Skocz do zawartości
Forum

Czy to już nerwica przez jedną osobę?


Gość Gość10293

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Gość10293

Witam. Jestem po burzliwym związku przez które przewijały się inne kobiety z woli mojego partnera. Przyspożyło mi to wiele nerwów, ktore zaczynałam stopniowo coraz bardziej okazywać. Teraz gdy doszło do ostatecznego rozstania moja złość siegnęła apogeum. BRZYDZE się nim. Nienawidzę Go. Życzę mu śmierci jak i każdej dziewczynie ktora przy nim oddycha i z nim rozmawia. Wyzywam, krzyczę, płacze... mówię najgorsze rzeczy o wszystkich i wszystkim co z nim związane. Brzydze się odezwać do ludzie których oboje znamy. Mam ochotę napluć im w twarz za to, że się z nim zadają, a zmiast "cześć" odpowiadam "spier*****".Chcę żeby oni wszyscy padli. Nie chce nikomu nic złego zrobić, ale życzę im wszystkim jak najgorzej, a szczególnie jemu i każdej dziw*e która z nim ma kontakt.
Znienawidzilam juz każdego. Potrafię rzucac rzeczami i wyzywać go i jego znajomych w sms do niego. NIENAWIDZĘ SIEBIE za to, że taka jestem. Kiedys przed tymi dziewczynami których było 7 byłam normalna i cieszyłam się wszystkim. O nic nie miałam do niego pretensji... było normalnie i spokojnie.
Chcę żeby cierpiał, a zawsze jest szczęśliwszy ode mnie i ma wszystko.
Teraz mimo rozstania dalej się na nim wyżywam... nie tak, że piszę sama z siebie, tylko jak da mi jakąś mała nadzieje i napisze cos w stylu "za jakiś czas możemy spróbować" to potrafię znowu wpaść w furie. Nie umiem się odciąć i z nikim nie rozmawiam. Od tygodnia się tnę bo, mam już dość samej siebie.

Odnośnik do komentarza

"Chcę żeby cierpiał, a zawsze jest szczęśliwszy ode mnie i ma wszystko"
Jest szczęśliwszy, bo jest spokojny.
Ty szalejesz, niszczysz się, cierpisz i będzie coraz gorzej.
Powinnaś odciąć się od niego, całkowicie.
Zablokować telefon, wykreślić wszelkie połączenia z nim i zacząć normalnie żyć.
Zadbaj o siebie, uśmiechnij się, nie pokazuj, że cierpisz. Po co ma czuć satysfakcję z widoku twojego bólu? To pochlebia mężczyznom, a chyba nie o to ci chodzi?
I nie łudź się nadzieją, bo i tak to nie ma sensu.

Nie masz gdzie wyładować agresji? Zapisz się na boks, albo coś podobnego.
Będziesz mogła walić w worek, nawet coś pokrzyczeć, to przyniesie ci ulgę i pozwoli się trochę wyciszyć.

Odnośnik do komentarza

Ok. Był związek, na poczatku bylo fajnie (gdyby bylo niefajnie to nic by się nie zaczęło) a potem przyszla proza zycia, czyli okazało się,że Twój partner to babiarz, bo w czasie znajomości Waszej z 7 innych dziewczyn znał jak rozumiem zbyt blisko.

Wiadomo, z facetem o takich skłonnościach przez życie nie da się iść. Czyli w swojej głowie trzeba go wykreslić. Fizycznie też trzeba wykreślić tak jak radzi unna. Facet, który ciagle musi się sprawdzać z innymi kobietami nie nadaje się na partnera- to już wiesz. To czemu tu plakać, zlorzeczyć, zle życzyć calemu światu i wszystkim ludziom,którzy Was znali. Przecież to śmieszne. Wiesz,że chlopak do związku się nie nadaje i caly świat o to obwiniasz. Czyli o co? O to,że zawrócil Ci w glowie babiarz. Owszem mialaś pecha, że na takiego trafilaś, że taki sobie Ciebie kolo palca owinął. Z drugiej strony to nic takiego dziwnego. Każdy babiarz ma dar szybkiego i uroczego wchodzenia w związek ( inaczej nie przykuwałby uwagi wielu kobiet w krótkim czasie) a nie ma daru tkwienia w jednym związku, bo jest niedojrzaly emocjonalnie i nie umie budować trwałych relacji. I co gorzej ,nigdy może nie dorosnąć i kazdą kobietę, z ktorą się zwiąże na dlużej ukrzywdzi, bo prędzej czy pózniej znów za inną się zakręci.

Czyli jak się zastanowić to mialaś pecha ,że takiego spotkalaś. Niemniej mialas szczęscie, że dosc szybko sie wydało, że to babiarz czyli z takim jest niemożliwy trwaly związek. Chyba lepiej, że wyszło to teraz niż potem gdybyś zapragnęła mieć z nim np. dzieci.

