Skocz do zawartości
Forum

muszę wybierać pomiędzy własnymi celami a krytyką rodziców


Gość Quest2

Rekomendowane odpowiedzi

Do końca tego nie rozumiem , jeszcze parę lat temu miałem jasn określony cel zostaje tym i bez słowa, robiłem co mogłem, ale pojawiły się teundności w szkole, złe klasy po drodze, zła szkoła o niskiej jakości nauczania , która do takich uczniów jak ja miała stosunek "olewczy" , ale nie poddawałem się , jednak ludzie zaczęli mi mącić , a zaczeli to chyba moi rodzice, idąc tropem "wybierz zawód który będzie dobrze zarabialny", i oczywiście porzuciłem koncepcję mojego celu, na dlaszy plan, w szkole trochę sbyłem zagubiony , nie lubiany przez innych, byłem zamknięty w sobie, i porzuciłem to , po latach zostałem namówiniony przez rodzićow abym szeł na 2 letnią szkołę zaoczną w zawodzie który nie jest moim celem, i nigdy nie był, w efekcie ani nie mam pracy musze dorabiać dorywczo, ani nie mam nic, bo matury nie zdałem przez zamieszania życiowe , pytanie czy jest jescze czas na nadrobienie zaległosci, np. zdanie matury, a jednocześnie dokończenie swojego celu??? rodzice od zawsze krytykowali moją "fanaberię" a ja po prostu id zawsze byłem przekonany że chce to robić i pracować własnie w tym zawodzie.

Odnośnik do komentarza

Pierwszy zawód na który poszedłem nie był z mojej pobudki, ponieważ to właśnie rodzice namówili mnie na ten zawód, a jak usłyszałem od mamy "zawsze chciałam abyś to robił", czy to nie jest trochę takie egoistyczne podejście? Oczywiście z racji tego ze nie lubię się kłocić, zgodziłem się, ale nie byłem jakoś wybitnie zadowolony, nie pracuję w tym zawodzie, drugi zawód ktory obecnie robię tez był za namową rodziców, tym razem róbowałem się trochę sprzeciwić powiedzieć "dość" , ale jednak uległem, bo praca jest dobrze płatna, ale co z tego skoro ja nie widzę się w tym zupełnie, i jakoś odrzuciłem koncepcję tego celu. Koniec końcem zostałem "na lodzie" , nie mam pracy, ani wykształcenia, przede wszystkim jestem zły na siebie, że nie realizowałem tego co chciałem, męcze , się chodze na te zajęcie od niechcenia , i szczerze powiedziawszy nie chciałbym zaczynać kolejnego i mieć kolejny rok w plecy. A pytają co che robic w życiu odpowiadam że to co chciałem od początku i są źli , czemu?? nie mam pojęcia, powiedziałem im ze nie wiem co dalej i jak z tym zawodem, bo mi się to nie podoba, a oni zrobili awanturę, i mimo że zdaje i uczę się dobrze, to jednak nie chce mieć tego, nawet hdyby miało to być , "w razie czego". Nawet w razie czego nie chciałbym pracować w takim zawodzie. Ale do nich nie dociera,

Odnośnik do komentarza

Powinieneś wrócić do pierwszych planów ,związanych z zawodem i nie oglądać się do tyłu,
to Ty przez całe życie będziesz robił to co czujesz ,że Ci odpowiada/nie odpowiada ,a nie rodzice,
dąż do takiego zawodu z którego będziesz zadowolony,bo to doda Ci skrzydeł.
Non stop przekonuj rodziców do swoich planów,jeśli do nich to nie dotrze ,to trudno,
w dorosłym życiu ,trzeba brać sprawy w swoje ręce,rodziców słuchać, a robić swoje,bez kłótni i awantur,m.in. stawiać ich przed faktem dokonanym.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość Sebastian Mroczek

Cześć!

Słuchaj widziałem Twoją wypowiedź na temat tego jak się czujesz.

Zdaj sobie sprawę z tego, że podejście rodziców jest takie, że bez względu na Twoje decyzje nie będziesz w stanie ich zadowolić. Tak działa ich system przekonań.

