Skocz do zawartości
Forum

rodzice mnie zdołowali


Gość M209

Rekomendowane odpowiedzi

straciłęm miesiąc temu prace , szukam cały dzień nowej pracy, fakt że siedzę trochę nawet długo nad tym, ale powinni mnie jakoś zmotywować a nie mówią że siedzisz i nie robisz nic jak sobie to wyobrażasz kiedy mówię im że juz tysiac ofert znalazłem oni zaprzeczają że tylko oglądam jakieś głupoty a wcale tak nie jest , wspierają bardzo młodszą siostrę o starszej nie mówią nic bo ma swoje życie, fakt faktem nie mieszka już z nami, i nawet nei pozmywała naczyń, ale nieważne, usłyszałem że ona jest jak ..gość.. od zawsze byłem tłamszony może wyobrażam sobie ale nie rozumiem po porstu tego

Odnośnik do komentarza

mam takie pytanie czy to może mieć podłoże związanie z tym że przez okres od podstawówki do liceum byłem bity i ogólnie przeszedłem całe piekło przemocy fizycznej i psychicznej ? ?

myslę że to mnie jakoś zmieniło , np. w podstawówce byłęm dzieckiem ciekawym ludzi, przyjaźniłem się , byłem wesoły , potem się to zmieniło kiedy zacząłem coraz bardziej doświadczać tej przemocy,moja nauka stanęła w miejscu , źle się uczyłem, pamietam że ledwo zdałem podstawówkę przez wyśmiewanie ciągłe, gimnazjum zdałem za łaską niektórych nauczycieli, pamietam jak stałem przy oknie sam a inni przechodzili i się śmiali , albo stałem się ofiarą grupki rozwydrzonych palących i ogólnie rzecz biorąc takiej patologii , zwykle działo sie to kiedy w pobliżu niebyło żadnego nauczyciela , w liceum działo się to gorzej pamiętam był kolega który miał aspergera był przez całą szkołę wyśmiewany , i doprowadzali go do furii, ja miałem przeciwnie byłem zdrowy ale mnie też prześladowali np. dosiadając się do mnie i coś się śmiejac do mnie a ja nie umiałem odpowiedzieć , raz mi zrzucili kanapke z ręki wyleciała mi ja sie zrobiłem czerwony i poszedłem na drugi koniec korytarza patrząc czy za mną nie idą , siadłem na ławce gdzie nikogo nie było ale już nie zjadłem kanapki schowałem do torby , i byłem roztrzesiony a to było liceum wiec już jakiś etap gdzie powinieniem myślec o życiu poważnie, i własciwie od tych czasow się zrobiłem jakiś nie ja , jakiś inny , dziwny , co się stało ze mną, oczywiście teraz próbuje sie jakoś unormować , chociaż mam też tak że boję się życia ale nie w takim stopniu jak kiedyś.

Odnośnik do komentarza

pamiętam że nauczyciel jakiś w gimnzajum mówił mi abym się nie dawał, tylko jak skoro sam nie umiałem się przeciwstawić, t była pomoc ze strony nauczyciela według mnie żadna...

ciekawi mnie co mysli o tym psycholog bo sprawa jest naprawdę złożona , i zaniedbania z tylu lat teraz wychodzą, winie siebie czasem że się dawałem że dawalem się poniżać czy też wciągać do jakiś gierek skierowanych przeciwko mnie, myśle że moja wina.... i nie raz mam wyrzuty sumienia że mogęłm zająć się nauka a nie przejmować się ludźmi....

Odnośnik do komentarza

pewnie powiecie po co się tym przejmuje jeszcze i zatruwam mysli, a wiecie czemu ?? czasem mi ktoś o tym przypomni że nic nie osiągnąłem że nadal jestem taki sam... i to mi przypomina,,, jak to jest że mimo tylu lat będąc już dorosłym nadal tkwi we mnie jakaś drzazga z tamtych lat której nie potrafię wyjąć i zacząć żyć wreszcie , nauczyciele może dali mi jakieś papierki , nauczanie indywidualne ale w grupie już do końća byłem ofiarą , i tak się czułem . Myślalem że do matury nie podszedłem bo może byłęm zbyt leniwy , co też mi w kółko powtarzali rodzice, ale teraz już wiem czemu i to jest smutne..

