Skocz do zawartości
Forum

Mąż ogląda pornole w pracy


Gość ..Talka..3320

Rekomendowane odpowiedzi

Gość ..Talka..3320

Cześć.. �� jestem z mężem niecały rok po ślubie .. ale to chyba nie istotne . Pamietam jak pierwszy raz weszłam w jego historię i zobaczyłam , że oglądal porno .. oczywiście było standardowo ' już się to nie powtórzy, przepraszam ..' mówię ok choć juz wtedy mnie to zabolalo .. dlugo nie zagladalam mu w historie az pewnego razu gdy sie kapal mowie wejde i zobaczę co robi w pracy ..byłam w szoku .. codziennie były włączane strony z pornolami, codziennie ! Oglądał to codziennie gdy miał 30 min przerwy w pracy .. robił to w kiblu bo gdzie indziej .. rzygac mi się chce .. poczekalam aż wyjdzie z łazienki i jazda .. wiecie co mi powiedział? Że pokazywał koledze z pracy gdzie można wejść, bo on nie wiedział.. myślałam, że za przeproszeniem jebne .. codziennie mu pokazywał�� kłócilismy się, nie umiał sensownie wytłumaczyć, wychodził z domu po piwska i chlal i wyzywal że jestem jeb... i co nie tylko .. pogodzilismy się , znowu obiecał że nigdy już tego nie zrobi i nie wie dlaczego tak robi .. zaczął usuwac historie , myślał , że na tepa trafił ale nie robiłam jazdy , bo nie miałam czarno na białym aż do kilku dni wstecz kiedy weszłam w historię znowu jak się myl , nie było w niej nic podejrzanego .. miał dużo otwartych kart i zapomniał wyłączyć jednej.. z pornolem.. wyszlam z domu .. aż się trzeslam z nerwów.. zadzwonił do mnie i pyta gdzie jestem ?.. powiedziałam że na dworze , ' a co TY tam robisz? ' to ja mu na to że chodzę, bo nie mam ochoty patrzeć na jego zakłamany ryj. Oczywiście on nie wie o co chodzi �� powiedziałam , że zapomniał usunąć jednej karty �� rozlaczylam się. Przyszłam do domu po 10 minutach i on z tekstem że nie wie skąd to się wzięło �� że on nie wchodzi że może to z wczesniej ... to go uświadomiłam , że z wcześniej nie , bo wSzystko usunęłam.. on dalej kłamał mi w oczy , że naprawdę nie wie skąd to .. zapytałam czy źle ze mną ma .. zaczęłam płakać.. mówiłam do niego , że staram się jak mogę, robię wszystko żeby było mu dobrze , bo go kocham i mi na nim zależy a on woli oglądać jakieś sztuczne szmaty i jeszcze się wypiera.. oczywiście jazda jak nic , wyszedł z domu chlac .. wiem ze byl sam bo mieszkamy od niedawna w niemczech wiec nie mial z kim bo na pewno by wtedy nie wrocil .. wrócił po 4 godzinach po 24 w nocy .. oczywiście wyzywal mnie od ku*ew i co nie tylko .. strasznie się klocilismy, szarpalismy.. na szczęście nasze maleństwo prawie 4 miesieczne spało.. chociaż On chyba miał to w dupie bo wszystkim rzucał i trzaskal.. do 4 nie spalam i napisałam mu tyle wiadomości o tym jak mnie to zabolalo i że nie raz obiecywał że nigdy przez niego nie będę cierpieć i płakać.. wytrzeźwial i o 8 w pracy napisał przepraszam .. miałam mieszane uczucia ale uległam.. pogodzilismy się.. no i spokój był 3 dni aż dzisiaj mnie strzelał bo nie potrafię o tym zapomnieć.. zaczęłam się czepiac o to że podczas seksu ma zamknięte oczy ze pewnie sobie wyobraża te dziwki .. i żeby mi nie mówił że mam chore fazy bo mi się nic nie uroilo tylko nie raz go przylapalam po wielokrotnych przysięgach że to ostatni raz .. pytałam wiele razy ' czemu ? ' ... on nie wie czemu .. jak zaczynam temat to wybucha , nie potrafi rozmawiać o tym i dzisiaj mi powiedział że dla niego to nie jest problem .. że każdy facet tak robi ale przysięgal że już nie będzie to nie będzie i żebym dała mu spokój.. nie dałam bo ile razu to słyszałam.. przez to wszystko jestem nie do życia.. cały czas myślę czy coś robię nie tak i co robi na przerwie .. nie dowiem się bo pewnie usuwa .. a nie wierzę już w to że tego nie robi po tylu razach... �� on nie widzi ze mnie to strasznie boli że mnie to upokarza... choć mówiłam mu wielokrotnie .. nie widzi problemu ale ' obiecał ' .. nie wiem co mam robić a zależy mi na tym debilu .. dlaczego on mi to robi ? �� najgorsze jest to że On mówi mi że nie ma problemu choć mówiłam mu ze jeżeli ma z tym problem to niech to powie ja go będę wspierać jakoś choć ciężko mi �� to on oczywiście unosi się swoją męska dumą że on przecież nie ma problemu .. ale to jest problem , bo niszczy tym wszystko , niszczy mnie , mam przez to kompleksy choć wiem że nie jestem brzydka ale te paniusie z ekranika są przecież takie idealne .. jedyne co się zmieniło po ciąży to moje piersi .. zrobiły się strasznie obwisle.. poza tym nie mam brzuszka ani nic co by mnie wpedzalo w kompleksy .. on oczywiście mówi że wszystko jest idealnie .. to po co mnie rani.. co robić... ? Dodam , że wmawial mi że on tylko oglądał i się nie masturbowal w co nie uwierzę.. chcę jakoś ratować ten związek, w końcu mamy dziecko ...