Czyli jak ochłoniesz, to powinnaś stwierdzić, że szkoda,że taki fajny i mily chłopak nie jest w stanie tworzyć stalych relacji. Ale ja już na swoje szczęście to wiem i zamknęlam ten rozdzial życia. Mogę tylko wszystkim innym damom jego serca wspólczuć, bo jesli któraś się nim bardziej na powaznie zainteresuje, to prędzej czy póżniej spotka ją ten sam los co mnie, czyli też niepotrzebnie bedzie tęsknić, płakać. Natomiast sam chlopak, no coż ,stwarza wrażenie,że jest zadowolony z życia, bo jego cele są osiągane. Cele- co chwilę inna panna. W pierwszym momencie wygląda to fascynująco,że umie na sobie ogniskować zainteresowanie tylu panien, ale jak się zastanowić, to jest to niestety ubogość emocjonalna. On nie umie cieszyć się jakąś konkretną dziewczyną zbyt dlugo, bo coś w nim samym za chwilę go znów gna do następnej dziewczyny. Jest ubogi emocjonalnie, plytki emocjonolanie, musi wciąż zaliczać i zaliczać. I gdyby nie to ,że czujesz sie teraz zraniona, to powinnaś mu tak po ludzku wspólczuć.

A czemu żle się odnosić do Waszych wspólnych znajomych?
Czy za karę,że byli świadkami Twojego upokorzenia, bo on bedąc z Toba kręcil z inną panną?

Jeśli go znają długo ,to wiedzą, że tak u niego bywa. Nie mają na to zadnego wplywu, mogą tylko obserwować. Jesli byli i jego i Twoimi znajomymi, to wyszli z zalożenia,że w sprawy danej pary najzdrowiej się nie wcinać i nie donosili Ci uprzejmie, że on na boku z jakąć inną kręci. Byli tylko obserwatorami. I co tak boli Cię ich stanowisko, że nie umiesz normalnie odpowiedzieć na cześć z ich strony tylko takie sp...aj? Możesz, jesli jeszcze wspomnienie związku z bylym facetem Cię bardzo boli nie utrzymywać teraz z nimi zbyt bliskich stosunków, nie umawiać się z nimi na popoludniowe spędzanie czasu, ale trudnośc ze zwykłym powiedzeniem czesć?

Pożegnaj w sobie glęboko ten związek- bo chlopak jak widać nie wart Twoich lez. Zajmij się sobą i to z kazdej strony. Spraw sobie po babsku przyjemności, jakiś nowy ciuch, jakas fryzurka. Ale też zastanów się nad tym ,jak łatwo, jak Ci nie idzie ,wpadasz w nienawiść prawie do calego świata. W życiu jeszcze nie raz coś Ci nie wyjdzie- a to z pracą, a to może z innną milością lub jeszcze z inną ważna dla Ciebie sprawą i co ,znów będziesz ziała nienawiścią do prawie calego świata? W tej kwestii musisz niestety nad sobą pracować. Jesteś jakby "nademocjonalna". Wszystkie swoje frustracje przenosisz na pół świata, nienawidząc go. Masz w sobie zbyt dużo agresji i to trzeba poprzez ruch , sport - z siebie wyrzucać, ale też i niwelować w sobie poprzez rozsądną "rozmowe" sama ze sobą.

Więcej spokoju Ci życzę i otwartej głowy na dalsze Twoje ciekawe życie. Zeby było ciekawe ,to co już było, odstaw. Zapamiętaj w formie wspomnień to, co było między Wami pięknego a nie babraj się w rzeczach przykrych, bo one doprowadziły do upadku tego związku i nic już tego nie zmieni.
Czlowiek czuje się bogatszy życiowo jak umie w sobie gromadzić dobre wspomnienia. Wasz związek jest juz w kategoriach wspomnień. I to już Twoja sprawa jak dobrze ulokujesz w swojej pamięci te dobre wspomnienia.

Odnośnik do komentarza
Gość Sebastian Mroczek

Zachowanie jednej osoby może uruchamiać wiele naszych negatywnych procesów zarejestrowanych w mózgu do tej pory. Zauważcie, że każda osoba może reagować inaczej na różne zachowania innych...

Od urodzenia, podświadomość interpretuje (i nadaje znaczenie) do każdego doświadczenia, i zachowuje te informacje jako dowód na to kim jesteśmy, jak działa świat dookoła nas i czym jest rzeczywistość.
Każde nowe doświadczenie jest filtrowane przez te informacje i jeszcze raz znowu interpretowane i zachowane.
Podświadomość przez cały czas odnosi się do informacji, które przechowuje zachęcając mózg i ciało do odpowiedniej reakcji. Mózg wysyła sygnały do głównych organów by tworzyły odpowiednie reakcje chemiczne, które powodują odczucia - które my interpretujemy jako impulsy i emocje.
Te odczucia wpływają na to, że umysł świadomy podejmuje decyzje, działania, wyraża zachowania etc. bazując na tym co zachowuje podświadomy umysł.
Aby zmienić coś efektywnie i permanentnie, musimy zmienić oryginalnie zachowanie informacje. Gdy one są zmienione, nasze reakcje będą inne automatycznie.

Odnośnik do komentarza

Czy to już nerwica z powodu eks partnera? Nie określiłabym tego jako nerwicę. Jesteś przepełniona złością, nienawiścią, żalem, pragnieniem zemsty. Te negatywne emocje z Ciebie kipią i niszczą Cię. A ktoś słusznie powiedział, że denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych. Zachowując się w ten sposób, dajesz byłemu chłopakowi satysfakcję. On po rozstaniu układa sobie życie na nowo na swój sposób, a Ty tkwisz w przeszłości i zżerasz się od środka. Dosłownie. Jeśli ta relacja była tak toksyczna i wzbudziła w Tobie tak skrajne, silne emocje, skorzystaj z pomocy terapeuty i przepracuj to na terapii. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...