Skocz do zawartości
Forum

wstydliwa sytuacja


Gość 19gabi

Rekomendowane odpowiedzi

Od października mieszkam razem z moim chłopakiem. Ja mam 19 lat i jestem studentką a on jest 7 lat ode mnie starszy i pracuje. Dodam, że wynajmujemy mieszkanie jednopokojowe. W niedzielę przed południem do mojego chłopaka przyszedł jego kolega z pracy i przyniósł jakiś projekt . Byliśmy jeszcze w łóżku, bo w w sumie to dopiero rano wróciliśmy z imprezy .Wiedzieliśmy, że on ma przyjść i było powiedziane, że poda te dokumenty w drzwiach i sobie pójdzie. Mój chłopak zaprosił go jednak do środka. Ja tego faceta widziałam pierwszy raz w życiu. Dla mnie sytuacja była meganiezręczna, bo byłam naga i tylko okryta kocem po czubek nosa. Oni siedzieli przy stole i pili sobie piwo a mnie w dodatku po nocy okropnie chciało się iść do łazienki, bo jeszcze nie byłam. W końcu powiedziałam, że muszę iść do łazienki i aby oni przeszli sobie do kuchni. Na to mój zaczął się śmiać, że mam ładne ciało i nie mam się czego wstydzić i żebym sobie szła a oni sobie na mnie popatrzą. Ja mu wtedy powiedziałam, że zachowuje się wobec mnie jak ...uj , na co on się wściekł i zdarł ze mnie koc i ja naga z płaczem poleciałam do łazienki.
Potem mój chłopak poszedł sobie razem ze swoim kolegą i wrócił dopiero wieczorem i zachowuje się, jakby nic się nie stało. Jak próbowałam z nim o tym rozmawiać, to mi powiedział, że nie ma ochoty, bo to był talko żart i nic się nie stało.
Ja już sama nie wiem, co o tym sadzić i co mam zrobić. Jak sobie przypominam to zdarzenie, to do tej pory robię się czerwona ze wstydu ale może ja faktycznie wyolbrzymiam i robię jakąś aferę ?
Co o tym myślicie ?

Odnośnik do komentarza

Bardzo niestosowne zachowanie chłopaka po wielokroć.
Raz ,prosi kolegę do pokoju ,w którym śpisz a nie do kuchni, choć niby tylko w drzwiach mieli sobie przekazać projekt. Dwa, że idiotycznie zareagował na Twoją prośbę, aby choć na chwilę przenieśli się do kuchni, abyś bezpiecznie mogła się wynurzyć z pościeli, pójśc do łazienki i jakoś się przyodziać niezależnie czy chciałabyś dokończyć snu (piżamka) czy wskoczyć w jakieś dzienne ubranko. Po trzecie chłopak wyszedł z kolegą na rejs ,pewnie po knajpach, nie uprzedzając Cię ze znika na cały dzień jak zrozumiałam.

Ty się rumienisz na wspomnienie tego, że ściągnął koc z Ciebie i przez moment bylaś naga przed obcym kolegą. Ja bym się chyba rumieniła na myśl o tym, że on potraktował mnie jakbym byla przechodnim pucharem, dziś ja jestem z Tobą jutro może być mój kolega, niech sobie popatrzy jaki ja mam dobry gust.

Żadnym wytłumaczeniem chyba jest, że nad ranem wrociliście z imprezy, on chyba jeszcze byl mocno wypity, potrzebowal aby dojść do siebie piwa z kolegą w mieszkaniu a potem mu bylo malo i poszedł na cały dzień poprawić.

Jest spora różnica wieku między Wami i jak dla mnie to on mało poważnie Cię traktuje. Musisz się zastanowić jaki on jest w innych sytuacjach, bo z tej opisanej to nie wygląda aby on Cię poważal.

Twoim z kolei błedem w opisanej sytuacji były mało parlamentarne słowa opisujące Twojego chłopaka w obecności jego kolegi. Może tak zareagowal, aby Cie ukarać, bo niby kim on jest dla Ciebie jeśli on żartuje, co prawda jak dla Ciebie denerwująco (bo przecież zaraz biedna możesz w łożko sie po..) a Ty od razu używasz takich epitetów (też byłaś jeszcze niezbyt trzeżwa, ze takie słodkie słowa od rana).