Odnośnik do komentarza

Koniecznie kup sobie książkę" Kobiety są z Wenus a faceci są z Marsa " i ją przeczytaj od deski do deski, może trochę zmądrzejesz. Tam facet Ci jasno i klarownie wytlumaczy, że jeśli Twój mężczyzna widzi inne kobiety i one poruszają jego wyobrażnię erotyczną a " na posiłek" chlop biegnie do domu to wszystko jest w jak najlepszym porządku.
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/47095/mezczyzni-sa-z-marsa-kobiety-z-wenus

A tak na marginesie :Ty zawsze kochasz się z otwatymi oczami czy tylko teraz ,jak nie jesteś już pewna niczego i jakby nawet w akcie miłosnym szpiegujesz partnera?

Odnośnik do komentarza

"... wrócił po 4 godzinach po 24 w nocy .. oczywiście wyzywal mnie od kurew i co nie tylko .. strasznie się klocilismy, szarpalismy.. na szczęście nasze maleństwo prawie 4 miesieczne spało.. chociaż On chyba miał to w dupie bo wszystkim rzucał i trzaskal.. do 4 nie spalam ..."

Czy nie obawiasz się, że mieszkając w Niemczech, ktoś zgłosi awanturę domową i Jugendamt odbierze wam dziecko?
Bez względu na jakikolwiek problem nie powinnaś dopuszczać do takich awantur.
Zastanawiam się co gorsze, czy jego uzależnienie od pornografii, czy brak szacunku do ciebie (pomijając jego kłamstwa), wulgarne wyzwiska, które uważasz za oczywiste?
Jeśli taki sposób traktowania ciebie jest dla niego normą (alkohol, niestety niczego nie usprawiedliwia), to w obliczu tego, oglądanie porno to pikuś.
Co do głównego problemu, który opisujesz, są różne "szkoły". Prawdą jest, że większość facetów raz na jakiś czas obejrzy sobie pornola, kobiety także oglądają i wszczynanie z tego powodu wielkiego larum, moim zdaniem jest przesadą.
Ale to moje zdanie. Jeśli kobieta ma niskie poczucie własnej wartości, to faktycznie może czuć się gorsza i poniżona, wszystko zależy od okoliczności i zachowania partnera.
Jeżeli seks jest ok, a facet nie robi żadnych aluzji co do wyglądu partnerki, nie porównuje, nie wymaga od partnerki zachowania podpatrzonego na filmach, którego ona nie akceptuje, czyli oglądanie tych filmików nie ma wpływu na ich życie, to po co robić problem?
Istnieje jednak inne zagrożenie. Jeśli on ogląda to codziennie i nie może, czy nie chce przestać tzn, że może jest uzależniony, a uzależnienie od pornografii powoduje dość często przykre konsekwencje. Poczytaj sobie i zastanów się, czy twój mąż ma objawy uzależnienia i czy w związku z tym dostrzegasz jakieś negatywne symptomy (oprócz tego, że kłamie), które mają równie negatywny wpływ na wasze współżycie.
"zaczęłam się czepiac o to że podczas seksu ma zamknięte oczy ze pewnie sobie wyobraża te dziwki ..."
...skąd ta pewność?
"...mnie to strasznie boli że mnie to upokarza..."
...dlaczego?
"bo niszczy tym wszystko , niszczy mnie ,"
???
...w jaki sposób niszczy? oprócz tego, że to ty wszczynasz z tego powodu awantury ?
"mam przez to kompleksy choć wiem że nie jestem brzydka "
...no właśnie, więc dlaczego masz kompleksy?
"paniusie z ekranika są przecież takie idealne ..."
...czyżby? wiele z nich jest po prostu obleśnych

Postaraj się zapanować nad swoimi kompleksami i daj mu spokój, jednak obserwuj. Spróbuj ewentualnie w spokojnej rozmowie uświadomić mu jakie zagrożenie niesie uzależnienie od porno.
A tymczasem wrzuć sobie na ekran komputera fotę jakiegoś supermena, kup sobie kalendarz z nagimi świetnie zbudowanymi facetami i postaw go (powieś) w widocznym miejscu (póki dziecko małe :)), zachwyć się czasami jakimś ciachem z telewizji - wolno ci, skoro on...

