Skocz do zawartości
Forum

zniszczone życie


Rekomendowane odpowiedzi

Niewiem co mam zrobić, gdu byłem dzieckiem tak około 2 klasy szkoły podstawowej
ojciec zabrał mnie od matki do swojego domu, z czasem byłem tam coraz
gorzej traktowany przez dziadków i mojego ojca, byłem kimś gorszym, chłopcem na posyłki, od bicia
mnie przez ojca na plecach zostały mi blizny przez które miałem duże kompleksy gdy uczestniczyłem
w zajęciach na basenie, do dzisiaj te blizny mi nie znikły, w szkole też źle się uczyłem
przez co każda wywiadówka była dla mnie dużym stresem bo wiedziałem że albo dostane lanie albo
znowu ojciec bedzie na mnie krzyczał. Z dziecka wesołego jakim byłem stałem się w ciągu kilku lat smutny,
zamknięty w sobie, nerwowy, wycofany z życia społecznego, bo wstydziłem sie przyprowadzać kolegów na swoje podwórko
i sam nigdzie też nie chodziłem, stałem się strasznym odludkiem jakim zresztą jestem do dziś. Mam już 28 lat
i nigdy nie miałem nikogo tzn dziewczyny, nie potrafie nawiązywać nowych znajomośći, kilka razy w życiu byłem
na dyskotece bo nie miałem z kim iśc nawet. Strasznie mnie męczy ta samotność, ten brak jakiegokolwiek
związku, nie każy zrozumie to pragnienie żeby być z kimś. Co jakiś czas mam złe myśli, żeby już z tym skończyć.
Dziś nie moge niczego osiągnąć, boje się robić nowe rzeczy, jestem bardzo nerwowy, czuje się gorszy od każdego,
wydaje mi sie że nic nie umiem zrobić, mój ojciec już nie pije alkoholu, ja byłem zawsze uparty i jak wiedziałem że mam racje to stawiałem na swoim i dlatego tak byłem bity i nadal jestem uparty, dzisiaj wszystko mu wypominam i mojej matce że na takie coś pozwoliła, nie jestem z tych którzy puszczają w niepamięć krzywdy, tylko się długo mszczę , czasami mój ojciec już nie może słuchać tego mojego wypominania ale tak chce, nigdy nie daruje krzywd nikomu.
jestem nieszczęśliwym człowiekiem.

Odnośnik do komentarza

Ja też byłam uparta, też miałam trudne warunki, ale ja swój upór wykorzystałam dla swojego dobra.
Mówili, że jestem głupia, że do niczego się nie nadaję, a ja skończyłam studia wieczorowe i otworzyłam własną firmę.
Mam trochę zwichrowaną psychikę, ale nauczyłam się z tym walczyć, nauczyłam się cieszyć życiem.

A przecież mogłam tak jak ty, tkwić w żalu, niemocy i beznadziei.
To jest zemsta, że nie możesz zapomnieć i ciągle się wykłócasz?
To jest tylko marnowanie sobie życia, nic więcej.
Twoje życie zależy tylko od ciebie, od twoich wyborów.
Wyjdź gdzieś, gdzie są ludzie, rozmawiaj, poznawaj dziewczyny i naucz się cieszyć życiem.
Nie jesteś już dzieckiem, zacznij żyć własnym życiem, rób coś z pożytkiem dla siebie samego.

Odnośnik do komentarza

Uważam że rozwiązanie Twoich problemów jest w Jezusie Chrystusie. Bo ten wyjątkowy Człowiek doświadczył wszystkiego co ludzie. Tylko On może współczuć i realnie pomóc, bo nie chodzi tylko o to życie, ale też o to przyszłe...Nie mam na myśli JAKIEJKOLWIEK religii czy kościoła. Chodzi o nawiązanie osobistej relacji z Bogiem...
Nie jest to alternatywa w sensie „spróbuję jeszcze tego” lecz styl życia. Chciej zmienić Swoje życie, zachęcam. Oczywiście zrobisz co uważasz.

Odnośnik do komentarza

Skoro napisałeś, że jesteś mściwy i nie darujesz ani ojcu ani matce, że Cię tak ukrzywdzili, to zadaj sam sobie pytanie, czy Ty na pewno chcesz sobie z głowy te myśli wyrzucić, czy aby z dokuczania teraz temu rodzicowi, który jest na m-cu nie zrobiłeś sobie celu?