Odnośnik do komentarza

pamietam że kiedys ojciec pytał mnie czy przypadkiem mnie nie biją w szkole ?? ja odpowiadałem że nie , kłamałem bo byłem zmuszony bo sie bałem, on odpowiadał "napewno cię biją" a ja odchodziłem jeszcze bardziej przygnębiony z większym strachem bo już myslałem że na rodziców nie moge liczyć ... bo przecież byli świadomi albo przynajmniej ojciec się domyślał że coś złego się dzieje ...do tej pory to jest dla mnie niezrozumiałe

Odnośnik do komentarza

Odpowiadając na Twoją glowną kwestię... wiesz, teraz wcale nie jest łatwo znalezc szybko prace. To zrozumiale ze stracisz troche czasu zanim cos znajdziesz więc postawa rodziców jest niegrzeczna w stosunku do Ciebie a przeciez i tak wiedza,że prędzej czy pozniej bedziesz pracować... Nie przejmuj sie nimi, nie warto. Zajmij sie aktywnym szukaniem,nie tylko moze w internecie?

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

po takich przezyciach rodzinnych, jak twoje ludzie koncza w psychiatryku z depresja. My ci mozemy pomoc jedynie dobrym slowem, ale ty musisz walczyc o siebie. Zajdz prace, uzbieraj pieniadze, naucz sie jezyka i jedz zagranice.
Teraz nawet a lotnisku placa 1500netto. Jesli cie to jakos ratuje to wal tam.
Call center tez przyjmuja, ale szukaj rozmow przychozacych a nie sprzedazy.

Odnośnik do komentarza

Mamy tendencję do rozpatrywania tego, co było złe, co nas bolało.
To normalne, bo to złe, bardziej utrwaliło się w naszych myślach.
Piszesz, że teraz jest lepiej, że powoli otrząsasz się po tych złych przeżyciach.
I tak trzymaj.
Powtarzaj sobie, że od dziś zaczynasz nowe, lepsze życie. To ważne, to pomoże ci w trudnych momentach. Powtarzaj to sobie, bo nadzieja i optymizm faktycznie pomagają w życiu.

Nie miej pretensji do rodziców. Ojciec cię zapytał, czy cię biją. Zaprzeczyłeś. On mógł podejrzewać, że coś złego się dzieje, ale po twoich słowach, uspokoił się.
Bo skąd miał wiedzieć, że boisz się o tym mówić?
Jak ważna jest psychika, to praktycznie dopiero teraz do nas to dociera, a i tak większość ludzi tego nie rozumie. Przyjmują łatwiejsze wytłumaczenie - bo mu się nie chce, albo bo jest mało zdolny.
Ty już wiesz, co było przyczyną , ale tym się nadal dołujesz.
A powinieneś sobie powiedzieć, że od dziś zaczynasz nowe, lepsze życie. I tego się trzymać cały czas.
Tamto, to przeszłość, ona już dziś nie ma znaczenia. Masz tą świadomość, że nie jesteś nieudacznikiem, że możesz zacząć nowe, lepsze życie.
Celowo się powtarzam, aby utkwiło to w twojej pamięci.
ZACZYNASZ NOWE, LEPSZE ŻYCIE.
Wyrwałeś się z toksycznego otoczenia, myśl z ufnością, że ci się powiedzie, że dasz sobie radę. Powtarzaj to sobie - dasz radę.
Wiara w sukces, to już połowa sukcesu.
Naucz się myśleć pozytywnie, a twoje życie stanie się dużo lepsze.