Odnośnik do komentarza
Gość ..Talka..3320

Wiem jak to wygląda.. nie chce doprowadzać do kłótni, żeby nie daj Boże się coś nie stało.. i nie chce , żeby dziecko się przez to zanosil o.. ale kiedy ja mówię mu ze chce normalnie , spokojnie porozmawiać to on zaczyna krzykiem i mówi mi że jestem chora ... nie potrafi usiąść, pogadac na spokojnie tylko krzyczy , wychodzi , wraca , pije .. wydaje mi się że jest mu tak głupio dlatego tak robi .. a co do pornoli to od czasu kiedy oglądał to częściej nie potrafi do mnie normalnie czegoś powiedzieć tylko ma swoje głupie odzywki , wszystko wyzwiskami.. wraca z pracy przez 18 czasami po 18 i ja potrzebuje tego ciepła jakie dawał mi kiedyś a on ? Je obiad idzie się myć i tv , tv , tv i nawet nie rozmawiamy i widzę że się zmienił stąd moje wybuchy... staram się jak mogę, nadskakuje mu i co nie tylko a gdy jest wieczór i coś zaczynam , (bo przecież on nigdy nie zacznie .. gdybym ja nie zaczynała to chyba wgl byśmy się nie kochali.) to on potrafi mnie odepchnac i powiedzieć że idzie spać i że mu się nie chce .. choc przed tym oglądał tv i nagle był strasznie zmęczony no to kto się dziwi że wybucham, bo sobie myślę że pewnie znowu trzepal się w firmowym kiblu dlatego mu się nie chce bo ile można.. wczoraj mi powiedział żebym zaczynała, bo jak nie to dobranoc i tyle .. facet który kiedyś by na chu*u dla mnie stanął zmienił się nie do poznania .. gdy chce porozmawiać to nawet nie ma takiej opcji , bo jest wkurw i wychodzi .. to już nie wiem co mam robić.. a rozwala mnie to w środku.. i zresztą cały czas boję się że mnie zostawi bo zostawił już 2 dziewczyny z dzieckiem .. i wszystko to się zbiera w całość i wariuje w tym domu już a chciałabym żeby potrafił ze mną rozmawiać.. no ale jak nie rozmowa to czym ?

Odnośnik do komentarza

~..Talka..3320
facet który kiedyś by na chu*u dla mnie stanął zmienił się nie do poznania .. gdy chce porozmawiać to nawet nie ma takiej opcji , bo jest wkurw i wychodzi .. to już nie wiem co mam robić.. a rozwala mnie to w środku.. i zresztą cały czas boję się że mnie zostawi bo zostawił już 2 dziewczyny z dzieckiem .. i wszystko to się zbiera w całość i wariuje w tym domu już a chciałabym żeby potrafił ze mną rozmawiać.. no ale jak nie rozmowa to czym ?

no i tu mamy tak naprawdę sedno problemu :)
ucieka w porno bo go dusisz to tylko jeden ze sposobów ucieczki. Ty chcesz o czymś rozmawiać on nie ma takiej potrzeby, nie bez powodu porzucił już dwie poprzednie kobiety które nie umiały się z nim dogadać. Musisz inaczej to zrobić, tak żeby zechciał rozmawiać BEZ KRZYKÓW I NACISKANIA. Chociaż widząc Twoją elokwencję to może być nie lada wyczyn ;)

podsumowując...jeśli naprawisz to co jest zepsute w tym związku i znajdziesz na to sposób idę o zakład, że przestanie oglądać porno i będzie normalnie rozmawiał...BEZ NACISKANIA.

Odnośnik do komentarza

Wspomniałaś, że kiedyś był w stanie zrobić dla Ciebie wszystko.
Pamiętajmy: Dobre czyny potrafią być środkiem do osiągnięcia zła. W dzisiejszych czasach nie trzeba zranić kogoś nożem, wystarczy obdarzyć go fałszywą miłością.

Odnośnik do komentarza
Gość ..Talka..3320

Dzięki za szczerość. Wiem , że przeginam z tym truciem mu dupy ale to wszystko zaczęło się gdy on zaczął się do mnie chamsko odnosić i choć mówi mi, że mnie kocha to na codzień ma takie odzywki, że szkoda słów.. ja do niego ' kochanie , jesteś głodny ? czy cokolwiek , taki prosty przykład .. odpowie normalnie ale jak gadamy na codzień to ' czego debilu ? Co szmato ? ' i naprawdę jestem spokojna i mówię przestań.. odzywaj się do mnie normalnie .. to on przestań pierdolic . No to stąd się wzięło moje czepianie się o wszystko , bo skoro spokojem nie można to zaczynam robić tak jak on i wiem , że to nie jest wyjście ale ma czasami takie bicia , że już nie wiem dlaczego tak zmienił swoje odzywki . Niby już jest ok , niby wszystko wyjaśnione, znowu kocha więc przestanę się czepiać ale dam mu dzień i znowu będzie się zachowywał tak samo z odzywkami..

