Skocz do zawartości
Forum

Uzależnienie od marzeń


Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry! Niedawno zdałam sobie sprawę, że mam poważny problem w swoim życiu. A dokładniej - w swojej głowie. Mianowicie odkąd pamiętam uciekałam w świat fantazji i marzeń, a teraz trudno mi z tym skończyć. W domu nikt nie poświęcał mi uwagi, nikt nie chwalił, nie motywował, było dużo krytyki i przemocy (ojciec był alkoholikiem). W szkole nie miałam koleżanek i byłam obiektem żartów. Ale w swoim własnym świecie byłam po prostu zwykłą dziewczynką, którą kochali rodzice i lubili rówieśnicy. Nie pragnęłam wiele. Fantazje i marzenia zmieniają się w zależności od okoliczności i rzadko udaje mi się od nich oderwać. Kiedyś potrafiłam wstawać o 15, bo zasiedziałam się w swoim świecie (bardzo pomagała mi w tym muzyka od której też się uzależniłam). Teraz mam wspaniałego męża i przyjaciół, dobrze sobie radzę na studiach, zaczęłam świetną pracę, ale nadal mam ten problem. I nadal zdarza się, że nie mogę się na niczym skupić, marnuję czas i mam z tego powodu wyrzuty sumienia. Myślałam, że to wina po prostu muzyki (która pobudza wyobraźnię) i najpierw zrezygnowałam z niej całkowicie, a teraz jestem bardzo ostrożna, co myślę, że bardzo mi pomogło. Kiedy zasmakuje się idealnego świata marzeń to ciężko wrócić na szarą Ziemię, gdzie spotykają nas różne krzywdy i z tym zmagam się każdego dnia. Czy to jest choroba? Czy ma jakąś nazwę? Czy leczy się ją jak uzależnienie? Chciałabym coś z tym zrobić, bo czuję, że omija mnie zbyt wiele i że nie mam kontroli nad swoimi myślami. Z góry dziękuję ze odpowiedź.

Odnośnik do komentarza

Jako mała dziewczynka uciekałaś do swojego świata fantazji przed tym, co działo się realnie. Twój świat marzeń był idealny, bezpieczny w odróżnieniu od świata bólu, przemocy... Czy to uzależnienie? Raczej określiłabym to jako jakąś formę "ucieczki". Również proponuję przekuć tę zdolność fantazjowania w pisanie książek albo opowiadań. Dopóki nie utrudnia to Ci życia i możesz w miarę normalnie funkcjonować, kontrolować to, nie wiedzę potrzeby leczenia. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...