Skocz do zawartości
Forum

Współczesny świat sprawia, że czuję się jak śmieć


Gość manekinka

Rekomendowane odpowiedzi

Gość manekinka

Do napisania tego wpisu skłoniła mnie jedna sytuacja. Siedzę sbie na fejsbuku i tak przeglądam, co tam ludzie wstawili nowego i nagle natrafiam na jakiś wpis z bloga polubiony przez kogoś z moich znajomych. Czytam, czytam i k*rwicy dostaję, bo wpis był o walentynkach. A dokładnie o prezentach walentynkowych. Drogich. O biżuterii z pandory. Blog prowadzony przez młodą (coś pod 30) parę. Momentalnie poczułam się jak g*wno... Dzień wcześniej sama postanowiłam z partnerem, że nie robimy sobie żadnych drogich prezentów na walentynki, bo po pierwsze po co, po drugie nie stać nas i koniec. Czułam się z tym dobrze ale od kiedy trafiam co jakiś czas na tego typu blogi, albo reklamy to zaczynam mieć wąpliwości, czy aby na pewno jestem normalna, czy aby na pewno mój związek jest normalny, czy aby na pewno mój facet mnie kocha, skoro nie wydaje majątku na biżuterię... To tak słowem wstępu. Generalnie chodzi mi o to, że im starsza jestem to notorycznie odnoszę wrażenie, że ktoś chce mnie przerobić na kogoś, kim nie jestem... Media, pracodawcy, wykładowcy, a nawet rówieśnicy.
W sumie nie tylko mnie, bo to sie tyczy chyba wszystkich.... Dzsiaj takim modelem, supermenem, idealnym człowiekiem jest Mateusz Grzesiak (ten słynny polski coach jakby ktoś nie wiedział), albo jakaś tam Chodakowska. Wchodząc w internecie na jakikolwiek blog można odnieść wrażenie, że każdy się na tej dwójce (albo im podobnych) wzoruje i wymaga tego od innych...
Przykład- studia. Mamy prezentacje ustne. O ile rozumiem, że wykładowca musi być sprawiedliwy i wymagać, żeby każdy zdawał to samo o tyle nie czaję zupełnie podejścia do niektórych osób. Mamy w grupie ludzi, którzy bardzo dobrze radzą sobie z takimi wystąpieniami i chwala im za to. Ale są też tacy, co kompletnie się do tego nie nadają. Zero charyzmy, trzęsą się ze strachu, czytają ze slajdów, nie potrafią się uspokoić. Zamiast już postawić tę 3 takim osobom to nie, wykładowcy dziwią się wręcz jak MOŻNA SIĘ STRESOWAĆ? Dziwne prawda? Może tak samo, jak MOŻNA nie być mistrzem w biegach przełajowych, albo MOŻNA nie rozumieć fizyki kwantowej? Nie czaję, jak może to kogoś dziwić.. A u nas jest to notoryczne. Bez względu na studia, na pierwszym kierunku miałam to samo. Ktoś odwalił swoje to nie starczyło.. Trzeba było takiej osobie na odchodne dowalić, że no kurde, musi być jakaś dziwna, bo przecież JAK MOŻNA nie potrafić tak charyzmatycznie i elokwentnie przemawiać przed 80 osobową publicznością? Na serio, nie czaję. Czy nie można już dzisiaj byś sobą? Niemalże wszędzie gdzie nie jestem, mam wrażenie, że ktoś ma coś do mojej osobowości...W pracy trzeba mieć nie tylko doświadczenie, ale koniecznie ekstrawertyczną, przebojową osobowość. I te rady. Ciągle natykam się na jakieś rady ludzi w moim przedziale wiekowym. Odnośnie związków. Odnośnie rozwoju, Odnośnie prawd życiowych. Odnośnie pracy. Rady, mądre, od 20 latków... Czytając takie rzeczy ZAWSZE mam wrażenie, że coś ze mną nie tak. Albo z moim życiem. Albo z przyjaciółmi. Albo z partnerem.

Odnośnik do komentarza
Gość doktor Paj-Hi-Wo

Wszystko z Tobą ok, tylko ten świat ( społeczeństwo) pędzi, wymaga, dyktuje, narzuca. Też czasami mam wrażenie, że trzeba żyć pod linijkę, według wzorca. Wszelkie odchyły spotykają się z ostracyzmem. Musisz być idealna, wysportowana, zdrowo się odżywiać, mieć najlepszego iPhona, doborowe, przebojowe towarzystwo, na święta musisz ganiać z rozwolnieniem po sklepach i obowiązkowo wydawać kasę na tony prezentów, przeciskając się przez masy podobnych tobie ludzi, itd...
Świat zrobił się dziwny. Wszystko to plastik i masówka, wszyscy ludzi jak z jednego szablonu, pod to samo dyktando. A pieniądz królem.
Dlatego tak wielu ludzi tutaj pisze, niektórzy nie potrafią się zupełnie odnaleźć w tym "idealnym" świecie, gdzie każdy musi być silny i przebojowy.

Co do prezentów...ktoś da coś z Pandory, a ktoś książkę lub różę i będzie dobrze. Myślę, że jeśli jest miłość i porozumienie, to jaki prezent byśmy nie otrzymali wszystko ucieszy.

Odnośnik do komentarza

Bądź sobą, nie daj się zwariować.
Wkurza mnie promowanie obecnego stylu życia. Torebka musi być od znanej firmy, za wiele tysięcy zł. choć ze zwykłego butiku może być ładniejsza i bardziej funkcjonalna.
Przecież to kompletna bzdura!
To jest tworzenie sztucznego popytu, a chodzi o to, by zmusić ludzi do coraz bardziej wytężonej pracy, by uwierzyli że warto poświęcić życie na zarabianie, nawet kosztem rodziny i zdrowia.
Aby kupić torebkę droższą, niż ma znajoma....