Odnośnik do komentarza
Gość ..Talka..3320

A co do tamtych kobiet to twierdzi , że z tą pierwszą co ma córkę rozstał się , bo była materialistką.. zapytałam po czym tak stwierdził to on na to, że grał w maszyny i przynosił dużo kasy do domu i było ok , a jak przegrywał to ona cały czas się go czepiała i kłócilas się z nim .. nie wiem czy to jest materializm.. ciężko mi to stwierdzić ale zostawił ja i córki już z 2 lata nie widzi i nigdy się nie garnal żeby się z nią widywac.. z drugą się rozstał, bo mówił , że to wgl była pomyłka.. miał 2 wpadki. Pech? Nie sądzę.. po prostu nie myślał o konsekwencjach a dzieci przez to najgorzej obrywają.. zapytałam się kiedyś czy żałuje, że nie ma kontaktu z dziećmi? On na to , że z córką żałuje ale nic z tym nie zrobi a z synem nie, bo nie było go nigdy w domu .. ładne podejście prawda ?

Odnośnik do komentarza

Halo, ale czemu go krytykujesz za podejście do swojego potomstwa teraz kiedy juz masz z nim też potomstwo a nie zastanawialaś sie nad tym jak go poznawalaś i on Cię adorował? Wierzyłaś, ze jestes taka wyjątkowa, bardziej interesująca od innych, czy się Tobie tak podobal, że wogole o tym nie myslalaś?

Jedyne co możesz teraz zrobić, to przeczytać tę ksiązkę o której pisalam( bo tak za bardzo natury męskiej nie znasz, skoro nie przewidziałaś, że i w stosunku do Ciebie bedzie sie zachowywał tak jak do tych poprzednich) i zastosować spokojną strategię naprawczą. Może bedziesz spokojniejsza i bardziej rozważna niz jego poprzednie partnerki i bedziesz miala szanse na jakąś formę tworzenia z nim rodziny. Może jednak facet jest niereformowalny- jest czas zalotów, "szał ciał", dziecko pojawia się na świecie i jest już nuda, ciągle to samo i jakby przymus utrzymywania rodziny i już samo to go frustruje i wprowadza taką atmosferę między Wami ,żebyś go sama wyrzucila z domu.

Jeśli go kochasz, to świadomie wprowadzaj spokój, ale też nie daj sobą pomiatać i będzie co ma być. Nie bój sie tak panicznie rozstania- jesli jest człowiekiem, który nie nadaje się do związków to im szybciej, tym może być i lepiej dla Ciebie. Ale to może się zdarzy a może nie. Czas Ci to pokarze. Niemniej nerwami, zrównaniem sie slownymi przekrzykiwaniami z nim nie masz szans. Spokój Twój jest tez potrzebny dla Twojej córeczki. Dziecko czuje wszystkie Twoje nerwy. Ponadto powinnas sie w tych Niemczech rozejrzeć jaką bedziesz miala szanse na pracę. Za jakiś czas powinnaś ruszyć do pracy aby nie czuć się tak ogromnie zależną od niego- wtedy tez masz szanse na większy swój spokój.

Poszperaj sobie też w internecie cos o toksycznych związkach- bo facet stosuje wobec Ciebie przemoc psychiczną. Ksiązka, o której pisałam jest świetna lektura dla ludzi, ktorzy oboje się martwią jak do siebie dotrzeć .

Odnośnik do komentarza
Gość do autorki

Dlaczego za niego wyszłaś skoro wiedziałaś ze zostawił przed Tobą 2 kobiety z dziećmi?Czy to nie dało Ci nic do myślenia?Jeśli kobieta bierze się za faceta po takich przejsciach,to musi sie liczyć, że dla niej też
nie będzie krolewiczem z bajki.
Język jakim się posługujesz też nie stawia Ciebie w dobrym świetle.Może ta arogancja jego od Ciebie odpycha,nie wiem.Zastanów się co Ty możesz zrobić żeby uzdrowić wasz związek dla spokoju tego maleństwa.
Dobry zwyczaj,nie sprawdzaj nigdy niczyjej poczty bo zawsze znajdziesz coś,co będzie zaczątkiem kolejnego konfliktu.

Odnośnik do komentarza

~do autorki
Dlaczego za niego wyszłaś skoro wiedziałaś ze zostawił przed Tobą 2 kobiety z dziećmi?Czy to nie dało Ci nic do myślenia?Jeśli kobieta bierze się za faceta po takich przejsciach,to musi sie liczyć, że dla niej też
nie będzie krolewiczem z bajki.

Zgadzam się. Powiem wam, że jakby mnie podrywał facet, który zostawił kobiety z dziećmi, to wiecie co bym mu powiedziała?

