona,zadeklarowala ze nigdzie nie wyjdzie w weekend ze odmowila zebysmy gdzies pojechali z jej siostra w trojke,cos wymyslili..to chora sytuacja wiem...ale wiem ze sie zgubila i jak to popier... to nie bedzie ok...a tu nie wiem...moze jest szansa?...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...