Byłą piękna wyspa, a na niej zwykły rybak. Bogaty biznesmen zaczął go przekonywać, że powinien więcej pracować, kupić drugi kuter.
Po co? - spytał rybak.
Będzie miał więcej pieniędzy, będzie mógł kupić następny kuter..
Po co?-
Będzie miał całą flotyllę kutrów, będzie miał dużo pieniędzy...
I co dalej?
Wtedy kupi sobie dom w jakimś pięknym miejscu i będzie mógł siedzieć na plaży i łowić rybki -odpowiedział bogacz.
To dlaczego mam tak ciężko pracować, skoro ja to mam już teraz? - zdziwił się rybak.

Nie daj się wkręcić w ten bezsensowny korowód, nie ulegaj presji innych.
Ciesz się życiem na własnych warunkach.

Odnośnik do komentarza

Wszystko z z toba jest ok. tylko nalezysz do osob ktore obracaja sie wokol innych wartosci i to sie chwali , malo jest takich ludzi ktorzy sa temu wierni , wiekszosc ludzi poddala sie i stala sie trybikiem w tym calym mechanizmie jakim jest obecna zgnilizna . Zgnily jest ten swiat , zasady , relacje, przyjazn etc. Pogon za posiadaniem , bycie na szczycie swiecznika zdominowala zycie , ludzie w tym tkwia i nawet o tym niewiedza bo uznali to za norme , dlatego tyle problemow maja coraz mlodsi ; depresja , brak poczucia wlasnej wartosci , mysli samobojcze , korzystanie z uslug psychologow czy psychiatrow oraz tzw. wykluczenie srodowiskowe . To sa niektore efekty obecnego niedostosowania sie do tej zgnilizny omylkowo nazywanego zyciem . Nie znam recepty jak to mozna odkrecic , ale idz ta droga doznasz z czasem poczucia spokoju wewnetrznego i niezaleznosci , ten obcy swiat niech sie kreci obok ciebie a nie razem z toba , niestety bedzie tak ze mozesz byc sama w tym przekonaniu , to jest test dla prawdziwych przyjaciol i bliskich wokol krorych sie obracasz . Powodzenia .

Dna moczanowa. Nerwy odpowiadajace za funkcjonowanie stopy.

Odnośnik do komentarza

Z Tobą wszystko jest OK do czasu jak z narzeczonym się umówisz na skromny sposób obchodzenia walentynek.

Zaczyna być nie OK jak opinie i to z bloga ,zaczynają Cie irytować. Irytacja wynika z czegoś. Czy tylko z tego, że to kolejny jakby fakt, że ktoś próbuje Ci narzucić jak powinno się żyć. Czy może jednak z tego że w środku jest Ci jednak przykro, że jak na razie jesteście jeszcze dośc niezasobną parą i żadne drogie biżuterie nie wchodzą w grę.To Ty musisz się zastanowić nad faktycznym żródlem Twojej irytacji.

Oczywiście irytujących blogów nie trzeba poczytywać i spokój większy zapewniony.

Podejście wykładowców jest może niezbyt miłe do osób bardzo spiętych przy omawianiu swojej prezentacji. Niemniej jednak oni jakby chcieli dać do zrozumienia, ze tutaj w gronie szkolnym, gdy człowieka ogarnia paraliż, to co będzie w pacy, gdy tam jest większa stawka niż tylko 3 czy 3 plus deprymująca gadka prowadzącego.
Ich uwagi w ich mniemaniu powinny zmobilizować człowieka do własnego treningu- np. sadzam na kanapie rodziców, rodzeństwo i przed nimi wygłaszam swój komentarz do prezentacji. Jak jeszcze za mało, to jak zbierze się dwóch kolegów to tez ich torturuję tą prezentacją- zaręczam,że takie treningi trochę człowieka otrzaskują z sytuacją.

Wykladowcy chcą Was przynajmniej w kwestii prezentacji dostosować do potrzeb rynku zawodowego- a tyle się wiesza psy na uczelniach, że nie umieją studentów dopasowywać do rynku pracy, ze uczą młodych ludzi setki niepotrzebnych rzeczy- jak choć w jednej kwestii podążają za zapotrzebowaniem większości pracodawców, to wychodzi,że gnębią biedaków.

Odnośnik do komentarza

Skoro ustaliłaś z chłopakiem, że nie robicie sobie prezentów na Walentynki, że nie kupujecie niczego drogiego, to się tego trzymajcie. Niby dlaczego macie zmieniać swoje zdanie tylko dlatego, że ktoś na jakimś portalu chwali się, że kupuje sobie drogą biżuterię etc.? Przecież jesteśmy inni i każdy może na swój własny sposób świętować walentynki. Niektórzy w ogóle nie celebrują tego święta i też ok. Najgorsze, gdy chcemy podporządkować się "standardom", jakie wydaje się narzucać świat zewnętrzny. Przejmij kontrolę nad swoim życiem, przestań przejmować się opinią innych i porównywać się z innymi. Niektóre komentarze po prostu wpuść jednym uchem, a drugim wypuść. Jeśli chodzi natomiast o wykładowców i prezentacje na studiach, możliwe, ze trochę nadinterpretujesz ich zachowanie. Możliwe, że nie tyle chodzi o dziwienie się, że ktoś może mieć problem ze swobodnym wypowiadaniem się w trakcie prezentacji, ale o to, by zachęcić studentów do pracy nad kompetencjami społecznymi, bo zdolność autoprezentacji przyda się później, m.in. w życiu zawodowym. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...