" Jesteś nic nie wart, jeśli tak krzywdzisz swoje żony i dzieci. Nigdy nie będziesz ze mną w związku. Nie pozwolę na to, ze względu na szacunek do Twoich byłych żon. Myślę, że czują się one mocno zranione przez to, co zrobiłeś im i ich dzieciom. Nie tylko nie będę z Tobą w związku szujo. Ja będę wspierać finansowo Twoje byłe żony i dzieci. Bo lubię pomagać Kobietom, które rodzą dzieci, choć równie dobrze mogły je wyskrobać"

Odnośnik do komentarza
Gość ..Talka..3320

Sama nie wiem .. byłam przed nim w związku z jeszcze gorszym człowiekiem.. pił, cpal.. bił mnie .. byłam z nim 2 razy w ciąży i 2 razy poronilam ... nie potrafiłam od niego odejść, bo jak głupia wierzyłam, że się zmieni .. był nawet na leczeniu ale to nic nie dało.. i wtedy pojawił się On 'mój mąż.. ' dał mi tyle ciepła i miłości, że no oszalałam na jego punkcie.. szybko wzięliśmy ślub i szybko chcieliśmy dziecka.. udało się, mam tego maluszka i jestem najszczesliwsza , bo on mi go dał, on się o mnie troszczyl jak byłam w ciąży, nie miałam żadnych nerwów.. był przy porodzie naszego synka , wspierał, pomagał.. i jak maluszek juz byl w domu i minely 2 miesiace to wszystko się zmieniło.. nie wiem czy samo z siebie czy go to przerasta .. to prawda , że wiedziałam , że zostawił 2 dzieci.. ślubu z tymi dziewczynami nie miał dlatego tak łatwo je zostawił. Tej pierwszej nie znałam a ta druga była moja koleżanka i bzykankiem się z moim byłym narzeczonym ... a że to była zdzira a mój były to palant to rozumielismy się z moim mężem.. najlepsze ze co kłótnia wspomina mi mojego byłego nie wiem po co skoro zapomniałam o nim w mig a tak się bałam że będę płakać z rok czasu za nim . Skoro postanowiłam z nim stworzyć rodzinę to chyba powinno być jasne że go kocham . Zresztą nigdy mu nic złego nie zrobiłam, nigdy się nie czepialam aż zaczął mnie źle traktować wtedy szukałam problemu . . Nie wiem .. może myślałam, że ze mną będzie inaczej w końcu chciał wziąć ze mną ślub to wyobrażałam sobie Bóg wie co .. co do pracy . Wiem że dobrze by mi to zrobiło, nie siedziałabym i bym nie myślała o głupotach ale nie chce zostawiać mojego maluszka z kimś obcym , poza tym ni w ząb nie znam tego języka.. jestem tu sama z nim i nawet nie mam jak pójść na kurs .. a boję się też tego że nawet jakby mi się udało znaleźć pracę bez języka to jakby ktoś obcy został z moim dzieckiem to potem bym się z tym dzieckiem nie dogadala.. bez języka ani rusz

Odnośnik do komentarza
Gość Loslobos

To, że ogląda pornole, to jeszcze pikuś, choć niektóre kobiety tego nie akceptują, to jednak facet to facet, jest wzrokowcem i lubi ładne obrazki. Ale to, że tak perfidnie łże, to już kiepsko o nim świadczy. Współczuje, bo różowo to z nim nie będzie.

Odnośnik do komentarza

Szkoda, że wybrałaś takiego faceta. Fakt, pewnie jest lepszy niż Twój poprzedni. Można mieć tylko nadzieję, że się zmieni, choć wątpię. Tak czy siak, teraz najważniejsze jest wasze dziecko. Lepiej, abyście sie nie rozwodzili, ponieważ w psychologii jest udowodnione, że dużo % dzieci bez rodziców w przyszłości stają się przestępcami i mają choroby psychiczne.

Odnośnik do komentarza

~..Talka..3320, dodatkowe informacje n/t waszego związku stawiają jego (i ciebie także) w zupełnie innym świetle.
Weszłaś w bagno na własne życzenie.
Sam fakt, że on jest już ojcem dwojga dzieci, które porzucił i z którymi nie ma i nie chce mieć kontaktu, świadczy o nim jak najgorzej i cokolwiek zrobiłby dla ciebie, powinnaś uciekać.
Piszesz, że na początku robił dla ciebie wszystko?
Tak na ogół bywa, początki są najczęściej piękne, szydło wychodzi z worka, gdy następuje proza życia.
Twój mąż, to patologia. Zastanów się, dlaczego masz skłonności do takich facetów?
Jak widać od dawna ma skłonności do uzależnień, wcześniej były maszyny, teraz pornografia, a z twojego opisu wynika, że faktycznie jest uzależniony i rzutuje to na wasze życie intymne. Aż strach pomyśleć od czego on może się jeszcze uzależnić i jak cie potraktować.
To jednak nie wszystkie jego grzechy, twój mąż jest chamem, prostakiem i przemocowcem.
Taka niestety jest prawda i on się nie zmieni. Zastanów się, jakie życie i wzorce zafundujesz swojemu dziecku żyjąc z nim nadal?
~..Talka..3320, marnujesz życie sobie i swojemu dziecku tkwiąc przy tym typie.
Moim zdaniem, powinnaś zacząć przygotowywać się do ewakuacji, a nie drżeć o to, że on cię porzuci.
Nie możesz uzależnić życia swojego i dziecka, waszej przyszłości od takiego agresora.
Dziecko ma teraz 4 m-ce, więc z pewnością nie pracujesz i jesteś na jego utrzymaniu, więc co możesz na ten moment zrobić?