Odnośnik do komentarza
Gość do autorki

do autora
Jesteś typową ofiarą przemocy.Zarówno nauczyciele jak i rodzice, którzy powinni byli Ci pomóc, zbagatelizowali sprawę.W żadnym wypadku nie wiń siebie za zaistniałą sytuację.Reagowałeś jak większość dzieci/ nastolatków.
Moim zdaniem powinieneś zasięgnąć porady dobrego psychologa i ew.podjąć terapię.
Ps.
Ludzie szukają pracy od kilku tygodni do kilku miesiecy.Być może Twoi rodzice nie mają o tym pojęcia.Chcą już, na cito.
Jeśli uwazają że, za bardzo opieszałe szukasz zatrudnienia,to może powinni Ci w tym pomóc...

Odnośnik do komentarza

unna-1
Mamy tendencję do rozpatrywania tego, co było złe, co nas bolało.
To normalne, bo to złe, bardziej utrwaliło się w naszych myślach.
Piszesz, że teraz jest lepiej, że powoli otrząsasz się po tych złych przeżyciach.
I tak trzymaj.
Powtarzaj sobie, że od dziś zaczynasz nowe, lepsze życie. To ważne, to pomoże ci w trudnych momentach. Powtarzaj to sobie, bo nadzieja i optymizm faktycznie pomagają w życiu.

Nie miej pretensji do rodziców. Ojciec cię zapytał, czy cię biją. Zaprzeczyłeś. On mógł podejrzewać, że coś złego się dzieje, ale po twoich słowach, uspokoił się.
Bo skąd miał wiedzieć, że boisz się o tym mówić?
Jak ważna jest psychika, to praktycznie dopiero teraz do nas to dociera, a i tak większość ludzi tego nie rozumie. Przyjmują łatwiejsze wytłumaczenie - bo mu się nie chce, albo bo jest mało zdolny.
Ty już wiesz, co było przyczyną , ale tym się nadal dołujesz.
A powinieneś sobie powiedzieć, że od dziś zaczynasz nowe, lepsze życie. I tego się trzymać cały czas.
Tamto, to przeszłość, ona już dziś nie ma znaczenia. Masz tą świadomość, że nie jesteś nieudacznikiem, że możesz zacząć nowe, lepsze życie.
Celowo się powtarzam, aby utkwiło to w twojej pamięci.
ZACZYNASZ NOWE, LEPSZE ŻYCIE.
Wyrwałeś się z toksycznego otoczenia, myśl z ufnością, że ci się powiedzie, że dasz sobie radę. Powtarzaj to sobie - dasz radę.
Wiara w sukces, to już połowa sukcesu.
Naucz się myśleć pozytywnie, a twoje życie stanie się dużo lepsze.

ojciec wiedział jak było wiedział bo napewno chodził na wywiadówki złe oceny jedynki nie brały się z niczego , nauczyciele też mało się odzywali w tych sprawach

Odnośnik do komentarza

~do autorki
do autora
Jesteś typową ofiarą przemocy.Zarówno nauczyciele jak i rodzice, którzy powinni byli Ci pomóc, zbagatelizowali sprawę.W żadnym wypadku nie wiń siebie za zaistniałą sytuację.Reagowałeś jak większość dzieci/ nastolatków.
Moim zdaniem powinieneś zasięgnąć porady dobrego psychologa i ew.podjąć terapię.
Ps.
Ludzie szukają pracy od kilku tygodni do kilku miesiecy.Być może Twoi rodzice nie mają o tym pojęcia.Chcą już, na cito.
Jeśli uwazają że, za bardzo opieszałe szukasz zatrudnienia,to może powinni Ci w tym pomóc...

zawsze winiłem siebie, rodzice też ciągle mi to powtarzali pamiętam jak na zakończenie roku, już nie dawałem rady z wszytskich bylem załamany , mialem prawie same jedynki, a moja mama sie załamała siadła i była zła, tylko ja miałem tak źle nikt inny.. potem jakoś udało się zdać nie wiem jak ae chyba mi pomogli ale nadal mówili że to moja wina

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...