Odnośnik do komentarza

Sytuacja tak żenująca, że aż nieprawdopodobna.
Chyba większość normalnych facetów chce zachować intymność między nim a swoją dziewczyną dla siebie.
Nie są zadowoleni, gdy dziewczyna przesadnie się obnaża itd.
Jaki normalny facet chciałby, żeby jego osobista dziewczyna robiła streptease przed jego kumplami (dlatego mam wątpliwości, czy nie fantazjujesz)?
Oczywiście nie popisałaś się bluzgając w jego kierunku, on jednak cię upokorzył. Jego reakcja była niewspółmierna do twojego zachowania i sytuacji.
Pokazał, że cię nie szanuje, naraził na ogromny stres, potraktował jak mięso.
Zastanów się, czego możesz spodziewać się po nim w innych okolicznościach?
Nie wiem, jak długo jesteście razem, ale zastanowiłabym się, czy warto kontynuować ten związek. Nie możesz mieć do niego zaufania. On powinien dbać o ciebie i chronić, zwłaszcza w takich intymnych sytuacjach, tymczasem potraktował cię jak panienkę lekkich obyczajów.
Ja nie darowałabym takiego upokorzenia.

Odnośnik do komentarza

Popieram Yonkę. Chłopak potratował Cię jak przedmiot, obnażając Cię przed kolegą. Rozumiem, że warunki lokalowe macie, jakie macie. Ale przecież bez problemu panowie mogli na chwilę przejść do kuchni. Również trudno mi sobie wyobrazić sytuację, w której partner pozwala, by jego nagą kobietę oglądał inny kolega. Mężczyzna, któremu zależy na kobiecie, który szanuje kobietę, chroni ją, chce zachować to, co najlepsze, wyłącznie dla siebie. Twój chłopak zachował się karygodnie - jakby chwalił się Tobą jak jakimś trofeum. Jeśli byłby dżentelmenem, sam poprosiłby na początku kolegę do kuchni, sugerując, że jego kobieta potrzebuje przestrzeni, bo rano nikt nie czuje się komfortowo, witając "gości" od razu po wyjściu z łóżka - niezależnie, czy jest się ubranym, czy nie.

Odnośnik do komentarza

oho kobiecy admin się oburzył i skasował moją odpowiedź ?
no cóż, myślę, że wyolbrzymiasz trzeba go było najpierw nie wyzywać to by ci nie pokazał jak się zachowuje typowy osobnik od którego go wyzwałaś.

Odnośnik do komentarza

Bardzo wszystkim dziękuję choć czasem nie wiem, o co chodziło. Najbardziej pomogła mi wypowiedź usunięta przez administratora, bo prezentowała męski punkt widzenia. Zrozumiałam, że w jakimś stopniu sama się do zajścia przyczyniłam. W końcu pogadałam z chłopakiem i go przeprosiłam a on mnie i obiecaliśmy sobie, że coś takiego się już nigdy nie zdarzy.

Odnośnik do komentarza

~19gabi
Bardzo wszystkim dziękuję choć czasem nie wiem, o co chodziło. Najbardziej pomogła mi wypowiedź usunięta przez administratora, bo prezentowała męski punkt widzenia. Zrozumiałam, że w jakimś stopniu sama się do zajścia przyczyniłam. W końcu pogadałam z chłopakiem i go przeprosiłam a on mnie i obiecaliśmy sobie, że coś takiego się już nigdy nie zdarzy.

Bądź więc wyczulona na wszystkie sytuacje, gdy on spróbuje cię lekceważyć, lub bawić się, czy zabawiać innych twoim kosztem. Pamiętaj, szansę można dać jedną, jeżeli przesuniesz granice własnej wytrzymałości i szacunku do siebie, staniesz się dla niego popychadłem.

Odnośnik do komentarza
Gość bimbusia

He ! he ! Robicie tu aferę z drobnego incydentu. Ja tydzień temu byłam na osiemnastce u mojej kumpeli, spiłam się i obrzygałam. Koleżanki rozebrały mnie do bielizny i położyły w sypialni. Przynajmniej tak mówią, bo ja nic nie pamiętam. Problem w tym , że obudziłam się rano zupełnie naga . To jest dopiero wstydliwa sytuacja. Na szczęście na razie jest cicho. Nikt nic na ten temat nie gada. A moje majtki przepadły i nigdy się nie znalazły.

Odnośnik do komentarza

Żarty żartami, prostak prostakiem.
Jesteś tak młoda, po co z chłopakiem mieszkasz? Taki starszy facet ma opanowane techniki jak sobie owinąć kobietę wokol palca. Mój ojciec by mi nie pozwolił z facetem mieszkać i to takim starym prykiem. Poleciałaś na to, że jest dobry w łóżku? I skąd czerpiesz kasę na mieszkanie, czy jesteś na jego łasce? Z jego zachowania wynika, że jesteś jego n-tą naiwną kobietą.
W tym wieku jest za wcześnie na seks. Tak ja uważam. Bo jeszcze tak ten sex Tobą zawładnie, że spóźnisz się na egzamin, byleby się dłużej bzykać

Odnośnik do komentarza

A ja myślę ze Ty nie miałaś za co go przepraszać bo zachował się dokładnie tak jak to nazwałaś.
Wobec obcego Ci faceta okazał brak szacunku dla Ciebie i Twojej intymności, zlekceważył i wyśmiał naturalną wstydliwość osoby teoretycznie mu bliskiej.
Uważaj na niego żebyś nie była stale na pozycji tej posłusznej i gorszej połówki waszego związku.