Odpuść wszelkie pretensje, oczekiwania, żądania wobec niego, niech robi co chce, byle w domu był spokój.
Dbaj o dom, podaj mu obiad, nie wymagaj, nie walcz, dbaj o siebie i dziecko, dla świętego spokoju.
Na zasadzie; nie ruszaj g**na, bo zacznie śmierdzieć.
Swoje marzenia o szczęśliwym małżeństwie u boku tego pana porzuć, bo to nigdy się nie spełni.
Niestety dla własnego dobra musisz tymczasem przyjąć postawę pokorną i poddańczą, ponieważ jesteś na jego łasce.
Jednocześnie dyskretnie zorientuj się, jakie masz szanse na życie osobno. Myślę, że tam w Niemczech masz większe szanse poradzić sobie jako samotna matka niż tutaj w kraju.
Dowiedz się jakie masz szanse na mieszkanie socjalne, zasiłki i alimenty od niego.
Przygotuj się mentalnie do odejścia, im szybciej, tym lepiej, bo po prostu marnujesz z nim życie.
Ucz się języka i powoli rozglądaj za pracą. Musisz stanąć na własnych nogach, bo tymczasem jesteś w czarnej d***e.
...i uważaj, żebyś przypadkiem nie zaszła z nim w kolejną ciążę.

Odnośnik do komentarza
Gość ..Talka..3320

No i nie udało mi się trzymać tego co napisałaś.. bo zawsze kiedy tak postanowie to ktoś mnie wyprzedzi .. pisałam tu wiadomość i On to wyczail, że do kogoś pisze .. i oczywiście wkurw, że gdzie ja piszę.. przecież nie mogłam powiedzieć gdzie ..wymyśliłam bajkę , że udawałam, że coś pisze , żeby zrobić mu na złość.. wiem głupie ale nic na szybko nie umiałam wymyślić.. oczywiście zabrał mi telefon i szukał , szukał dowodów ale nie znalazł , bo zdążyłam usunąć historie . Jakbym tego nie zrobiła i zobaczyłby co o nim pisze to bym musiała uciekać jak najdalej.. I wyobrazcie sobie , że przez taką głupotę rzucił mi obrączke na łóżko i powiedział, że już nie chce ze mną być, że nas nie ma .. oczywiście standard wyszedł chlac.. wrócił i strasznie urażony mówi do mnie ze śmiałam mu się w twarz , że coś ukrywam przed nim

Odnośnik do komentarza

Nie daj się sprowokować, obchodź się z nim jak ze śmierdzącym jajem.
Póki nie staniesz na własnych nogach, chyba, że masz możliwość uzyskania pomocy od bliskich, powrotu do kraju i jakiegoś urządzenia się tutaj.
Porno, to nie jedyny problem twojego małżeństwa. Nigdy nie dojdziesz z nim do porozumienia, skoro on nie chce rozmawiać, a jedyne rozwiązanie (chwilowe) widzi w alkoholu.
Zobacz w czym tkwisz: kłamca, onanista, pijak, agresywny, bez szacunku do ciebie, wyzywa cię używając wulgaryzmów...ile ci jeszcze trzeba?
...a przy okazji, jaki on ma stosunek do dziecka?

Odnośnik do komentarza

Bo to człowiek bez skrupułów. Facet, który porzucil własne dzieci, takie male, niewinne istotki. Musi być strasznym draniem. Wasze dziecko jest takie malutkie. A Twój facet zachowuje się jakby był chory psychicznie. Może to psychopata? Napewno ma wiele zaburzeń. Może być on dla was zagrożeniem. Co Cię przy nim trzyma? Wróć do rodziców z dzieckiem. A on - skoro rzucił obrączkę to idealny na to moment.