Każdy żal jaki nosi się w sercu nie obezwładnia nikogo innego, tylko tego, który go w sobie pielęgnuje. To Twój wybór, czy będziesz pragnąl swoje dzieciństwo i wczesną młodośc uznać za przeszłośc, bo ona się już wydarzyła i nawet jak była mocno niedoskonała to już była i nie ma się na nią wplywu. Czy zauważysz, ze jest jeszcze terażniejszośc i przyszłość. Poprzez zmianę terażniejszości budujemy sobie może lepszą przyszłośc. Czyli myśli Twoje powinny być tylko zajęte myśleniem jak zmieniać na Twoją korzyśc swoją terażniejszość. Czytaj ksiązki o budowaniu pewności siebie a nie wracaj myślami do tego co było, bo jak sam piszesz bardzo to Ciebie obciąza.

Odnośnik do komentarza

nie potrafie darować komuś kto zniszczył mi najlepsze lata życia, nic dziś niemam, ani samohodu, ani pieniedzy, o dziewczynie to już nawet nie wspomne, bo to totalna abstrakcja dla mnie, wszyscy już mają żony nawet młodsi a ja ciągle sam, źle sie czuje gdy widze młodszych odemnie jak się trzymaja za rękę na ulicy albo jak sie dowiaduje że ktoś młodszy się żeni, dziś rozumiem dlaczego taki jestem, dlaczego nic dziś niemam, rozumiem jak destukcyjnie dzieciństwo odbija się dzisiaj na mnie, jeszcze troche i wyląduje gdzieś pod śmietnikiem prosząc o kilka groszy na jedzenie

Odnośnik do komentarza
Gość Michallsls

Kikunia no to jest chyba oczywiste ,że nie pracuje.

ok edytuję :P

To kolego posłuchaj mnie. Skoro masz prace i zarabiasz jakieś pieniądze to jesteś w doskonałej sytuacji!! rozumiem ,że nie chce cie się pracować bo nie widzisz w tym sensu tak? nie masz dla kogo? daj ogłoszenie o jakimś sponsoringu w internecie i na pewno jakaś dziewczyna się odezwie. Nie chodzi mi o zwykła prostytutke tylko napisz ,ze zapłacisz za towarzystwo normalnej dziewczynie. Jeśli nie zostanie twoją żoną no pewnie nie zostanie ale takie spotkania na pewno dużo ci dadzą. Piszę całkowicie poważnie weź to pod uwagę.

Odnośnik do komentarza

dokładnie tak nie chce mi sie pracować bo niema dla kogo, pieniądze nie są dla mnie jakąś wielką wartością, są mi obojętne. Sytuacje komplikuje fakt że jestem za granicą, zresztą nawet gdybym dał takie ogłoszenie to niewiem gdzie miałbym pujść z tą dziewczyną, na dyskoteke ? ja jestem zestresowanym człowiekiem i czułaby się przy mnie źle, nieswojo,

Odnośnik do komentarza
Gość Michallsllssm

Nie na dyskotekę. Po pierwsze to byś o tym napisał już w ogłoszeniu ,że jesteś nerwowy tzn stresujesz się i ,że nie gwarantujesz świetnej zabawy ale to by nie była zwykła randka tylko z pieniędzmi więc obie strony na pewno inaczej by do tego podeszły. Tobie powinno być łatwiej a ona by wiedziała co i jak i nie stanowiło by to dla niej problemu. Zwykłe wyjście na kawe czy pizze albo tylko na ławkę do parku na początek. Ośmieliła by cię to następne spotkanie by już było łatwiejsze. Mam podobne problemy więc wiem co piszę i jakbyś chciał jakoś więcej pogadać o tym pomyśle to daj znać a jeśli uważasz to za wyjątkowo głupi pomysł to spoko. Ja tak się spotykałem to zawsze jakaś rade bym mógł podpowiedzieć.

