Skocz do zawartości
Forum

pomóżcie


Rekomendowane odpowiedzi

od 3lat kocham siw w bylym facecie z ktorym bylam przez pol roku.bylismy zareczeni.zerwalam z nim poniewaz bylam mloda i glupia.po 2latach odezwalam sie i dal cien nadzieji ze bendziemy razem ale ja mam 2dzieci nie z nim . od roku nie mamy kontaktu.czy jest szansa ze wrocimy do siebie?tez chcialam pojechac do n iego dac mu list z wyjasnieniem tej calehj sytuacji co mam robic?

Odnośnik do komentarza

Obawiam się, że jesteś bez szans.
Raz, że sama z nim zerwałaś "z głupoty", czyli jak sądzę bez konkretnych powodów, ewentualnie "lepszy" pojawił się na horyzoncie.
Dwa, że masz już dwoje dzieci, więc dla niego to z pewnością problem, zwłaszcza po tym, jak kiedyś go potraktowałaś.
Trzy, od roku nie macie kontaktu! To przecież oczywiste, że gdyby mu zależało na tobie, nie zrywałby kontaktu.
Facet po prostu poszedł po rozum do głowy, zdaje sobie sprawę, że nagrabiłaś sobie w życiu, a teraz szukasz frajera, który weźmie cię w opiekę.
Nie piszę tego, żeby cię obrażać, sugruję tylko dlaczego on się wycofał.
Niestety, będąc samotną matką dwojga dzieci, znacznie trudniej będzie znaleźć ci odpowiedzialnego partnera.
Zajmij się teraz sobą, dziećmi (są pewnie maleńkie - pracujesz?), stań twardo na własnych nogach, a potem ewentualnie układaj sobie z kimś życie.
Byłego chłopaka, spisz raczej na straty.

Odnośnik do komentarza

kicia22, czy w liście, czy podczas bezpośredniej rozmowy obawiam się, że nie zdołasz zbyt wiele wyjaśnić byłemu partnerowi, bo on zwyczajnie nie będzie chciał słuchać tych wyjaśnień. Zauważ, jak wygląda Twoja sytuacja z jego perspektywy. Byliście ze sobą pół roku, zaręczyliście się, po czym ty zerwałaś, nie podając konkretnej przyczyny. W czasie rozłąki zdążyłaś urodzić dwójkę dzieci innemu mężczyźnie. Teraz jesteś sama z dziećmi i próbujesz do niego wrócić. Czy w takiej sytuacji facet nie może poczuć się, jak "frajer", którego szukasz, bo boisz się samotności i konieczności samodzielnego radzenia sobie z rodzicielstwem i opieką nad dwójką dzieci? Pomyśl...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...