Odnośnik do komentarza
Gość ..Talka..3320

Jaki on ma stosunek do dziecka .. wraca codziennie po 18 robi swoje , chwile z Nim posiedzi, zaraz idzie zapalić.. siedzi chwilkę i zapalić.. udaje zajebistego tatusia ale nim nie jest .. daleko mu do tego . . Maluszek wiadomo uśmiecha się do niego i na pewno go kocha ale i tak woli patrzeć na mnie No bo w końcu to ja z Nim siedzę 24/7 to ja Go karmię, przewijam, mówię do Niego czule a on jest tatusiem z odskoku a jak trzeba uśpić dziecko a dziecko krzyczy , płacze to kładzie Go i idzie palić.. dziecko to czuje, ze on nie ma cierpliwości , że jest zły.. bo przecież to malutki obserwator. Teraz znowu wyszedł z domu a przed tym nawyzywal i powiedział ' będę robił wszystko żeby uprzykrzyc Ci życie ku*** ' i wyszedł. Potem walil do drzwi , bo bidaczek klucza zapomniał ale nie otworzyłam, bo nie będę przerywać karmienia dla takiego debilizmu.. napisał esa ' pożałujesz tego ! Żegnam. ' napisałam, że już żałuję wszystkiego prócz tego maluszka .. mało tego zapomniałam napisać , że przed wyjściem (wiedział że 2 razy poronilam i jakie to było dla mnie ciężkie , bo mówiłam mu o tym ) powiedziedzial ' miałaś dwójkę trzeba było się zająć nimi .. nie wytrzymałam.. uderzyłam go w twarz .. powiedział że mnie zabije ale wyszedł .. i szczerze mam w dupie gdzie jest .. za dużo dzisiaj powiedział co mnie strasznie zabolalo.. niech śpi na przystanku albo u koleżanki z pracy . Nie obchodzi mnie to i jem sobie kanapke z dżemem bo przez psychola nic nie jadłam cały dzień z nerwow

Odnośnik do komentarza

Talka 3320
Tak rzutem na taśmę, bo szczerze i od serca, to już Ci tu Yonka dała do wiwatu
http://www.psychotekst.pl/artykuly.php?nr=314
Czytaj i przyjmij to za oczywistą oczywistość, bo lepiej się już raczej opisać takiego stanu rzeczy jaki Ty masz w tym - o zgrozo - małżeństwie.
To u niego się z reguły nigdy nie unormuje, bo o powrocie do szeroko pojętej normalności - patrz sielankowej wersji małżeństwa - można w tych okolicznościach przyrody bezpowrotnie zapomnieć.
Desant w trybie ekspresowym, to tak na cito Ci zalecam dla Twojego własnego zdrowia psychofizycznego, podpisując się z zamkniętymi oczami pod treścią w tutaj w/w linku.

Odnośnik do komentarza

Bags
Talka 3320
Tak rzutem na taśmę, bo szczerze i od serca, to już Ci tu Yonka dała do wiwatu
http://www.psychotekst.pl/artykuly.php?nr=314
Czytaj i przyjmij to za oczywistą oczywistość, bo lepiej się już raczej opisać takiego stanu rzeczy jaki Ty masz w tym - o zgrozo - małżeństwie.
To u niego się z reguły nigdy nie unormuje, bo o powrocie do szeroko pojętej normalności - patrz sielankowej wersji małżeństwa - można w tych okolicznościach przyrody bezpowrotnie zapomnieć.
Desant w trybie ekspresowym, to tak na cito Ci zalecam dla Twojego własnego zdrowia psychofizycznego, podpisując się z zamkniętymi oczami pod treścią w tutaj w/w linku.

"Moje dwie głowy", to książka, a także blog który opisuje życie (i sposoby uwolnienia się) z tzw, Narcyzem.
Narcyz, to na ogół osoba inteligentna, manipulująca partnerem, która raz daje, a po chwili odbiera wdeptując partnera w glebę, albo jeszcze głębiej, po czym znowu zamienia się w anioła i tak przez lata funduje swojej ofierze huśtawkę nastroju, aż zniszczy ją zupełnie i wtedy porzuca szukając kolejnej naiwnej.
To tak w dużym skrócie.
W/w mąż okazem inteligencji raczej nie jest, on nawet nie manipuluje, jest prosty jak włos Mongoła i nawet tego nie ukrywa, bo nie potrafi :)
Był "dobry" na początku związku w celu obłaskawienia kandydatki na partnerkę i udało mu się to, wiec rolę zdobywcy zakończył bezpowrotnie.
Talka 3320, artykuł polecany przez Bagsa z pewnością da ci do myślenia, może uświadomi ci smutny fakt, że twój mąż nie zmieni się (choć nie jest typowym Narcyzem). Może zechcesz wykorzystać podane tam rady jak uwolnić się od toksyka, bo on jest nim z pewnością.
Powtórzę więc jeszcze raz; masz dwa wyjścia, albo ewakuować się jak najszybciej i wrócić tam skąd przyszłaś, albo...
przeczekać (choć to duże ryzyko), aż dziecko podrośnie na tyle, żebyś mogła się usamodzielnić. Jednak dziecko ma dopiero 4 m-ce, więc tak szybko to nie nastąpi. Chyba, że uzyskałabyś konkretną pomoc socjalną tam gdzie mieszkasz.
A tymczasem przestań walczyć, bo niczego nie osiągniesz, ON SIĘ NIE ZMIENI
Wiec jeżeli chcesz w miarę bezpiecznie przetrwać z nim i dzieckiem pod wspólnym dachem, musisz być sprytna i nie wkładać kija w mrowisko, a raczej w kupę.
Znowu doszło u was do awantury, on upił się, zwyzywał cię, wyszedł, walił do drzwi (naprawdę odbiorą ci dziecko!), a dlaczego???
Bo znowu zaczęłaś się z nim kłócić, po co i w jakim celu?
Nie zmienisz go, jeszcze raz.....sielanki nigdy z nim nie będziesz miała. Porozmawiać z nim się nie da, a kłótnie nie maja sensu, bo tylko prowokujesz go do agresywnych zachowań.
Moje rady dotyczyły sytuacji jak przetrwać, zanim zdecydujesz się odejść. Tylko, że najpierw musisz do tego mentalnie dojrzeć, jednak on ci w tym bardzo pomaga.