Odnośnik do komentarza

myśle że to dobry pomysł, ciekawy, ale z drugie strony płacić dziewczynie zeby z nią posiedzieć w parku na ławce albo wypić kawe, niewiem co by sobie pomyślała o takim człowieku, wyjdzie na to że jestem kompletnym dziwakiem(którym zresztą jestem), niewiem tez o czym miałbym rozmawiać, problem jest taki że jestem zamkniety w sobie, małomówny, kiedyś byłem inny.

Odnośnik do komentarza
Gość Michalllll

Ja umawiałem się na seks bo też bardzo mi brakowało kobiety. Jestem też bardzo nieśmiały i nie potrafiłbym dobrze wypaść na spotkaniu hmm no na normalnej randce powiedzmy. Dlatego ta zapłata gdzieś mnie jakby zwalniała od odpowiedzialności... skoro płacę to ona nie powinna ode mnie zbyt wiele wymagań tak sobie to w głowie chyba układałem. Nie chodziło mi tylko o seks (chociaż oczywiście też bo facetowi w moim wieku jest potrzebny nie oszukujmy się). Brakuje mi bliskości a do prostytutki nie chciałem iść bo mnie to brzydzi. Powiem ci ,że z taką dziewczyną z internetu zwykle można się bardzo dobrze dogadać bo zazwyczaj to normalne dziewczyny i jeśli się napisze o nieśmiałości to one to rozumieją i pomagają aby relacja była normalna i np. same by ciągnęły rozmowę. Możesz przez jakiś czas z taką popisać przez internet a to już powinno nieco ośmielić. Pozdrawiam kolego ja obecnie jestem jeszcze w gorszej sytuacji niż ty bo nawet pracy nie mam i nic tylko depresja mi została nie wiem też jak się ogarnąć do życia.

Odnośnik do komentarza

Współczuję Ci, ponieważ bicie i poniżanie to chyba jedna z gorszych rzeczy, jaka może się przytrafić. Lecz mimo to, ważna jest przyszłość, to kim jesteś i kim będziesz, mimo tego, co złego przeżyłeś. Dlatego weź życie w swoje ręce i bądź inteligentny. Możesz zajść daleko, możesz być kimś lepszym, niż ci, którzy mieli idealne warunki.

Odnośnik do komentarza

"dobija mnie to że mam już 28 lat chciałbym mieć znowu 19"
To tak jakbyś nie chcial dorosnąć lub dorósl i stwierdzil, że ta dorosłośc jest przykra i nudna, nie bawi, nie niesie ekscytacji- to jak pięknie byłoby mieć znów 19 lat jak na wiele elementów życia czekało się z wypiekami na twarzy.

Podobno mądrość życia polega również na tym, że do póżnej starości umiemy ekscytować się światem- czyli trzeba się tego uczyć w każdym wieku, aby życie niosło Ci emocje.Wg Ciebie masz juz 28 lat a może trzeba spojrzeć, że wg. całości życia masz dopiero 28 lat.I tak wszystko sobie w głowie powoli przestawiać.
Piszesz, ze nic nie masz z tego co mają rowieśnicy. Np. nie masz samochodu. Jednocześnie piszesz, że sprawy materialne Cię nie fascynują, chodzisz do pracy bo chodzisz. No to jakby trzeba się zdecydować. Niejeden z tych co ma samochód wymyślił sobie to parę lat wcześniej, ze chce go i pytanie jak to osiągnąć? Jaką pracę podjąć aby byla bardziej płatna, czy może,zeby bylo więcej nadgodzin. Zabiegal o to i po czasie mógł sobie na swoje 4 kólka pozwolić. Jak chciał ten samochód, to się zmobilizował, zawziął i po czasie dopiął swego.Ty jeśli uznasz, że coś byś tak chciał jak rówieśnicy to też się zawezmij i dąz uparcie do swego- nie będziesz miał czasu na swoje życiowe żale i nienawiści. I tak zmieniaj na korzyśc swoje życie punkt po punkcie.

Odnośnik do komentarza

@KrystianKK

Jeśli człowiek będzie nosić urazę do będzie go to niszczyć. W tym upatruję Twoje kłopoty....Jednak autentyczne i trwałe pozbycie się żalu możliwe jest tylko w sposób o jakim pisałem wcześniej...Zechciej pomyśleć że ten Człowiek ostatecznie został fałszywie osądzony i zamordowany.