Przede wszystkim zacznij lepiej traktować siebie. Jesteś dla siebie najważniejszą osobą, i to co TY CHCESZ jest najważniejsze. Twoje zdanie jest ważne dla Ciebie, możesz brać pod uwagę co rodzice mówią, bo przecież ich intencje w stosunku do Ciebie na pewno są dobre, ale i tak ostateczna decyzja należy do Ciebie. Każdy musi przejść swoje życie, swoje doświadczenia, swoje błędy i zwycięstwa i należy innym pozwalać żyć tak jak chcą.

Rodzice chcą uchronić Cię od złych doświadczeń, decyzji i sytuacji i mówią do Ciebie to, co uważają za słuszne, ale Ty musisz wiedzieć co będzie dla Ciebie najlepsze.

Wyjaśnij im w ten sposób:

Możesz podziękować im za pomoc w podjęciu decyzji i za to, że próbują Ci doradzić i dbają o Ciebie (ludzie lubią być doceniani). Powiedz im, że nie jesteś już dzieckiem i bierzesz ich zdanie pod uwagę przy każdej decyzji, jednak uważasz, że to jak postąpisz będzie dla Ciebie lepsze.

Pozdrawiam serdecznie!

Odnośnik do komentarza

Opiekun medyczny?
Nawet nie wiedziałam, że jest taki zawód.
Bardzo ci współczuję, bo żeby wykonywać zawód związany z opieką nad drugim człowiekiem, czy w przypadku weterynarii, pracować ze zwierzętami, trzeba mieć do tego specjalne predyspozycje, które najczęściej ujawniają się już w młodym wieku.
Jeżeli nie posiadasz takich predyspozycji, czy nawet zainteresowań, to mogę sobie wyobrazić, jak się męczysz.
Dziwię się twoim rodzicom, że twoim kosztem chcą realizować swoje niespełnione marzenia, zwłaszcza, że tyle mówi się i pisze o tym, żeby dać swojemu dziecku szanse na realizacje własnych marzeń.
Nie wiem ile masz lat i do jakiej chodzisz szkoły, ale zawsze możesz zdać maturę.
Idź za głosem serca i zacznij realizować swoja pasję.
Nie wdawaj się z rodzicami w awantury, powiedz, że po prostu nie cierpisz zawodów jakie ci narzucili i masz prawo robić to, co kochasz.
Musisz liczyć się z tym, że być może będziesz musiał wyprowadzić się z domu i zacząć żyć na własny koszt, ale tym samym odizolujesz się nieco od wymuszających na tobie swoją wolę rodziców.
Zacznij kształcić się w tym kierunku o którym marzysz, ale musisz liczyć się z tym, że niekoniecznie znajdziesz pracę w tym zawodzie.
Czy możesz zdradzić jaki to zawód?

Odnośnik do komentarza

no nie taka prosta oni od zawsze mieli silny wpływ na mnie a kiedy chciałem tak jak chciałem oni mi mącili w głowie i w sumie od tego mącenia się zaczeło, ale tak naprawde wcześniej bo chodziłem do złych szkół (przemoc, nauczyciele się umywali od tego) i to też miało wpływ,

Odnośnik do komentarza

Quest2, ja widzę to trochę tak, że oskarżasz za swoje życiowe niepowodzenia rodziców, bo tak Ci wygodnie." To nie ja nawaliłem, to rodzice mnie zmusili do tego czy tamtego zawodu". Jesteś dorosłym mężczyzną i weź sprawy w swoje ręce. Nie wiem, jaki zawód był i jest Twoim celem/marzeniem. Możliwe, że rodzice odradzali Ci ten kierunek, bo bali się, że nie jest przyszłościowy ani dochodowy. Co chciałbyś robić? Przestań oglądać się w tył i cedować odpowiedzialność za swoją przyszłość zawodową na rodziców. Wnioskuję, że jesteś młodym facetem i poszukujesz swojej drogi. Nie masz matury? Nic nie szkodzi! Znam osoby, które robiły maturę po trzydziestce i poszły potem na studia. Podejrzewam, że Ty jesteś przed trzydziestką, więc jeśli chcesz uzupełnić wykształcenie, nic nie stoi na przeszkodzie. Powodzenia w nauce, więcej pewności siebie i asertywności, by walczyć w życiu o to, co jest dla Ciebie ważne. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...