Odnośnik do komentarza

~Yonka

"Moje dwie głowy", to książka, a także blog który opisuje życie (i sposoby uwolnienia się) z tzw, Narcyzem.
Narcyz, to na ogół osoba inteligentna, manipulująca partnerem, która raz daje, a po chwili odbiera wdeptując partnera w glebę, albo jeszcze głębiej, po czym znowu zamienia się w anioła i tak przez lata funduje swojej ofierze huśtawkę nastroju, aż zniszczy ją zupełnie i wtedy porzuca szukając kolejnej naiwnej.
To tak w dużym skrócie.

Czy narcyz przerobi specjalistę psychologa na swoją modłę tak jak psychol?
Z całym szacunkiem Yonka, ale poczytaj o socjopatach, psychopatach, borderach ("tak daleko, tak blisko" wysokie obcasy) i tym podobnych osobnikach vel "wredni ludzie" Jay Cartera, a wtedy wystawiaj recenzję bloga i książki.
Bo narcyz to samouwielbienie i zachwyt do granic absurdu nad samym sobą jak u pedanta - "moja racja jest bardziej mojsza niż Twojsza" i co rusz chwilowy "rozejm" dla poprawy stosunków, mające jedynie pochodną niczym zarys ogólnego schematu funkcjonowania psychofaga.
Paradoks jest taki, że te schematy całej gamy psychofagów się ze sobą pokrywają, a z drugiej strony związek przyczynowo - skutkowy ofiar , które idą na zatracenie jest również podobny; z jakichś względów przyciągają takich popaprańców do siebie, gdzie jedynie garstka ma odwagę im się postawić.

Jest pranie mózgu, jest sinusoidalny do granic możliwości rollercoaster z szantażem emocjonalnym, jest psychofizyczna polityka rabunkowa na ofierze, potoczny i oklepany wampiryzm energetyczny... a to wszystko odbywa się w białych rękawiczkach, bo nawet sławetna obdukcja tego nie wykaże; co więcej, ludzie przeważnie boją się o tym mówić z lęku przed oprawcą. Tylko nieliczni mają odwagę na specyficzny w języku psychologii niemy krzyk jako trudne niekiedy do zauważenia sygnały wołania o pomoc przez ofiary. Druga skrajność - peany oprawców z zapewnieniem NATYCHMIASTOWEJ zmiany 0 180 stopni gdy tylko ofiara postanawia odejść.
Narcyzm to jedynie trybik w tej machinie...

Tutaj tego ostatniego aktu - jeszcze - nie mamy w wydaniu męża autorki wątku; a to czy nie jest on okazem inteligencji i jego sposób manipulacji jest prosty jak budowa cepa... to można się mocno zdziwić jak tylko postawi mu się stanowczy opór.

Odnośnik do komentarza

Bags

Tutaj tego ostatniego aktu - jeszcze - nie mamy w wydaniu męża autorki wątku; a to czy nie jest on okazem inteligencji i jego sposób manipulacji jest prosty jak budowa cepa... to można się mocno zdziwić jak tylko postawi mu się stanowczy opór.

Bags, ja nie pokusiłam się o recenzję książki, czy bloga, tylko w ogromnym skrócie, scharakteryzowałam typ narcystyczny.
Ty zrobiłeś to dokładniej.
Zgadzam się, że zachowanie męża autorki jest proste jak budowa cepa, jednak nie dostrzegam manipulacji, nie ten poziom, a tym bardziej w białych rękawiczkach ;)
Nie powiedziałabym także, że on stosuje szantaż emocjonalny, tutaj jest akcja i reakcja.
Obawiam się, że stanowczy opór, faktycznie może skończyć się rękoczynami.
Uważam jednak, że autorka zapoznając się z polecaną przez ciebie lekturą, może znaleźć sposób, jak odbudować poczucie wartości i znaleźć siłę na ucieczkę od tego osobnika.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...