Uważam pomysł z płatnym damskim towarzystwem za chybiony. Doceń to co masz, pieniądze w swojej istocie nie dają szczęścia, lecz bez nich nie da się żyć. Myślę że generalni powinieneś otworzyć się (nie być takim skrytym) może najpierw na relacje męsko – męskie. W wyniku takich znajomości naturalnie pojawi się jakaś samotna dziewczyna. One chyba są bardziej zakompleksione niż faceci.

Odnośnik do komentarza

Mamy możliwość nakierowywać swoje myśli na cele jakie sobie wyznaczamy i to wygląda, że u Ciebie się sprawdza.

Wcześniej napisaleś, że możesz skończyć na ulicy wyciągając rękę po prośbie. Teraz:"chyba sie zwolnie z pracy, nie chce mi sie pracować nie widze w tym sensu."

Czyli cel: bezdomność ,jesteś w stanie nawet dość szybko osiągnąć.

Każdy sam sobą zarządza i sam sobie stawia cele. Twój jest taki latwy i szybki do osiągnięcia. Tylko po co do tego mieszać rodziców i trudne z nimi dzieciństwo i mlodość?

Nie żal się, że Twoi rówieśnicy mają czy bogatsze życie uczuciowe, czy mają więcej dóbr materialnych. Oni po prostu czego innego od życia chcieli niż Ty.

Zbyt łatwo wszelkie niepowodzenia życiowe zrzucasz na niepoprawne dzieciństwo skoro widać, że jesteś dorosly 28 lat i długo musialeś pewnie myśleć, aby wymyśleć, że jak dla Ciebie to dobry cel być bezdomnym.

Żal mi nieraz bardzo ludzi, którzy mieli w życiu mocno pod górkę, ale nie wiem czy jednak jest to wyrażny powód aby świadomie w wieku pełnej mlodej męskości pozwalać sobie na marnowanie życia poprzez nie stawianie sobie wyzwań, tylko staczanie się. Wiesz,że człowiek bez nawet najgłupszej pracy się stacza. A Tobie tak lekko idzie- nie widzę sensu w pracy to się zwolnię.

Wiesz, że możesz usiąść i stwierdzić, że ta praca mi się nie podoba, nie fascynuje mnie, nuży mnie, denerwuje mnie. Czyli co powinienem zrobić aby ją zmienić na ciekawszą. Jeśli jestem nie dość wyksztalcony, to jeszcze w niej pracując jakie kursy zrobić aby podwyższyć swoje kwalifikacje. Jesli jestem za granicą i przeszkodą jest zbyt słaba znajomośc języka, to gdzie i jak się go poduczyć.
Ogólnie co zrobić aby praca, którą wykonuję bardziej mnie satysfakcjonowała, jakie są szanse na zmianę i co powinienem w tym kierunku zrobić.

A takie gadanie, że wogóle nie chce mi się chodzić do pracy i "jeszcze troche i wyląduje gdzieś pod śmietnikiem prosząc o kilka groszy na jedzenie"- to zwyczajnie pachnie leniem pozującym na nieudacznika.

Odnośnik do komentarza

kikunia55 ty tego nie rozumiesz, jaki jest moj los w życiu dorosłym to jak mi się powodzi,to czy jestem pewny siebie czy nie, czy dąże do celu z podniesioną głową czy szybko się zniechęcam to wszystko jest bezpośrednią konsekwencją tego jak bylem wychowywany, nikogo do niczego nie mieszam i niczego na nikogo nie zrzucam tylko stwierdzam fakty taka jest prawda, prawda jest dla mnie najważniejsza, ja jestem osobą pamiętliwą - jak ktoś mnie skrzywdzi to ja to sobie zapamiętam i się odpłacę podwójnie nieważne czy za rok czy za dwadzieścia lat.
Po drugie to moje "nie chcę mi się pracować" to nie jest takie zwykłe "nie chcę mi się" bo jeden dzien może się niechcieć ale już na drugi dzień to robisz, to moje "nie chce mi się" jest inne - ciężko jest to wytlumaczyć ale tutaj dobrze mnie zrozumiał Michallsls dokładnie tak jakby czytał w moich myślach jakby wszedł w moją głowę. Poprostu no niema dla kogo się starać, niewiem jak to wytlumaczyc

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...