Problem ze sobą

[Gość Leia]

Witam,
Drażni mnie jeden problem dotyczący mnie.
Ogólnie bardzo lubię kontakt z ludźmi i lubię poznawać nowych ludzi. Sprawia mi to z jednej strony ogromną przyjemność, ale z drugiej strony boję się nawiązać dłuższą rozmowę z nowo poznaną osobą. Zaczynam być wtedy na ogół spięta i zazwyczaj wtedy nic nie mówię, dopiero jak ktoś pierwszy zacznie temat, ale czasami wtedy tak odpowiadam na pytania czy jakąś pogawędkę, żeby to jak najszybciej zakończyć. Przez to ludzie postrzegają mnie jako dziwną osobę.
Zupełnie inaczej jest jak jestem w jakiejś grupce kilkuosobowej. Wtedy mówię dosyć dużo, ale jak spotykam się z kimś sam na sam, to nagle się pesze.
Nie wiem co z tym robić. Czuje ogromną chęć być w centrum uwagi, (choć w rzeczywistości do innych mówię że tego nie chce) ale jednocześnie mam problemy z nawiązaniem kontaktu gdy rozmawiam sam na sam z kims, głównie z płcią męską,bo boję sie że uznają mnie za kogoś naprawdę bardzo dziwnego.

Wiem ze trochę chaotycznie to napisałam. Mam nadzieję ze ktoś zrozumie moj problem. Poszlabym do psychologa, ale nie mam pojęcia jak z nim o tym rozmawiać. Zapewne będą mi niektórzy mówić żebym popracowala nad samoocena, ale to wcale nie jest proste...

[mgr Kamila Krocz]

Leia, skrępowanie w czasie rozmowy face to face z nowo poznaną osobą nie jest tak naprawdę niczym zadziwiającym. Pojawia się nieśmiałość, wstyd, brak pewności siebie. W takich warunkach rozmowa może przebiegać w nienaturalny sposób. Jeśli odczuwasz napięcie w czasie poznawania nowych ludzi, rozważ skorzystanie z warsztatów, na których mogłabyś udoskonalić kompetencje społeczne. Pozdrawiam!

[Gość Leia]

Dziękuję za radę! :)
Tylko chodzi mi też o to, że nie mam żadnego problemu z poznawaniem ludzi, ale zawsze sie boję że zacznę jakis temat który nie interesuje innych, a poza tym nawet nie wiem jak zacząć temat... :/
Ale mimo wszystko wolę kontakt z płcią przeciwną, a głównie akurat mam problem żeby porozmawiać dłużej z chłopakami przez własne doświadczenie. Czy to normalne? Da sie jakoś samemu z tym poradzić?
Zawsze sama sobie radziłam z problemami i z reszta sama bez pomocy innych wyszłam z depresji.