Odnośnik do komentarza

Wydaje mi się, że niektórzy oczekują, że zerwę z moim chłopakiem. Faktycznie to on mnie utrzymuje. Jestem na pierwszym roku studiów i mam mnóstwo nauki. Początkowo chciałam być niezależna i w weekendy pracowałam w klubie jako kelnerka . Nawet nieźle zarabiałam ale siedziałam w pracy do rana a potem spałam. W efekcie w ogóle nie miałam czasu dla mojego chłopaka, bo on dla odmiany ciężko pracuje od poniedziałku do piątku. Dlatego - zresztą na jego życzenie - z tej pracy zrezygnowałam. To że jest ode mnie sporo starszy bynajmniej mi nie przeszkadza a jest nawet dla mnie atutem. W sprawach seksu jest doświadczony i to on wszystkiego mnie nauczył i dzięki niemu wiem, co to jest orgazm. On mnie kocha, podobam mu się i jest ze mnie zadowolony. Dba o mnie. To on mnie namówił na podjęcia dalszej nauki po liceum. Nie widzę nic złego w tym, że rządzi w naszym związku. Czasem może mu odbija na tle seksu i nagości ale nie zamierzam niszczyć związku z powodu jednego incydentu. Ostatecznie z tego powodu, że jego kumpel zobaczył mnie bez majtek, nic takiego strasznego się nie stało.

Odnośnik do komentarza

~19gabi
Ostatecznie z tego powodu, że jego kumpel zobaczył mnie bez majtek, nic takiego strasznego się nie stało.

Aha, no to cacy
Jedna uwaga; żeby to rządzenie w waszym związku nie stało się zasadą, bo prędzej, czy później nie wytrzymasz.

Odnośnik do komentarza

Jeśli to jest prawda co piszesz ,bo dla mnie ta sytuacja jest niewiarygodna,pozostaje pytanie dlaczego nie utrzymują Cię rodzice,tym samym przywalają na bycie córki na utrzymaniu faceta,
dlatego on Cię już wyszkoli ,żebyś skakała jak on zagra,bo już to widać,musisz przekonać się na własnej skórze,że nie wyjdzie Ci to na dobre ,bo teraz nie jesteś w stanie wierzyć innym.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

A co my tu mamy do oczekiwania, przecież to Twoje życie.
Zresztą nikt nie mówi o "niszczeniu związku" tylko o szacunku do siebie nawzajem, który jest związku podstawą.
Szukałaś tu opinii i najbardziej pasowała Tobie taka że właściwie to nic takiego się nie stało, a Ty w zasadzie to jesteś współwinna bo go nieparlamentarnie przy kumplu nazwałaś .
Nie tędy droga, Gabi żeby zamykać oczy na fakty i pobłażać takim zachowaniom bo to prosta droga do uzależnienia emocjonalnego i roli ofiary.
Normalnie szanujący kobietę facet w ogóle nie wprowadzałby kolegi do pokoju gdzie ona własnie śpi nago nawet pod tym kocem, a jeśli już tak by wyszło to na najmniejszy sygnał ze ona czuje się niekomfortowo-przeszedłby z nim do tej kuchni a potem jeszcze ją przerosił.
Ty to prawidłowo instynktownie odebrałaś- dlatego na propozycje żebyś się nie krepowała i poszła sobie nago zareagowałaś gwałtownie - ale nie z tym panem takie numery i "w odwecie" pokazał Ci kto tu rządzi dając popis buractwa i chamstwa i przedmiotowego traktowania Ciebie.
Myślę że źle zrobiłaś słuchając akurat tej jednej jedynej rady zrzucającej część winy na Ciebie- to Ci pasowało bo wiedziałaś że wzajemne przeprosiny będą najłatwiejsze do przeprowadzania z dominatorem, ale jeśli nieprawdę chcesz być taktowana dobrze, to powinnaś słuchać instynktu samozachowawczego,stawiać granice i nie czuć się winna ze się bronisz przed przegięciami z jego strony.

Odnośnik do komentarza

Z przyczyn, o których nie mam zamiaru pisać na forum, moi rodzice nie są w stanie pomagać mi finansowo. Z moim chłopakiem jestem dlatego, bo się kochamy i jest nam ze sobą dobrze .
Nie wydaje mi się, aby on był ze mną tylko dla seksu. Jest bardzo atrakcyjny i baby wodzą za nim oczami. Jakby tylko chciał, to co chwilę mógłby mieć inną. Owszem bardzo lubi seks ale on lubi seks ze mną . Mówi, że bardzo mu się podobam i że uwielbia na mnie patrzeć i mnie pieścić. Ja to też lubię, jak on to robi i tego seksu mamy sporo i jest fajny i urozmaicony. Może jedyny problem jest taki , że ja zawsze byłam nieśmiała i wstydliwa i nie raz pewnych rzeczy się krępuję ale staram się to przezwyciężać . Jest to mój pierwszy związek i jest mi dobrze i nie mam zamiaru go kończyć.

Odnośnik do komentarza

Ale może w tym czasie autorka skończy studia i osiągnie też swoj cel. Przeżyje w wielkim mieście, nie pracując cięzko a kończąc jakieś studia i ucząc się od życia jak zadowalać facetów w zamian za spełnianie swoich pragnień. Jest coś za coś :Ty dajesz mi utrzymanie a ja daję Ci swoje cialo i przeświadczenie, że jesteś wspaniały i nieomylny- niezależnie, czy nadużywasz alkoholu, czy obrażliwie żartujesz. Każde Twoje zachowanie nawet to chamskie umiem pozornie przebić na swoją korzyść. Odpowiada jej to, najprawdopodobniej wyszła z trudnego, patologicznego domu i taki consensus jaki osiąga ze swoim partnerem jest wobec ukladów domowych ogromnym sukcesem. I chyba nie trzeba jej w głowce mącić- każdy sobie coś w życiu wybiera i to jest jej wybór ją satysfakcjonujący. Tylko dlaczego napisała na forum, co ją uwieralo w trakcie pisania tego postu?

Odnośnik do komentarza

Ale zobacz @19gabi, nikt w zasadzie wprost nie namawia Cie do zerwania z tym mężczyzną.
Twierdzimy jedynie żebyś była ostrożna i nie dała się zdominować i traktować przedmiotowo.
To Ty sama tak nerwowo stawiasz sprawę, jakbyś doskonale wiedziała ze jeśli będziesz oczekiwała szacunku- to nie z tym panem i Twoje postawienie się mu spowoduje tylko to, ze natychmiast z Tobą zerwie.
Jeśli ta historia rzeczywiście jest prawdą a nie umiejętnie skonstruowaną podpuchą gdzie wciąż dorzucasz pewne prowokujące sprzeciw smaczki w stylu "odbija mu czasem na tle seksu i nagości' albo "Może jedyny problem jest taki , że ja zawsze byłam nieśmiała i wstydliwa i nie raz pewnych rzeczy się krępuję ale staram się to przezwyciężyć " to myślę że skoro on przekracza pewne granice już na początku, to Ty zawsze będziesz z nim na zasadzie tej podległej i gorszej.
Oczywiście Twój wybór, Twoje życie, ale mojej córce odradzałabym to szczerze a nasze wpisy tyko pomogą Ci uświadomić sobie rolę w jakiej się znalazłaś.
Jeśli Twoja walka o szacunek skończy się rozstaniem- trudno, i tak nie miałabyś z nim dobrego życia i szkoda Twoich młodych lat. Jeśli on się zmieni- to tym lepiej. Odwagi.

Odnośnik do komentarza

~19gabi, nikt tutaj nie neguje twojego uczucia do niego, jednak nie da się ukryć, że on nie szanuje cię.
Tak cię uzależnił, że dobrze wie, że i tak nie odejdziesz od niego.
To, jak się zachował w tamtej sytuacji nie można nazwać żartem. Niepokojąca jest raczej twoja postawa, to, jak gładko przeszłaś do porządku dziennego po tym upokarzającym dla ciebie incydencie.
Piszesz, że jesteście razem już długo????
Masz 19 lat, to jak długo z nim jesteś i co na to twoi rodzice?
Nie wydajesz się osobą wyrachowaną, raczej uległą, zakochaną w znacznie starszym facecie nastolatką.
Nie składaj całkowicie swojego życia w jego ręce, rozwijaj się i inwestuj w siebie, po to, żebyś mogła uzyskać niezależność, zarówno tę materialną, jak i emocjonalną.
Mam nadzieję, że szybko dojrzejesz i będziesz potrafiła realnie ocenić swój związek z nim, czego ci życzę.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...